W drogę w kierunku szczęścia

W drogę 11 sierpnia 2017

204

Kiedy w grudniu 2016 przyjechaliśmy do Polski,myśleliśmy, że za 2-3 miesiące ruszymy znów w drogę.

Życie napisało jednak scenariusz i tak zostaliśmy na osiem miesięcy.

Był to jednak niesamowity czas wglądu w siebie, poznania nowych cudownych ludzi, czas niesamowitego wzrastania w świadomość, czas odpuszczania tego co stare, co trzyma i nie pozwala rozwinąć skrzydeł.

Przyczynił się do tego m.in. balanser zbudowany przez nas wg technologii Keshe.

Nauczyciel, który otworzył nasz dom na innych ludzi, były dni, że od rana do wieczora korzystały z niego różne osoby. Jedni zaprzyjaźniali się z balanserem i jego energią, inni przychodzili z ciekawości, jedni chcieli poszerzać świadomość , inni po prostu szukali pomocy w trapiących ich chorobach.

A balanser ……. dawał każdemu to co potrafił przyjąć, na co był otwarty. U jednych działy się cuda, a inni niczego nie doświadczali.

Wg badań radiestezyjnych balanser nasz ma ok 50 000 bovisów. Więc mieszkaliśmy w miejscu mocy.

Więcej o balanserze na naszym blogu http://brygidaibartek.pl/kapiel-w-plazmie/

Obecnie główną opiekunką balansera jest Dorota Szczepanik i osoby chcące z niego skorzystać mogą się z nią umawiać – jej telefon 668 426 174

203

Mimo, że wzrastałam bardzo dynamicznie, rodziło się we mnie niecierpliwość wyjazdu, robienia tego co najbliższe memu sercu.

Już, już chciałam jechać, a życie pisało swój scenariusz dając kolejne sprawy do załatwienia i wstrzymując wyjazd.

Odpuszczałam napięcia, jednak one przychodziły …….

A napięcia, pragnienia to poczucie bycia nieszczęśliwym.

Uwalniam się od przymusu bycia nieszczęśliwą

Pozwalam sobie na szczęście

100

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Brak bycia w drodze rekompensowaliśmy krótkimi wyjazdami:

– 3 tygodniowym wyjazdem do Bośni, Chorwacja – kwiecień-maj.

-2 tygodniowym na Kongres otwartego serca w Poznaniu, a potem nad Bałtyk (na konwencie opowiadaliśmy jak podróżujemy poniżej filmiki z naszego wykładu)


i króciutkim zaledwie 4 dniowym wyjazdem nad nasz kochany Balaton w naszą trzecią rocznicę ślubu.

201

Czas w domu uprzyjemniała kotka Szkłudusia, oraz bażanty, zające i sarenki, które zaczęły podchodzić blisko domu. To niesamowite patrzeć dzikiej sarence prosto w oczy i żyć obok siebie, nie wchodząc sobie w drogę, tylko ciesząc się wspólnym towarzystwem.

Jestem jednością

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

 

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

 

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

I gdy wreszcie odwiązały się wszystkie kotwice i zaczęliśmy się pakować nastały upały, które to wszystko spowalniały….

I nareszcie nastał moment kiedy podziękowaliśmy przestrzeni za ten czas, za niesamowite wzrastanie – powiedzieliśmy do zobaczenia i ruszyliśmy …..

Zapytacie – gdzie?

– Do Rosji i tyle na ten moment.

– Gdzie dalej – tam gdzie poprowadzi nas serce.

Naszą podróż nazwaliśmy

„Podążniem w kierunku stania we własnej sile”.

Zapraszamy teraz na bloga, postaramy się regularnie go uzupełniać.

Wiem, że mamy zaległości 8 miesięczne jeszcze z krańców Norwegii i Finlandii, ale muszą poczekać na lepszy czas.

Teraz czas na nowe.

s

 

200

202

205

Loading Facebook Comments ...

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *