Wierzbówka kiprzyca – herbatka z pięknej rośliny
Gdy latem jedzie się przez Rosję w sumie to niezależnie gdzie się jest, ma się wrażenie, że wierzbówka kiprzyca jest jej symbolem. Jej różowe kwiatuszki dodają uroku każdemu krajobrazowi. Nie mogłam napatrzyć się na piękno tej wyniosłej, dumnej , a z drugiej strony delikatnej roślinki. Silnej w swym pięknie, subtelności, w swej magii.
Rośnie prawie wszędzie od pól po śmietniska, przy drogach tworzy niesamowite szpalery, rośnie w miejscach siły, koło rozwalających się domów. Ma w sobie niesamowitą zdolność aklimatyzacji.
I gdy pijemy taką roślinkę taką informację wprowadzamy w siebie
Uwalniam się od przymusu wzrostu tylko w określonych szklarniowych warunkach
Mogę wzrastać wszędzie
Wszędzie kwitnę pięknie
Tak, z pożywieniem dajemy informację danej rośliny, tego jak wzrastała, czy była wolna, czy pod przymusem rosła karmiona w sztuczny sposób, czy rośnie tylko w określonej wibracji, czy rośnie wszędzie.
A Iwan Czaj – lubię tę nazwę – rośnie wszędzie, jak mi powiedziano rośnie tam gdzie żyli ludzie, gdyż go uprawiali. A on polubił ten kontakt z człowiekiem i dalej chce zarażać go swoim pięknem, smakiem, dodawać mu siły.
Dlatego postanowiliśmy zrobić filmik dla Was o tej herbatce w którym znajdziecie jej historię, informacje o tym jak jak ją fermentować (gdyż taka jest najlepsza), pokażemy Wam to jak sami to robiliśmy łącznie z tym jak ją zaparzamy i pijemy.
Dla umysłu: ta herbatka to źródło karotenu, wit. C, B, żelaza, miedzi , manganu, zawiera 20% tanin, bioflawonoidy, pektyny. Ma silne działanie przeciwzapalne.
zapobiega przerostowi gruczołu krokowego, łysieniu adrogennemu, nadmiernej keratynizacji naskórka,
wzmacnia włosy, poprawia wydolność układu odpornościowego,
likwiduje ból głowy, zmniejsza ciśnienie krwi, uspokaja,
oczyszcza krew z toksyn, pomaga likwidować skutki przejedzenia i nadużywania alkoholu, działa przeciwzapalnie.
Jednak namawiam do picia tego co czujecie i co Wam smakuje, niezależnie od tego czy jest to na Wasze schorzenie czy nie. Zresztą tak naprawdę to Wasze schorzenie może mieć swój korzeń w innym miejscu. I dopiero wzmacnianie tego właściwego miejsca przyniesie efekt.
Namawiam również do eksperymentów z Iwanem Czajem. I pamiętajcie, że inna jest herbatka z fermentowanej rośliny, a inna ze świeżej.
W fermentację dajemy intencję i naszą energię, łączymy się z rośliną i wzmacniamy jej właściwości. Dlatego wszelkie działania róbmy w dobrym nastroju i z dobrymi myślami, pamiętając o tym, że potem będziemy to wprowadzać w siebie.
Smacznego…
Chętnie spróbuję jak nadarzy się okazja.