pieniądze

now browsing by tag

 
 

Świadomość pieniędzy – iluzoryczność przywiązań

Świadomość pieniędzy – upadek banku grudzień 2015

 


Zdjęcie powyższe, gdzieś z internetu, bez autora

Gdy dajemy intencje obfitości, wszystko co nią nie jest ujawnia się, czasami w najmniej oczekiwanym momencie.

Przeglądałam internet patrząc którędy przebiega jedwabny szlak, o którym właśnie mówiła w rozmowie telefonicznej Bartka mama, gdy nagle zmroził mnie artykuł o upadku banku z Wołomina. Cała spięta zaczęłam szukać dalszych informacji. Okazało się że polski bank w którym mieliśmy swoje pieniądze upadł!

Odczuliśmy wyraźne spięcie!

Gdzieś chciałam już jechać, aby te sprawę załatwić, rozwiązać nawet teraz w środku nocy!

Działać, działać niezależnie jak!

 

Uwalniam się od przymusu chaotycznego działania

 

Działam świadomie

 

Bartek hamował mnie w moim chaosie.

Parę dni wcześniej gdy przyjechaliśmy do Czernołucze przyszedł do mnie wywiad:

 

 

 

– Wiesz moje pieniądze mają w sobie dużo energii lęku – powiedziałam do Bartka po obejrzeniu filmu.

Wypierałam wszystko co moja mama mi dawała, gdyż zazwyczaj dawaniem swoim manipulowała, abym żyłam życiem społeczeństwa.

A przecież dała mi też życie, dzięki któremu mogę podążać przez świat i doświadczać jego piękna.

Zaślepiona przez lata walką z nią, nawet nie umiałam tego dostrzec.

 

Uwalniam się od przymusu dostrzegania wyłącznie negatywów i krzywd które sprawiają mi inni

 

Skupiam się na tym co dają mi dobre, piękne i potrzebne do mojego rozwoju.

 

Gdy trochę ochłonęłam rozeznałam wszystko związane z wypłatą pieniędzy z funduszu gwarancyjnego. Bank miał gwarancje. Desygnowany do ich wypłaty bank będzie je wypłacał od 30 listopada do 24 stycznia, a potem już bezpośrednio z funduszu gwarancyjnego.

Mamy czas na odebranie pieniędzy, jednak od jakiegoś momentu czułam, że kierunki południowe naszej podróży o których myśleliśmy, nie są dla nas otwarte. Jak docierały do nas informacje z Krymu czy Kaukazu to były one zazwyczaj negatywne.

Może kierunek Polska jest właściwy…….

W sumie to wszystko możemy załatwić w Suwałkach, a potem dalej ruszyć w świat……

– Ty odcięłaś się od tych pieniędzy – zauważył za jakiś czas Bartek.

– Dałaś je do takiego banku w którym nie miałaś do nich dostępu przez internet, a potem w ogóle się nimi nie interesowałaś – dodał.

Tak, teoretycznie robiłam wszystko aby były bezpieczne – więc odcięłam się od nich, bo uważałam że na nie nie zasługuję. Choć może bardziej był to lęk, że wydam je źle…..

 

Uwalniam się od przekonania, że źle wydaję pieniądze

 

Wydaję pieniądze tak jak kieruje mną serce i mam ich zawsze obfitość

 

Pomnażam rodzinne dobra, mam do tego prawo

 

Cała sytuacja miała jeszcze jeden wymiar, pokazujący iluzje materii, pieniądza, poczucia bezpieczeństwa finansowego – dziś masz a jutro może być inaczej… Tylko wewnętrzne poczucie obfitości i wewnętrzne bezpieczeństwo dają gwarancję uwolnienia od lęków. W swojej pracy poznałam najbogatszych ludzi w Polsce i co ….. myślicie, że byli wolni od lęków finansowych……..???

Najbogatsi wolni od lęku jakich poznałam mieli zazwyczaj niewiele materii, jednak ich dusza była spełniona, mieszkali w przyrodzie, mieli nadmiar dookoła żywności i cieszyli się na kontaktu z drugim człowiekiem, mieli dla niego czas, bo za niczym nie musieli biegać…..

 

Uwalniam się od przymusu biegania za pieniędzmi, myślenia o nich, robienia coś w kierunku ich pozyskania


 

Pozwalam się prowadzić w sprawach materialnych


 

Tak, tutaj umysł nie chce oddać przewodnictwa, zaraz zastrasza.

Od teraz gdy będzie mnie umysł zastraszał wezmę głęboki wdech, zatrzymanie i wydech i tak aż do momentu gdy skończy swoją zabawę. Przeskanuję również ciało w poszukiwaniu lękowych doznań i poślę tam oddech.

 

Z odwagą rozpuszczam moje lęki.


