Monastyr Guria
now browsing by tag
Radosne strażniczki Archaniołów – Monastyr Erketi
Radosne strażniczki Archaniołów Monastyr Erketi 26 grudnia 2014
Radość Bożego Narodzenia i młodości, radości sióstr w monastyrze prawosławnym Erketi.
Mary widząc naszą radość w kapliczce na wzgórzu, obiecała, że następnego dnia pojedziemy do monastyru położonego 3 km od jej domu.
Mery – Adjarka wychowana w rodzinie muzułmańskiej, 15 lat temu przeszła na chrześcijaństwo i bardzo go polubiła, nie wyobraża sobie niedzieli bez wizyty w cerkwi.
Teraz też bardzo cieszyła się, że może pokazać nam to cudowne miejsce.
Sama cerkiew powstała ok. VI wieku, w środku znajdują się zachowane stare drzwi z drzewa winogronowego – jak mówiła oprowadzająca nas siostra symbol tego, że wszystko można wymodlić. Malowidła naścienne powstały ok XII-XVII wiek (czekają na konserwację), obok kościółka znajduje się święta woda.
Jest to monastyr pod wezwaniem głównych archaniołów.
A monastyr usytuowany jest na szczycie wzgórza z widokiem na całą rozległą dolinę, oraz ośnieżone o tej porze góry. Widok jak z bajki.
Czując energię miejsca podejrzewam, że kościół zaanektował sobie stare miejsce kultu.
Obecnie wybudowano obok monastyr, gdzie mieszka od 5 lat około 20 sióstr.
Większość to młode, piękne, radosne dziewczyny które swoją energią jeszcze wzmacniają to miejsce. Energią miłości, prostoty, radości, wiary.
Takiej dziecinnej naturalnej, wręcz naiwnej, a przy tym niesamowicie pięknej.
Mary wprowadziła nas w ten świat, opowiadając również siostrom o nas.
Siostry z radością pokazały nam swój świat. Chwaliły się apartamentem samego patriarchy (2 pokoiki, łazienka) w którym mieszka, gdy do nich przyjeżdża.
Pokazywały salę na 200 osób, gdzie mogą robić przyjęcia. Była tam choinka i nawet gdzieniegdzie skrzaty.
Potem zaproszono nas do kuchni, gdzie było ciepło i toczyło się życie zakonu.
Siostry przygotowywały ciasteczka dla patriarchy do którego jadą w niedzielę. Nas również nimi ugoszczono. Jedna z sióstr malowała ikony, a nad nią wisiała czapka skrzata.
Radość u większości sióstr gościła w każdej czynności. Gdym pierwszy raz była w kościele prawosławnym pomyślałabym, że tak jest (niestety jest jak wszędzie). Choć i tutaj zdarzyła się siostra, która fanatycznie i namolnie wypytywała nas dlaczego nie mamy krzyżyków.
Fajnie było obserwować niesamowitą radość ze spotkania innych siostr i napięciem u tej siostry. Co wybieram?
Wybieram niewinną, prostą, dziecinną radość każdego dnia.
Jakże to było czytelne. Mary poopowiadała o naszym samochodzie – domeczku, więc siostry z radością go oglądały. My podarowaliśmy im nasionka kwiatów i warzyw – dzięki Ani z www.obliczagruzji.pl wzięliśmy z Polski trochę i mamy na radosne prezenty (tutaj nasion jest mało i są drogie).
Siostry podarowały nam ikonę Archanioła Zbawiciela, Chroniciela, a my w zamian szybko i spontanicznie wręczyliśmy siostrze malarce Świętego Serafina robiąc jej wielką radość.
Energia była tak niesamowicie radosna, wysoka i podniosła, że siostry wymyśliły, że może byśmy się ochrzcili na prawosławie.
Zrobiło się jeszcze bardziej radośnie.
Nie chcieliśmy wchodzić w niuanse naszej wiary, i jednak stwierdziliśmy, że zostaniemy przy swojej.
Źródełko nam się nie pokazało, a może zagrodzono nam do niego dostęp?
Gdyż siostra „od krzyżyków” stwierdziła, że woda lepiej działa po błogosławieństwie Matki Przełożonej i nie ma po co tam iść. Zresztą i tak trzeba jej zgody.
Widać było, że ma silną potrzebę chronienia tego miejsca przed „obcymi”.
Odpuściłam spontanicznie. Czując, że jak na razie miejsce jest w dobrych energiach, choć wiadome jakaś część chce powiedzieć, to nasze prawosławne innym się nie należy.
Miejmy nadzieję, że miejsce się ochroni i będzie wzrastało w energii miłości, radości, młodości. Czego mu bardzo życzymy.
Na pewno jak będziemy w pobliżu, z wielką radością znów je odwiedzimy.
A w samym zakonie kobieta może się zatrzymać na zasadach uczestnika w życiu zakonu. Bardzo nas namawiali na pobyt. Bartkowi chcieli załatwić pobyt w męskim monastyrze.
Podziękowaliśmy za cudowną gościnę, za energię przy której wznieśliśmy się gdzieś wysoko w świat wewnętrznej miłości i radości. Miłości w oczach i duszy.
Dziękujemy Wam cudowne duszyczki, na długo zostaniecie w naszych sercach.
Jesteście dla nas cudownymi nauczycielkami radości w duszy.