Park narodowy Ałtaj-tavan , Mongolia
Park narodowy Ałtaj-tavan , Mongolia 17 – 19 sierpień 2019
Nasz film z opowieścią jak tu jest na Ałtaju , oraz zdjęciami prezentujemy… Wszystkie poniższe fotki we wpisie są na nim zawarte…
A dzień spędziliśmy jeżdząc parę kilometrów i fotografując naszych skrzydlatych przyjaciół bo to gęś tybetańska, a to żuraw stepowy, a to kazarka rdzawa i inni, a wszystko w cudnej scenerii okalających czterotysięcznych szczytów, poruszając się na wysokości 2000-2500 m. N. P. M
Na nocleg zaprosiła nas tym razem rzeczka będąca na granicy parku Narodowego, do której jechaliśmy cudną drogą.
A w pewnym momencie w błysku przednich reflektorow pokazał się wiewiór (zwierzątko podobne do suslika biegające w nocy)
W nocy przez górę zaglądał do nas księżyc, a rzeka dawała koncert.
Spotkane zwierzęta…
Godowy taniec łabędzi urzekł nas. Aparat nie był niestety ustawiony na ten spektakl.
Duchy miejsca powiedziamy kochamy Was jesteście tu mile widziani
Dbajcie o swoją łagodność i duchowość i wierzcie w cuda ktore dzieją sie w najmniej oczekiwanym momencie…
Wjechaliśmy do Parku Altai Tavan i jechaliśmy doliną.
Śmiałam się, że poza Parkiem bardziej mi się podobało….
Jednak Wszechświat po coś nas tam posłał i najpierw podarował niesamowite zjawiska na niebie…
…a potem tak spektakularny zachód słońca, że wręcz zaniemówiliśmy.
To taki z tych najpiękniejszych…
W magicznym miejscu zostaliśmy na noc.
W nocy popadywało, spało się rześko. Kolejną noc zatapialiśmy się w ciszę.
Ranek powitał nas chmurkami i wiatrem…
Poprosiliśmy słoneczko o kilka promyków. Posłuchało i dało spektakl ciepła i światła…
I jeszcze jedno przesłanie od Brygidki…