Scilia czy Sycylia

Scilia czy Sycylia… 23 czerwca 2018

 

14

 

Patrz tu jest zjazd na Sycylię – powiedziałam do Bartka widząc drogowskaz.

I tak dzięki mojej ignorancji znaleźliśmy się w klimatycznym miasteczku Scilia.

Zapadał zmrok.

– Może zamiast przejeżdżać na Sycylię o tej porze, zostaniemy tutaj na noc – stwierdził Bartek.

– Tylko czy bez otwarcia tylnych drzwi w nocy, jesteśmy w stanie się przespać? – odpowiedziałam trzeźwo.

Temperatury mimo godziny 22 dalej oscylowały w granicach 25 stopni, a powietrze stało nad nagrzanym asfaltem.

Nocleg w takich warunkach daleki jest od czegoś co przypomina sen.

– Jedźmy więc może na tę prawdziwą Sycylię. Scilia pokazała nam się pięknie, ale miejsca na nocleg brak – stwierdziłam.

16

 

I pojechaliśmy, Sycylia migotała światełkami z drugiej strony wąskiej zatoki.

 

15

 

Patrzyliśmy i nie czuliśmy zaproszenia, było tam coś odpychającego i niepokojącego dla nas.

Każdy z nas bał się pierwszy powiedzieć swoje zdanie, bo może ten drugi bardzo czuję potrzebę wyjazdu na wyspę.

– Czy na pewno chcemy tam jechać – zapytał Bartek po dwóch godzinach krążenia po miasteczkach naprzeciw Sycylii, szukaniu promu i oglądania w internecie co ciekawego na Sycylii, bo może coś zaprosi, do czegoś zapalą się oczy…..

– Ja nie – powiedziałam szczerze…

– Ja też – odpowiedział…

– To mamy sprawę jasną – stwierdziliśmy z ulgą…

A Bartek postanowił upamiętnić ten moment podroży kupując sobie o drugiej godzinie w nocy loda! Ten region południa Włoch słynie bowiem z tego wyrobu. To były najcięższe smaki, i faktycznie najlepsze!!!

Loading Facebook Comments ...

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *