powięź

now browsing by tag

 
 

Joga festiwal w bliskości natury Łotwa

Joga Festiwal w bliskości natury na Łotwie 17 czerwca 2016

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

 

A rzeka Gauja miała dla nas kolejne prezenty. Gdy jeszcze spaliśmy nad rzeką, o poranku powitał nas spacerującymi osobami ubranymi w hinduskie stroje.

– Czyżbyśmy przenieśli się w czasie do Indii??? – brzęczało w głowie.

– Wiesz, jak byliśmy w kociej kawiarni w Krymuldzie przy sanatorium widziałam informację o joga festiwalu w ten weekend, to zapewne to, w tym ośrodku 500 metrów od nas! – powiedziałam do Bartka.

– Gdy będziemy wracać zatrzymamy się tam i pooglądamy – powiedziałam spontanicznie.

– Jasne – odpowiedział Bartek.

Około 16-tej godziny podjechaliśmy pod ośrodek, notabene musieliśmy się zatrzymać, gdyż droga zagrodzona była taśmami (aby uczestnicy festiwalu nie wjeżdżali do wnętrza ośrodka, a zostawiali samochody na dużej polanie przed nim), przy samej drodze znajdowała się rejestracja. Już mieliśmy odjechać….ale…

– Idę popytać – powiedziałam do Bartka.

Przemiłe dziewczyny nie tylko wszystko poopowiadały, to jeszcze zaprosiły na najbliższe zajęcia pożyczając maty do ćwiczeń jogi.

Czego doświadczyliśmy w czasie naszego krótkiego pobytu na terenie festiwalu możecie zobaczyć na filmiku.

Dla mnie niesamowitym prezentem był chłopak prowadzący Yogę flow, który nie tylko robił wszystko każdą komórką swojego ciała, to jeszcze powiedział:

– Gdy Ty się zmienisz, zmieni się Twoje ciało.

Fakt potrzebna jest do tego intencja zmiany ciała, jednak zapewne większość ćwiczących jogę od razu przystępuje do jej ćwiczeń z takim nastawieniem.

Uwalniam się od przekonania, że moje ciało ma stałe blokady

Pozwalam sobie kształtować swoje ciało tak jak tego chcę

Zresztą powięź oplata nasze ciało, a w niej zapisane są programy dotyczące również wyglądu naszego ciała. To powięź trzyma nasze ciało w kupie i nadaje mu kształt . Dlatego prosty wniosek, że mamy wpływ na kształtowanie naszego ciała i kształtujemy go naszymi myślami, przekonaniami, również tymi odziedziczonymi po przodkach, a gdy zmieniamy myśli, przekonania, i co za tym idzie charakter – zmieniamy nasze ciało.

A wracając do festiwalu odbywał się w przepięknie położonym ośrodku wśród lasów, w bezpośrednim pobliżu rzeki Gauji która jest objęta ochroną parku narodowego. Nad stawem rozbite były dwa duże namioty, a uczestnicy mieli do dyspozycji duże pole namiotowe na terenie ośrodka wyposażonego w domki, drewnianą potężną wiatę i saunę z biesiedką (nad stawem do którego można było wskoczyć). W cenie nie było wyżywienia, każdy dbał o nie we własnym zakresie, a na miejscu była wegetariańska restauracja, gdzie można było kupić ciasteczka, koktajle kawę i zamówić obiad.

Wszystko wtopione w przyrodę, na dużej leśnej polanie wypełnionej głosami ptaków. W namiotach festiwalowych nie było podłóg, więc maty rozkładane były bezpośrednio na trawie, wielu uczestników mino przelotnego deszczu chodziło po trawie boso. Nie było tutaj żadnych luksusów, poza, a może przede wszystkim przyrodą i jej energią. I to super, bardzo nam się podobało.

Uwalniam się od przymusu doznawania luksusu przy ćwiczeniach

Pozwalam sobie cieszyć ruchem w przyrodzie niezależnie od tego czy jest słońce, deszcz, ciepło, mróz

Luksusowy był również program – czasem i trzy zajęcia w jednym czasie, wieczorem koncerty, jedną noc ognisko, drugą całonocna pudza gongowa (22 – 6 rano).

Organizatorzy zaprosili nas również na wieczorny koncert australijskiego zespołu.

Jednak nie wiedzieć czemu pojechaliśmy z tego miejsca zobaczyć rysie i pomyliliśmy godzinę koncertu myśląc, że jest 3 godziny później niż był. Odkrycie pomyłki spowodowało że już nie wróciliśmy ponownie na festiwal.

Bardzo nam się tam podobało: energia miejsca, ludzie …. dlaczego pomyliliśmy godziny???

Może chcielibyśmy zostać na kolejne dwa dni? No, ale co w tym złego. Cena za 3 dni 150 euro, za 2 – 120 euro, można było kupić poszczególne imprezy (np. ośmiogodzinne gongi za 20 euro).

A może jeszcze jakieś moje niechęci do jogi wzięły górę i mimo naprawdę pięknego zaproszenia coś zostało odrzucone podświadomie.

Uwalniam się od niechęci do jogi

Pozwalam sobie świadomie przyjrzeć podstawom, korzeniom tej niechęci i ją usunąć

Z radością ćwiczę jogę gdy mam na to ochotę

A może dostaliśmy to co mieliśmy dostać i wszechświat prowadząc nas ma dla nas kolejne prezenty.

Umysł lubi te zabawy w „dlaczego tak było” „co to spowodowało”

Skoro podjęliśmy decyzję wyjazdu cieszmy się dalszą drogą, a nie zajmujmy przeszłością. Ojjj… za dużo to było analizowania.

Uwalniam się od przymusu analizowania przeszłości

Z radością żyję w TERAZ

Dziękujemy tej pięknej przestrzeni za zaproszenie do wspólnego bycia, za te prezenty.

A na koniec ciekawostka w 2015 roku (teraz byliśmy w pierwszy dzień, gdy uczestnicy się dopiero zjeżdżali) uczestniczyło w festiwalu 350 osób, biorąc pod uwagę fakt, że Łotwa ma 2 mln mieszkańców, czyli 20 mniej razy niż Polska, to tak jakby w Polsce w takim festiwalu uczestniczyło 7000 osób.

Jeszcze raz dziękujemy przestrzeni i organizatorom za zaproszenie. Szczegółowy program na stronie www.jogasfestivals.lv