idąc za energią

now browsing by tag

 
 

W poszukiwaniu wizji

W poszukiwaniu wizji – marzenie duszy 5 sierpień 2013

4m

Dziś słoneczko zakryło się za chmury i zrobiło się troszkę chłodniej od razu ożyłam . Choć może to wczorajsza ceremonia napełniła mnie energią ???

Na seminarium dzisiaj dzień samodzielnej pracy, poszukiwania wizji .

Bez śniadania udajemy się w świat z własnym pytaniem lub bez pytania .

Już pakowanie jest dla mnie zaskoczeniem . Komputer wchodzi mi do plecaka , śmieszne szukać wizji z komputerem , no dobra skoro tak ma być . Ciężki nie jest więc go poniosę .

Uczestnicząc w tym ćwiczeniu , nie mamy planów , zamiarów , idziemy tam gdzie prowadzi nas wszechświat , będąc otwartym , uważnym na wszystkie znaki , słuchamy tylko swojego wewnętrznego głosu , wyłączamy głowę .

Mnie wszechświat prowadzi do Szamanki (święta skała szamanów) suslik (świstak) uśmiecha się do mnie , klucz dzikich gęsi otwiera przestrzeń na magiczną, a może duchową część mnie , do tego orzeł symbol siły .Wszystko takie magiczne , a nagle głos , wyciągnij komputer i pisz . Głowa pragnie pożywki dla siebie , jednak po wczorajszym warsztacie z warganów (drumli ) i koncercie Alana , myśli szybko ustępują pustce, pisać , to pisać dobra , tylko co ?

I napisałam

Był sobie człowiek . Przyszedł na świat na ziemię

Żył jak przykazał mu świat , chodził do pracy, płodził dzieci nie zastanawiał się nad tym co w życiu dla niego ważne , gdzie jego droga , gdzie on sam, gdzie jego siła .

Aż przyszedł moment gdy trzeba mu było opuścić ten świat i nagle poczuł, że chciał inaczej, jego dusza miała tutaj inną drogę , a on nawet o niej nie wiedział, a może była dalekim, jego  niemożliwym do zrealizowania marzeniem ,

Dlaczego nie pozwalamy sobie na życie – tym co nasze, bo marzenia skoro się pojawiają też są nasze.

A może zamiast zastanawiać się dlaczego , dlaczego, dlaczego czegoś nie robię , lepiej zadać sobie pytanie , jak to zrobić ?

Jak pozwolić sobie, aby to marzenie które jest gdzieś głęboko wewnątrz mnie stało się rzeczywistością ?

No jak ?

  1. Zobaczyć je

  2. Nazwać

  3. Popłynąć

1

Można na początku zobaczyć to jak film w kinie , że to nie moje , to kogoś innego , popatrzeć jak na coś dalekiego , na coś co dotyczy kogoś . Daleko w przestrzeń , pozwolić sobie płynąć na łódce zwanej marzeniem wszechświata . Obserwować je , zaprzyjaźniać się z nim , bo ono nie moje , więc łatwiej . Gdy zaprzyjaźniamy się z marzeniem , płyniemy od portu do portu , od miejscowości do miejscowości , by w końcu znaleźć się na wbitym w ocean kamieniu i z góry zobaczyć te wszystkie przystanki , miasta , miasteczka , kroki, które trzeba zrobić aby dojść do niego, zobaczyć jak się ziszcza , jak ktoś realizuje marzenie we wszechświecie

Co wtedy czujesz ? Złość , radość miłość, a może coś całkiem innego ….

Popatrz teraz , ktoś już przed Tobą był i przetarł Ci szlak , teraz wiesz jak iść .

Możesz prześledzić każdy przystanek, zobaczyć czy masz odwagę zawinąć do tych portów , zobacz jak każdy krok zmienia Twoje życie, ludzi wokół . Teraz widzisz co jest dla Ciebie ważniejsze niż Ty sam? .

Powiesz, no ale mam swoje zadanie we wszechświecie ? Ono mi na to nie pozwala .

Jestem wątrobą w organizmie , a zrealizowanie marzenia spowoduje, że stanę się nerkami .

A czy możesz przyjąć , że jest odwrotnie ? Ze jesteś nerkami , a na siłę żyjesz jak wątroba . A potem zastanawiasz się dlaczego ten organizm , świat jest taki pokręcony . Przecież i ty dokładasz swoje pomieszanie .

Powiesz chcę aby mi było dobrze i wygodnie , świetnie , ale czy to Twoje wielkie z duszy marzenie? Czy nie warto włożyć trochę wysiłku, aby odnaleźć swoje miejsce w życiu, aby umierając niczego nie żałować ?

Od wielu ludzi słyszę, że jestem  tutaj tylko na chwilę , bo jestem kosmiczną istotą , a może warto każde miejsce w swojej podróży przez życie zostawić spełnione i napełnione energią pełni, w pełni w której jest wszystko i nic .

I realizując posłanie swojej duszy tutaj na ziemi , realizujemy siebie i cały świat i wszechświat .

 

I teraz krok po kroku znowu wracamy do naszych przystanków , naszych miast i miasteczek do każdego przystanku , oglądamy , przyglądamy , zaglądamy , obserwujemy co możemy zrobić aby tutaj być . Czasem wydaje nam się, że nie ma możliwości , że trzeba o 180 stopni zmienić swoje życie, jednak zazwyczaj , my już jesteśmy na swojej drodze nie wiedząc tego i zazwyczaj jest możliwość aby znaleźć się w tym porcie, w tym miasteczku . Trzeba tylko otworzyć się na to najlepsze rozwiązanie , rozwiązanie dla mnie i dla innych, zobaczyć je.

Trzeba prosić wszechświat , Boga, przyjazne nam energie, aby to wyjście było najlepsze dla wszystkich , zobaczyć je takim jakim ono jest, a nie dawać swoje plany i propozycje , problemy, trudności , zobaczyć drogę wyjścia, a nie ucieczki „

 

Może to pomysł na warsztat, jego program ? MARZENIA DUSZY Czas pokaże ….

Po napisaniu czuję , że czas iść w inne miejsce siadam na skale i z wysoka patrzę w przestrzeń , patrzę w Bajkał , w ludzi na górze czuję jak Szamanka mnie przytula, dając siłę przemieszaną z miękkością, przestrzenią i wolnością . Schodzę ze skały, a na dole koleżanka mówi, ze na górze są szamani z wczorajszej ceremonii .

Ja byłam na Szamance świętej górze , w której świętą przestrzeń wolno wchodzić tylko szamanom , a oni na górze – jeszcze nie zeszli . Poczułam jak wszystkie leki dotyczące ludzi , którzy swoją mocą robili coś złego innym, zaczęły przelewać się przeze mnie . Nagle usłyszałam Szamankę, która powiedziała, ja Ci krzywdy nie dam zrobić, cały wszechświat Cię chroni . Ja chciałam , żebyś Ty przyszła do mnie , a jak ktoś tego nie będzie umiał uszanować , będzie miał ze mną do czynienia.

Ok pomyślałam

Jednak wolałabym nie pokazywać się szamanom (fakt , że dzisiejsi bardziej nowocześni niż starzy, ale …..) , wszechświat jednak wybiera mi ścieżkę prosto do szamanów, wielu z nich mijam po drodze.  Na górze spotykam szamankę, u której wczoraj gdy była w transie na ceremoni, byłam po błogosławieństwo .

-porozmawiaj z nią- słyszę wewnętrzny głos

-o czym – pytam

-ot tak – odpowiada wewnętrzny głos

No dobra , zagaduję ją i rozmowa jest bardzo sympatyczna . Inna szamanka robi nam wspólne zdjęcie .

Zaprasza mnie na kolejne ceremonie takie jak ta wczorajsza .

-7 lub 8 sierpnia w Irkucku na komsomolskiej wyspie

-11 sierpnia niedaleko Arszanu

Do tego momentu nie wiedziałam , gdzie po warsztacie pojechać na pozostałe mi na Syberii parę dni, troszkę mnie to denerwowało , a może sama nie wiadomo czego szukałam . Bo szczerze powiedziawszy o Arszanie opowiadało mi wiele osób. .

I tak idąc za energią , 8 sierpnia po powrocie do Irkucka udam się do Arszanu

3m