domek w parku narodowym finlandia
now browsing by tag
Atmatupa – chatka w Parku Narodowym Syote
Ahmatupa – pobyt w domku 2-5 kwiecień 2013
I spełniło się marzenie , domek z sauną jest opłacony (10 euro od osoby za dobę ) , teraz trzeba sanki , żeby jakoś zawieść tam rzeczy (nie mamy plecaków) . Dobrze, że jesteśmy niedaleko kurortu gdzie znajduje się wypożyczalnia, jednak cena profesjonalnych sanek na bagaż trochę nas przerasta (20 euro dzień , a tu trzeba na 4) , więc stwierdzamy, że ograniczając wszystko do minimum jakoś doniesiemy , a tutaj obok ktoś ciągnie dziecko na plastikowych sankach .
O może takie będą tańsze – stwierdzamy
i są „tylko” 5 euro za dzień (w Polsce zapewne niewiele więcej nowe kosztują, ale ciężko wszystko wozić) , pakujemy
saneczki do autka i jedziemy się przepakowywać . Może to coś małego , a dla nas bardzo wielka rzecz mieszkanie w samotnym domku wśród starego lasu , bezpośrednio przy trasach biegowych .
Pakujemy jedzenie, śpiwory, ubrania , ręczniki i ruszamy. Bartek dzielnie , nie tylko jedzie bez trzymania w jednej narcie (urwane mocowanie od buta) to jeszcze ciągnie sanki . To tylko 8 km, trochę z górki, trochę pod górkę .
Domek składa się z 2 części w jednej części jest domek rezerwowany (ten gdzie łózka
wykupiliśmy) , a w drugiej części domek darmowy , otwarty .
Standard ich niewiele się różni w wyposażeniu . Głowna różnica , że w darmowym nie ma łózek z materacami , koców, poduszek i w tym jest obecnie kawiarnia otwarta od 10-15 (w sezonie biegówkowym tj. luty-kwiecień ) , poza tym w obu są piece na drzewo, kuchenka dwupalnikowa gazowa do gotowania (w płatnym są naczynia , sztucce pełne wyposażenie kuchni) .
Obok znajduje się sauna (tylko dla mieszkańców domku rezerwowanego, mamy do niej klucz) drewutnia w drzewem i WC.
Nie ma prądu, wodę nosi się z pobliskiego strumyka (oficjalnie zgodnie z badaniami większość wody z rzek i jezior Finlandii nadaje się bezpośrednio do picia ) ale jest zasięg telefonu , gdy kończy się kawiarniany czas zapada cisza , słychać nie tylko własne myśli, mózg, ale palący się płomień świecy , drzewo . Wszystko ma swój dźwięk i gdy tylko otworzymy się na to, to można dużo usłyszeć o świecie , o świecie na subtelnym poziomie .
Ten czas w domku uświadomił nam jak głośna jest energetyka , to że wysokie napięcie ma dźwięk wszyscy wiemy, ale linii w domu nie słychać powiecie . Tak nie słychać gdy obok jedzie samochód, a w domu ryczy telewizor i wszędzie jest poszum różnych dźwięków . Gdy nastaje cisza , a my zaczynamy ją kontemplować , to po pewnym czasie cisza przestaje być ciszą , a pojawiają się w niej nowe dźwięki , takie jakie wcześniej nie miałyby szansy być usłyszane .
Nasz domek ma 8 łózek , więc może być 8 osób, mamy wielkie szczęście do kontemplowania ciszy , tylko jedną noc śpi z nami ojciec z synem , pozostałe 2 jesteśmy sami . Mając taki własny domek , z którego można wyjść pobiegać na nartach i wrócić na ciepły obiadek .
A wieczorem rozpalić w saunie i nie tylko się umyć , ale i dobrze wypocić . Zostawiając stare traumy i ograniczenia.
Sauna to oddzielny domek, . Tutaj w tym miejscu gdzie w domu nie ma normalnej łazienki służy jak dawniej do kąpieli . Są w nim 2 piece jeden do nagrzania sauny , taki normalny z kamieniami na wierzchu . Nienormalne jest w nim to, że już po 2 nałożeniach drewna do paleniska ogrzewa pomieszczenie sauny . Poza nim znajduje się 2 piec do grzania wody (bo przecież trzeba się umyć ) , ma w sobie ok 50 litrów wody , po jednokrotnym naładowaniu pieca drzewem woda jest gorąca. Zdumiewa nas łatwość i sprawność obsługi sauny , już po godzinie z groszami w saunie jest gorąco .
Następnego dnia rankiem (mimo nocnych mrozów ok 10 stopni) woda w piecu jest nadal ciepła, zdatna do mycia .
Domek jest położony na wzgórzu w lesie , otaczający las to teren Parku Narodowego, Park chwali się są tutaj stare drzewostany Dokumenty i zdjęcia które znajdujemy a które mówią o historii Parku ewidentnie wskazują, że tereny te były poddane intensywnemu wyrębowi.
Otaczający nas las jest piekny stuletni (wygląda jak 30-letni u nas) z ptakami porostami obrastającymi gałęzie , jeziorkami i bagnami . Teren bardzo ciekawy geologicznie , jednak pora roku nie sprzyja oglądaniu kamieni .
Domek dał nam odpoczynek, spokój , zamknął przestrzeń podróży po północy, teraz już możemy powoli wracać na południe.
Dziękujemy domeczkowi , saunie, otaczającej przyrodzie za to, że pozwoliła nam tam być i gościła nas po królewsku . Nawet jeden dzień , gdy wychodziliśmy z sauny , na moment nieśmiało zamigotała aureola .
Był to cudowny czas, zwolnienia i wyciszenia , zasymilowania z energią której doświadczyliśmy w czasie podróży.
Taki moment ciszy przed powrotem do domu (nie zabraliśmy specjalnie komputera ze sobą ).
Fajnie byłoby na co dzień mieszkać w podobnym miejscu , i tego sobie życzymy .