o podróży nad Bałtyk 2014

now browsing by category

 

Karwieńskie Błota – morskie refleksje

Karwieńskie Błota – morskie refleksje 24-30 czerwca 2014

111

I późnym wieczorem dotarliśmy do Dębek . Parę lat temu między Dębkami, a Białogórą mieszkaliśmy na fajnym parkingu , próbowaliśmy go znaleźć , ale każda uliczka prowadziła nie w to miejsce . Niby wiedzieliśmy , a nic nie wiedzieliśmy . Ja osobiście wolę stan gdy nic nie wiem , a nie wtedy kiedy robię wielkie plany . Ufam Opatrzności , że zaprowadzi mnie w najlepsze miejsce na ten czas . I tak się stało i tym razem, gdy odpuściliśmy fajny znajomy parking , pokazał się inny znacznie fajniejszy od poprzedniego , znajdujący się w innym kierunku , bo między Dębkami, a Karwią w Karwieńskich Błotach , wyjście nr 11.

Parking leśny 50 metrów od plaży , na parkingu Toi Toi (toaleta) zadaszone ławeczki , czy trzeba coś więcej . Dla nas chyba nie .

A plaże – te piękne bałtyckie , czasami klifowe wąskie , czasami szerokie, porośnięte dębami i sosnami .

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Pogoda również zmienna pokazująca nam zmienne koleje życia , a może jego różnorodność .

W nasz dzień ślubu również pogoda była zmienna od słońca po deszcz . Tak samo tutaj , od 6 stopni w nocy po 25 w dzień . Od deszczu po słońce .

Dni upływają nam na spacerach , leżeniu na plaży , medytacjach

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Spacery są o tyle ułatwione , że praktycznie do północy jest jasno, a morze i plaże stęsknione są po zimowej przerwie kontaktu z człowiekiem.

Morze pokazuje się w różnych odsłonach , a przeszłość zagląda często w nasze progi. Uświadamiając wiele programów jakie przejęliśmy od naszych rodziców szczególnie gdy jako dzieci jeździliśmy nad morze .

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Chyba większość dzieci lubi plażę – szczególnie piaszczystą – i wodę , a większość nie wie , że dorośli uważają wodę o temp.16 stopni za zimną . Byliśmy więc posądzani o okłamywanie rodziców gdy chudzi jak patyki biegliśmy do „zimnej” wody i z radością spędzaliśmy tam wiele czasu . Mając dobry z nią kontakt, ona wcale nas nie chłodziła. Gdyż stawaliśmy się z nią jednością. To dorośli już zapomnieli co to znaczy być TU i Teraz i stawać się jednością z otaczającym światem , który dba i chroni , a dorośli tylko powinni wskazywać drogę .

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Posądzani o oszustwa czuliśmy się jacyś niepełnowartościowi , nie pasujący do świata rodziców , w końcu naszych autorytetów w tym ziemskim świecie .

Więc zamiast dalej zaprzyjaźniać się z „zimną bałtycką wodą” uznaliśmy ją jak większość za zimną do kąpieli .

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

I teraz na samą myśl, że można wejść do tej wody włosy stają dęba . A przecież w zimniejszej wodzie kąpałam się w tamtym roku latem nad Bajkałem , ale tam nie miałam żadnych autorytetów .

Mam nadzieję, że odbudujemy naszą więź z morzem i jego wspaniałą orzeźwiająca wodą i może w czasie tego pobytu uda nam się zażyć w nim kąpieli .

303

 

Na pewno zastanawiacie się jak się myjemy ? Pisaliśmy o tym wiele razy, ale powtórzymy jeszcze raz . Na dachu mamy worki z 60 litrami wody , które grzeją się od słońca , mamy również szybko rozkładającą się kabinę prysznicową . Fakt, nie myjemy się co dziennie, czy kilka razy dziennie , a co 2 -3 dni (chyba że jest upał) . Może wielu z Was uzna nas za brudasy , jednak zgodnie z badaniami naukowymi, częste mycie ściera naskórek, niszczy florę bakteryjną co powoduje , że skóra nie ma warstwy ochronnej . Poza tym, jak je się warzywa i owoce, a przede wszystkim jak nie je się mięsa, białka , przetworzonej żywności , nie pije alkoholu to pot nie ma zapachu prawie wcale.

Tutaj jeździmy do Aqua parków, byliśmy w Jastrzębiej Górze w hotelu Primavera , bardzo polecamy , ładne baseny i kompleks saun, w Bolszewie w hotelu Victoria , jest jeszcze w Gniewinie .

Fajnie tak wygrzać się w saunach i umyć porządnie . Gdy coś nie staje się standardem , ma się do tego więcej wdzięczności .

301

Gdy byliśmy w Jastrzębiej Górze w Aqua Parku , stanęliśmy pod dziką czereśnią , która karmiła nas przepysznymi owockami . Czasy są niesamowite , owoce w sklepach bardzo drogie często nieświeże , a prosto z drzewa nie ma kto zerwać. A może większość ludzi nie wie co to jest ? I czy na pewno jadalne ? My mieliśmy niesamowitą ucztę . Tym bardziej , że dzikie odmiany mają zdecydowanie więcej aromatu, niż te odmianowe . Nie wiem co bardziej pozostanie w naszej pamięci świetny Aqua park czy wspaniała i gościnna czeresienka …. Na pewno jedno i drugie .

204

Cieszymy się tym, że tutaj jesteśmy , cieszymy się morzem plażą, sobą – w końcu to nasza podróż poślubna, a dni mijają gdzieś na spacerach do Karwi i Dębek , robieniu zdjęć jeszcze w naszych ślubnych strojach .

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Wszystko w ciszy Karwińskich Błot . Gdy zachodzimy do kurortów jak Dębki czy Karwia, mamy wrażenie, że jesteśmy w innym świecie . Już nie dajemy sobie im wyssać naszej energii , lecz większą jedność czujemy z Karwińskimi Błotami . Gdy wychodzimy poza obręb rozkrzyczanego kurortu i znajdujemy się prawie sami na plaży – mam na myśli ludzi , czujemy, że jesteśmy u siebie. Duchy natury opowiadają historie, a morze śpiewa swoja pieśń

Wszystko jest gdzieś w harmonii, a my jesteśmy cząstką wszechświata.

300

Od paru dni marzyło mi się ognisko . W lesie palić nie wolno, na plaży też . Na upartego zrobił by maleńkie na plaży , ale to taka konspiracja . Poszliśmy do Dębek , przeszliśmy przez miasteczko w poszukiwaniu agrestu – bo kupić można wszystkie owoce poza naszymi polskimi (z wyjątkiem pysznych tu kaszubskich truskawek) jak porzeczki, agrest (sprzedawcy mówią, że ciężko schodzą ) , agrest przepyszny kupiliśmy i gdy wracaliśmy zobaczyliśmy dym koło ostatniej dyskoteki plażowej .

Co to jest – zaczęliśmy się zastanawiać

Ognisko olśniło mnie

I to takie wielkie ,

Mimo, że obok dość głośno grała dyskoteka siedliśmy kontemplując przestrzeń która zrobiła się koło ogniska .

302

Jakaś magia , która przyciągała coraz więcej ludzi .

Natura która tak rzadko gości w życiu większości ludzi . Taka prosta , silna i magiczna .

Dziękujemy za cudowne ognisko , z tak potężną siłą . Taki prezent , takie spełnienie marzeń .

I nawet to co w miejscu danym niemożliwe czy zakazane staje się możliwe gdy dotyka tego Bóg, wszechświat , opatrzność , nasze duchy opiekuńcze .Wiara i pokora prowadzi w te światy . Piękne i nie wysiłkowe .

304

Zaślubiny i pierwsza podróż poślubna

Zaślubiny 21 czerwca 2014 r.

104

W starosłowiańskie święto miłości, w przesilenie letnie, postanowiliśmy po ponad 9 latach wspólnego bycia razem postawić kropkę nad 'i' naszego związku. Tylko kropkę , ale bardzo ważną .

Przez lata nasz związek dojrzewał, przerabiały się stare sprawy , odpadały wzorce wyniesione od rodziców (gdyż jak większość małżeństw z tamtego pokolenia, nikt nie zastanawiał się nad tworzeniem związku ) związek stawał się coraz bardziej harmonijny i komunikacja bardziej rzeczowa.

102

Tym bardziej , że spędzaliśmy razem praktycznie całe dnie , znaliśmy na wylot swoje mocne i słabe strony . Choć czy słabe , wszystko się zmieniało, my sami się bardzo zmienialiśmy .

Droga rozwoju duchowego , czy wspólnego świadomego wzrastania , która wiele lat temu zbliżyła nas do siebie , spowodowała , że z dnia na dzień zmienialiśmy się , odchodziły stare emocje złości , lęki . Te emocje , które kiedyś były standardem z czasem pojawiały się raz na kilka miesięcy .

To również przykład na to, że można się zmieniać . My robiliśmy to razem , razem medytując , chodząc na warsztaty, czy potem je również wspólnie prowadząc.

Uczyliśmy się wspólnego bycia , gdyż tak jak pisałam żadne z nas nie wyniosło tego z domu .

107

Choć od początku nie stawialiśmy na kompromisy , lecz na trzecie lepsze rozwiązane , które zadowoli nas w pełni . Szukaliśmy i dalej szukamy wspólnych dróg na których nam razem bardzo dobrze . Często zdarzało się tak, że jedno z nas miało jakiś pomysł , drugie inny i co …???

Można szukać kompromisu rezygnując każdy trochę z tego co chciał , jednak dla nas silnych osobowości nigdy to nie było zadowalające, szukaliśmy wspólnej drogi która zadowoliłaby nas obu . Pozornie rezygnując z siebie , wybieraliśmy wariant , który jenak był dla nas lepszy niż ten który wymyśliliśmy sami. Czasem to różnie bywało i bywa , szczególnie wtedy gdy jedno jest przywiązane do czegoś . Jednak mamy świadomość , że przywiązania nie wnoszą nic dobrego w nasze życie poza uwiązaniem energii .

108

I tak wzrastaliśmy sami , wzrastając we związku.

Duchowość , podróże w przyrodnicze miejsca – szczególnie samochodem , rozszerzanie świadomości to rzeczy które zawsze nas łączyły , jednak również pomagały nam wzrastać jako jednostkom .

Najsłabsze porozumienie było na poziomie materialnym. często pojawiało się 'moje' 'twoje' , rzeczy nabyte w innej naszej rzeczywistości ciążyły, przypominając czasem o sobie nie harmonijnymi już z nami emocjami .

Dlatego zaślubiny to takie potwierdzenie , że chcemy dalej iść razem przez życie na każdym poziomie tworzyć wspólną przestrzeń zarówno na poziomie materii, umysłu i ducha .

101

Może byśmy wcześniej wzięli ślub, jednak nie mieliśmy pomysłu jak to zrobić .

Gdyż tradycyjny ślub i wesele nas nie interesował . Chcieliśmy w tym dniu się sami dobrze bawić, a nie robić imprezy alkoholowo-mięsnej dla tych co wypada zaprosić . Czy nawet wegańskiej i bezalkoholowej dla tych co trzeba zaprosić. Tańczyć z wujkami i ciociami . Normalnie nie chodzimy na wesela , a co dopiero robić swoje …. Już nie wspomnę o pieniądzach wydanych na to.

106

Aż nas olśniło , że przecież już jako dzieciom , gdy oglądaliśmy filmy na których były śluby najbardziej podobało się , gdy para młoda wyjeżdzała natychmiast po ceremonii w podróż poślubną .

Więc dlaczego tak nie zrobić .

103

W połowie maja poszliśmy do urzędu zarezerwować termin na 21 czerwca , gdyż jak już brać ślub to i w termin jaki nam pasuje . Tym bardziej , że przesilenie w tym roku okazało się w sobotę .

105

Na początku Pani stwierdziła, że nie ma terminu , najbliższy gdzieś w połowie lipca . Jednak siła opatrzności czuwała nad nami i nagle znalazła termin na godzinę 14 , gdyż ponoć ktoś zrezygnował .

Teraz zostały stroje i świadkowie . Gdyż zdecydowaliśmy się informacją o ślubie z nikim się nie dzielić . A ślub wziąć kameralnie, 'po naszemu', tylko w towarzystwie 2 świadków .

100

Bez rodziny i jej oczekiwań jaki powinien być .

Stroje wypożyczyliśmy . Każdy z nas gdy zobaczył swój strój niezależnie od drugiej osoby stwierdził , tak , to jest to . Później okazało się, że są to stroje idealnie pasujące do siebie . Świadkami zgodziły się być nasze 2 koleżanki .

A do ślubu zawiozła nas Landrynka , która potem praktycznie od razu – bo po krótkiej sesji fotograficznej – wielkie dzięki Kasia – zabrała nas w podróż poślubną .

110

109

Jadąc na ślub byliśmy już spakowani do podróży pierwszej podróży poślubnej 

111

Zaraz po ślubie udaliśmy się w rejon gór Świętokrzyskich na Bal Elfów u Veni.

Ostatnio jak pisałam wcześniej, praktycznie w 90% jesteśmy na płynach , gryziemy ewentualnie warzywa czy owoce – sporadycznie zachciewajki . Arbuz zechciał posłużyć jako tort weselny, na pożywienie gości .

113

A potem już praktycznie o zmroku podążyliśmy bryczką na Święty Krzyż , gdzie Veni zrobiła krótką medytację , w której pojednaliśmy w sobie żeńskie i męskie energie.

116

117

120

Noc poślubną , chyba nie musimy pisać gdzie – bo to oczywiste, że w Landrynce .

W niedzielę dalej świętowaliśmy nasz czas , tym razem na warsztacie rozmów z istotami natury – elfami, skrzatami …… komarami, kleszczami …

Taki nasz czas . Początek wspólnego życia na materialnym , społecznym planie w duchowości i w kontakcie z duszkami natury . Czy trzeba czegoś więcej ……..????

Z Gór Świętokrzyskich udaliśmy się w kierunku naszego pięknego Bałtyku i naszym zdaniem jednych najpiękniejszych plaż , na jakich dane nam było bywać .

121

Po drodze przed nami wyrósł dąb Bartek – najstarszy i najbardziej znany Bartek w Polsce, który życzył swojemu imiennikowi i jego młodej żonie wszystkiego co najlepsze i takich długich lat życia jak on. Tylko troszkę w lepszym zdrowiu . Najlepiej bez zewnętrznej pomocy .

122

Dziękując ślicznie za cudowne życzenia powędrowaliśmy dalej , dalej w kierunku północy.

W Łodzi nie udało nam się wyjechać od razu na autostradę , jechaliśmy już troszkę zmęczeni. Jeden parking nie pasował mi na nocleg, drugi Bartkowi .

Koło Włocławka wjechaliśmy na autostradę , ale parkingi jeszcze nie były oddane do użytku . Oczka się kleiły ….

Poszła decyzja , trzeba gdzieś zjechać z autostrady i znaleźć już byle jakie miejsce i się przespać .

I nagle spod ziemi wyrosła tabliczka zjazdu na Ciechocinek .

126

Bardzo lubimy to uzdrowisko i z wielką radością zjechaliśmy do niego , udając się na znajome miejce 50 metrów od tężni wraz z jej wyziewami .

I tak jak pisałam wcześniej jeden parking na nocleg nie pasował mi, drugi Bartkowi , a oto znalazł się trzeci o niebo lepszy od dwóch pozostałych do którego od razu zapaliły nam się obu oczka.

Ciechocinek gościł nas praktycznie przez cały dzień , kusząc tężniami , grotami, siłowniami na otwartej przestrzeni parków, basenem z saunami .

123

Dziękujemy za cudowną gościnę .

Jedna rzecz jednak nas uderzyła .

Gdy byliśmy tutaj ostatni raz około 5 lat temu w cukierence Wiedeńskiej jedliśmy przepyszną babeczkę z malinami , tak pyszną , że jej smak wspominaliśmy do dziś.

Postanowiliśmy spróbować jak smakuje teraz , szczególnie gdy nie jemy cukru, soli i innych chemicznych dodatków , nie wspominając o mięsie, nabiale czy mące .

Pierwszy gryz – pełna konsternacja

  • czy to na pewno ta babeczka – brzmiało w głowie

  • na pewno zmienili jej przepis

  • tego się nie da jeść ,

  • sam cukier i dodatki chemiczne

  • i jakaś obleśna żelatyna jak glut

Po paru chwilach zaczęliśmy się śmiać ,

Wszechświat zaprowadził nas tutaj i pokazał, że gdy wysubtelnia się dietę, swoje postrzeganie ,to to co było rewelacyjne kiedyś przestaje być dobre dzisiaj .

 

Dopiero późnym wieczorkiem dotarliśmy nad morze w rejon Dębek. Tam również dostaliśmy lekcję, że nie należy szukać starych miejsc (jak odgrzewanych kotletów), tylko być otwartym na nowe, lepsze …..

Pozdrawiamy Was teraz z Karwińskich Błot wyjście numer 11, gdzie znaleźliśmy parking w dębowym lesie 50 metrów od plaży i jesteśmy tutaj goszczeni po królewsku . O pobycie nad morzem w kolejnych postach .

Teraz może jednak o cieszeniu się naszymi zaślubinami ze znajomymi , rodziną .

Jak wrócimy planujemy zrobić ognisko poślubne.

Zrobimy na nim parę krótkich sesji jogi śmiechu , poszamanimy, jak przyjdzie ktoś od tańców to i może potańczymy (osoby od tańców proszę przynieść swój sprzęt nagłaśniający i muzykę )

Poświętujemy pojednanie energii żeńskich i męskich .

Termin ustalimy parę dni wcześniej patrząc na prognozy – większości postaramy się wysłać zaproszenia . Jeżeli niechcący o kimś zapomnimy prosimy o zapytanie gdzieś po 7 lipca .

W związku z tym, że sami ostatnio prawie nie jemy – zapraszamy Was na wspólne świętowanie – dla ciała będzie arbuzowy tort , owoce i świeżo wyciskane soki .

Nasze zdrowie wypijemy sokami owocowymi !

Jeżeli macie ochotę to też przynieście jedzonko na wspólny stół . Najlepiej wegańskie tzn bez produktów zwierzęcych – mięsa, ryb, sera, mleka , jajek , żelatyny, a alkohol w małej ilości jeżeli ktoś ma na niego koniecznie ochotę .

Bardzo prosimy nie przynoście prezentów , nawet drobiazgów , kwiatów również . Nasze rzeczy materialne wysprzedajemy właśnie teraz na allegro, więc proszę oszczędźcie nam szukania nowych domków dla Waszych prezentów.

Tak jak pisaliśmy powyżej przynieście lepiej jedzonko, owoce na wspólny stół . Jeżeli pomimo wszystko naprawdę bardzo bardzo chcecie nam coś dać , będzie skarbonka gdzie możecie wrzucić pieniążki które chcieliście wydać na kwiatki czy drobiazg .

Te ewentualne pieniążki posłużą nam na oklejenie autka logiem naszego bloga, co planujemy zrobić w najbliższym czasie.

Zapraszamy Was serdecznie . Damy znać sms-ami .

Do zobaczenia w miłości i świetle 

150