o podróży do Maroka 2013

now browsing by category

 

Inna odsłona Hiszpani

Parki Narodowe Sierra Las Villas i Sierra Las Carzola 30-31 październik 2013

1

Do tej pory myśleliśmy, ze Hiszpania to kraj półpustynny , gdzie las w naszym polskim znaczeniu nie występuje , oczywiście można spotkać rzadki las , ale prawdziwy las to raczej nie .
Więc jakie było nasze zdziwienie , gdy wjechaliśmy do Parku Narodowego Sierra Las Villas i naszym oczom ukazał się las . Normalny las . Jakiś raj .
Wjechalismy do Parku przy przepięknym zachodzie słońca i powitały nas daniele .

2
Daniele i jelenie towarzyszyły nam przez cały pobyt w parku . Dziękujemy tym cudownym zwierzętom za pojawienie się na naszej drodze i przypomnieniu nam , abyśmy nie zbaczali ze swojej drogi , niezależnie od okoliczności, dziękujemy rogatym braciom.

3
Po ponad miesiącu spędzonym w półpustynnym i pustynnym terenie , gdzie od czasu do czasu gościliśmy w rajskich oazach . Tutaj , ten głównie sosnowy las wydawał nam się swoistym rajem i to jeszcze pięknie pachnącym . Gdzieniegdzie przebarwiające się topole , przypominały o aktualnej porze roku, dodawały niesamowitego kolorytu temu miejscu .

4
Jakie to dziwne , mieszkamy w kraju , gdzie jesień jawi się nieskończoną ilością kolorów , jest czymś co powinno być wpisane jako polska atrakcja turystyczna .
A my narzekamy ….
W Maroku od sprzedawców czy restauratorów , często słyszałam jak złą pogodę mamy w Polsce tylko zimno i pada .
Gdy mówiłam, że aktualnie w Polsce jest złota jesień , byli zaskoczeni .
A może to opowiadali Polacy mieszkający w Anglii i osoby słuchające źle to zrozumiały .

5
Tak czasem pada , jednak wtedy nie tylko rośliny otrzymują picie tak potrzebne do swojego wzrostu, ale również czasami wtedy pojawia się tęcza. Po zimnie następuje ciepło . Ciągle zmiany …..
Tym co chcą tylko słonce i brak deszczu polecamy tereny pustynne , miejsca jeszcze dużo i nie widać tam wielkiej migracji . Tak wygląda świat słońca , bez deszczów …. miejcie tego świadomość , gdy będziecie prosić wszechświat o taką rzeczywistość .
Tutaj w Parku Las Villas czujemy się wyśmienicie , doceniamy na każdym kroku piękno tutejszej przyrody , jak również naszej polskiej , bo czy się Wam to podoba czy nie żyjemy w przepięknym kraju.

6
Parki Las Villas i Carzorla mają na swoim terenie potężną ilość dróg , piękne zaporowe jeziorko i całą infrastrukturę turystyczną.
My jesteśmy na „przelocie” więc nie mamy zbytnio czasu wgłębiać się w te parki , chodzić po nich , a jest po czym i jeździć . W
ałęsając się bez składu i ładu zrobiliśmy 150 km , a myślę , ze dróg jest około 500 km .
Z tych dwóch Parków bardziej do gustu przypadł nam Las Villas , większą dzikością , wyższymi górami , po prostu wyższą energią .
W Las Carzola jest już więcej oliwkowych upraw .

7
Cudowny pobyt tutaj w Parku zmusił nas do refleksji …. może kiedyś większą część tego kraju porastały wolne (dzikie) lasy , które potem człowiek zamienił na gaje oliwkowe ?

11
Nie wiem dlaczego, ale gdy patrzę na te monokultury robi mi się smutno. Oliwka  koło oliwki, czasami nawet źdźbła trawki .
My zaś zasiedzieliśmy się trochę w Hiszpanii , wyjeżdżamy z parku i kierujemy się prosto w kierunku Francji .

P1240990

Cudowna grota Matki Boskiej

Grota Matki Boskiej Cueva del Aqua. 30 październik 2013

2

I podążając w kierunku domu wjechaliśmy w cudowną drogę z Pozo do Quesada , poczuliśmy się jak w górach , zbocza porośnięte nieśmiało sosnami , jakaś namiastka lasu w tym prawie półpustynnym kraju .
Niedaleko drogi ,świetnie oznaczona , znajduje się Cueva del Aqua – potężna grota Matki Boskiej, w której jak jest dużo wody płyną zapewne (jesteśmy pod koniec pory suchej ) piękne wodospady .

1
Już samo wejście pod niską skałę powoduje , że dając pokłon światu przed sobą wchodzi się do innego świata .
Mamy wrażenie , że jesteśmy w innym świecie , że gdzieś za skałą został świat ludzi , a my znaleźliśmy się w świecie ducha .
Mimo , że znajdujemy się objęciach potężnej kamiennej groty , wszystko wydaje się lekkie .

3

Matka Boska patrzy z góry na swoje królestwo, a wierzący w jej siłę ludzie układają znicze , kwiaty , zdjęcia w jej pobliżu . Niektóre są położone na takiej skale , ze osoba zanosząca tak swoje prośby , czy dziękczynienia musiała wykazać się umiejętnościami alpinistycznymi .

4
Harmonia ziemi i nieba , kamienia i wody . Grotę porasta przepięknie bluszcz , a zrobione przez ludzi kładki, barierki i schody są w idealne harmonii ze sobą . Można powiedzieć, że taka grota harmonii tego co ludzkie z tym co boskie .
Miejsce poza czasem i przestrzenią , gdzie czas płynie inaczej .

5
Potężne miejsce.
Dziękujemy , że wszechświat nas do niego zaprowadził i pozwolił nam się nim nacieszyć . Praktycznie mieliśmy indywidualne spotkanie z tym cudownym miejscem .

6

7

8

Zujar – termalny ciąg dalszy

Zujar 29/30 październik 2013

6

Popatrzyłam na mapę zobaczyłam sanktuarium i wody lecznicze i zrozumiałam , że musimy tam pojechać . Na szczęście jest to na „drodze do domu” .

Termalny basen tym razem płatny 2 euro usytuowany nad samym zaporowym jeziorkiem , czynny zimą od 10-17 . Przyjechaliśmy późno, więc opodal nad samym jeziorkiem znaleźliśmy nocleg i z dźwiękiem spokojnych fal, spaliśmy a może medytowaliśmy .
W nocy temperatura spadła do 6 stopni , nam jednak spało się bardzo rześko .

2
Opodal w skale znajduwały się wykute w skale domy , patrząc na to, że do niektórych podciagnięty był prąd , do niedawna , zamieszkiwane . Zimne latem, ciepłe zimą . Przy wejściu do nich był duży kominek do grzania . Pozostałość czasów , gdy człowiek jeszcze samodzielnie myślał o tym co dobre , co złe , a nie sugerował się reklamą . Refleksje nad niedawnym światem .

22

3
Rano punkt 10 stawiliśmy się na basenie i jakie było nasze zdziwienie , gdy okazało się, że woda jest chłodna no ma 34 , a nie zapisane 38 .
Woda bardzo miękka o dużej zawartości magnezu , wyciszająca uspokajająca . Jakże inna niż ta w sadzawce . W tej wodzie można się rozpłynąć . Dobrze , że ktoś wymyślił zadaszenie , bo nagrzewa go słońce i tam jest cieplej.
Woda dała nam rześkość, ale wychłodziła , spowodowała, że cały dzień czuliśmy chłód , a wieczorem włączyliśmy webasto – ogrzewanie postojowe.

5
Niedaleko tego maleńkiego baseniku z widokiem na jeziorko jest duży kompleks basenów nazwany Balneario (www.balneariodezujar.es) , bardziej plastikowy .
Największym zaskoczeniem dzisiejszego poranka było stwierdzenie , że w sanktuarium znajdującym się na szczycie wzgórza są urządzenia do przekaźników . Ze środka strasznie ryczały urządzenia .

7
Hiszpania i wiara , trochę nas zaskakuje . Zawsze myślałam , że Hiszpania jest katolicka , a tutaj ……… najpierw w jednym sanktuarium brak mszy w niedzielę, a tutaj ryk urządzeń .

9
Zdegustowani tym do czego wykorzystano sanktuarium, ale nasyceni pięknym widokiem z góry na której było położone, jedziemy dalej ……. w sobie nie znanym kierunku

4

Informacje praktyczne Maroko

Informacje praktyczne w refleksjach

2

Dojazd samochodem :
My jechaliśmy przez Algeciras – Ceuta w jedną stronę 160 euro
Tanger – Tarifa z powrotem 1400 DH

Waluta
Dirham 1 euro – 11 dirham , my przeliczaliśmy po 1 DH – 0,40 gr

Ceny:
Paliwo
diesel – 9 DH – 3,6 zł.
Benzyna – 12 DH – 4,8 zł.
Parkingi : normalna cena około 2 DH do 5 DH za godzinę , wszystko inne to oszukiwanie białych
.

Jedzenie bardzo trudny temat , bo wszystko zależny od tego czy oszukają i na ile, napiszę ile płaciliśmy:
W sklepach na soukach :
chleb mały okrągły takie 2-3 kajzerki 1-2 DH
woda 5 litrów 10-11 DH
coca-cola 1 l – 7,5 DH
coca-cola 2l 11 DH
jogurt mały 2 DH
pomidory 1kg 4-6 DH
pęczek mięty 1-2 DH
ziemniaki 5-6 DH
pomarańcze 10 DH
daktyle w zależności od jakości (odmiany) prosto z oazy za 1 kg od 5 DH do 100 DH im większe i bardziej mięsiste to droższe . My kupowaliśmy w 3 kg pudełkach 30-50 za pudełko
Generalnie owoce i warzywa są droższe jak w Polsce, na początku myśleliśmy, że nas oszukują , jednak niestety jest ok 30% drożej.
Na napojach są na etykietach wypisane ceny sprzedaży
.

W restauracjach:
herbata od 5 DH do 20 DH
kawa z mlekiem – 5-15 DH
tajine 25 -100 DH , my kupiliśmy wegetariański mały za 25 DH
Harira z kotła na Souku – 3 DH
zupa ze strączkowych na północy z chlebem 4-7 DH
kuskus z jogurtem u sprzedawcy na ulicy 2,5 DH
kuskus wegetariański w knajpce – 40 DH
sok , a bardziej shake owocowy – 10-20 DH za szklankę
Panini – bułka z jajkiem frytkami czy innymi dodatkami od 6-25 DH

Cempingi – najwięcej w czasie naszych podróży spaliśmy na kempingach z uwagi na stylo i innych natrętów
od 20 DH do 70DH za dwie osoby i terenówkę.
z tym, że cena nie zależny od standardu , należy się pytać czy jest WC (to zawsze było, ale czy dodatkowo płatne) , prysznic z ciepłą wodą (czy jest i czy dodatkowo płatny)

Oliwa z oliwek taka fajna , świeża około 35 – 55 DH za litr.
Właśnie byliśmy w czasie  zbiorów i tłoczenia . Mieliśmy problem z zakupami gdyż są to wielkie plantacje oliwek , z opryskiwaczami itp.
Jedno co można powiedzieć, że oliwa tłoczona jest na zimno , mechanicznie . Olej gorzkawy , całkiem inny w smaku niż znany mi ze sklepów . Ekologicznej nie ma .
W Hiszpani jest tańsza ekologiczna , ale na pewno bardziej przemysłowa, nie robiona prymitywnymi prasami,  bo i bardziej wodnista z wyglądu.

9

10

Olej Arganowy 250 ml
spożywczy około 100 DH
kosmetyczny 200 DH
My kupowaliśmy w dużych miastach w Acimie i Marjame (duża sieć ) . mają najlepsze ceny , certyfikaty i wiadome co się kupuje .

Sklepy:
Ma się wrażenie małej różnorodności produktów w każdym sklepie jest do samo , tylko duże sieci w dużych miastach mają większą różnorodność  .
Z sieci jest Acima, Cerrfur , Marjane , ale tylko w dużych tzn bardzo dużych miastach . Najwięcej w Tangerze
.

Internet
My kupiliśmy kartę INWI 2G EDGE . Bardzo slaby zasięg tylko przy miastach , ale na ten moment jedyny w całym kraju . Cena 10 DH dzień
Na wybrzeżu wydzielimy reklamę innej sieci 3G
Jest internet w kawiarniach oznaczonych , wydaje nam się, że na południu doliczają za korzystanie z internetu, ale i tak jest wolny.

Komu polecamy Maroko
osobom chcącym sprawdzić się i swoje terenowe zabawki ,
motocyklistom uwielbiającym górskie serpentyny Atlasu
osobom , które chcą zaimprezować –
komu bliska jest kultura arabska, jej zabytki
surferom popływającym na fali na oceanie
osobom , które nigdy nie były w egzotycznym kraju , tutaj można i zobaczyć ludzi i przyrodę .

Komu nie polecamy Maroka:
osobom szukającym spokojnego wypoczynku , przyjeżdżając do Maroka słyszeliśmy i czytaliśmy opinie , że "można stąd wyjechać zmęczonym ludźmi , a fajne to w Maroku są tylko koty" . Niestety podzielamy to zdanie , pomimo przyrodniczego piękna.
Osobom szukającym silnych miejsc energetycznych – nie spotkaliśmy
.

3

Alkohol
dostepny tylko w dużych sieciach, stosunkowo drogi .
Mały Heineken – 15DH
W knajpach nie ma alkoholu , poza miejscami bardzo turystycznymi typu wybrzeże , ale drogi
.

Wózki dla dzieci.
Przez miesiac widzieliśmy może dwoje dzieci wiezionych z wózkach , generalnie kobiety noszą dzieci w chustach i dzieci zaczynają bardzo wcześnie chodzić.

Koloryt ulicy :
Bardzo duży koloryt ulicy , kobiety ubrane kolorowe sukienki z hustkami na głowach , na pustyni kobiety chodzą na czarno uważając , że ciepło jest bardzo korzystne dla zdrowia .
Marokanki są bardzo ładne

11

Butla gazowa
Niechcący na pystyni zostawiliśmy odkręconą naszą butlę . Zmuszeni byliśmy kupić 3 kg butlę z palnikiem i ceramiczną nadstawką – ok 100 DH . Polecamy to szczególnie osobom wypożyczającym samochody , bo potem te butlę można komuś oddać. .

Bezpieczenstwo
Kraj bardzo bezpieczny , nieprzyjemny w podróżowaniu , ale bezpieczny . Trzeba było by mieć dużo „szczęścia” , żeby trafić ofiarą kradzieży czy jakiegoś zabójstwa
Nieprzyjemny z uwagi na oblepiający tłum żebrających dzieci na południowym -wschodzie kraju i w górach Rif.
Dla kobiet …… w miarę bezpiecznie , ale gdy odchodziłam sama gdzieś – natrętow było pełno. Świetny kraj dla kobiet które chcą poczuć się dowartościowane.

Drogi
Przed miastami stoją kontrole policji poprzedzają je ograniczenia ruchu .
Przy znaku Halt wszyscy miłośnicy Hansa Klossa wiedzą co należy zrobić , w tej wersji niekoniecznie z rękami podniesionymi do góry. Policja generalnie przyjazna , pomocna , bardzo sympatyczna . Często stoją z radarem , trzeba uważać na ograniczenia .
Drogi główne generalnie dobre . .Autostrady w polskich cenach .
Jeźdzą bardzo miękko , w miastach chaos , ale bez agresji wszyscy uważają , aby nikomu się nic nie stało. Noca trzeba uważać na nie oświetlone zaprzęgi ośle , motorki , rowery , a ich właściciele zazwyczaj są ubrani na czarno.

4

Temperatury :
Na północy Maroka było na początku października 30-35 w nocy spadało do 20
Im dalej na południe robiło się cieplej , a w nocy temperatura spadała i do paru stopni .
Na pustyni (ponoć bardzo ciepłe lato) było i do 42 , a w nocy 8
W górach Atlasu 30 , w nocy spadłai do 5 , ale nocowaliśmy na 3000 m.
Na wybrzeżu to już prawie koniec października około 25 w nocy 15-20

Żołądek
Wodę do picia kupowalismy butelkowaną . Dużo rzeczy jedliśmy na ulicy , piliśmy domowy jogurt, jajka obierane rękami sprzedawców . Przez cały pobyt nic nam nie było. Jedzenie jest bardzo świeże . Przewyższa swoją świeżością i jakością europejskie .
Gdy po powrocie w Hiszpani kupiliśmy w Lidlu parę rzeczy i chcieliśmy je zjeść, od razu wyczywana była duża ilość chemii .
Produkty w Maroku są konserwowane , barwione , jednak po tym doświadczeniu można tylko zastanowić się co jest w tym europejskim jedzeniu !!!!

5

Komunikacja
Stosunkowo trudna , nie ma w nich wielkiej chęci rozmowy na migi .
50% kraju to analfabeci
Ci co chodzą do szkoły uczą się francuskiego , czy uczyli, jednak z jego znajomością jest różnie .
Na wsiach, soukach na południu mało osób go zna .
Tam gdzie więcej turystów znają angielski

Bociany
Gdy wyjeżdżaliśmy bociany prawie pojawiły się na południu . Sprawiając nam tym dużo radości .
Wołaliśmy
Nasze bociany !!!!
Nie są tutaj zbytnio lubiane . Z tego co dowiedzieliśmy się ludzie niszczą ich gniazda , dlatego najchętniej budują je na meczetach . Bo dla muzłumanów to miejsce jest święte .
Myśleliśmy , że bocian nie buduje w Maroku gniazda , gdyż nie wychowuje tutaj małych . Jednak zobaczylismy, że rzeczywistość jest inna . A niektóre meczety miały i po 3 gniazda .

6

Pożegnanie z Afryką

Pożegnanie z Marokiem 26 październik 2013

1

I dojechaliśmy do Tangeru .
Miasto jak europejskie, mniej chaosu, więcej agresji , widać to szczególnie w jeździe po ulicach.
Dwaj przewoźnicy oferują przewozy do Hiszpańskiej Tarify .
FRS , którym płynęliśmy z Algaciras do Ceuty i Inter Shipping, różnica w cenie 250 DH (100 zł.) tzn FRS kosztuje 1600 DH , Inter Shipping 1350 DH . Chciwość zwyciężyła i kupiliśmy na tańszy prom , mimo że mieliśmy dobre doświadczenia z poprzednim przewoźnikiem i gdyby nie taka duża różnica w cenie na pewno kupilibyśmy na FRS.
Kupiliśmy bilety na g. 21 i pojechaliśmy do miasta . O tej porze miasto było prawie puste , tym bardziej, że w telewizji był jakiś ważny dla Maroka mecz w piłce nożnej i chyba wszyscy mężczyźni siedzieli przy herbatce po restauracjach , kibicując swoim.
Zbliżał się wieczór i ruch gęstniał, zauważyliśmy, że Marokańczycy bardzo lubią wieczorami wychodzić, robić zakupy , po prostu spacerować .
Ruch gęstniał , a my poddaliśmy się temu spacerowaniu .
Pomimo że jesteśmy w Maroku 25 dzień i wydawałoby się, że jesteśmy już wprawieni w wykrywaniu oszustwa , tego dnia jesteśmy 4 razy oszukani . Dwie próby w markecie i na parkingu wyłapujemy.
Jednak na koniec chcieliśmy wymienić pozostałe dirhamy – znowu nas oszukali.
I nie wiedzieć kiedy zrobiła się g. 20 . Na ulicach straszne korki – w międzyczasie skończył się jeszcze mecz . Do portu z 2 km , ale czy zdąrzymy .
Jakimś cudem pokazano nam nie zakorkowane przejazdy i ………
Podjeżdżamy do portu i na granicy dowiadujemy się , że zwrócą nam pieniądze , bo nie ma miejsca na promie dla nas . … jakaś paranoja – 4 godziny temu kupowaliśmy bilet .
Nie ma miejsca i już .
Gdy zaczęliśmy się kłócić , zaczęli nam wmawiać, że za późno przyszliśmy ………
Zawiadomiony policjant powiedział nam , ze mamy jechać . Niestety już oddaliśmy bilet – zresztą czy mielibyśmy ochotę wchodzić na ten prom . Firma szybko rzuciła, nam pieniądze i tyle . Prom pełny , mamy iść do konkurencji . Następnie wypchnięto nas z biura i pożegnano marokańskim pozdrowieniem Fuck you !!!!
Taka marokańska gościnność.
Wcześniej biegali aby u nich kupić , a nie iść do konkurencji.
Jakaś paranoja .
Firma Inter Shipping to totalnie niepoważni ludzie , liczący chyba po sprzedaży biletu jeszcze na łapówki . Taka mafia marokańska . Zdecydowanie nie polecamy !!!!!
Po wielkiej awanturze poszliśmy do FRS , Panowie widząc nasze wkurzenie dali nam bilet za 1400 DH (gdyby od razu dali w takiej cenie , nie kombinowalibyśmy z innymi) .
Sytuacja pokazała nam , że nie materialnie mamy dokonywać wyborów . Nawet w takich sytuacjach , teoretycznie bez znaczenia, mamy kierować się intuicyjnie , a nie zwracać uwagę na pieniądze .
Widzieliśmy , że Maroko nas wsysa , że jakaś energia nie chce nas wypuścić . Nie pierwszy raz mamy problem z tego typu energią . Mamy nadzieję,że uda nam się ją rozpoznać i kiedyś je przepracować . Na razie odpływamy z Afryki .
Ponawiamy w tym poście raz jeszcze pytanie , Marokańczycy dlaczego , żeby żyć musicie oszukiwać ???
Dziękujemy Maroku za lekcje, ale i za piękne momenty , za cudownych aniołów i twardych nauczycieli .
Po przeprawie na noc udaliśmy się do znajomego Sanktuarium , a potem plażę w Marbelii.

23
Takimi znajomymi drogami . Zeszło nam na to 2 dni .

22