o podróży do Laponii 2013
now browsing by category
Rovaniemi -wiek muzealny
Rovaniemi 3 marzec 2013
Już u Świętego Mikołaja zetknęliśmy się z turystycznym tłumem , w Rovaniemi tak samo miasto tętniło życiem, ale turystów ….
Turystów łatwo rozpoznać , bo Ci bardziej z wycieczek zorganizowanych są ubrani w specjalne kombinezony i buty (mało kto wie jak trzeba ubrać się na północ, więc biura podróży w standardzie wypożyczają ubranie ) i biegają zorganizowanymi grupami . Miasto poza hotelami i restauracjami i oczywiście trasami biegowymi , ma do zaoferowania muzeum arktyczne .
Piękne interaktywne muzeum (12 euro wejście) z salą projekcyjną i filmem o zorzy polarnej i florze i faunie Laponii .
Ojj rozmarzyliśmy się o zorzy , ciekawe czy piękna Aureolka zechce nam się pokazać w całej swojej krasie w czasie naszej wycieczki.
Przyglądając się zdjęciom mamy wrażenie , że wcale nie tak dawno do Laponii prowadziły leśne dukty , którymi można było dotrzeć tylko terenówką.
Gdy chodziliśmy po muzeum zdaliśmy sobie sprawę , że wiele eksponatów pochodzi już z czasów naszego życia , czyżbyśmy już byli w wieku muzealnym???
Święty Mikołaj jest Polakiem ?!?!?!!!!!
Z wizytą u Świętego Mikołaja 2 marca 2013
Mówi się , że Finlandia ma 5,6 mln mieszkańców plus JEDNEGO Świętego Mikołaja .
Mikołaja , który nas tutaj zaprosił.
Rovanieni , krąg polarny , Święty Mikołaj o tym piszą wszystkie przewodniki i …….. po wielu dniach pobytu w przyrodzie weszliśmy nie tylko w turystyczną zonę, ale do przesady komercyjną .
Święty Mikołaj , to nasze pragnienia
„Będziesz grzeczny, grzeczna to Mikołaj przyniesie Ci to co chcesz ? „
I co ?
Piszemy listy , staramy się , a czy naprawdę wszechświat na NIE odpowiada?
Miasteczko Świętego Mikołaja w Rovanieni na kręgu polarnym to jedna wielka komercyjna zona , sklepiki, i jeszcze raz sklepiki , można kupić wszystko co związane z Saamami (czyli ludnością miejscową ) jak i świętym Mikołajem, oraz inne „chińskie badziewia” , poza tym knajpki i wycieczki , po prostu takie centrum aktywności – napiszę o tym w najbliższym czasie
W jednym budynku znajduje się poczta skąd można wysłać kartkę ze świętym Mikołajem , nawet na najbliższe święta czyli grudzień 2013 . W innym budynku przyjmuje święty Mikołaj , wejście jest bezpłatne , przechodzi się koło Mikołaja , który zachęca do usiednięcia z nim do wspólnego zdjęcia . W pomieszczeniu nie wolno fotografować , a wykonane przez fotografa świętego Mikołaja zdjęcie czy filmik ma swoją cenę (film 49 euro, zdjęcie 25) ,cenę pragnień. Wszystko dzieje się na czasie , zgodnie z kapitalistyczną zasadą „Czas to pieniądz” Teraz turystów chyba nie tak wiele , a i tak wszystko na maksymalnym pośpiechu . Ciekawe jak to wygląda w sezonie …….?
Tak Mikołaj , to pragnienia , pragnienia , pragnienia,
A Mikołaj jak tu pokazane kosztuje bardzo dużo naszej energii (pieniędzy) , tak samo jest w życiu. Każde nasze pragnienie zabiera nam energię . Miejmy świadomości, ze im więcej mamy pragnień marzeń , tym więcej musimy mieć energii.
Weźcie każde pragnienie i karmcie go z rana jakimś określonym produktem, a zobaczycie ile czasu Wam to zajmie ,
A wracając do Mikołaja w tamtym roku otrzymał ponad pół miliona listów, a listy z Polski były na 3 miejscu pod względem ilości. . Renifera Mikołaja nie udało nam się zobaczyć , zapewne pojechał na komercyjną wycieczkę .
A wracając do pragnień, należy je odróżnić od potrzeb i rzucanych w wszechświat zdań. Przed wejściem do Świętego Mikołaja , zadałam Bartkowi pytanie jaki chciałby prezent od Świętego Mikołaja , z racji słabej znajomości języków obcych , odrzekł
- chcę porozmawiać z Mikołajem po polsku
okazało się, ze Mikołaj całkiem niezłe mówi po polsku, jego akcent lokowalibyśmy gdzieś na Śląsku, a fotograf miał świetny polski akcent. Mamy podejrzenie, że święty Mikołaj jest Polakiem.
Warto by zadać pytanie , o co tak naprawdę chodzi z tym Świętym Mikołajem ?
Salla – trasy biegowe
Salla , a właściwie Sallatunturin, bo tam tam przebywaliśmy kilka dni w
klimatycznym domku z bali, trasy odbiegają od Salla i to w formie oświetlonej w kierunku góry z wyciągami narciarskimi. I właśnie z tego miejsca , gdzie można jeździć na nartach zjazdowych , rozpoczyna się ciekawa część tras , szczególnie polecam odcinki zaznaczone jako bardzo trudne. Są jednokierunkowe (oświetlone) i składają się z dość ciężkich podjazdów i ostrych , ale nie niebezpiecznych zjazdów . Przypomina to trochę Kubalonkę , ale z dłuższymi podjazdami i zjazdami, co czyni tę trasę wymagającą oraz ciekawą. Reszta również obfituje w lekkie podjazdy i zjazdy ( bez nudnych bardzo długich prostych). Wzgórze z wyciągami można objechać i skorzystać z kawiarni przy wyciągu,
W rejonie Salla jest 135 km przygotowywanych tras z tego 31 km oświetlonych do 21. Salla to malutkie miasteczko, a wokół góry z wyciągami ulokowały się pensjonaty i domki na wynajem (od 300 euro za tydzień).
Salla z wizytą w wakacyjnym domku.
Salla 27.02 – 2.03 2013
W Kuusamo kupiliśmy internet pre paid 10Gb na 6 miesięcy za 20 euro, więc gdy tylko będzie zasięg tej sieci DNA , będziemy mieli dostęp do internetu i może dzięki temu będzie pisać regularnie .
Nie mamy nawigacji , więc google map pomogła nam trafić do naszych servasowkich gospodarzy w Salla , którzy w ramach Klubów wakacyjnych mają tutaj na tydzień domek .
Salla powitała nas tak samo jak Kuusamo śniegiem i ciepłem . Jednak pierwszy raz w czasie naszej podróży zawitaliśmy do ludzi . Będzie możliwość porozmawiania , dowiedzenia się czegoś o życiu w Finlandii . Lubię ten stan , ze przyjeżdżamy do kogoś nieznajomego i za jakiś czujemy się jak u siebie w domu . Mamy więc okazję doświadczyć mieszkania w domku przy trasach biegowych i wyciągu narciarskim . Domek ok 50 metrów, oczywiście z sauną . No przecież jakby to Finowie przeżyli brak sauny….? Sauna elektryczna , ale jest i po wysiłku na natkach jest niezastąpiona
Salla to jestem z kurortów narciarskich Laponii , trasy biegowe i owyciagowana górka . Ludzi niewiele mimo ferii , choć może dużo, ale z naszej perspektywy patrzymy na to, że musi być tłum, aby się to opłaciło . A tutaj przecież zarobki są dużo większe, godzina pracy dużo więcej kosztuje…. a może w Polsce za szybko interes musi się zwrócić …..?
Na pewno właściciele wyciągów powiedzą inaczej , ale ……………
Bieganie w Salla to czysta przyjemność . Jeden dzień Salla pokazuje się w śniegu, jednak na
drugi dzien gdy temperatura spada do -20 , robi się pięknie , słonecznie . Oszronione drzewa odcinają się widocznie na tle błękitnego nieba . Cała przyroda tak jak my cieszy się na spotkanie ze słońcem .
W południe temperatura dochodzi do -14 , jednak przy niewielkiej wilgotności, wydaje się, że jest bardzo ciepło. Tylko przy zjazdach mamy wrażenie , że nam odpadnie skóra z twarzy . Trzeba być Finem lub Finką (jak podopieczna naszych gospodarzy) , aby jeździć na desce 5 godzin .
Na nartach docieramy nad malownicze, śnieżne jezioro , jest tutaj wiata , miejsce do grillowania, oraz drewutnia, pełna drzewa pod sam sufit , wraz z siekierą do rąbania . To takie darmowe miejsce na piknik rodzinny .
Kuusamo , a właściwie Ruka
Kuusamo 27 luty 2013
Kusamo powitało nas wiatrem i śniegiem . Gdy zapytałam na stacji benzynowej gdzie są trasy biegowe , zdziwiony sprzedawca , popatrzył na mnie i odpowiedział :
- wszędzie
dopiero gdy doprecyzowałam, że chodzi mi o stadion narciarki , okazało się, że znajduje się 20 kilometrów od Kuusamo , w miejscowości Ruka .
I to miejscowość Ruka, a nie Kuusamo jest areną Pucharu Świata
Znajdują się w niej trasy biegowe , biatlonowe i skocznie narciarskie , oraz masa wyciągów narciarskich . Praktycznie jedna góra jest owyciągowana ze wszystkich stron .
Kuusamo jakoś nie chciało nam się pokazać , sypie wieje . Jednak jego położenie nad samym jeziorkiem urzeka nas . Mi (Brygida) nawet jest jakoś dziwnie ciepło, mam wielką radość w bieganiu po jeziorze. Czułam się tak jakby jakaś niewidzialna siła ocieplała mnie i była przy mnie . A padający śnieg to marzenia , które spełniają się każdego dnia , taka siła wszechświata .
A trasy – te , które udało nam się zobaczyć , momentami były bardzo ekstremalne
Bartek o trasach:
W pobliżu skoczni , znajduje się część sportowa tras biegowych , na których odbywają się zawody , są bardzo szerokie wygodne , ale z dość ostrym profilem . Niektóre podjazdy są wymagające , podobnie jak zjazdy, pokonywane są przez większość osób przy pomocy szeroko rozstawionych nart , inaczej mówiąc pługiem. Biegacze lubiące bliskość tras biegowych od swoich kwater będą zauroczone tym miejscem , ponieważ bardzo często przebiegaliśmy obok hotelików i apartamentowców.
Minusem jest bliskość na części tras drogi dla skuterów śnieżnych. Spotkanie skutera śnieżnego, jadącego obok trasy biegowej na podbiegu kończy się zwykle reakcjami wymiotnymi u mnie (spaliny!!!!).
Cześć tras – jak zwykle tutaj w Finlandii – oświetlonych. Ciekawostką są mijane po drodze stanowiska kamer telewizyjnych , wyraźny ślad po rozgrywanych zawodach. Niestety gdy przyjechaliśmy do Ruka był bardzo intensywny opad śniegu i trasie zalegała 10 cm warstwa świeżego śniegu , bardzo utrudniająca jazdę łyżwą. Tory do klasyka były przetarte przez licznych biegaczy.