Finlandia
now browsing by category
Chatkowe spełnienie marzeń.
Chatka w parku Narodowym – Spełnienie marzeń 2-5 kwiecień 2013
Jakiś czas temu w Parku Narodowym Yllas , zobaczyliśmy chatkę w lesie z sauną , wszystko było zaśnieżone i nie wykazywało śladów życia , wtedy zapaliły nam się oczy
TAK
w takiej chatce chcielibyśmy zamieszkać , pobyć jakiś czas na łonie przyrody z daleka od cywilizacji .Energia na chatkę w Parku Narodowym nie szła , gdy w Visitor Centrze tamtego parku zapytaliśmy Panią o chatki z przerażeniem powiedziała, ze jest zima , tam trzeba grzać ….
Mając świadomość dużych mrozów i polskich pieców odpuściliśmy . Powiemy szczerze nie robiliśmy nic w tym kierunku , szczera energia z serca poszła w kierunku chatki, a my robiliśmy swoje nie zajmując się nią . Nawet nie kupiliśmy książki o chatkach , aby tam szukać właściwej .
Po prostu podróżowaliśmy dalej , zapominając o chatce z sauną. Temat powrócił w Parku Urho Kekkonen gdy widzieliśmy wiele osób z saneczkami wybierającymi się do chatek , był to okres Wielkanocy , a Wielkanoc Finowie uwielbiają spędzać w Laponii , więc temat chatki wydawał nam się został zakończony . Nawet stwierdziliśmy, że trzeba będzie wrócić do Finlandii, aby podążyć z saneczkami do chatki .
Zapomnieliśmy o jednym, ze dalej jesteśmy w podróży i wszechświat ma dla nas niespodzianki .
Zjeżdżając na południe , zahaczyliśmy o Park Oulanka , niedaleko Kuusamo, gdzie stwierdziliśmy, że może pójdziemy do jakieś darmowej chatki , jednak energia na to nie poszła , a poszła na przejechanie do Parku Syote , (słuchaliśmy intuicji, szliśmy za tym) gdzie od razu w Visitor Centrze Pani oznajmiła, że jest chatka z sauną (niewiele chatek ma sauny) i są w niej wolne łóżka , czy zastanawialiśmy się długo …????
Ani chwili
chatka na 3 dni czytaj noce
I marzenie, a może szczery błysk w oku został zrealizowany i to jeszcze w sposób niesamowicie komfortowy . Na 3 noce , tylko przez jedną mieliśmy towarzystwo ojca z synem , a następne 2 dni chatkę i saunę mieliśmy do własnej dyspozycji .
Taki przecudny prezent od wszechświata .
Zauważcie sami , gdy mówicie, ze coś chcecie, a nie przywiązujecie się do tego wszechświat , Bóg zazwyczaj to realizuje , gdy jednak siłowo chcemy , codziennie sprawdzamy czy już jest, wtedy jakoś ciężko nam to zrealizować . Bo kto to ma zrealizować ? My czy wszechświat ?
Sprawdzanie i kontrola , to brak zaufania do wszechświata , to brak przestrzeni na to aby się to zadziało. To mówimy ze swojej wieloletniej obserwacji . Oczywiście można działać siłowo, ale wiadome, ile to energii kosztuje . I tak jak tutaj zamiast zajmować się podróżą zajmowalibyśmy się szukanie chatki, dzwonilibyśmy (tracąc pieniądze ) myśleli o chatce, zamiast smakować podróż.
Posłuchaliśmy też wszechświata , opatrzności, intuicji która podpowiedziała , żeby nie zmagać się z szukaniem czegoś w Oulance, tylko podjechać do Parku Narodowego Syote.
Życzymy Wam i sobie – też , aby jak najczęściej dać się prowadzić i słuchać tego co „mówi” wszechświat .
Nasza chatka znajdowała się w miejscu w którym mieszkają krasnale (bo skąd przyroda by wiedziała , jak się do nich upodobnić ).
Chatkę i podróż do niej opiszemy w następnym poście
Pyha-Luosto trasy biegowe
Opisy tras biegowych Pyha 29-31 marzec 2013
Park Narodowy obejmuje właściwie tylko jeden łańcuch górski w części przeznaczonej pod wyciągi, trasy do narciarstwa biegowego ulokowane są w Parku i poza nim dookoła szczytów i jeziora, dając w sumie około 170 km przygotowywanych szlaków.
Większość z nich biegnie przez las , z gdzie nie gdzie rozpościerającymi się widokami na ośnieżone szczyty. Teren dość zróżnicowany , lekkie podjazdy i
zjazdy , ale też płaskie proste. Zwraca na siebie uwagę dość duża chęć jazdy łyżwą w wykonaniu Finów w starszym wieku. Znacznie jest tu
spokojniej i mniej ludnie (mimo
Wielkanocy) niż w wielkich kurortach. I może właśnie ten czynnik, powoduje, że polecamy ten w swoim charakterze spokojny zakątek. Część tras oświetlona, oczywiście nie brakuje kawiarni na trasach , oraz domków drewnianych gdzie można palić ogniska lub kominki z przygotowanego przez służby parku drewna .
Większość tras biegowych w Finlandii jest oznaczona skalą trudności , podobną jak u nas trasy zjazdowe
niebieska – łatwa
czerwona – średnio trudna
czarna – trudna
Oulanka Park Narodowy – szlakiem lesnych istot
Spacer po Parku Narodowym Oulanka 1 kwiecień 2013
Powoli zjeżdżamy coraz bardziej na południe . Fakt, że pogoda w Polsce nie nastraja nas do powrotu . Tutaj jest piękne słonce , śnieg i wieczorem jeszcze zorze .
Zastanawiamy jak to będzie , gdy któregoś wieczoru baletnica nie pojawi się na niebie , bo będzie dla niej już za daleko na południe .
Fakt, że 17 marca 2013 zorze w związku z wyładowaniami na słońcu były widoczne i Polsce , ale czy warto sobie życzyć takich wyładowań …..?
Takie bardziej mocne wyładowanie może uszkodzić całą elektronikę, a więc cały nasz świat , choć może wtedy dużo by się zmieniło. Fajnie mieć świadomość, że słońce to potężną silą , dużo potężniejsza od nas.
I tak szukając w Kuusamo butów dla Bartka znaleźliśmy się w najbardziej popularnym Parku Narodowym Finlandii Oulanka . Najbardziej popularny w tym parku jest szlak niedźwiedzi , który ma 80 km Tym razem na nogach wybraliśmy się na krótką wycieczkę szlakiem leśnych zwierząt, śnieżnych istot , elfów gnomów i hiisi
(złych istot) docierając do nowych zakątków siebie . Szliśmy przez las w towarzystwie wszystkich tych uroczych stworzeń , aż dotarliśmy na miejsce przeznaczone do palenia ognisk . Rozpaliliśmy ognisko, upiekliśmy fiński pieczony ser .
Ser jest sprzedawany w każdym sklepie jest to fiński smakołyk , rodzaj naszego bundzu , tylko potem grillowanego . Na zimno nie smakuje dobrze , jednak podgrzany wyśmienicie . Finowie również wrzucają go do kawy i jedzą popijając kawą .
Miejsce na ognisko nad rzeczką , jeszcze prawie zamarzniętą, ale woda już próbuje uwolnić się spod lodu , słychać lekkie jej pobrzmiewanie . Śnieg , ognisko , woda … i dobre jedzonka , taki idealny kontakt człowieka z naturą .
Tutaj w Finlandii w Parkach Narodowych, gdy zaznaczone jest miejsce na ognisko, obok niego jest drewutnia z drzewem siekierą, piłką , zazwyczaj i trocinowa toaleta . Tak samo jak przy domkach .
Posileni ruszamy dalej tym razem górką nad rzeką, przyglądając się rzece w jej rożnych odsłonach, czasem zamarzniętej , a czasem już spod lodu uwalniała się woda . Po zimowej przerwie wszystko dąży do światła , życia , zmiany, ruchu po zastoju .
I tak dotarliśmy do przepięknego wąwozu z czerwonego kamienia , gdzie wiatr , woda i śnieg bawili się ze sobą tworząc różne kształty . Woda w tym miejscu tworzy rodzaj kaskady dlatego płynie żwawo nie zwracając uwagi na lód .
Przy takich żywiołach człowiek czuje się jak maleńka istotka .
Delektując się słońcem , wodą , śniegiem skałą opuszczamy gościnne miejsce .
I zaczynamy kombinować co robić dalej , jak spędzić jutrzejszy dzień, gdzie pojechać . Chcemy zostać na północy , ale nie mamy pomysłu. Przestrzeń się zamyka , a my na siłę próbujemy ją otwierać .
Po godzinnej burzy mózgów , stwierdzamy, że mamy tutaj „płynąć”, a nie robić coś na siłę i kombinować .
Opuszczamy gościnną Oulankę i udajemy się dalej na południe w kierunku Parku Narodowego Syote
Trasy biegowe w Parku Narodowym Urho Kekkonen
Saariselka – Kiilopaa – Park Narodowy Urho Kekkonen 23-25 marzec 2013
Znajdują się w Laponii na wschodniej granicy z Rosją, poprzez jego „przybrzeżną” część przeprowadzono sieć tras biegowych przygotowywanych ratrakami.
Saariselka to niewielki kurorcik z hotelami i stokami do narciarstwa zjazdowego. W jego pobliżu znajduje się około 200 km utrzymywanych tras biegowych. Nam bardziej do gustu przypadła Kiilopaa, gdzie znajduje się tylko restauracja i domki po wynajem. Miejsce o jest
zdecydowanie osadzone głębiej w górach, na granicy z bezdrzewnymi obszarami tundry i szczytów. Trasy mają różny profil od takich, które pną się na przełęcze ze sztywnymi podjazdami o długości 2 km , do takich meandrujących w lesie,
pagórkowatych i płaskich. Trafiliśmy tutaj na przepiękna pogodę, która nadała szczególny charakter temu miejscu. W okresie przedświątecznym było sporo biegających osób , biegających pomiędzy kawiarniami – dosłownie , ponieważ są one rozlokowane po zakątkach tras. Oznaczenia bardzo dobre z podanymi często godzinami pracy kawiarni . Bardzo polecam to ciekawe miejsce do biegania , nie tylko ze względu na ukształtowanie terenu , ale również ze względu na przepiękne widoki i otoczenie przyrody Parku Narodowego .
Ze szczytów wzgórz roztacza się panorama widocznych po horyzont lasów , poprzecinanych jeziorami i górami. Na uwagę zasługuje również nieco inna forma narciarstwa , uprawiana licznie i namiętnie przez Finów . Polega na przemierzaniu zakątków tego parku na długich ok 2,5 metra i szerokich ok 10 cm nartach , z wiązaniami sprężynowymi i butami na bardzo grubej podeszwie . Ciągną oni za sobą saneczki na sztywnej uprzęży ( na wzór polarników). Kijki są zaopatrzone wielkie talerzyki , poruszają się po nieprzetartych szlakach od chatki do chatki.
Widzieliśmy takie darmowe chatki również na trasach biegowych – drewniane z kominkiem, butlami na gaz i kuchenką. Ze stołami, ławami . Obok drewutnia z wielkim zapasem drzewa , piłami i siekierami , oraz WC. Niektóre chatki są płatne i należy je rezerwować , wtedy jest opłata ok 10 euro osoba doba . Z informacji wynika, że chętnych jest wielu i raczej należy to zrobić z wielkim wyprzedzeniem. To musi być naprawdę świetna okazja do zagłębienia się w dziką przyrodę , drugiego co do wielkości Parku Narodowego Finlandii.
Człowiek jest postrzegany tutaj , nieco mniej restrykcyjnie niż w naszych parkach , w zależności od Parku , rezerwatu można łowić ryby , palić ogniska , zbierać jagody , chodzić poza szlakami , zapewne wynika to z wielkości obszarów chronionych , które dodatkowo na zewnątrz przechodzą w naturalny las Laponii (oczywiście użytkowy , ale las, i to taki po horyzont z każdej strony ), a nie pola uprawne czy wsie miasta i miasteczka .
W tym parku można zobaczyć naprawdę dzikie renifery, co prawda ogrodzono dla nich ogromny teren, aby się nie przemieściły na przekład do Rosji , ale to naprawdę wielka przestrzeń, gdzie jak z informacji wynika żyje tysiące reniferów .
Latem również są tutaj ścieżki piesze. Dla wszystkich młodych rodziców zamieszczam tu zdjęcia jak Finowie pokazują świat swoim dzieciom – często niedawno narodzonym . Wygląda na to, że dziecko tutaj nie zakłóca naturalnego biegu życia , jego stylu czy form rozrywki dorosłych. Niestety w Polsce mam wrażenie, że wychowanie dziecka jest tylko wymówką tłumaczącą własną niechęć do wyjścia na zewnątrz , do ruchu na świeżym powietrzu , spotkania ze znajomymi czy wręcz maskuje stan depresyjny rodzica zamykającego się w dziećmi w mieszkaniu.
Wesołych Świąt z Laponii
Święta z luterańskiej Finlandii , a może tutaj w Laponii .
Najlepiej obrazuje to rozmowa w kolejce w kawiarni z jednym Finem w wielki czwartek
- w Finlandii są ferie – pytam
- tak , wielkanocne odpowiada
- widząc moją minę , dodaje
- większość Finów nie jest religijna i spędzają święta na nartach , szczególnie w Laponii
I tak właśnie wygląda atmosfera świat , kurorty , a jest ich masa , pełne , na trasach biegowych , stokach narciarskich pełno ludzi . A jajka bazie ?
Bazie to chyba nie o tej porze roku, jajka też . Bo przecież kury zimą słabiej niosą, a trzeba mieć świadomość , że tutaj dalej pełnia zimy .
W sklepach co prawda jakieś jajko z czekolady spotkać można, ale wystrój żadnego spotkanego przez nas sklepu , restauracji nie przypomina o świętach .
A co na to kościół?
Jesteśmy w Pyha , gdzie jest słynny kościół o nazwie zorza , gdy weszliśmy o godzinie 18 w wielki piątek , jakaś parka ćwiczyła się do sobotnio-niedzielnego koncertu .
Co prawda wielką sobotę w lavvu (saamskie tipi) koło kościoła zrobili ognisko i gotowali tam kawę , którą częstowali ludzi , przypominając gdzieś tam o zmartwychwstaniu Jezusa , a może i o samym Jezusie .
Był to przemiły czas posiedzieć tam i pogadać z nimi w sobotni poranek .
Jednak co by nie mówić pewne rytuały mają swój urok , taki rodzaj magii i powiemy szczerze , że troszkę tego nam tutaj brakuje . Wielu powie , ale rytuały są puste .
I jest w tym pewna część prawdy, Jeżeli wykonujemy je ślepo to tak , a jeżeli dodamy do tego intencję i każdy prosty czy gdzieś „narzucony” rytuał wykonamy z własna intencją to już będzie potężna prośba do wszechświata .
A my z okazji Świat życzymy Wam abyście odnaleźli własną drogę i z radością przy blasku zorzy i słońca podążali nią . Bez oporów zostawili co stare , otwierając się z radością , ufnością , na nowe
A z kuchni wielkanocnej …. w sklepach jest mammi to rodzaj deseru z gotowanej długo żytniej maki z melasą , który podaje się ze śmietana czy dżemem .
I piwo wielkanocne , szczególne przydatne jako „zjazd” po nartach .
U nas Wielkanoc była u progu wiosny , tutaj jest w środku zimy . Poza tym Laponia – Saamowie – miała swoje wierzenia szamańskie , dostosowane do tutejszej rzeczywistości i zostały one „siłą” wykorzenione w kierunku chrześcijaństwa .
My w ramach wymiany kulturowej pijemy piwo, jemy mammi , i rozdajemy sikawki na lany poniedziałek .
Wesołych Świąt