Ogród botaniczny w Batumi
Ogród Botaniczny w Batumi 1-5 września 2014
Kilka kilometrów od centrum rozciąga się obszar ogrodu botanicznego obejmujący powierzchnie podobną jak miasto Batumi .
Jest zlokalizowany w niesamowicie przepadzistym terenie z bardzo dużą ilością zboczy , dolinek i szczytów. Zakończony od strony morza klifem kilkusetmetrowym (100-200), wpadającym do morza . Takie usytuowanie podkreśla jego piękno w tym subtropikalnym klimacie , który pozwala na zgromadzenie roślin , zarówno ze strefy prawie tropikalnej , jak i pół pustynnej , oraz umiarkowanej .
Spacer po ogrodzie botanicznym był dla nas niesamowitym wytchnieniem w gorącej części dnia, gdzie chłodziliśmy się w cieniu potężnych eukaliptusów , palm , drzewek cytrusowych.
Z relacji rozmownego pracownika ogrodu botanicznego , wynika że ten rejon Gruzji również dosięgają zmiany klimatyczne.
Mamy wyjątkowo gorące lato , z minimalną wręcz zdecydowanie za małą ilością opadów jak jak subtropikalną strefę klimatyczną – mówił – że dla turystów to dobrze , ale roślinom przydałby się tydzień normalnego deszczu .
Subtropikalny klimat bowiem polega na tym, że jest zarówno ciepło jak i panuje dość wysoka wilgotność powietrza . Nie jest tak wilgotny jak tropikalny , ale jest dużo wilgoci .
Co powoduje, że jest bardzo zielono . Normalna wilgotność ok 90% gdy spada poniżej 70% to masy powietrza powodują burze . My trafiliśmy w mniej mokry czas , ale i tak czuć lekko wilgotne powietrze.
Ogród powstał mniej więcej 100 lat temu , wstęp 6 larów (12 złotych) .
Osoby wchodzące od strony plaży nic nie płacą .
My mieszkamy 300 metrów od wejścia na plażę z ogrodu botanicznego, dlatego chodzimy tam kiedy chcemy . Przede wszystkim ochłodzić się w gęstwinie drzew .
Spacerując po ogrodzie podziwialiśmy małe armeńskie księżne siedzące na grubych pniach eukaliptusów , oraz widok z klifu nad morze , który dawał przestrzeń otaczającego świata . Gdzie dwa światy spotykały się ze sobą , ławeczki, które dawały wytchnienie , poidełka , które syciły .
Takie miejsce stworzone przez człowieka , które jest bliskie rajowi , wg mnie do raju brakuje jeziorek wewnątrz . Może z uwagi na bliskość morza nikt o nich nie pomyślał .
Sam ogród może robić wrażenie troszkę zaniedbanego , jednak ten fakt dodaje mu dzikości i naturalności . Idąc przez jakieś sektory ma się wrażenie, że właśnie jest się w dzikiej przyrodzie.
Dziękujemy temu miejscu, że było blisko nas i dawało schronienie od słońca , kontakt z roślinami z którymi w ich naturalnych siedliskach jeszcze się nie spotkaliśmy , dziękujemy również że mogliśmy wchodzić do niego dzięki naszej miejscówce na plaży kiedy chcieliśmy, bez żadnych opłat .
Taki cudowny prezent tego miejsca .
Dziękujemy