chorwacja góry

now browsing by tag

 
 

W poszukiwaniu wiosny cz. V – Chorwacja

 

W poszukiwaniu wiosny – cz. V  7.04.2018

 

 

109

 

106

 

Kurort Baśka położone na najdalszym zakamarku wyspy Krk miało dla nas prezencik. Do spędzenia całego dnia zaprosiło nas bezpośrednie otoczenie tej miejscowości w postaci wzgórza z kościołem powyżej i trzy kilometrowej ścieżki wzdłuż linii brzegowej.

 

102

 

Temperatura w słońcu wzrosła pewnie do niecałych trzydziestu stopni, zatem z wdzięcznością powitaliśmy sosnowy las. Biegnie przez niego kamienna ścieżka gdzieś na szczyt. My cieszyliśmy się słońcem, ciepłem , widokiem na morze w pięknym kolorze.

 

100

 

A nam przyglądały się sójki, które zagościły na tym wzgórzu.

 

99

 

Ścieżka która meandruje wzdłuż brzegu zaczyna się dużą plażą należącą do kempingu. Jest częściowo piaszczysta, a jej skaliste otoczenie z obu stron nadaje specyficzny charakter.

 

103

 

104

 

107

 

43

 

108

 

Dalej jest poprowadzony szlak po skalistym brzegu.

 

111

 

Zabawne jest podążanie nim w kierunku odkrywania kolejnych zatoczek z małymi klimatycznymi plażami.

 

110

 

DSC00158

 

Dochodzący do wody brzeg obrośnięty jest sosnami, w części wejmutkami które dają teraz intensywny żywiczny zapach. Zrobiliśmy sobie zatem kolejną kurację, połączoną z odwiedzinami w domu u …..miejscowego węża.

 

112

 

113

 

Można zażyć kąpieli słonecznej i wodnej. Jednak jedno i drugie robiłem ostrożnie. Po całym okresie zimy skóra zrobiła się niezwykle wrażliwa na słońce, a chłodu też już mam na razie dość – zatem kąpiel w morzu była krótka.

 

3

 

5

 

Warto było tu przyjechać by doświadczyć energii wyspy, morza, a to wszystko z widokiem na ośnieżony jeszcze teraz – początkiem kwietnia łańcuch górski – wijący się wzdłuż stałego lądu….

 

15

 

42

 

11

 

 

 

Gdzie góry kąpią się w morzu…

Makarska 20-21 kwietnia 2017

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

 

 

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Góry w morzu. Jak inaczej nazwałabym to co dzieje się na Makarskiej Riwierze. Nam ludziom wydaje się, że są góry i morze, że to dwa różne stany.

A przecież piękne morskie rafy to góry tylko przykryte wodą, to co widzimy na powierzchni to ta część która chciała nam ludziom bardziej się pokazać.

A na makarskiej góry wpadają do morza, nie ma odcięcia.

Światy łączą się ze sobą w niesamowitej płynności.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

 

 

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

 

 

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

 

W miasteczku Makarska powitało nas piękne słońce, ale i mocny wiatr z chłodnym powietrzem od ośnieżonych gór. Dostaliśmy prezent od duszków tego miejsca – darmowy parking w pobliżu deptaku portowego, takie zaproszenie do spotkania, do wspólnego pobycia. Do poswędania się po uliczkach, ścieżkach, plażach – do wspólnego bycia. Nawet napatoczyły się bośniackie zielenice ze szpinakiem.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

 

 

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

 

 

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

 

 

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Takie swędanie to nasza specjalność więc czas nam mijał szybko, a wiatr wiał coraz mocniej i mocniej.

– Wiesz może zostaniemy na noc na tym parkingu którym stoimy- powiedziałam do Bartka.

– Wiesz przecież, że w takich miejscach trudno się wysikać – dodał zniesmaczony moim pomysłem.

– Na pewno znajdziemy coś fajnego – dodał.

Wiało tak, że całkiem spore pudełka tekturowe latały swobodnie.

My wyjechaliśmy na drogę , gdzie wiało jeszcze sporo silniej. Zatrzymany samochód kołysał się łagodnie.

Spaliśmy już nie raz w kołyszącym się samochodzie, ale gdy tak nie trzeba – to po co to robić. Tym bardziej, że jazda makarską riwierą w nocy to nieporozumienie – jest zbyt atrakcyjna.

Wróciliśmy więc na parking w centrum, gdzie po doświadczeniach z drogi „prawie” nie wiało.

Jakże byliśmy wdzięczni za to miejsce, ten nocleg.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

 

 

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

 

 

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Rano również jeszcze wiało. Śnieg z góry próbował przedrzeć się nad morze, jednak duchy wody mówiły:

Rozumiesz już 21 kwiecień my Ciebie tutaj nie chcemy”.

Śnieg próbował przyjść w gości do Adriatyku, a ten go nie chciał przyjąć. I następowało zamieszanie, przeciąganie.

Ileż razy chcemy iść tam gdzie nas nie chcą???

Wydaje nam się, że muszą nas przyjąć???

Jedziemy bez zaproszenia miejsca na wakacje i ……. lepiej nie myśleć co wtedy się dzieje.

Po prostu walka jak tutaj…

Uwalniam się od przymusu robienia rzeczy na siłę

Uwalniam się od przymusu podążania tam gdzie mnie nie chcą

Pozwalam sobie płynąć przez życie

I przyglądając się walce duchów gór i morza, zaczęliśmy oddalać się z tego pięknego lecz mocno napiętego miejsca.

Jechaliśmy piękną drogą , ale nie sposób było się zatrzymać i zrobić zdjęcia. Więc jechaliśmy, jechaliśmy i nagle skończył się wiatr, ale i góry oddaliły się od morza. Magia spotkania „pozornie” sprzecznych istot się skończyła. Nastała harmonia.

– Wróćmy porobić zdjęcia – powiedziałam patrząc na piękne góry kąpiące się w morzu. Bo przecież tylko w tym miejscu na wybrzeżu Chorwacji jest tak niesamowite.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

 

 

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Ciepłe morze i zimne góry chcą się spotkać, jednak nie zawsze mają wspólny punkt zaczepienia i czasami dochodzi do „zabawy” między nimi.

Sprzeczności, przeciwieństwa którym ciężko zrozumieć się nawzajem.

Jak w życiu…

Wróciliśmy więc jeszcze porobić trochę zdjęć, im bliżej byliśmy wysokich gór tym mocniej wiało, a po morzu wiatr tańczył z wodą już nie tylko w postaci fal, ale również ……….

I gdy oddaliliśmy się od gór wiatr ustał i zrobiło się spokojnie.

Czasem lepiej jak niektórych dzieli dolina.

I w takim refleksyjnym nastroju przyjechaliśmy do Omis.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

 

 

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

 

 

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

 

 

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

 

 

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

 

 

OLYMPUS DIGITAL CAMERA