przepis na pchali

now browsing by tag

 
 

Czitawa, pchali z dzikich roślin

Czitawa i inne gruzińskie dziczki połowa lutego 2015

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

 

Połowa lutego, a na targu w Tskaltubo i Kutaisi widać początek wiosny. Przyjeżdżając tutaj jesienią wydawało nam się, że niewiele ciekawostek tutaj jadają. Jednak początek wiosny pojawił się iście magicznie.

Najpierw w Tskaltubo pojawiły się http://en.wikipedia.org/wiki/Allium_paradoxum, wiosenne cebuleczki. Na szczęście Panie znały rosyjski i ujawniły przepis.

Gdyż robi się z nich pchali, które tutaj nazywa się czitawą.

 

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

 

Chciałam Panie namówić na zrobienie go dla mnie, jednak wykręcały się brakiem czasu. Więc nie przyszło nic innego jak zrobić samemu i na drugi dzień zanieść do degustacji.

Degustacja na drugi dzień spowodowała, że chyba cały targ mnie zapamięta.

Radości przy tym było co niemiara, zbiegło się chyba z 20 czy więcej kobiet, a potem każda dopowiadała co by dodała, czy inaczej zrobiła. Jednak generalnie moje pierwsze wykonanie smakowało…….

A jak zrobić

ok 50 dag roślinek pokroić na ok 3-5 cm pogotować ok 30 minut

odlać wodę

dodać

3-4 ząbki czosnku drobno pokrojonego

10 dag orzechów włoskich mielonych

ostry pieprz

trochę octu

sól do smaku

 

Wymieszać i jeść

Można również zblendować, wtedy masa będzie miała bardziej jednolitą konsystencję pasty.

 

Zresztą ilość czosnku, orzechów, pieprzu to wszystko umowne i zależy od preferencji smakowych.

 

Tak samo zresztą przyrządza się mieszankę dziczków, którą sprzedawali na targu w Kutaisi

wchodziła w jej skład pokrzywa, mlecz, szczaw, prymula kaukaska, rzeżucha, kolendra, fiołki …… zresztą popatrzcie sami.

 

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

 

Standardowe przyrządzenie jest takie same jak powyżej

 

Mieliśmy nadzieję, że w Batumi również będą dzikuski na targu, jednak zakończyliśmy ich oglądanie i kupowanie w Kutaisi, a szkoda.

 

Szkoda wyjeżdżać w najlepszym okresie do dzikiego jedzenia, które tak bardzo lubimy.

Jednak nasz czas w Gruzji kończy się, mijają nam 3 miesiące pobytu, widocznie nie dane nam nacieszyć się dzikim tutejszym jedzeniem.

Dziękujemy za pokazanie nam, że jest dużo roślin dzikich wykorzystywanych kulinarnie. Może kiedyś wrócimy na wiosnę, aby nacieszyć się jej darami.