 

Oboje zastanowiliśmy się co nas najbardziej stresuje w tej sytuacji, okazało się, że nie utrata pieniędzy, bo tutaj mamy wewnętrzne przekonanie, że wszechświat nam znowu je da, może w innej formie, ale „to co ludzie powiedzą”. Uczucie jakieś porażki, niedopilnowania……. Tego, że najbliżsi nie wesprą, ale wyśmieją, ocenią, mówiąc inaczej skopią ….

 

Idę swoją drogą bez względu na opinie innych


 

Odpoczęliśmy jeszcze jeden dzień w hotelu Aelita w Czernołucze niedaleko Omska, równoważąc energię, medytując, robiąc ustawienia i praktycznie jakby się nic nie stało ruszyliśmy spokojnie w kierunku Polski, idąc również za znakami prowadzeniem – co widać na blogu, aby po dwóch tygodniach znaleźć się w Polsce.

Z wielką wdzięcznością wzięłam pieniądze z wypłacającego go banku – dostałam je nawet z odsetkami. Tak, przez ten krótki czas energia pieniądza z lękowej została przetransformowana na energię wdzięczności.

 

Z wdzięcznością otwieram się na przypływ pieniędzy

 

Dzięki wielkie za to doświadczenie

Wszechświat wiedział że tak do końca nie mamy lekkości do pieniędzy i zaraz wrócimy do Polski by je odebrać. Dlaczego nas tu ściągnął? Czas pokaże, a my będziemy uważni.

A zaraz po przyjeździe to Polski wszechświat dał nam moment zatrzymania u znajomej w Stajni Okliny – www.okliny.info.pl, gdzie zapodałam sobie sesję przez skypa u Izy Czarko-Wasiutycz www.ogrodysukcesu.pl z filmiku, który rozpoczął przygotowania mnie na proces oczyszczania moich finansów.

Jestem pod wielkim wrażeniem jej pracy (tym bardziej, że sama również pracuję z rodowymi sprawami) , a przede wszystkim efektów, które poczułam praktycznie po sesji.

Kolejny raz, tajemnice rodowe znalazły ujście z mojego ciała i oddechu. Dzięki wielkie.

 

W Bielsku będziemy w drugiej połowie stycznia.

Poddajemy się prowadzeniu

Z wizytą u świętego Neuma

Z wizytą u świętego Neuma 26-28 marca 2015


OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

 

Klasztor św. Naumaklasztor położony w Macedonii, przy granicy z Albanią, na południowy zachód od miasta Ohryda. Należy do eparchii debarsko-kiczewskiej Macedońskiego Kościoła Prawosławnego.

Założony w 905 przez św. Nauma Ochrydzkiego (św. Nauma Ochrydzkiego Cudotwórcę, maced. Свети Наум Охридски Чудотворец) − ucznia Cyryla i Metodego, współtwórcę ochrydzkiej szkoły piśmienniczej, jednego z największych ośrodków literatury i kultury słowiańskiej tamtych czasów. W klasztorze tym w 910 roku św. Naum został pochowany, tam też znajduje się jego grób.

Neum uważany jest za Twórcę cyrylicy.

 

To tyle z z Wikipedii , a my z Ohrydu przez muzeum rekonstrukcji domków na palach, gdzie można nurkować wśród stanowisk archeologicznych, pięknych gór, dojechaliśmy do najbardziej świętego miejsca Macedonii , monastyru świętego Neuma.

 

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

 

Parking 50 dinarów (3,5zł) gdy szliśmy do monastyru minęliśmy masę straganów, a potem bardzo ładną, ale plastikową restaurację na wyspie. Miejsce piękne z kolorową rzeczką po jednej stronie, a jeziorem po drugiej. Na wprost hotel?

A gdzie monastyr rodzi się pytanie?

Gdzie? Przecież wszędzie to zona tylko turystyczna.

 

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

 

Idziemy dalej i pojawia się wejście na dziedziniec monastyru, którego dzielnie strzegą piękne kolorowe pawie. Zresztą są wszędzie na drzewach, dachu cerkwi czy nawet kolektorze słonecznym.

 

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

 

Dziedziniec sympatyczny, na szczęście o tej porze roku wymarły, niestety wejście do malutkiego monasturku płatne – 100 dinarów (7 zł) – to troszkę mnie odrzuciło – miałam emocje na komercję tego miejsca, a może do łączenia wysokiej wibracji z biznesem?

Pospacerowaliśmy po dziedzińcu i po wewnętrznych negocjacjach zdecydowaliśmy się na wejście do środka.

I tutaj pojawiła się niespodzianka, Pan sprzedający bilety skasował nas po 50 (3,5 zł) – jak Macedończyków. Weszliśmy do środka i zaniemówiliśmy.

W tym otaczającym biznesie turystycznym nie spodziewaliśmy się takiej energii, tak wysokiej wibracji.

Jakiś cud.

W środku było zimno, leciała cerkiewna muzyka, przy tym poziomie energii temperatura była dla nas nieważna. Usiedliśmy w ławeczkach i zaczęliśmy kontemplować, muzyka ją wzmagała, a Neum miało się wrażenie, że dalej żyje i naucza.

Magia, która rozgrywała się w nas.

Mnie trochę dopadały emocje, które rozpoczęły się na zewnątrz, czyli czy można łączyć wysoką wibrację miejsca i niską komercyjną otoczenia.


 

Pieniądze to zmaterializowana forma energii, na co wydajesz to ważne dla Ciebie. Wydawaj świadomie. Na razie nie jesteś gotowa żyć bez nich.


 

Tak, tak dziękuję wiem i w 90% staram się tego trzymać kupując nie to co najtańsze, ale to co czuję i od kogo czuję.


 

Kup bębenek i graj na nim – usłyszałam znowu.

Fakt jak szliśmy wpadł mi w oczy ni bębenek, ni tamburyno, ale od razu kupować?

No dobrze kupię – odpowiedziałam pokornie.

Zanurzyłam się w medytacji, umysł stał a cały pogrążony w lekkości.

Tylko tu i teraz, a może już pustka.

Takie miejsce otoczone taką komercją, jak to możliwe?

Możliwe……… trzeba zachować siebie bez względu na okoliczności, bez przymusu zmiany otoczenia.

Promieniować swoim światłem dla tych co tego chcą.

No właśnie, właśnie……..


 

Uwalniam się od przymusu zmiany otoczenia, niezależnie jakie jest.


 

No tak – powiedziałam prawie na głos i otworzyłam oczy w świecie tutaj na ziemi.

W cerkwi nie było nikogo, na zewnątrz zaczęło padać.

Dziś bębenka już nie kupię, jednak z radością zawitam tutaj znowu jutro, znowu odwiedzę to cudowne, bardzo wysoko wibracyjne miejsce, przy okazji robiąc zakup na straganie.

 

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

 

Podziękowaliśmy Panu opiekującemu się monastyrkiem i pojechaliśmy na upatrzoną wcześniej polankę z widokiem na jezioro.

Rano, a bardziej już popołudniu dnia następnego znów podążyliśmy do świętego Neuma, padało było zimno ok. 8 stopni. Bębenka nie dojrzałam na straganach, zapewne nie przyjechał – pomyślałam.

Choć to dziwne, bo straganów już coraz więcej, od 1 kwietnia otwierają nawet hotel.

Pan kasujący wstęp do monastyrku popatrzył na nas dziwnie – gdy chcieliśmy płacić.

– Za co? – zapytał

– Za wejście – odpowiedzieliśmy

Ku naszej radości i kolejnemu zaskoczeniu wpuścił nas za darmo.

Usiedliśmy poddając się ciszy, potem muzyce (znowu leciała), i….. padającemu deszczowi, czy gadającym pawiom. Zanurzyliśmy w czymś co jest i nie jest równocześnie. Pozwoliliśmy sobie być, trwać. W pewnym momencie zrobiło mi się zimno – bo przecież siedzieć tyle czasu w bezruchu, w takiej temperaturze to „musi” być zimno. Zaczęłam to obserwować, rozluźniać i całe napięcie ustępowało, a wraz z nim robiło się ciepło.

I znowu można było trwać i trwać, napełniać się miejscem i jego informacją.

Żyj swoim życiem, nie popadaj pod żadne schematy, religie, bądź wolna – słychać było z przestrzeni.

Muzyka grała, deszcz wybijał rytm, a pawie destabilizując to swoim gadaniem – dodawały radości, a między tym Neum jak ponad 1000 lat temu nauczał.

Wyszliśmy z cerkwi, jednak przy wejściu czekała nas niespodzianka wspaniały prezent od Pana biletowego – płyta z muzyką cerkiewną, która leci w cerkwi.

 

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERAOLYMPUS DIGITAL CAMERA

 

Czyż nie cuda, cuda Neuma który już uczy nas materializować, to co dla nas ważne.

A gdy wychodziliśmy bębenek się znalazł, okazał się potężny, a zawiera w sobie dzikość i radość.

Energii które są bardzo moje i był potrzebny mu przyjaciel w swobodnym ich wyrażaniu.

Dziękuję Neumie za podpowiedź, dziękujemy za cudowny czas, cudowne 2 spotkania, pozostaniesz wraz z całym miejscem i ludźmi w naszym sercu, a Twoje nauki będziemy wcielać w życie TERAZ.

I znowu pojechaliśmy na naszą gościnną polankę, aby przy przy padającym o landrynkę deszczu, poddać się dalszej medytacji. 

A zobaczcie jaka była nasza polanka o świcie 

 

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA