o podróży w “stronę serca” 2016

now browsing by category

 

Umba mandat za wizytę w muzeum

Umba – mandat za wizytę w muzeum 16-17 sierpnia 2016

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Tak, tak zawsze dobrze mówiliśmy o policji w Rosji, więc jak to idealizowanie pokazało nam, że jest jednak różnie .

Uwalniam się od potrzeby idealizowania

Jestem wdzięczna za doświadczanie zwyczajnych ludzi.

No właśnie, z labiryntu w Kandalakszy skierowaliśmy się w kierunku Warzugi – miejscowości nad rzeką od tej samej nazwie wtopionej w przyrodę, gdzie żyje 300 osób. Jest usytuowana na końcu drogi wbijającej się w półwysep Kola, wzdłuż jego brzegu dotykającego morza Białego. Tak do połowy półwyspu na wschód…

Sto kilometrów od Kandalakszy jest wioska miejskiego typu – Umba.

Mimo, że nie mieliśmy potrzeby zajeżdżania do centrum ( a wiecie, że rosyjskie miasteczka do pięknych nie należą) stwierdziliśmy, że zajedziemy do miasteczka. Po drodze zapraszały nas turystyczne tablice informacyjne regionu, zarówno po rosyjsku, jak i angielsku. Z których wyczytaliśmy, że w Umbie są muzea petroglifów i krajoznawcze.

– Skoro piszą i zapraszają to może zajedziemy – stwierdziliśmy i na skrzyżowaniu wjechaliśmy do miasteczka w prawo – muzeum etnograficzne w Lowoziero było fajne, może te też…

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Odwiedziliśmy parę sklepików, gdzie w jednym zgadałam się ze sprzedającą dziewczyną o Umbie. Pochodziła ze Lwowa i przypłynęła tu z rodzicami mając 10 lat – statkiem (nie było wtedy drogi). Gdy zobaczyła to szare, bure miasteczko chwyciła się mamy i powiedziała ja nie wysiadam!

No bo takie są miasteczka rosyjskiej północy (i nie tylko).

Dzięki sympatycznej rozmowie kupiłam starter internetu innej firmy niż mieliśmy do tej pory ( do starej energia już nie szła – znikały pieniądze, umowy zostawały zmieniane na takie jak nam nie pasowały). Kupiłam teraz MTS (w Rosji aby kupić numer telefonu, internetu – trzeba dać paszport – kupuje się na osobę) miesiąc za internet bez limitu + rozmowy po całej Rosji ( na MTS za darmo i odbieranie połączeń jak u siebie w domu – w Rosji jest system, że każdy odwód republika to tak jak oddzielny kraj i trzeba włączać roaming, aby również odbierać rozmowy z innego regionu).

13 rubli (0,80 groszy) dziennie w pierwszym miesiącu i 19 rubli (1,2 zł.) w następnych miesiącach (trzeba płacić ciągiem, a nie kiedy się używa) . Taki ideał dla nas do tego cena.

Na razie testy wypadły bardzo pozytywnie. W Rosji tak samo jak u nas wszystko się dynamicznie zmienia, dlatego warto rozeznać ten temat na miejscu i dostosować do tego co nam trzeba.

Jestem bardzo wdzięczna Pani ze sklepiku za uwolnienie energii byłego operatora, sprawdzał się na Syberii, a teraz czas na zmiany i zaproponowanie nowego sposobu łączenia ze światem.

Było już późno, więc znaleźliśmy miejsce nad zatoką i zasnęliśmy.

Rano, a to korzystaliśmy z internetu, a to poszliśmy na sklepów. Jest świetny sklep w kamieniami, aby wreszcie troszkę dla umysłu dojechać do muzeum petroglifów. Pod którym zadzwoniliśmy do koleżanki, która bardzo chce jechać do Rosji, ale równocześnie bardzo się jej boi.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

I poszliśmy do muzeum, w sumie z samym muzeum nie ma to nic wspólnego, gdyż petroglify są daleko na wyspie jeziora w centralnej części półwyspu i dojechać do nich można albo łódką, albo samochodem 6×6 a potem łódką.

Pani z muzeum dzwoniła gdzieś i mówiła, że u niej są Polscy, ale nie zwróciliśmy na to większej uwagi.

Jakie więc było nasze zdziwienie gdy wychodząc z muzeum przy naszym samochodzie zobaczyliśmy policję, która wręcz zagrodziła wyjazd naszemu samochodowi.

– Skąd jesteście – zapytali .

– Z Polski – odpowiedzieliśmy.

– Wam nie wolno tu przebywać w mieście, jedźcie za nami – powiedzieli.

Nawet nie zapytali czy mamy przepustki.

Gdy zaczęłam mówić, że nie wiedzieliśmy – młody policjant z miłą bezczelnością odpowiedział:

– Nieznajomość prawa nie zwalnia z odpowiedzialności.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Tak, tak znam to doskonale ze swojej pracy w Urzędzie Kontroli Skarbowej, która właśnie w wykonywaniu takich głupich przepisów, albo jeszcze naginania ich interpretacji pod takie sytuacje. Ta praca była dla mnie bardzo toksyczna.

