jezioro Armenia

now browsing by tag

 
 

Sevanvang – wybór drogi życia – kamień księżycowy

Sevanvang – wybór drogi życia na ziemi 21 października 2014

 

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Sevan mimo że gościł nas cudownie, nie chciał nam pokazać wyostrzonych swoich pięknych brzegów z ośnieżonymi szczytami. Góry chowały się za chmury, krótkimi chwilami migocąc w świetle, a pogoda jak zapowiadały prognozy była deszczowa, pochmurna i zimna. Roman wrażliwy, cudowny gościnny człowiek, ale niestety alkoholik. A nam picie alkoholu i siedzenie w zadymionym od papierosów pomieszczeniu też nie odpowiadało. Zresztą zawsze możemy tutaj wrócić w bardziej słoneczny czas.

Pożegnaliśmy Romana i jego cudowne psy, szczególnie Reksa i pojechaliśmy w kierunku Erewania, aby załatwić przedłużenie wwozu auta (25 października mija miesiąc jak wjechaliśmy do Armenii).

Po drodze zaprosił nas monastyr Sevanvang, najpierw na nocleg praktycznie pod nim samym, a potem wcześnie rano gdy nie było jeszcze turystów do jego zobaczenia. W Gruzji i w Armenii cerkwie czy monastyry dla mnie są praktycznie bez życia, są muzealnymi obiektami. Co prawda obok Sevanvang jest seminarium, brakuje mi jednak jakieś magii tych miejsc. Takiego wysokiego wzlotu w przestrzeń. A może kiedyś w takich małych monastyrkach nie było tak wysokich wibracji, jak bym chciała…..???

 

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

 

Jedno co to położony jest przepięknie z widokiem na cały Sevan i wchodzące do niego góry. Spotkanie świata ludzi i Bogów. Dawni mnisi wiedzieli gdzie jest pięknie!!!

 

Ja pozwalam sobie przebywać w pięknych, wysokoenergetycznych miejscach, otoczona świadomymi ludźmi

 

Obok monastyru masa handlarzy szczególnie z miejscowymi kamieniami i biżuteria z nich.

Biżuteria tak mnie nie wciąga, zresztą wszystkie kamienie obrobione, a nie naturalne.

 

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Jednak kamienie mają jakąś swoją magię.

Podstawowe kamienie to obsydian i kamień księżycowy. Obsydian w czerni zachowuje światło, nie tylko pochłania je , ale i odbija. Świetlista czerń, pochłaniająca i odbijająca równocześnie. Taka harmonia brania i dawania.

Nazwałam go kamieniem dawania i brania,

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Gdy natomiast zobaczyłam nie szlifowany kamień księżycowy miałam wrażenie, że to szkło, miał w sobie tyle światła. Szlifowanie daje mu mleczność i matowość. Nigdy nie widziałam kamienia z taką ilością światła, w butelkowym jasno kolorze. Kamień, który daje światło miłości, otwiera i napełnia czakrę serca, otwierając na miłość nie tylko do ludzi, ale całego jestestwa.

 

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Kamień który pokazuje, że tutaj na ziemi jest nie tylko cierpienie, choroby i zło, ale że jest potężne światło miłości. I od nas zależy która drogą pójdziemy.

Droga cierpienia jest bardziej przyjęta normalna w dzisiejszych czasach, jednak istnieje również droga światła i to nie jako coś danego nam przez inne cywilizacje, ale dane nam jako ziemianom od zawsze jako coś naturalnego i przyrodzonego coś co było przez wieki. Już przecież tysiące lat temu gdy rodziły się kamienie światłość była jedną z alternatyw na ziemi.

I teraz też :

 

ziemia daje nam możliwości podążania wybraną przez siebie drogą i tylko od nas zależy jaka to będzie droga.

 

Dlatego kamień księżycowy nazwałam kamieniem wyboru drogi miłości, radości i światła na ziemi,

 

Teraz góry wchodzące w wodę schowały się za zasłoną chmur, twierdząc , że musimy przyjechać za jakiś czas aby nasycić oczy ich pięknem.

Pożegnaliśmy jeziorko i znowu słuchając głosów wszechświata autostradą pojechaliśmy do górskiego kurortu z wyciągami narciarskimi Tsaghadzor, aby nasycić się luksusem.

 

A sam Sevan to największe jezioro w Armenii i na Kaukazie. Jest to jedno z największych jezior słodkowodnych na dużej wysokości na świecie.

 

Jezioro Sewan jest położony w centralnej części Republiki Armenii, w prowincji Gegharkunik, na wysokości 1900 m (6200 stóp) nad poziomem morza. Całkowita powierzchnia jego wraz dorzeczami wynosi 5000 km2 Samo jezioro ma 940 km2, a objętość jest 34,0 mld m3. Jest ono zasilany przez 28 rzek i strumieni. Tylko 10% z wody wychodzącej jest odprowadzana przez Hrazdan (Razdan) rzeki, podczas gdy pozostałe 90% wyparowuje.

Jezioro o cudownych kolorach zmieniających się wraz ze światłem, otoczone 3-tysięcznikami, choć wiadome różnica poziomów to ok. 1000-1500 m.

Nas urzekło sobą. 

 

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Jedzeniowo-niejedzeniowy c.d Jezioro Kari

Jezioro Kari 27 września 2014 Jedzeniowo-niejedzeniowy ciąg dalszy.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Po porannej deklaracji (że chcemy iść w kierunku czystego odżywiania światłem i jeździć po miejscach wysokoenergetycznych) ok. 20 km od jeziora, wszystko potoczyło się magicznie, ale może inaczej mówiąc pranicznie.

Dojechaliśmy nad jeziorko i ………….

Jakie było nasze zdziwienie, gdy nad jeziorem na wysokości 3200 m.n.p.m zobaczyliśmy budynki w różnym stanie i betonowe ogrodzone jeziorko. Pikanterii dodawali robotnicy robiący właśnie drogę.

Może nie było upału, ale ok. 20 stopni i słońce powodowało, że zamiast świeżego powiewu górskiego powietrza roztaczał się zapach asfaltu.

W sumie to już dawno przyzwyczailiśmy się do takiego jak to nazywamy ruskiego foto-shopu.

Po prostu trzeba wyciąć brzydkie części i …… wszystko nabiera innej energetyki.

Aby oswoić się z miejscem postanowiliśmy wstąpić na kawę do jedynej tutaj restauracji – hotelu.

Pan chyba właściciel niezbyt przyznam tonem oświadczył, że kawy nie ma.

I wysłał nas obok do instytutu fizyki, gdzie mieli mieć kawę . Wiedzieliśmy, że miejsce wymaga oswojenia i chwila integracji z miejscem stworzonym przez ludzi dobrze nam zrobi.

Idąc w kierunku wskazanego budynku, po drodze minęliśmy bramę ze znakami zakaz wstępu – materiały niebezpieczne  radioaktywne. Co my tutaj robimy? – stwierdził Bartek. Aż dziwne, że nas to nie odstraszyło i z pewnością poszliśmy dalej.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Weszliśmy do stołówki gdzie na nasze szczęście siedziało paru mężczyzn.

Możemy się napić kawy – zapytaliśmy

Tak 500 (4 zł)

Nie ma problemu stwierdziliśmy i usiedliśmy przy długim stole.

Panowie prawie kończyli śniadanie.

Odezwała się ormiańska gościna i zaczęli nam tłumaczyć, że nie mogę nas częstować, bo mieszkają tu miesiąc i na miesiąc przywożą jedzenie.

Jednak wódki mają dostatek i tym poczęstować mogą.

Zaczęliśmy się wzbraniać ,

maleńki za znajomość

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Po wódce trzeba zagryźć , więc podsunięto nam pomidory, a gdy nie rzuciliśmy się na niego, cały stół należał również do nas.

Gdy wcześniej wzbraniali się przed częstowaniem, teraz wręcz nachalnie zapraszali.

Zaczęliśmy mówić, że mało jemy (co w Armenii na szczęście nie dziwi) od dziecka nie lubimy mięsa ……

I nagle dostaliśmy następne informacje odnośnie niejedzenia….

„Skoro dostaliście taki dar, że nie musicie jeść mięsa i jecie mało to dzielcie się tym z innymi”

– odpowiedział starszy mężczyzna jak się potem okazało szef zmiany.

Nie przejmujcie się innymi, jak nie chcecie jeść, odmawiajcie tym co chcą was na siłę nakarmić – powiedział

Zaczął opowiadać, że gdy był małym chłopcem jego matka kładła na stole jedzenie i każdy jadł ile chciał nigdy nikogo nie zmuszała. Sama dożyła w dobrej formie 90 lat i do końca miała swoje zęby.

Mądra kobieta – stwierdziłam

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

 

Tak mądra, ale to jest wiedza znana od tysięcy lat, to nic specjalnego – powiedział Samuel – szef zmiany

Tak, znane od 6000 lat, tylko ilu chce z tego korzystać  – zaśmiałam się – szczególnie rodziców.

Ja też miałam to szczęście, gdyż od dziecka nie chciałam jeść mięsa robiąc rosołowe prysznice zmuszającym mnie to tego babciom, czy wynosiłam zachomikowane między policzkami mięso z obiadu z przedszkola do którego zmuszały mnie Panie przedszkolanki.

Do tego miałam straszne problemy z żołądkiem. Rodzice zabrali mnie do wtedy jednego z lepszych lekarzy dziecinnych w Bielsku Lekarza Ziai (chyba mu świeczkę pójdę zaświecić jak ktoś wie, gdzie jego grób). Pan doktor pooglądał mnie i stwierdził, że :

 

Dziecko wie najlepiej co jest dla niego dobre i ja sama mam decydować co mam jeść.

 

Nastała jedzeniowa wolność. Miałam fazy, że jadłam mięso – bardziej społecznie, bo rzadko mi smakowało, jednak nigdy nie byłam zmuszana do jedzenia i przez lata nauczyłam się obserwować organizm co dobre, a co złe dla niego.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Bartek miał niestety dużo gorzej, gdyż żył w domu gdzie był kult i terror jedzenia.

 

A przecież matka naszego znajomego obecnie miałaby ze 100 lat lub więcej – znane były zasady wolności jedzeniowej już dawno.

 

Ludzie nie mają wykształcenia w zakresie jedzenia – stwierdził Samuel

I napychają swoje żołądki, a trzeba mieć połączenie żołądka z umysłem, a wtedy człowiek je to co mu służy.

Przecież wiadome, że z kosmosu czerpiemy jedzenie i nawet syntetyzujemy białko – rozgadał się nasz nowy znajomy

To przecież wiadome od lat – dodał

O 8 rano jasna stanowcza prośbo-intencja co do odżywiania pranicznego, a o 11 pierwsza lekcja w tym zakresie, a może nie lekcja tylko utwierdzenie w przekonaniu, że idziemy dobrą drogą.

Pożegnaliśmy naszych nowych znajomych, obiecaliśmy wrócić po południu.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Pogoda była piękna, słoneczna góry się wdzięczyły, Ararat spoglądał spod kołderki, jak tu nie iść się z nimi przywitać.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Nie zdecydowaliśmy się iść na szczyt – zresztą Aragat ma 4 szczyty po ok 4000 m.n.p.m, ale iść przywitać się z doliną, pogadać z kamieniami, duchami miejsca.

Już dostaliśmy więcej niż mogliśmy się spodziewać, tyle informacji mówionych z serca.

Komercyjne zachowanie właściciela restauracji (nie chciało mu się zrobić kawy) zaowocowało pięknym spotkaniem i masą informacji.

Ugościli nas już pięknie.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Jednak jeszcze Wszechświat chciał uzupełnić otrzymane informacje.

Przechadzając się pomiędzy kamieniami na których widoczna była zastygła lawa usłyszałam:

 

Gdy człowiek musi jeść jest jak niemowlak, który musi ssać matkę, matkę ziemię. Jej pożywienie jest mu bezwzględnie konieczne do życia. Musi ją „doić”. Gdy uwalnia się od jedzenia staje się dorosłym, świadomym człowiekiem.

 

Gdy spacerowaliśmy pomiędzy kamieniami pojawiły się kółka roślin, tak jakby je ktoś posadził. Właśnie specjalnie w kółko???

Niektórzy twierdzą, że są to znaki elfie. Patrząc na ich ilość troszkę domostw tutaj jest. Tym bardziej, że jest  i masa kamieni. My czujemy się bardzo przyjaźnie przyjęci. 

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Dziękuję tej pięknej przestrzeni za cudowną informację cudowny dzień, który jeszcze miał cudowny wieczór  z naszymi nowymi znajomymi z instytutu.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA