olej lniany
now browsing by tag
Naturalne oleje i refleksje o jedzeniu
Smaczne oleje z certyfikatem
Zwracamy baczną uwagę co kupujemy do jedzenia . Najbardziej interesują nas produkty z pewnego źródła . Przez pewne źródło rozumiemy rolnika , co do którego mamy pewność, że nie dodaje ani nawozów sztucznych , ani środków ochrony do ich uprawy . Najlepiej jak produkt ma do tego certyfikat eko i jest robiony z dobrą energią.
Wielu Wam ludziom miasta wydaje się, że jak kupicie coś na targu to jest to pewne , nie chemiczne . Może czasem to się uda , jednak bardzo rzadko . Kiedyś gdy jeździliśmy na targ z naszymi roślinami ze szkółki pytaliśmy rolników którzy sprzedawali „ekologiczne „ produkty. Jak to uprawiali , czy nie robili oprysków na szkodniki itp. . Okazywało się, że wszyscy reklamujący swoje produkty jako „ekologiczne” stosowali środki chemiczne do ochrony roślin przed szkodnikami i chorobami. Te „niezbedne” – ale jednak….
Nie stosowali nawozów sztucznych , bo zazwyczaj mieli swój obornik (na czym chowali zwierzęta to już inny temat – pasze z hormonami i antybiotykami!!!!)
A środki ochrony są dużo bardziej niebezpieczne dla człowieka niż nawozy sztuczne .
Mamy teraz sezon truskawkowy , a cały czas pada (w każdym razie u nas na południu) . Ci co mają własne ogródki wiedzą, że przy takiej pogodzie większość truskawek – owoców gnije . Atakuje je szara pleśń . Co robią plantatorzy, którzy cały rok czekali na plony , pryskają preparatem na szarą pleśń , bez zachowania okresów karencji . Potem słyszy się o alergii na truskawki, a może po prostu o zatruciu środkiem chemicznym.
Środki ochrony zwiększają plony, poprzez ochronę przed szkodnikami i chorobami .
Przykład z truskawkami pokazuje, że owoce , warzywa uprawiane bez środków chemicznych, nie mogą być tańsze od uprawianych chemicznie .
Jednak teraz zaoszczędzimy na jedzeniu , a jutro wydamy na leczenie zdrowia .
Dziś przyszły do nas z północy Polski oleje od pewnego gospodarza z certyfikatem eko , robione na świeżo i z dobrą energią . Przyszły świetnie zapakowane w słomę . Polecam bardzo
Sławek obecnie ma tylko olej lniany i z lnianki rydzowej , ale po żniwach będzie i słonecznikowy i rzepakowy i inne , najlepiej dowiadywać się u niego.
A co do oleju rydzowego , zawsze myślałam, że powiedzenie „lepszy rydz niż nic” wzięło się od grzyba rydza . Nic bardziej błędnego . Otóż lnianka rydzowa z której robiony jest olej , rośnie na ziemiach ubogich , na których inne rośliny uprawne nie dają sobie rady . Bardzo silna roślina
Oleje przepyszne , a taki domowy chlebek maczany w oleju to już poezja .
Smacznego