O tym potem, a teraz opiszę całą sytuację.

Pojechaliśmy na komisariat, zabrano nam paszporty i puszczono wolno (po zakazanym mieście!). Czekaliśmy 3 godziny aż dziewczynka wypisze mandat – 2000 rubli (120 zł) od osoby – za wjazd do zabronionej zony.

Stawka była stała. Znam to dobrze: policjantom i dziewczynce dawała lepsze statystyki, punkty do premii, czy odczucie bycia potrzebnym.

– A skąd mieliśmy wiedzieć, że nie wolno wjechać? – dopytywałam.

– Na wjeździe jest tablica – usłyszałam.

My tablicy nie widzieliśmy, jechaliśmy gdy padało i była mgła. Gdy w banku zapłaciliśmy mandat – pojechaliśmy szukać tablicy.

Okazało się, że stoi 900 metrów przed skrzyżowaniem Umba – Warzuga – w szczerym lesie – 4 metry od drogi – jeszcze z 500 metrów przed tablicą Umby – terenu zabudowanego. Napisana ciągiem znaków jak większość tablic mówiących o budowie dróg – koloru granatowego.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

A pisze na niej tylko tyle, jest to reglamentowana zona wjazdu dla obcokrajowców ( a nie że zakazano wejścia).

I co ma robić ten obcokrajowiec? Stanąć tutaj w lesie i płakać?

Bo ani telefonu, ani nic co dalej.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

 

8

Do skrzyżowania 900 metrów. Może dobrze, że nie widzieliśmy tej tablicy, bo mielibyśmy problem co dalej. Nie lubimy łamać przepisów. Tym bardziej, że nawet gdybyśmy popatrzyli w internet, to ani na stronie miasta, ani w Wikipedii nie było słowa o przepustkach. Nie ma też o tym słowa na banerach reklamujących turystyczne atrakcje regionu i Umby , umieszczonych na kilka lub kilkanaście kilometrów przed miastem – reklamują muzea, festiwale.

Filmik nagrałam po rosyjsku, ale zobaczcie paranoję postawienia tej tablicy. Według policji wynika z niej, że dalej nie wolno jechać.

Na szczęście służby „mandatowe” poinformowały nas, że tylko do Umby nie wolno jechać, ale tranzytem na Warzugę dalej spokojnie możemy jechać (tego wyjątku na tablicy nie ma! – a więc wolno jechać za tablicę – tylko 900 metrów do skrzyżowania na Warzugę – dlaczego na tym skrzyżowaniu nie ma wyraźnego zakazu wjazdu bez przepustek w ostrzegawczym kolorze zwracającym uwagę + np. szlaban + np. znak stopu – nic tam nie ma – tak to jest skonstruowane – administracja zaprasza, a policja daje mandaty).

Taki był stan faktyczny.

Mi poszły emocje, że nawet pobiegłam do urzędu miasta (mogliśmy chodzić wolno po mieście), jednak nie było tam nikogo kompetentnego. Dziewczynka jakaś chciała pomóc, ale ……..

Patrzyłam na swoje emocje, jakże one były podobne do tych, jakie gdzieś tłamsiłam w części w siebie gdy pracowałam w urzędzie. Jak czułam się źle wykonując takie „bzdury”, czy czasami dając weto do ich nie wykonywania.

Pamiętam kiedyś sytuację jak moi zwierzchnicy wymyślili, że miałam zinterpretować przepisy tak jak oni uważają, ale w związku z tym, że miałam samodzielne stanowisko – ja to miałam decyzję podpisać.

Powiedziałam „Nie” – jasno i wyraźnie.

I wiecie co było najbardziej przerażające w tej sytuacji – lęk moich kolegów, którzy wręcz byli przerażeni, że mnie zwolnią, a przy okazji ich – za to że mnie znają. Mimo, że myśleli tak samo jak ja, przy zwierzchnikach mówili jak oni.

Zwolnić osobę na moim stanowisku było trudno, więc tylko dostałam po premii, a może mając jakieś tam określone wyniki – jej nie dostałam. Co jesteśmy w stanie zrobić dla pieniędzy, jak zrezygnować z siebie?

Zawsze w takich sytuacjach mówię:

– Ludzie ludziom .

Kiedyś próbowałam zrozumieć tych ludzi, jednak co to dawało?

To, że czułam się fatalnie. Zakopywałam siebie, bojąc się cokolwiek zrobić później i w normalnym życiu.

Bałam się przejawiać siebie.

Toksyczna praca to najgorsze co możemy dać sobie, a przy okazji przynosząc jej energię do domu – swoim bliskim. Przy okazji pracując w takich instytucjach wzmacniamy ten system. Wzmacniamy takie energie. Gdyby nikt nie chciał być żołnierzem – nie byłoby wojen.

Uwalniam się od przymusu zależności od innych w prawie przepływu pieniędzy

Uwalniam się od przymusu działania na szkodę innych

Uwalniam się od lęku, że muszę działać na szkodę innych, aby mieć pieniądze, pracę itp

Pozwalam sobie tworzyć świat zgodny z moimi wartościami.

Bo wiecie to wszystko oparte jest tylko o lęk. Jaki tutaj – każdy musi odpowiedzieć sobie sam. Jak bardzo jest w stanie zrezygnować z siebie – bojąc się.

Uwalniam się od lęku przed byciem sobą

Uwalniam się od przymusu walki o swoją tożsamość

Jestem sobą, cieszę się tym i wykorzystuję to dla dobra innych.

Lęk, który przykrywa uczucie – mam władzę. Ludzie mnie „szanują” – czytaj boją mnie się bo mam stanowisko.

Wiele razy w moim życiu zastanawiałam się co mnie zaciągnęło do tej pracy i ostatnio mnie olśniło. Mój ojciec marzył o karierze urzędniczej, lubił coś robić dla innych – mieć wpływ na rzeczywistość obok. A ja walcząc gdzieś o swoją tożsamość (rodzice mało akceptowali moje talenty i moje pomysły na życie) wybrałam miejsce urzędnicze – jak marzył ojciec, tylko tam gdzie się walczy, a nie tworzy.

Uwalniam się od przymusu walki ze światem

Pozwalam sobie tworzyć świat

Na ten temat można byłoby pisać i pisać, ale może przyjdzie czas na opisanie – jak zrezygnowałam z toksycznej pracy.

(trzeba też zrezygnować z bycia toksycznym, bo to się łączy)

A teraz przy okazji tego mandatu chcę poruszyć dwie kwestie.

Idealizowanie, które bardzo przejawiał Bartek pisałam o tym na początku. Wzięło się ono stąd, że wychował się w domu antyrosyjskim i wszystko co pochodziło z Rosji było złe i w ogóle, bał się jej – zapewne większość zna ten model. Nikt tam nie był, ale wszyscy wszystko wiedzą, szczególnie negatywne. Gdy pojechał ze mną pierwszy raz do Rosji, zakochał się w niej. Jego całe wyobrażenie padło w gruzach, a ogrom przyrody którą kocha nade wszystko tak go poraził, że zaczął wręcz idealizować w drugą stronę. Również otwartość i gościnność ludzi urzekła go.

A Rosja to duży kraj i każdy znajdzie tu kawałek siebie. Ten kawałek, który szuka. Tu jest wszystko. Trzeba tylko wybierać.

I już ostatnia kwestia jak pisałam na początku do muzeum petroglifów poszliśmy po rozmowie z koleżanką, która bardzo boi się Rosji (m.in. głupiej Policji) , może jeszcze gdzieś w Bartku zostały, a może i we mnie były na poziomie podświadomym te energie. Bo rozmowa z nią właśnie, w tym miejscu je wzmocniła i …. pokazane zostało bezsensowne zachowanie policji.

Właśnie gdy mamy jakieś energie w sobie przyciągamy je u innych, a gdy chcemy poczyścić pewne sprawy u siebie, schowane gdzieś głęboko one aktywizują się przy udziale tych którzy tej energii mają więcej. Zapalają ją, aby ona mogła się wypalić u nas, gdy będziemy uważni.

My potrzebowaliśmy aż mandatu, aby wypalić tę energię. Bo nie zauważyliśmy u tych programów u siebie, albo nie chcieliśmy zauważyć zawirowania energii, albo wydawało nam się, że mamy to przepracowane na 100%. 

Pozwalam sobie zauważać najdrobniejsze zawirowania energii i je oczyszczać.

Szczególnie w podróży gdy spotyka się dużo różnych ludzi energii, szybkie reagowanie jest bardzo cenne.

Każdy spotkany człowiek, miejsce przynosi jakąś energię, energie które mogą aktywować nasze stare programy, nasze stare zachowania.

Bo określona energia, może generować określoną emocję, lub określone zachowanie. Może stanowić taki klik.

Szczególnie gdy podróżując po przestrzeniach przyrody, miejscach wysoko wibracyjnych jesteśmy bardzo otwarci.

Umbie dziękujemy za uwolnienie sposobu komunikacji ze światem

Uwalniam się od przymusu komunikowania ze światem walecznie

Komunikuję się ze światem twórczo wyrażając przy tym swoją pełną tożsamość.

A ja nie mogłam przebaczyć sobie, że pracowałam w Urzędzie. Już 2 dnia pracy chciałam z stamtąd uciec, jak zobaczyłam jakie tam energie.

Czemu tego nie zrobiłam?

Bo miałam plan zostania najpierw inspektorem, a potem doradcą podatkowym. I stwierdziłam – zagryzę zęby, wytrzymam to – „tylko 5 lat”. Poza tym wstydziłam się przyznać, że mi nie pasuje: praca o której marzyło wielu, a ja chcę uciekać.

Uciec jednak uciekłam tylko troszkę później, no 8 lat , plan zrealizowałam inspektorem byłam, egzamin na doradcę zdałam wprowadzając w konsternację wszystkich, łącznie z tymi, którzy mnie nie znosili.

To taka dobra, pewna praca. Jak można z niej tak po prostu rezygnować?

Pozwalam sobie szybko rezygnować z tego co mi nie służy

Wybaczam sobie pracę w urzędzie.

To chyba przesłania Umby.

A my zmęczeni troszkę sytuacją pojechaliśmy z 50 km dalej w kierunku Warzugi, aby nad morzem znaleźć miejsce na nocleg nad samym kochanym morzem Białym.

Jednodniowe ogórki małosolne na sucho

Ogórki małosolne na sucho jednodniowe

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Jak kisić ogórki na sucho? Zobaczyłam to pierwszy raz 3 lata temu w pociągu jadącym nad Bajkał.

http://brygidaibartek.pl/pociagowe-refleksje/

Pokochałam te ogórki jednak nie wychodziły mi nigdy w Polsce.

Teraz gdy znalazłam się w Rosji w ogórkowym sezonie, gdy inni częstowali mnie nimi zdecydowałam, że znów je zrobię. Szczególnie, że bardzo zasmakowały Bartkowi.

I gdzie okazał się problem tego, że w Polsce mi nie wyszły?

Same ogórki. Sprzedawane tutaj ogórki mają dużo w sobie suchej masy i mało wody. Odwrotnie niż większość sprzedawanych u nas (napompowanych wodą i nawozami).

Dlatego warto wybrać jak najbardziej treściwe ogórki do tej procedury.

A sama technika jest banalna:

Ogórki, umyć, obciąć końcówki, można dać całe lub pokrojone włożyć do woreczka foliowego dodać sól ok. 2 łyżki na kilo ogórków, ale to zależy od soli, ogórków itp. więc warto eksperymentować zacząć np. od jednej i spróbować za parę godzin, 3 ząbki czosnku pokrojonego jak najdrobniej, natka koperku drobniutko pokrojona. Wszystko wg smaku. Można dać jeszcze inne rzeczy, my z nimi nie eksperymentowaliśmy. Takie nam smakują.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

I tyle – zamknąć woreczek i potrzepać nim, aby składniki się połączyły.

Położyć zamknięte szczelnie w woreczku bez zbędnego powietrza na talerzyk i zostawić ….

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

No właśnie gdzie?

Tutaj, każda z osób, które nas częstowała miała swoją teorię. My zostawialiśmy w temp ok 10-15 stopni w naszym samochodzie. Najczęściej dają do lodówki na dolną półkę. W międzyczasie można wstrząsnąć, sprawdzić czy nam smakują, jak nie to dodać soli czy koperku, czy czosnku.

Po 12-36 godzinach są gotowe. Są zielone, oblepione koperkiem czosnkiem i kąpią się w niewielkiej ilości własnego sosu. Jeżeli obficie puściły sok to znaczy że ogórki były zbyt wodniste, a do wody wypłynął smak – one same będą szmatowate – a powinny być jędrne, twarde, smakowite.

Warto je szybko zjeść, gdyż po paru dniach robią się bardzo miękkie.

Smacznego.

Weź życie w swoje ręce – labirynt Kandalaksza

Weź życie w swoje ręce przesłanie Labiryntu Kandalaksza 14-16 sierpnia 2016

 

15

 

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

 

17

 

Dawne labirynty, takie magiczne miejsca, ponoć jest ich tutaj na północy Rosji ok. 60 sztuk. Niektóre łatwo dostępne – inne wręcz nieosiągalne.

Labirynt koło Kandalakszy, zgodnie z tym co pisze na tabliczce pochodzi z II w.p.n.e i jest bardzo łatwo dostępny. Można do niego dojść pieszo brzegiem w czasie odpływu z centrum miasta (4 km), lub dojechać prawie pod niego samochodem terenowym (choć Rosjanie jeżdzą i osobówkami), koordynaty poniżej na miejsce gdzie można dojechać. A stamtąd ok. 500 metrów drogą przez las kierując się na lewy półwysep. W razie złej pogody lub gdy posiada się samochód osobowy można zostawić na samej górze wzniesienia i zejść ścieżką ok. 1,5 km w dół.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

 

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Nas przywitało najpierw piękne morze z wysepkami, stadami kaczuch, a potem prosto poszliśmy do labiryntu.

Niedaleko obozowali jacyś ludzie, jednak na całym półwyspie byliśmy sami, tylko my i duchy miejsca.

Pozdrowiliśmy go od labiryntu z Olieszyna, tutaj link http://brygidaibartek.pl/spotkanie-czlowieka-przyrody-wyspa-olieszyn/ i weszliśmy z intencją w spiralę.

16

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Idę, idę i nagle zrozumiałam, że kręcę się w kółko. Z większą uwagą popatrzyłam na to gdzie iść, zapytałam duchy i zmieniłam kierunek. Gdy zmieniłam kierunek błyskawicznie doszłam do środka, a potem wyszłam z labiryntu.

Uwalniam się od potrzeby, przymusu kręcenia się w kółko

Zmieniam kierunek z odwagą i uwagą gdy moje działanie nie przynosi rezultatów

Pozwalam sobie iść przez życie z uwagą

Gdy kręcimy się w kółko wydaje się, że tak trzeba bo większość się też kręci, nieliczni pozwalają sobie na zmianę kierunku. Gdy kręcimy się w kółko mamy na kogo zwalić swoje decyzje – na innych, pogodę , zły los. Gdy bierzemy odpowiedzialność za swoje życie nie ma winnych, to już wtedy nasze dzieło – że ono się toczy tak, a nie inaczej….

Uwalniam się od przymusu szukania winnych, że żyję tak, a nie inaczej

Biorę życie w swoje ręce i pełną odpowiedzialność za nie.

Nagraliśmy tam dla Was medytację, właśnie o wzięciu odpowiedzialności za swoje życie…

A miejsce tak nas wciągnęło sobą, że zostaliśmy na kolejny dzień, noc, dzień. Kapaliśmy się w morzu i wpatrywaliśmy w dal, w kochane Białe Morze, obserwowaliśmy kaczki z którymi urzędował Giro i byliśmy gdzieś między światami. W kolejnej przestrzeni pomiędzy.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

 

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

 

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Każda wizyta w labiryncie to kolejne lekcje, kolejne nauki. W tym labiryncie nie ma jednej drogi po której się idzie, dochodzi do środka i wychodzi. Tutaj każda droga to podróż w nieznane. Tam ważna jest cierpliwość i obserwacja myśli, tutaj ważny jest wybór drogi. Co wyraźnie pokazuje jak szybko chcesz dojść do celu.

Uwalniam się od przymusu wolnego osiągania moich celów

Osiągam moje cele szybko,

Tak, jeżeli cel nie osiąga się łatwo nie jest na ten czas i zamiast przebijać głową ścianę, warto się zapytać co robić, co zmienić, a może zmienić cel………..

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

 

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

 

14

Oczywiście bardzo ważne nie sabotowanie celu negatywnymi myślami. Bo wtedy to podświadomość nie wie, czego tak naprawdę chcemy. We większości sabotaż ma silniejszą moc niż cel.

Co wtedy?

…My rozpuszczamy pojawiające się programy. Odkrycie ich to już połowa sukcesu, a potem następuje zamiana ich na pozytywny – jak trzeba. Rozpuszczenie blokad w ciele w tym temacie – tu metod jest masa które używamy– bo jeżeli tego nie zrobimy problem powróci.

Uwalniam blokujące mnie programy na poziomie ciała, umysłu i ducha równocześnie

Szybkość działania zawsze była moją mocną stroną negowaną przez najbliższych, szefów i czułam się wręcz winna temu, że działam szybko. Wręcz byłam za to karana. Powstał negatywny program…

Uwalniam się od poczucia winy za szybkie działanie i osiąganie moich celów

Uwalniam się od kary za szybkie działanie i osiąganie celów

Moje cele osiągam szybko z radością miłością i wsparciem całego wszechświata.

Spacery, kąpiel obserwacja przyrody siebie i minęły dwa dni. Piękne dwa dni w pięknej przestrzeni, gdzie światy ludzi i bogów stapiały się ze sobą, a my mieliśmy okazję być w obu równocześnie.

– Może zajrzymy gdy będziemy wracać – rzuciliśmy na odchodne z nostalgią, choć nie obiecujemy.

I czy wrócimy czy nie okaże się za parę dni

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

 

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

 

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

 

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

 

Między Karelią, a Murmanskiem

Między Karelią, a Murmańskim obwodem – województwem 11-14 sierpnia 2016

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

 

 

23

 

3

 

Pożegnawszy naszą kochaną Warię – biełuszkę, jeszcze postaliśmy jakiś czas między jeziorami, aby potem ruszyć w nowe.

1

Czas pożegnać niesamowicie gościnną nam Karelię, republikę autonomiczną i udać się do obwodu murmańskiego. Można z naszej perspektywy powiedzieć, że są to województwa,  wielkości połowy czy 1/3 Polski z zaludnieniem poniżej 1 mln, większość skupiona w miastach, więc można nasycać się pięknem przyrody.

W Karelii jest to prostsze z uwagi na brak zon wojskowych, które są normą w obwodzie murmańskim. Szczególnie wybrzeże morza Barentsa.

Militarne znaczy zamknięte tzn, że choć jest droga na mapie to nie do końca można tam jechać.

Praktycznie to małe państwa, które tak jak w każdym dużym państwie mają zarówno prawo federalne jak i własne. Wyjazd poza kraj, obwód wiąże się z włączeniem roamingu w telefonie (obecnie firmy prześcigają się, aby ułatwić podróże po Rosji i jest to to stosunkowo tanie) , nawet inne oferty są w poszczególnych obwodach, są inne supermarkety itp

Karelia bardzo różni się od obwodu murmańskiego.

W obwodzie murmańskim domy bardziej zadbane, kosze na śmieci na ulicach (sprzęt nie do końca znany w Karelii), większa czystość, porządek i ludzie bardziej rozgarnięci – co powoduje, że bardziej przemieszczają się (co widać na drodze Murmańsk – Petersburg), więcej ich w lasach, nad jeziorami. Karelia za to jest bardziej dzika, pogubione jeziora, nieprzebyte lasy nawet w środku lata bez ludzi.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

 

2

20

Dwa światy zakotwiczone tak blisko siebie.

Energetycznie Karelia miększa, łagodniejsza, troszkę smutna, pogubiona, wystraszona. Obwód murmański silny, pewny siebie, ale za to bardziej napięty i agresywny.

To tylko czuć w miejscach zurbanizowanych, poza nimi jest przyroda ze swoją dziewiczą mocą. A tutaj na styku tych krajów praktycznie żadnej różnicy, tajga z grzybami większymi niż stopa, lasy z moim ukochanym dywanikowatym chrobotkiem. Jagody, jeziora i jeszcze ukochane morze Białe.

22

21

19

W Zielenoborskij lokujemy się na głównym placu obok urzędu miejskiego i szkoły – uzupełniamy internet. Nawet w pewnym momencie rozwieszamy sznurek (kupiłam na targu nowy ręczniczek i chciałam go uprać). Ludzie jadą, przechodzą, nikogo to nie dziwi. Ktoś stoi, suszy rzeczy bo tego potrzebuje.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

– Tak, nie ma u nas infrastruktury – często słyszymy w Rosji – czytaj kempingów, dużej ilości hoteli. No tak, ale gdyby były – ich właściciele na pewno wywieraliby naciski na władze, aby nie pozwalać na takie zachowania – jak spanie, pobyt poza nimi. A tak jak tu, gdy nikt nie ma w tym interesu, nikomu to nie przeszkadza, jest to dozwolone.

Spokojny z szacunkiem do okolicznego otoczenia postój, praktycznie wszędzie.

Tak szczerze powiedziawszy to wolę spać na przyrodzie, a w nie we większości rosyjskich miasteczek, bo trzeba mieć naprawdę pozytywne postrzeganie, aby uznać je za ładne.

Dlatego śpimy w nich tylko dla zasięgu internetu.

A w miejscowym sklepie odkrywamy nalewkę w maroszki na miodzie, ojjj ten cudowny smak niebo w gębie.

Potem po alkoholu wypijam w nocy litr czy więcej płynów, ale znajomy pełen wysokiej wibracji Olieszyna smak jest w tym momencie tego wart.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

I kolejne lasy, którymi nie mogę się nasycić, chrobotek, grzyby – znane nam jak prawdziwki, kozaki i te mniej znane, jagódki.

18

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

 

16

Potem Kandalaksza jedno z bardziej sympatycznych miasteczek, gdzie uzupełniamy soki pomidorowe (nasz ulubiony – poza kompotem z borówek – napój), ziemniaczki, odkrywając jakiś bar zamawiamy wegetariańską pizzę na razowym cieście.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Siedzimy popijając soczek i czekamy na pizzę – z głośników leci agresywna muzyka, w każdym z 3 telewizorów inny film – wszystkie akcji, brutalne. Film, muzyka, wszystko agresywne.

Po 10 minutach stwierdzamy, że po co tu weszliśmy?

Potrzeba jakiś starych energii wejścia do knajpy.

Czy z tą pizzą, mamy zjeść tę agresję z telewizorów – zastanawiamy się.

Decydujemy się wziąć pizzę do najlepszej kawiarni, restauracji świata czyli naszej landrynki.

Dostajemy ją w pudełku przewiązanym czerwoną wstążeczką. Jest piękna.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Bardzo często zauważamy w tej części Rosji, ze pizza traktowana jest tutaj jak tort. Tworzy się je piękne i sprzedaje zimne w hipermarkecie w pudełeczkach z kokardkami.

Świeże jedzenie w rosyjskich knajpach to niestety stary temat o którym zapewne pisaliśmy w czasie drogi na Syberię.

W Rosji lokale to: restauracja, kafe, stołowaja.

Kafe nie ma nic wspólnego z naszą kawiarnią, jest coś w rodzaju niższej jakości restauracji – taki bar. Tutaj jedzenie przygotowywane jest rano przez kucharki, a potem podgrzewane w mikrofali (łącznie z frytkami, pizzą, kotletami itp.). W kafe jest zazwyczaj piwo, czasem ciastka.

Stołowaja jak nasza stołówka tylko jedzenie jest przygotowywane na świeżo wcześniej, a potem odgrzewane. Najniższy poziom gastronomii, ale często można tam znaleźć coś fajnego i czasem nawet świeżego tzn teraz przygotowanego. 

Restauracja – tutaj jedzenie przygotowywane jest na świeżo. Najwyższy poziom.

W sumie dobrze, że niewiele jemy i nie musimy korzystać z tych przybytków, bo kuchnia rosyjska z rzadka jest dla nas smaczna, szczególnie w odmianie wegetariańskiej.

Pizza poza tym, że była ładna, mało nam smakowała i mieliśmy dużo radości z tego co robią stare pragnienia z człowieka.

Nawyki, które były kiedyś generują energię, która teraz już nam nie odpowiada.

Uwalniam się od nawyków jedzeniowych , które już mi nie służą, które zaniżają wibrację ciała

Wprowadzam w moje ciało energie, które powodują, że moje ciało podnosi swoje wibracje.

Miasta, miasteczka nawet najpiękniejsze szybko nam się nudzą, a w przyrodzie możemy trwać i być.

15

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

I aby dalej sycić się morzem Białym i przyrodą skręciliśmy na wschód na jego północne wybrzeże, gdzie 250 km wzdłuż wybrzeża prowadzi droga do wioski, którą zamieszkuje 300 osób (a po drodze jest miasteczko 5000 mieszkańców i kilka przysiółków po kilkadziesiąt osób). Kochane morze zaprasza nas dalej.

Dziękujemy i na pierwszą noc „lądujemy” koło labiryntu.

Biełucha – delfin północy zwierze bez agresji

Spotkanie z Biełuchą – delfinem północy 10-11 sierpnia 2016

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

 

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

 

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Wszechświat zawsze wie, kiedy powiedzieć nam – jedzcie dalej. Mimo, że dzieje się to od lat, za każdym razem gdy jestem w rezonansie z przyrodą, dalej nie mogę się temu nadziwić, za każdym razem jestem w niesamowitej wdzięczności za to co się wydarza.

Bowiem gdy dojechaliśmy do Nilmoguby i poszliśmy na pomost bazy turystycznej – polarny krąg – centrum nurkowego. Rozpoczął się jeden z piękniejszych zachodów słońca jakie tutaj widzieliśmy. Parę metrów dalej w wolierze pływała biełuszka, czasami wyciągając łepek.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

 

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

 

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

 

Staliśmy na pomoście patrząc jak urzeczeni na magię tego dzieje się przed nami. Na cuda tworzone przez wszechświat. Może ograniczenie wolności tego pięknego ssaka nie pasowało do tego do końca, ale czy jest możliwa pełna harmonia człowieka i zwierząt?

Szczególnie gdy dla większości są one podstawą pożywienia?

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

 

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

 

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Choć mam nadzieję, że właśnie te cudowne zwierzęta, żyjące w klatkach i zaufaniu do człowieka pokazują, że dzika przyroda może przenikać się z ludzkim światem, wtedy gdy człowiek przestaje być dla niego zagrożeniem, okupantem, a staje przyjacielem.

Po zakończonym zachodowym spektaklu udajemy się do adminstracji bazy, gdzie dowiadujemy się, że pół godzinna audiencja u biełuszki kosztuje 900 rubli (55 zł) w tym czasie można ją pogłaskać. Pływanie z nią to koszt 5000 rubli (300 zŁ) plus wypożyczenie pianek (z uwagi na choroby obowiązkowo należy pływać w piankach). Biełuszka odwiedzana jest 3 razy dziennie. Mamy wielkie szczęście gdyż na jutro na 18 są bileciki na wejście z głaskaniem, a potem dopiero po weekendzie.

Wiedziano doskonale kiedy nas tutaj posłać.

Zapisujemy się i jedziemy na jeziorko na nocleg, gdyż nad morzem w miejscowości nie może nic znaleźć. Wybrzeże zabudowane daczami.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Gdy na drugi dzień leje jak z cebra, mamy wątpliwości iść, czy nie iść. Co my zobaczymy?

Prowadzi mnie potrzeba pogłaskania tego niesamowitego ssaka, nawiązania z nim kontaktu i deszcz nie ma tutaj większego znaczenia.

Biełucha znajduje się w wolierze na morzu, od spodu ograniczona siatkami. Tak, że ma świeżą, naturalną morską wodę, przypływają do niej mniejsze rybki które zjada, jedno co – to nie może przemieszczać się gdzie chce.

Nasza przyjechała z Sachalina, jest jeszcze dzieckiem ma 5 lat, waży 400 kg i mierzy 2,5 metra. Pełną dorosłość Biełuchy osiągają w wieku ok 15 lat i ważą wtedy 2 tony i mierzą do 6 metrów.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

 

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Zawsze mam dużo wątpliwości do umieszczania zwierząt w zoo, czy nawet tak jak tu w oceanarium. Jednak kontakt z tą cudowną biełuszką o imieniu Waria i jej niesamowitą opiekunką burzy wszelkie moje wątpliwości, obawy.

Na początku jestem troszkę napięta przy dotykaniu cudownej skóry tego niesamowitego zwierzęcia, pojawia się lęk przed dzikiem wielkim zwierzęciem. Jednak wystarczy parę minutek, aby zatopić się w energii bezgranicznego zaufania, radości, zabawy. Poddać temu po co tu przyszłam tak naprawdę.

Tak bezgranicznemu zaufaniu, radości, zabawie.

15

16

17

Nasza Waria nie jest tresowana jedzeniem, gdyż duże otwory w siatce powodują, że przypływają do niej rybki, które stają się jej pożywieniem. I trudno nią manipulować jedzeniem. Jak mówi jej opiekunka robi co chce. I to jest piękne…

Uwalniam się od potrzeby bycia manipulowanym jedzeniem

Uwalniam się od przymusu, że za jedzenie muszę robić to co inni chcą.

Uwalniam się od przymusu jedzenia

Pierwsze przesłanie naszej cudownej nauczycielki.

A Waria pływa sobie w swoim baseniku co chwilkę domagając się pieszczot od wybranej przez siebie osoby. Zawsze w takich kontaktach zastanawia mnie co jest takiego magicznego w ludzkim dotyku, że wiele zwierząt jest gotowych oddać wolność za niego?

18

 

19

20

Biełucha nie ma w sobie grama agresji, nie zna tej emocji. Ponoć normalny delfin ją ma. Jej mózg nie zna tego, dlatego ponoć nie było żadnego przypadku ataku z jej strony na człowieka, ani zrobienia mu krzywdy. W stanie dzikiem nie jest taka przyjacielska i nie pozwala się głaskać.

Jednak agresji nie ma.

Kolejne przesłanie

Uwalniam się przymusu bycia agresywnym, bo taki jest natura człowieka

Widzę agresję innych, znam ją, jednak sama z niej nie korzystam

Stoimy w padającym deszczu na podeście, jest nas 4 głaskających i 3 pływających. Nikomu pogoda nie przeszkadza.

Wszyscy są spokojni i cieszą się z kontaktu z ciałem tego stworzenia, całując, tuląc się do niej.

23

22

21

Ona bawić się nie chce, chce jak kot głaskania. To przewraca się na brzuszek, to daje płetwę pod ludzkie ręce. Przykład na to, że nawet dzikie zwierzęta rozkoszują się ludzką czułością.

W pełnym zaufaniu, radości, miłości.

Pozwalam sobie na czułość wobec siebie i innych.

Delfiny, które miały kontakt z człowiekiem nawet wypuszczone na wolność szukają z nim kontaktu, z jego czułością a człowiek, jest różny niestety. I potem giną z rąk tego człowieka.

Taki przykład, że człowiekowi jako gatunkowi nie wolno zaufać.

Widzę jacy są ludzie i ufam tym właściwym.

Właśnie te zwierzęta żyją w otoczeniu ludzi, którzy na swój sposób o nie dbają i chronią je, gdyż przeciętny człowiek ma tendencje do zawłaszczania, zabijania, rozbijania. Widać to tutaj gdyż praktycznie nie widać kaczek wokół jezior, a jak jakaś jest zaraz słyszymy, że trzeba ją zabić. Wyrąbać drzewo, zabić zwierzęta, zdeptać grzyby – nawet bez potrzeby. Poczuć się Panem przyrody, wyrwać jej co można, bez szacunku wdzięczności, potrzeby….

Uwalniam się od potrzeby bycia Panią Przyrody

Pozwalam sobie na współdziałanie z przyrodą w pełnym szacunku, zaufaniu, pokorze

24

25

Takie zwierzęta jak nasza Waria to aniołowie, pionierzy którzy pokazują człowiekowi, że światy ludzi i zwierząt mogą się łączyć. Trzeba tylko podnieść świadomość ……. ludzi i uzmysłowić im, że nie trzeba zabijać innych, aby przeżyć tutaj na ziemi.

Uwalniam się od przekonania, że trzeba innych zabijać, aby przeżyć na ziemi

Uwalniam się od przekonania, ze muszę czerpać energię z zewnątrz, aby przeżyć

Pozwalam sobie generować własną siłę do życia.

Refleksje, refleksjami jednak przede wszystkim spotkanie z biełuszką to czas prostej radości, takiej chyba najprostszej jaką znam, bez zbędnych ozdobników, w pełnym zaufaniu.

Radość, radość przepełnia mnie każdego dnia

W pełnym zaufaniu do siebie, Boga kroczę przez życie w pełnej radości.

Zamiast 30 minut byliśmy u biełuszki 80 minut ciesząc się ze wspólnego spotkania tak po prostu, spotkania, dotyku bycia.

Tutaj filmik z naszego spotkania 

W tym czasie na morzu pojawiła się foczka, na niebie przeleciał kruk. Taki znak, że gdy jest się w energii radości tworzy się magia i cała przyroda zaczyna współtworzyć przestrzeń.

Zaufanie radość, miłość buduje mój kontakt z rzeczywistością.

Dziękujemy, dziękujemy za to spotkanie, tak niesamowite, tak dalekie od oczekiwań (myślałam, że będzie show i jeden głask), tak piękne i radosne.

I na koniec ostatnia cecha różniąca biełuchę od delfina, biełuszka nie skacze, mimo że ma bardzo gibkie ciało (chyba, że jest wytresowana od małego).

Z uwagi na brak agresji w delfinariach zastępuje się delfiny, biełuchami. Miejmy nadzieję, że nastąpi to również dla rozwoju dla nich, a nie tylko ludzi.

Jeszcze raz dziękuję Warii i temu, że w czasie pobytu na Kuzowa biełuszki nie pokazały się, bo przecież wtedy nie przyjechalibyśmy do Warii w gości i nie doświadczylibyśmy jej czułości.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA