sobota, czerwiec 17th, 2017
now browsing by day
Na drodze do Trogiru 21 kwiecień 2017
Na drodze do Trogiru 21 kwiecień 2017
Tytuł brzmi niebezpiecznie , zapowiada przygody które dla nas mają niekorzystne wybrzmienie. I tak było tym razem kiedy usłyszeliśmy solidną eksplozję. Na szczęście-nieszczęście wybuchła tylna opona po stronie kierowcy i auto utrzymało się w kierunku jazdy. Tak nieoczekiwanie i z całkowitym pozbawieniem powietrza w kole. Pękła wzdłuż felgi. Naturalnym jest zadanie pytania , o co chodzi? W świecie materii można powiedzieć trywialnie – chwilę wcześniej podpompowałem koło do 3 atmosfer, ale w świecie energii jest to problem na poziomie programów, emocji – bo tak naprawdę oponę samochodową można nabić do 6 atmosfer i nic się nie dzieje. Nasze ustawienie było twórcze i niezwłoczne. Daję napięcie do przeszłości – mam do niej ciśnienie.
Uwalniam się od uraz do przeszłości
Uwalniam się od poczucia winy do mojej przeszłości
Wprowadzam program spokoju i lekkości do przeszłości
Odpuszczam emocje do przeszłości
I tak prowadzeni dalej dotarliśmy na parking pod starówkę Trogiru. Prowadzeni – ponieważ na miejscu powitał nas mówiący po polsku – anioł o imieniu Mariola.
- Mieszkam tutaj, zapraszam na kawę – powiedziała zaraz po zapoznaniu się – z wpojoną słowiańską gościnnością, a do zaproszenia dołączył się jej syn Mikołaj – tłumacząc dojazd.
- Obejrzymy starówkę Trogiru w świetle wieczornym i przyjedziemy – przyjęliśmy zaproszenie otwierając się kolejny raz na kontakt z osobami zamieszkującymi zwiedzany przez nas zakątek ziemi. To temat który nas nurtuje od jakiegoś czasu, widzimy swoje przejawy „dzikości” w stosunku do domowych odwiedzin, gdzie najczęściej musimy się potem otrząsać od mięsa i alkoholu.
Otwieram się na kontakt z otaczającymi mnie osobami, które rozumieją i potrafią uszanować moje preferencje kulinarne.
Tak jak mówiliśmy – tak zrobiliśmy. Starówka była pusta z powodu dżdżystej aury i taka nam się podobała. Oświetlona sztucznym światłem z wąskimi uliczkami i knajpkami w zaułkach. Na szczęście jest niewielka, mogliśmy zatem niezwłocznie odwiedzić naszych nowych znajomych mieszkających na połączonej mostem wyspie Ciovo.
Split – zaproszenie z portowego miasta 21 kwiecień 2017
Zagłębiając się w turystyczny gwar uliczek chorwackiego wybrzeża – Split – 21 kwietnia 2017
Do swędania się po wąskich portowych uliczkach zaprosił nas Split – zaprosił – bo dał miejsce postojowe na pełnym już o tej porze roku parkingu.
Turystyczny gwar o tej porze roku jest już spory. Zapewne bliskość lotniska daje możliwość szybkiej zmiany wiosennej ciapragi na niemal letni słoneczny czas.
Dla nas ten tłumek był już za gęsty szybko więc odkryliśmy boczne zaułki, gdzie był spokój i klimat wąskich kamiennych uliczek.
Nawet na jednej z nich objawiła nam się vegańska knajpka – polecamy zupkę kremową z marchewki.
A my skierowaliśmy się dalej na południe jadąc wzdłuż wybrzeża w kierunku starówki Trogiru.