Mandarynkowe zbiory – chwile zadumy

Mandarynkowe zbiory 29 grudnia 2014

 

11

 

Dawno, dawno temu…….(a właściwie do niedawna) nie mieliśmy nawigacji. Teraz gdzieś od 2 miesięcy mamy na telefonie i jesteśmy z niej zadowoleni. Dobrze przeprowadza przez miasteczka, pozwalając szybciej wydostać się z mniej przyjaznych dla nas energii. Jednak teraz gdy prowadzenie przejęły skrzaty zaczyna prowadzić po mniej głównych drogach.

Co w sumie chyba nam się podoba.

Tak zaprowadziła nas do Mery i Georgika.

A dziś po nocy spędzonej Achi – w mandarynkowe sady – w zagubione dróżki. Gdzie jechaliśmy wśród dużych, bogatych domów otoczonych sadami mandarynkowymi, przez które prowadziła wąska droga, kręta i pagórkowata.

 

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

 

Gdzieniegdzie busy skupywały owoce, do których przywozili plantatorzy swoimi samochodami.

Ten rok jest wyśmienity.

Gruzińscy biznesmeni znaleźli sposób obejścia rosyjskiego embarga i większość mandarynek jedzie do Rosji.

Co za radość!!!!

Czasami tego nie rozumiem, dlaczego cieszą się z tego, że znienawidzona przez nich osoba, kraj będzie jadł ich produkty?

 

5

6

7

 

Cała wcześniejsza gospodarka Gruzji była oparta o eksport do Rosji ( jadąc przez wsie ma się wrażenie że większość domów została wybudowana i ostatni raz restaurowana w komunie). Potem się na nią wypieli, okrzykując ją znienawidzonym wrogiem i okupantem, jednocześnie podcięli gałąź na której siedzieli ( razem z pniem i korzeniami).

Przecież lepiej takiej osobie nie sprzedawać, skąd ta radość – może trochę konsekwencji w zachowaniu!

Ale ona dobrze płaci i dużo bierze – odpowiecie.

Więc wtedy ją (klienta) lubicie?

A jak ona mówi – tak jak Polakom:

Skoro mnie nie lubicie, nie będę jadła Waszych jabłek –

obrażacie się, bojkotujecie rosyjskie towary.

Ale dlaczego nie gaz i ropę w pierwszej kolejności? Tylko jakieś drobiazgi!

Bo ona musi?

Ma obowiązek?

Na prawdę tego nie rozumiemy. A że Gruzini podobnie rozumują jak Polacy mechanizm jest podobny.

Dlaczego nie ma konsekwencji zachowania?

Tylko działanie jak mi wygodnie, obrażanie się, pretensje itp.

I tak samo z mandarynkami – jadą do Rosji – hip hip hurra

Ceny są wysokie.

Najwyższy sort mandaryny, duża, piękna pomarańczowa dochodzi nawet do 50 tetri (ok 1 zł w hurcie ) i niżej , niżej jak komuś nie chce się sortować to niesort kosztuje 10 tetri (20 groszy)

A takie z lekkim czarnawym nalotem na skórce ,czyli odpowiednik naszego parcha – nie są już do sprzedania ( a równie pyszne)!

 

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

10

 

I tu nasuwa się kolejna refleksja….

Teraz większość praktycznie nie daje chemii. Jednak gdy będzie mieć wybór – mięć piękne, ładne, jasno pomarańczowe, które drogo sprzeda, lub odpad z nalotem?

Chyba nie trzeba być jasnowidzem co zrobi?

Pryśnie chemią, najpierw raz, a gdy się choroby uodpornią pedzie pryskać i pryskać – tak jak nasze jabłka, pryskane są w przemysłowych sadach 30 razy w ciągu sezonu pestycydami.

Czy na pewno winny przemysł, korporacje?

Jesteście tego pewni?

Bo według mnie to klient chce kupować piękne. Zresztą nawet niby świadomi klienci ekologiczni też chcą piękne owoce i warzywa. Myte ziemniaki itp.

To świat dostosowuje się do klienta, a my decydujemy na co dajemy naszą energię czyli pieniądze.

Teraz często wolimy kupić nie tam gdzie taniej, ale tam gdzie fajniejsza energia, tam przecież zostawiamy cząstkę naszej.

 

12

13

1415

 

I tak w zadumie nad naszą cywilizacją dojechaliśmy do Czarnego Morza do Chakwi (gdzie spędziliśmy pierwszy tydzień w Gruzji we wrześniu), które powitało nas pięknym zachodem słońca.

 

OLYMPUS DIGITAL CAMERAOLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

 

Loading Facebook Comments ...

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *