Fihalhohi

now browsing by tag

 
 

Fihalhohi – w poszukiwaniu raju

Fihalhohi – w poszukiwaniu raju 15-18 maj 2013

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

I w monsunie przybyliśmy do raju . Tak resorty to raje . Ja przy swojej awersji do resortów nigdy nie wiedziałam , że tak powiem . Tutaj na Malediwach przyroda została zachowana tylko na wyspach resortowych.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Wyspy lokerskie niewiele mają w sobie przyrody , są zabudowane bardzo szczelnie . Zresztą tak jak wszędzie . Trzeba zrobić park narodowy , resort aby zachować troszkę dzikiej przyrody . Dlaczego tak jest ….? Dlaczego na co dzień nie tworzymy raju dookoła, nie pozwalamy sobie żyć w raju ….? Nie tylko nie pozwalamy, ale bezmyślnie ten raj niszczymy .

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Wiecie dobrze , że odniesienie zewnętrzne – niszczenie przyrodniczego raju wokół – pokazuje nam jak niszczymy nasz wewnętrzny raj we własnym umyśle . Co takiego złego w raju, że nie możemy w nim żyć ??? Co nas w nim przeraża? Odrzuca? Co powoduje , że tylko o nim marzymy, a nie żyjemy w nim?

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

I to co najpierw niszczy – turystyka, potem okazuje się zbawieniem bo chroni . „Przez przypadek” wybrany przez nas resort okazał się tym co szukaliśmy .

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Fihalhohi w tutejszym języku znaczy stare drzewo , wyspa maleńka 8 hektarów powierzchni . Znajduje się na niej 138 pokoi w parterowych bądź piętrowych domkach , 12 domków na wodzie , recepcja, restauracja , 3 bary , spa, centrum nurkowe i miejsce do surfowania, wypożyczalnia sprzętu .

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Z jednej strony wyspy znajduje się rafa . Wyspa jest zadrzewiona i jest maleńką namiastką dżungli. Nie ma w niej krzykliwego światła wieczorem , wszystko jest subtelne i nastawione na kontakt z tutejszą przyrodą .

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Po plaży chodzą kraby , w koronach drzew krzyczą ptaki , praktycznie zaraz po wejściu do wody pływają ryby .

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Wszystko wygląda tak jakby człowiek tutaj stał się częścią przyrody . Ścieżki są piaszczyste . Można nie zakładać butów przez cały czas pobytu .

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Na plaży nie ma rozstawionego rzędu leżaków (każdy gość ma swój opisany i sam zanosi go gdzie mu potrzeba) . Może daleko temu do dzikości , ale blisko do kompromisu człowieka i przyrody.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Na plaży nie ma tłumów , można znaleźć ustronne miejsca . Koło bungalowów zrobione huśtawki , rozwieszone hamaki . Wszystko spokojne i wyciszone , naturalne bez zbędnych atrakcji .

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

W pokojach brak telewizora , WiFi tylko w rejonie recepcji i dodatkowo płatne (1 godzina – 6 dolarów) powoduje to , że wyspę tę wybierają ludzie , dla których obserwacja przyrody i panujący dookoła spokój mają duże znaczenie.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Wieczorami w jednych z barów jest program artystyczny , raz dyskoteka , raz film o rafie , a innym razem dzikie tutejsze bębny .

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Rafa ładna , ale nie tak piękna jak w Parku Narodowym Abu Galum , czy Blue Hole na Synaju w Egipcie.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Jedyny minus w sensie energetycznym to przekaźnik telefonii komórkowej na środku wyspy , ale może dzięki niemu w środkowej części wyspa ma bardzo dużo zieleni i jest słabo zabudowana .

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Oczywiście może marzyłaby się nam totalnie dzika wyspa, ale tutaj takich nie ma . A ta jest chyba najlepszym rozwiązaniem .

1a

Ta którą odwiedziliśmy gdy płynęliśmy tutaj była mocniej zabudowana i miała większą infrastrukturę . Było mniej zieleni , mniej dzikości.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Bardzo nam się tutaj podoba . Pokoik też fajny duży z tarasem, łazienka, klimatyzacja, wentylator , sejf , lodówka . Też brak przesadnego luksusu, przestronnie ….

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Luksusem jest natomiast jedzenie . Mamy 3 posiłki dziennie . Są one w formie szwedzkiego stołu kuchni międzynarodowej . Wszystko świeże smaczne , potrawy opisane czy wegetariańskie czy nie . Sałatki , zupy, ciasta , trzeba obserwować swoją chciwość , bo wszystko przepyszne .

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Do posiłków kawa , herbata pozostałe napoje trzeba sobie kupić (1,5 litra wody mineralnej 3,5 dolara, piwo 5-6 dolarów, butelka wina ok 40, świeży sok 6 dolarów) .

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Taka namiastka raju , a może początek raju w nas ?

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Bo raj to stan umysłu i gdy go dopuścimy będziemy wokół siebie tworzyć świat , który będzie przypominał raj, a ten raj będzie emanował na innych.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

My na razie cieszymy się rajem , pozwalamy sobie po prostu w nim być .

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

 

Droga na Fihalhohi

Droga na Fihalhohi 15 maj 2013 r.

3

Gdy odrywaliśmy się od Maafushi czuliśmy wolność , czuliśmy , że coś się zmienia . Wchodzimy w nowy rozdział życia , szczególnie finansowego . Jadąc tutaj zastanawialiśmy się po co , kolega stwierdził , że jedziemy przerabiać pieniądze i chyba tak jest . Przerabiać zaufanie do wszechświata, że skoro rzuca nas w pewne sytuacje to i daje środki na ich realizację .

9

Zostawić własne więzienie ograniczeń umysłu , a podążyć za tym co przed nami. Ilość pieniędzy potrzebna dla każdego jest indywidualna , każdy z nas ma inne wewnętrzne potrzeby , coś czego ma doświadczyć w życiu i co jest jego drogą . Jednego tak jak nas cieszy ponad 20- letni samochód jak nasz terenowy Landrower, kogoś innego sportowy samochód, kogoś rower , albo motor .

7

Warto to rozpoznać i cieszyć się tym, a nie porównywać wiecznie z innymi i gonić nie wiadomo za czym. Jeżeli wszechświat , Bóg chce abyśmy coś zrobili to zawsze da środki na to . Wiele razy tego doświadczyliśmy w pojedynczych sytuacjach, a teraz czeka nas doświadczenie tego w dalszym naszym życiu, nie jako pojedynczego zdarzenia, ale sposobu na życie. Zaufania , zaufania , zaufania ………….

4

A nasza wycieczka płynęła na lunch na łache piasku na morzu, a potem mieliśmy jeszcze wstąpić oglądnąć inny resort .

Morze było wzburzone , wiał wiatr a my podążaliśmy morzem raz z falą , raz pod nią , a czasem nawet bokiem do niej . Lunch zamiast na łasze piasku na morzu , mieliśmy na kutrze, gdyż łacha piachu była zalewana przez duże fale . Potem podąrzyliśmy w kierunku wyspy resortowej ………..

2

wiatr coraz bardziej się zmagał , na wyspie wiało już całkiem mocno , zaczęło padać . Gdy siedliśmy na białej plaży na rajskiej wyspie , pojawiły się lęki o pieniądze , a zaraz potem wyszła tęcza,  to taki znak , że problem jest w nas ,a nie we wszechświecie.

Wiało już tak , że ciężko było iść po pomoście gdy okretowaliśmy się na donke . Najgorsze z tego było to, że trzeba było płynąć bokiem do fali, a nasza wyspa znajdowała się 5  km dalej.

Na morzu było 7 bouforta , a my podarzamy w kierunku czegoś nowego , kołysząc się z jednej strony na drugą. Czasami ma się wrażenie , ze łódka staje w pionie . Kilka razy motorówka kładzie się na burcie, tak, że do środka zaczyna wlewać się woda. Obsługa i pasażerowie , wszyscy łapią co się da, aby ruchome elementy nie wypadły za burtę , ani nie zgniotły kogoś . Chwilę później przepływamy przez płytsze miejsce , gdzie napotykamy kilka wysokich 3 metrowych fal jedna po drugiej . Z miejsca takiego byliby szczęśliwi surferzy , ale na twarzach pasażerów nie widać tego szczęścia. Wszyscy lekko się uśmiechają jakoś tak zdrętwiale . . Chwytam się tak mocno Bartka, że się śmieje, abym nie wyrwała mu palcy (jako jedyny poza obsługą zachowuje trzeźwość umysłu) , ciało tak samo jak w Norwegii na Hurtigrutenie czuje się dobrze, a umysł wariuje . Wszechświat znów pokazuje jak maleńką istotką we wszechświecie jesteśmy i że w każdej chwili naszą podróż przez życie możemy zakończyć , Kolejna symbolika tego dnia . Rozmowa o pieniądzach , tęcza i sztorm .

5

Podróż trwa około 20 minut , łódka kręci się tak jak na żeglarskich filmach, a umysł ma czas na przemyślenia całego życia . Taka szamańska rekapitulacja .

To taka sytuacja , jakby ktoś powiedział, że zostało Wam np. miesiąc życia , a będziecie dłużej żyć jak zaczniecie żyć tak jak zawsze marzyliście . Przyznajcie się sami przed sobą co by to było i jak daleko ma się Wasze dzisiejsze życie od tego o czym w głębi serca marzycie .

8

Takie sytuacje jak ta na morzu uczą pokory wobec życia i zaufania do podążania własną drogą.

Wreście dopływamy emocje jeszcze nie opadły , ciężko porządnie przywitać się z wyspą . Na razie dziękujemy wszechświatowi za dopłynięcie i kolejną lekcję tego dnia.