oczyszczanie organizmu

now browsing by category

 

Sairme – prywatny zabetonowany kurort

Sairme zabetonowany prywatny kurort – 22 grudnia 2014

 

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

 

Sairme zapraszało mnie od samego wjazdu do Gruzji tj. 2 tygodnie temu , jednak po drodze były „niespodziewane” postoje.

Rano pogoda nad morzem zepsuła się, zaczęły padać ulewne deszcze i wiać wiatr. Bartek bardzo chciał spędzić święta w śniegu. Włączyło mu się polskie ciśnienie świąt w śniegu. A w śniegu znaczy w kurortach narciarskich, albo w jakimś spokojniejszym miejscu. Tym bardziej, że kurorty narciarskie to w Gruzji nieadekwatny stosunek standardu do ceny i zazwyczaj energia drapieżnego biznesu, nastawionego na najbogatszych z energią wyrywania.

Więc stwierdziliśmy niech będzie samotne górskie sanatorium w Sairme, zapraszało mnie – więc zobaczymy. Co prawda jest tam tylko jeden czynny hotel. Jednak mamy landrynkę i jak nie będzie nam się podobało, możemy odwinąć kitę i wyjechać.

 

Z wybrzeża było to 130 km, jechaliśmy więc wolno, oglądając potężne zadbane domy tego bardzo bogatego rejonu Gruzji (to zamożna dolina). Może część z nich wymaga pomalowania itp. , ale na kilkudziesięciu kilometrach ciągną się wsie z domami 400-500 metrowymi i do tego w miarę ładnymi ( są w Polsce zamożne regiony rolnicze z bogatymi domami, ale takiego nagromadzenia w jednym miejscu w naszym kraju raczej nie ma!).

 

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

 

Czy na pewno mieszkają w nich biedni Gruzini (pokazywanie tego kraju jako ubogi – to zdecydowana przesada!)?

Gdy skończyły się wsie, doszły zachwyty nad przyrodą pełną zimozielonych krzewów, w której pnie drzew oplatały ulistnione pnącza, a pogoda swoimi mgiełkami dodawała magii tej subtropikalnej scenerii. Droga swoimi krętymi serpentynami zawieszona była na ostrych zboczach doliny. Scenerii dopełniał potężny potok górski, huczący na jej dnie. Z zza zakrętów wyłaniały się skały porośnięte mchami i paprociami, wilgotne od sączącej się po nich wody.

 

4

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

 

Najpierw minęliśmy kilka budynków zamkniętych oddziałów sanatorium i chyba budynek zabiegowy z wannami oraz basenem zewnętrznym, by 3 km dalej dojechać do ……………….. szlabanu z kolczatką wbudowaną w asfalt!.

Co to jest?

Ochroniarz wybiegł z zapytaniem dokąd jedziemy, co chcemy….

Odpowiedzieliśmy, że do hotelu …

…..No nie wiedzieliśmy, że Gruzja jest tak niebezpieczna. Jaki jej obraz pokazują luksusowe hotele światu??? – zdumieliśmy się – i na kogo to?…..

Za 300 metrów dojechaliśmy do czynnego hotelu usytuawanego przy drodze, tak przy samej drodze, jadąc chwilę wcześniej widzieliśmy betonowe wierze przypominające wierze wiertnicze, do tego wybetonowany park, z dużą ilością murów oporowych – bo na stoku położony……

Co to jest? – brzmiało w mojej głowie.

Po kilkudziesięciu kilometrach jazdy w przyrodzie, znaleźliśmy się w jej zdegenerowanej ludzką ręką części i to w dodatku w prywatnej, dla wybrańców, którzy są w stanie – po sezonie – zapłacić na najtańszy pokój równowartość gruzińskiej emerytury…………

Bartek widział tylko piękno dookoła, był tak podniecony mijaną wcześniej przyrodą.

Weszłam na recepcję do hotelu, gdzie temperatura wynosiła ok 12 stopni, nieprzyjemna, zmarznięta, siedząca w kurtce Pani z łaską odpowiedziała o pokojach.

Za chwilę wbiegł Bartek – mówiąc jak tutaj jest ciepło.

Emocje go rozgrzewały, ale mógłby zobaczyć , że to mu jest ciepło, a tutaj zimno.

Pani z wielką łaską poszła nam pokazywać pokoje, najtańszy za 130 lari z jedzeniem (250 zł.) to mini klatka z dwoma maleńkimi łóżeczkami i łazienkami. Podejrzewam, że Bartek miałby za krótkie łóżko, ale on tego nie widział…… Pokoje i łazienki o temperaturze ok. 5 stopni, pewnie jutro by się dogrzały, bo teraz cała przestrzeń wychłodzona.

Bardziej normalne pokoje z podwójnym łóżkiem i większą przestrzenią, teraz po sezonie cena 160 lari (300 zł).

Mnie żaden pokój nie przyjmował, Pani nie chciała pokazać innych, a Bartek na siłę chciał zostać, nawet w zimnej norze.

Rozmowa o jedzeniu ( czy są serwowane warzywa i w jakiej postaci?) z Panią w recepcji zakończyła się tym, że sami mamy iść do kuchni i pogadać, bo ona od tego nie jest.

 

Jedno co potrafiła zaprowadzić nas do lekarza, który miał przygotowaną formułkę marketingowego gadania nie zawierającego żądnych konkretów, nawet tego jaki skład jest wody.

– Tu ludzie doznają cudownego działania wody – skazał.

Tylko zapominał wspomnieć o konkretach.

Nasz wniosek: Tak, leczą się, leczą i wyleczyć nie mogą.

Wodę on swoim autorytetem musi naznaczyć, bo ona jest za silna aby ją przyjmować samemu.

Na noc nie można, bo można by było nie spać.

Nasz wniosek: Tak, kuracja ma być przyjemna, a nie skuteczna.

Nasz wniosek: Najlepiej działa tabletka przeciwbólowa, bo uzależnia, a nie wyleczy problemu.

Nasz wniosek: Taki jest ten świat i tak działa nowoczesne sanatorium…….

U lekarza okazało się, że połowa procedur wyszczególnionych na ich stronie nie jest do skorzystania w zimie, a na procedury wanien z wodą 40 st. C. należy jeździć 3 km niżej.

Woda fakt mająca w sobie potężny skład minerałów (bo te wieże wiertnicze to pijalnie wód) niektóre dochodzące i do 10000 mg?litr z tytanem, barem, borem…….

Nasz wniosek: Tak, tak trzeba bardzo uważać bo może nastąpić silna reakcja oczyszczająca i pacjent może się niechcący wyleczyć, a przecież nikomu na tym nie zależy, wręcz to niewskazane.

Jakże inny świat niż ten – gdy byliśmy 2 lata temu na kaukazie w Dziule-su – dzikim uzdrowisku, gdzie ludzie przyjeżdżali się wyleczyć, a właściwości wody podawane były z ust do ust, tak samo jak reakcje oczyszczające i dieta. Nikt nie mówił, żeby pić mało, należało pić dużo, aby się porządnie oczyszczać.

Właśnie dieta……….

Bardzo ważna przy oczyszczaniu ciała…… Za radą Pani z recepcji poszliśmy do kuchni. Stołówka wyglądała jak tani fast food (przy cenie hotelu czterogwiazdkowego!) , Panie kucharki bardzo miłe (jedyne przesympatyczne osoby w tym hotelu), jednak bardzo słabo znające język rosyjski. Nie mogły kompletnie zrozumieć tego co jemy, co chcemy…….. Jedzenie tylko warzyw i owoców było dla nich abstrakcją………… Dieta bez kazeiny, glutenu, mięsa(?)…………….

Czy klienci tego sanatorium nie stosują diety?. Przy większości piciach wód oczyszczających wątrobę, żołądek należy odstawić mięso (białko), nabiał (kazeinę) i tłuszcz!!!.

A tutaj jedzenie ma być dobre , pyszne, procedury przyjemne, klient ma powracać, a leczenie………….

Taki świat.

Rozmowa na stołówce przeważyła już szalę, nawet Bartek do tej pory w skowronkach, widząc moją emocjonalną niechęć pozostania w tym miejscu – powiedział – może oddadzą nam pieniądze?

Na szczęście oddali i za niecałą godzinę mogliśmy ruszyć z powrotem w dół.

W tym czasie zaczął padać mocno śnieg, robiąc nam dużo radości.

Niesamowite w tym wszystkim jest to, że gdyby zaczął padać godzinę wcześniej – zostalibyśmy tutaj – dla niego. A jednak nie. Duchy pokazały nam, że nie mamy przebywać w tym miejscu.

Bartek bardzo rozczarowany, zjeżdżał. Koło nieczynnego sanatorium zatrzymaliśmy się wysikać, podbiegł portier i poformował nas, że tutaj można być tylko za zgodą hotelu – bo to też teren prywatny sanatorium………

Niesamowite, coś czego nie spotyka się właściwie w Gruzji (jeżeli zanocujesz na prywatnym terenie, ryzykujesz że rano właściciel zaciągnie Cie na kawę do siebie). Ale już parę razy spotkaliśmy przy hotelach, zamknięte zony przyrody, obejmujące kilkaset hektarów w miejscach najbardziej pięknych. Widzieliśmy prywatne hotelowe jeziora do których kierowały tabliczki publicznych atrakcji turystycznych……..!!! Teraz to miejsce………

Gdzieś po drodze dowiedzieliśmy się, że były prezydent dawał za darmo ludziom ziemię na budowę hoteli powyżej 100 osób.

Wyraźnie widać o co chodziło, aby miejsce które ze swojego założenia miało służyć innym, dać pod prywatne władanie. I to miejsca przez które wcześniej przechodziły publiczne asfaltowe drogi (wyzamykać je i zrobić prywatne luksusowe tereny).

Źródła dla wybranych………… świat dla wybranych. W świecie zachodu jest to normalne, tutaj RAZI.

Tym bardziej, że dotyczy to przepięknych turystycznie miejsc, miejsc które wołają o pomoc.

To zaproszenie z Sairme nie jest pierwsze, wcześniej zaprosiły mnie dwa duże jeziora otoczone płotem, ze znajdującym się wewnątrz nich hotelem w cenie 600 zł za marny pokój.

Rozwijajcie turystykę – mówił prostym ludziom prezydent, a sam rozdawał państwowe najlepsze jej kawałki, tworząc prywatne plastikowe zony.

Teraz może gdy 4 razy zaprosi nas takie miejsce, będziemy mogli bardziej świadomie w nim być i rozkodować nasze programy, a przy okazji pomóc tym miejscom.

 

Z wizyty w Sairme płynie dla mnie jeszcze jedna lekcja.

Jakiś czas temu zadałam pytanie jak być w dobrym nastroju i widzieć prawdę. Chodziło mi o postrzeganie świata w ciągłym – uffff achhh.

Pobyt krótki w Sairme mi to pokazał.

Bartek nie widział w euforii nic, było mu dobrze, ciepło, nawet betonu nie widział za bardzo, nie widział prawdy , jednak jego nastrój był świetny.

Ja popadłam w tamtejszą energię zapominając o swoim nastroju, który przez cały dzień miałam bardzo dobry. Miejsce powiem szczerze mnie sparaliżowało.

A tutaj trzeba zrobić miks.

 

Widzę rzeczywistość taką jaka ona jest, zachowując swoją wewnętrzną radość .

 

Choć potem doszliśmy do tego, że taki przesadny entuzjazm jest również obroną przed tym, aby nie widzieć prawdy o otaczającym świecie i przeżyć w nim……

Zjechaliśmy z prywatnej zony przyrody w dół , gdzieś nad rzeczką niedaleko Kutaisi, na skraju rezerwatu Ajameti znaleźliśmy bardzo spokojny nocleg.

 

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

 

Dziękujemy za ten twórczy czas.

I obiecuję Sairme i jego podobnym miejscom, że rozkoduję uwiązane na nich i sobie programy. Bo to co się tam dzieje to grabież i dewastacja. 

Przepraszamy za brak zdjęć, ale nie zdąrzyliśmy zrobić, tak nas wyrzuciło stamtąd. 

Autyzm Ani – pozytywna historia na święta

Autyzm Ani – historia Wiktorii i Goczy – centrum autyzmu z Gruzji.

 

8

Ania ma obecnie 11 lat, jest dzieckiem autystycznym. Ma dziewięcioro rodzeństwa, trójka pochodzi od wspólnych rodziców, pięcioro tylko od ojca i jedna siostra od mamy.

Wiktoria jest Rosjanką, a Gocza Gruzinem, który skończył studia na Ukrainie, a potem mieszkał i pracował w w Sankt Petersburgu.

 

Witoria założyła centrum leczenia autyzmu, a w tym roku kupili hotel – pensjonat na samej magnetycznej plaży morza Czarnego w Ureki.

Jeszcze 3 lata temu Anię leczyli tradycyjnymi metodami, słuchając autorytetów, profesorów itp.

Przełom nastąpił po fakcie gdy nie było żadnej poprawy, a autorytety powiedziały, że dziecko należy umieścić w domu opieki, bo już tylko będzie coraz gorzej.

Przecież musi być jakieś wyjście?

i zaczęli działać.

Przeprowadzili się z Petersburga do Gruzji, a Wiktoria zaczęła uczyć się wszystkiego co może pomóc na autyzm, sprawdzać różne metody. Z czasem zaczęła układać swoje programy rehabilitacyjne, sprowadzać najlepszych fachowców. Ułożyła intensywny miesięczny program rehabilitacyjny, który zaczyna przynosić efekty. Wręcz bardzo dobre efekty.

Efekty, dla innych, ale przede wszystkim dla jej córki Ani.

Ania przed przejściem pierwszego programu nie była wstanie usiedzieć ani sekundy, jej koncentracja była zerowa, a autoagresja potężna.

W teście na autyzm ATEC (http://www.autism.com/ind_atec)

przed rozpoczęciem poszukiwań Wiktorii – Ania miała 145 punktów ( około 160 – to ludzka roślina) , a teraz ma 45 – są momenty gdy schodzi nawet do 30 ( okolice 0 – to człowiek zdrowy).

Pierwszą miesięczną intensywną rehabilitację z Anią prowadzili współpracownicy Wiktorii, a ona sama nie patrzyła, nie podglądała.

Gdy po miesiącu zobaczyła, że Ania jest w stanie usiedzieć jakiś czas i wie co się do niej czasami mówi, popłakała się.

 

Ciężko mi sobie wybaczyć, że tak późno sami wzięliśmy się za rehabilitację, że wcześniej ufaliśmy innym, a może chcieliśmy zrzucić na nich odpowiedzialność – mówi.

 

Obecnie Ania cały czas jest w procesie rehabilitacji, jednak można z nią nawiązać krótki kontakt, wydobywa z siebie pojedyncze głosy, a na jednym z warsztatów nawet śpiewała.

Tutaj pływa

 

 

 

Wszystko idzie powoli do przodu, Wiktoria uczy się u najlepszych specjalistów i realizuje się organizując warsztaty, terapie dla innych.

Gocza gorzej znajduje się w tej sytuacji, mimo że ma 52 lata sam mówi o sobie, że jest starym człowiekiem. Kiedyś grał, komponował muzykę, nawet ze swoimi utworami zawitał do Krakowa. Teraz trochę gra na syntezatorze, szczególnie dla gości w hotelu, w którym tworzą bardzo rodzinną atmosferę. Jednak widać, że nie znalazł się w tym wszystkim.

 

Znany rosyjski terapeuta dźwiękiem Sergiej Stangret, namawia go do zajęcia się muzyczną terapią z dziećmi, my również mówiliśmy o tym samym. Zobaczymy co czas przyniesie, bo umówiliśmy się, że po Nowym Roku znowu do nich zawitamy.

 

Życzymy mu wszystkiego co najlepsze, a Ani dojścia do pełnego zdrowia.

 

Dużym sukcesem jest również praca z chłopakiem, który przed miesięczną rehabilitacją nie miał kompletnie czucia w ciele, a po miesiącu już siedział.

Zresztą popatrzcie sami ile siły jest w tym młodym człowieku i poślijcie dla niego iskierki, aby jego ciało było spójne z umysłem i duszą.

 

 

Tutaj chłopak , który 3 lata temu powtarzał pojedyncze słowa, a teraz chodzi do szkoły, układa wiersze i świetnie mówi. Zobaczcie sami:

 

 

Sam hotelik jest skromniutki pokoi ok 16, 2—3 osobowe z małymi łazieneczkami. Niestety nie ma wjazdów, wind dla wózków, na to trzeba dużo pieniędzy – mówi Wiktoria, a na razie wszystko daliśmy je w hotel.

 

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

6

7

 

Na dole jest toaleta i wanna dla niepełnosprawnych na wózkach. W ogrodzie przylegającym do plaży jest mały basenik, i pokoik do malowania magnetycznym piaskiem, pokoje rehabilitacyjne. Choć główny budynek rehabilitacyjny jest w innym miejscu. I tam robione są całe programy. Na różnego rodzaju inwestycje w centrum potrzeba ok 100 000 dolarów, Wiktoria szuka wspólnika czy inwestora.

Pobyt w hoteliku waha się od 25 lari (45-50 zł/ pokój) do 70 (120-140 zł.) w zależności od wielkości pokoju i sezonu.

Letni kurs rehabilitacji, intensywny kosztuje dla dziecka i 2 rodziców 6000 lari – 12 000 zł (przy wpłacie do końca roku 4800 lari) w tym jest 12 godzin terapii i jedzenie, dodatkowo trzeba zapłacić nocleg .

 

Wiktorii marzą się podjazdy na plaży do niepełnosprawnych i szukanie najlepszych metod pomocy, gdyż wie, że nie ma idealnej metody i to co działa u jednego dziecka, nie zawsze sprawdza się u innego. Dlatego cały czas uczy się, szuka i na każde dziecko patrzy indywidualnie.

Wierzy, że przyjdzie czas że Ania będzie zdrowa.

 

Bardzo cieszy są to, że mieszka w Gruzji, jednym z najbezpieczniejszych i przyjaznych do życia krajów. Bo gdy nawet takie dziecko jak Ania niechcący wyjdzie za ogród, wie , że policja czy sąsiedzi pobiegną z pomocą przy poszukiwaniu. Nie mogła zrozumieć , że w wielu krajach mogłaby zostać ukarana za pozostawienie dziecka bez opieki.

jak to – mam trzymać go na smyczy, czy oddać do domu opieki? – mówi

ja robię wszystko, żeby nie wyszła z ogrodu, ale ………. wszystkiego się nie przewidzi.

 

Ania biega beztrosko po ogrodzie, sama je, nie są schowane przed nią żadne sprzęty. Żyje samodzielnie jak normalny domownik (to przecież też jest część terapii, aby wróciła do samodzielności i zdrowia).

 

Państwo Gruzja jak na razie nie narzuca przy korzystaniu z terapii tylko super uznanych metod w kręgach medycznych (czyli średnio skutecznych metod), może sięgać jak dawni lekarze do wszystkiego co może pomóc. Pierwszym testerem jest Ania.

Na niej również swoje misy rozłożył Bartek , a Ania chciała grać razem z nim. Popatrzcie Wiktoria już zrobiła filmik 

 

 

Po paru dniach sesje były już spokojne.

 

Wiktoria twierdzi, że każde dziecko jest inne i nie wiadomo jaka terapia zadziała, więc każda metoda może zadziałać, schemat nigdzie się nie sprawdza. Dlatego jest otwarta na nowe metody nowe działania.

Myślę, że to można odnieść do wszystkich chorób i do całego naszego życia.

 

Kontakt do Wiktorii i jej strona jest po rosyjsku, ale od czego jest translator google.

http://www.xn--80acdhafolthbwja3a2ao2gsc.xn--p1ai/homepage.html

Tsaghadzor ………. trochę luksusu

Tsaghadzor ………. trochę luksusu 21-24  października 2014

 

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Tsaghadzor – kurort narciarski jeszcze z czasów radzieckich. Główne zimowe sportowe miasto ZSRR.

Położone na wysokości prawie 2000 metrów. Górna stacja wyciągu znajduje się na 2500 m.n.p.m

Warunki śniegowe są z tego co mówią dobre. Wysoki sezon zaczyna się 11 grudnia i trwa do końca marca.

W samym miasteczku znajduje się około 40 hotelików i domów wypoczynkowych, z tym Mariott i ulokowany na górze 5 gwiazdkowy Golden Palace.

Miasteczko jak większość post sowieckich urodą nie grzeszy.

 

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

 

Ponadto jest w nim monastyr z bardzo fajną energią. 

 

Ile energii dalejsz na kontakt z Bogiem, taki on jest 

 

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Zresztą samo położenie nie jest już tak urokliwe jak Jermuk, jednak jest ten sam posmak kurortu – drzewa. Które nie tylko dają chłód w lecie, ale również specyficzny mikroklimat.

My po przeglądzie paru hoteli zatrzymaliśmy się w pierwszym który wpadł nam w oczy 4 gwiazdkowy Kecharis (www.kecharis.am) , aby nacieszyć się przestrzenią wzięliśmy pokój podwójny dwupoziomowy. Na dole salon z lodówką, telewizorem, biurkiem. WC, a na górze sypialnia z prysznicem z hydromasażem i WC.

 

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Do tego śniadanie w formie bufetu szwedzkiego z owocami, warzywami, a nawet pysznym warieniem truskawkowym do herbatki, siłownią i do 17-tej godziny sauną (sauna oczywiście z zimnym basenikiem, zestawem wypoczynkowym, w cenie pobytu i na wyłączność), a wszystko teraz po sezonie za 27000 drahm czyli ok. 220 zł/ pokój.

 

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERAOLYMPUS DIGITAL CAMERA

 

Tęskniliśmy ostatnio za restauracjami dlatego w hotelu są dwie restauracje ukrainska i kaukaska.

 

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

W tej ostatniej rewelacyjna – postna zupka z Avelukiem (kiedyś o nim napiszę) i cudowna atmosfera. Przypomniało nam się że jesteśmy na drugiej zagranicznej części podróży poślubnej.

 

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Takie dopieszczenie siebie. Nacieszenie się przestrzenią pomieszczenia. To właśnie ten czas na popranie ubrań, nacieszenie się czystością ciała.

Dzięki niemu możemy dokończyć warienie z rokitnika i posuszyć na kaloryferze grzyby. To czas bycia, zatrzymania się w przestrzeni. Cieszenia z materialnych dóbr świata i możliwości korzystania z nich.

Dużo medytacji, ćwiczeń , ustawień…..

dzięki czemu wychodzą nowe ciekawe programy, przekształcane potem w afirmację jak:

 

Cieszę się, że mam ciało, dzięki niemu mogę doświadczać życia na ziemi

 

Lekkość ciała nie jest związana z wagą – do tej pory pracowaliśmy nad lekkością ciała i nasze ciała chudły, gdyż jednoznacznie odbierały, że lekkość to gubienie wagi. Im większa lekkość tym niższa waga.

A przecież o to nie chodzi. Chodzi o lekkość ruchów ciała, poczucie lekkości w ciele, takiej elastyczności, sprężystości, co z wagą niewiele ma wspólnego.

 

Hotelik tak nam się spodobał, że zostaliśmy w nim 3 dni, może gdyby nie sprawy związane z faktem, że musimy załatwić dokumenty landrynce zostalibyśmy dłużej, bo czuliśmy się tutaj naprawdę bardzo dobrze.

Chcieliśmy w Jermuku sanatorium z zabiegami, tutaj dostaliśmy zabiegi jak sauna, które bardzo nam spasowały.

 

Dziękujemy za piękne poprowadzenie i wskazanie najlepszego dla nas miejsca, we właściwym czasie.

 

Zawsze marzyło mi się podróżować tak, aby sycić się tym co w danej chwili mi potrzebne. I tak teraz noclegi w landrynce na przyrodzie są czymś fantastycznym i magicznym, jednak od czasu do czasu warto nacieszyć się i dobrami ziemskimi – pomieszczeniem, dużą ilością ciepłej wody, prysznicem, sauną, ciepłą przestrzenią miejsca. Podczas długich podróży także należy odpoczywać……..od samego podróżowania.

 

Dziś nów i częściowe zaćmienie słońca poświęcamy ten czas na medytację otwarcia się na luksus i dobra materialne, abyśmy zawsze mogli pozwolić sobie na to co nam potrzeba na dany moment.

Na połączenie świata duchowego magicznego ze światem materii i wymyślonych przez człowieka udogodnień.

Taka równowaga światów w magicznej formie.

Bo kto powiedział, że do ludzkiego świata nie można przenosić magii???

I radość z podróży przez życie.

Dziękujemy za cudny czas oczyszczenia ciała , nacieszenia się sauną i prysznicem. Czystością, ciepłem, przestrzenią. Jutro ruszamy dalej by cieszyć się przyrodą i noclegiem w landrynce.

Droga serca – Medjugorie

Medjugorie 22 sierpnia 2014

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

W Medjugorie byłam z 15 lat temu i mimo że lubię miejsca maryjne i mam z nimi dobry kontakt, z tym nie zaprzyjaźniłam się . Po drodze coś mnie ciągnęło i odpychało zarazem .

Jechać , nie jechać – tokował umysł ?

Raz był na tak, drugi raz na nie .

Taka drobna paranoja .

Gdy jednak zobaczyłam znak Medjugorie 16 km , zdecydowałam jedziemy .

Miasteczko ma specyficzną energię daleką do duchowej , wręcz jest takim testem zawierzenia objawiającej się tutaj energii .

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

A tutejsza energia , działa jak się Ją o to poprosi . Jest to miękka energia miłości , delikatna , czuła , kochająca każdego . Mimo, że jeszcze nie jest do końca uznana przez kościół. Jan Paweł II nazywał Medjugorie nadzieją dla całego świata .

Ta energia niczego nie wymusza , nie straszy , prosi o otwarcie serca, aby mogła w nie wejść i z miłością działać .

Matka Boska powiedziała do osób którym się objawiła:

Moim imieniem jest Miłość . Przyszłam by Was nauczyć czynić to , o czym zapomnieliście by kochać . Modlitwa i post prowadzą nas ku temu . „

 

Jedna z widzących mówi, aby nie wierzyć tym którzy straszą , gdyż wiara oparta na strachu nie jest prawdziwą wiarą , bo gdy minie strach , to kończy się i wiara . Wierzcie tym którzy mówią nam o miłości , gdyż tylko wiara , wypływająca z prawdziwej miłości jest prawdziwą wiarą .

Matka Boża mówi, że , 

pokój, modlitwa , post , pokuta jest najważniejszą drogą do Boga .

I taka tam jest energia , energia lekkości i miłości .

W upale prawie 35 stopniowym z lekkością w międzynarodowym tłumie podążamy na górę objawień . I znowu lekkość , jest pytanie jest odpowiedź.

To takie nowe inne miejsce chrześcijańskie , miejsce które może pomóc nam się transformować , ale nam , nie patrząc na kościół . Bo przecież jak mawiał święty Filip Neri , kościół tzn jego przedstawiciele również są grzeszni . A idziemy drogą Boga , nie konkretnego księdza .

My dziękujemy za cudowną gościnę , cudowne informacje , które są poparciem naszej drogi .

Drogi, która robi się wspólna dla wszystkich ,

DROGI MIŁOŚCI

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Należy zwrócić uwagę również na posty o których dużo się tutaj mówi . Czy to nie ułatwia nam kontaktu z Bogiem ….???

Mi osobiście bardzo . Każde jedzenie daje informacje ziemi, a jego brak to informacja Boga , bo wtedy jest miejsce aby wniknąć .

A samo Medjugorie to miejsce objawień Maryjnych . Matka Boska od 24 czerwca 1981 r. objawia się sześciu osobom . Najpierw te objawienia były na górze objawień , potem już rozmawiała z każdą osobno codziennie . Teraz już objawia się im co jakiś czas .

Objawienia dalej trwają . 

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Jonizator na zakwaszony organizm sprzedam

P1150631

Jonizator kupiliśmy w kwietniu bezpośrednio od dystrybutora jest gwarancja . Od jakiegoś czasu jemy tylko warzywa i owoce i przeszła nam ochota na wodę zasadową . Choć używaliśmy przez miesiąc i bardzo widać było czyszczenie organizmu . Polecamy szczególnie osobom , które jedzą na codzień zakwaszające pokarmy jak mięso, nabiał , 

Gdyż nasz organizm rdzewieje gdy wsadzamy w niego kwas. Woda poza tym robi sie bardziej słodka . Zdrowie i dobra woda 

Poza tym wyjeżdzamy teraz w podróż na kilka miesiecy więc nie byłby uzywany 

Na elektrodzie widoczne nie doczyszczone ślady kamienia , czyści sie je octem spirytusowym 

Stan bardzo dobry , jak nowy . Wszystko chodzi tak jak przy nowości , w zestawie filtry . Choć na razie nie zużyliśmy jednego 

Cena okazyjna 999 zł. wysyłka 20 zł. kurierem 

Ponadto ksiązka o wodzie jonizowanej gratis

P1150630

Jonizator wody Aquator Classic to nowoczesne urządzenie przeznaczone do sporządzania zjonizowanej wody alkalicznej.

Jonizator ma pojemność 3 litrów i pozwala na produkowania wody zjonizowanej o różnych parametrach, w tym samym czasie. W ciągu 4 minut od nalania wody do urządzenia, otrzymujemy 2,7 l zjonizowanej wody alkalicznej oraz 0,3 l zjonizowanej wody kwasowej.

Jonizator Aquator Classic jest niezwykle łatwy w obsłudze, dzięki bardzo intuicyjnej konsoli. Po zakończeniu procesu jonizacji, wystarczy zdjąć pokrywę z elektrodami – woda jest już gotowa, a Ty możesz częstować siebie i swoją rodzinę zdrowiem.

P1150632

Na czym polega fenomen wody alkalicznej?

  • Woda alkaliczna szybciej przedostaje się do komórek, a więc lepiej nawadnia organizm
  • Znajdujące się w wodzie alkalicznej jony ujemne wspomagają układ odpornościowy
  • Zawarte w wodzie alkalicznej antyoksydanty neutralizują wpływ wolnych rodników i eliminują je z organizmu.
  • W wodzie alkalicznej znajdują się mniejsze formacje molekularne, przez co przedostaje się ona szybko przez błony komórkowe, uczestniczy w procesach metabolicznych i usuwa toksyny z układu pokarmowego.
  • Woda alkaliczna rozrzedza krew. To ważne, bo kiedy organizm jest zakwaszony, krew staje się gęstsza, przez co zakłócone zostaje jej krążenie i zwiększa się prawdopodobieństwo powstania zakrzepów.
  • Urządzenie wykorzystywane do robienia wody alkalicznej obniża stężenie chloru, który przyczynia się do niszczenia przyjaznej flory bakteryjnej w naszym organizmie.

P1150633

Pięć głownych zalet wody alkalicznej

1. Naturalny przeciwutleniacz

NEGATYWNY ORP (-150 …- 250 mV) – oznacza, ze w wodzie alkalicznej są wolne elektrony, tj. elektrony, które mogą być przekazane. Ta właściwość jest szczególnie skuteczna przy neutralizacji szkodliwych skutków wpływu wolnych rodników.

Jak wiadomo, wolne rodniki to cząsteczki, którym brakuje jednego elektronu. Są to nadtlenki, cząsteczki tlenu bez jednego elektronu. W organizmie powstają one naturalnie, w procesie reakcji metabolicznych. Pewna ilość wolnych rodników w organizmie jest niezbędna. Chronią one organizm przed bakteriami, wirusami, niszczą zwyrodniałe komórki. Problemy zaczynają się wtedy, kiedy powstaje nadmiar wolnych rodników. Wolne rodniki, w celu uzyskania brakujących elektronów, nieustannie atakują zdrowe komórki organizmu, a tym samym naruszają normalną działalność poszczególnych komórek i naczyń oraz powodują różne choroby. Mogą rozpocząć się niekontrolowane reakcje chemiczne, które stymulują rozwój patologicznego raka i innych chorób.

Pijąc wodę alkaliczną, organizm otrzymuje dodatkową ilość wolnych elektronów, które są zabierane przez wolne rodniki. Ze względu na właściwości antyoksydacyjne wody alkalicznej  chronione są komórki zdrowe, wzmacniany jest system odpornościowy organizmu.

2. Alkalizuje organizm

ALKALICZNE WARTOŚCI pH = 8,5 – 9,5 najbardziej odpowiadają parametrom środowiska wewnętrznego organizmu. Środowisko wewnętrzne organizmu i płyny wewnętrzne, z wyjątkiem kwasu żołądka, są lekko alkaliczne. Najbardziej alkalicznymi są organizmy i krew noworodków (pH = 7,45). Niestety, w procesie rośnięcia i rozwoju organizmu, on kwaśnieje. Zasadowość krwi zmniejsza się, zgromadzenia pozostałości kwasowych i związane z tym ryzyko chorób, rośnie. Niezbędne do zmniejszenia kwasowości minerały alkaliczne, organizm może otrzymać tylko razem z żywnością i płynami.

W wodzie alkalicznej, jak mówi sama jej nazwa, oprócz jonów hydroksylowych znajdują się również wymagane do neutralizacji pozostałości kwasowych jony metali alkalicznych (wapnia, magnezu, potasu, sodu), które organizm absorbuje najlepiej. W wodzie nie ma jonów rozpuszczonych soli kwaśnych (chloru, siarki, fosforu, etc.), które pozostają w wodzie kwaśnej. Dlatego, pijąc wodę alkaliczną codziennie, organizm otrzymuje wystarczającą ilości minerałów alkalicznych, utrzymywane jest alkaliczne środowisko organizmu, zmniejsza się zakwaszenie organizmu, a tym samym wzmacnia się odporność organizmu na choroby.

3. Bezpośrednie absorbowanie

MNIEJSZE FORMACJE MOLEKULARNE – cząsteczki wody alkalicznej są połączone w znacznie mniejsze formacje (5-6 cząsteczek) niż zwykłej wody pitnej (10-13 cząsteczek). Dlatego, woda alkaliczna od razu przechodzi przez błony komórkowe i jest bezpośrednio zaangażowana w procesy metaboliczne (organizm nie potrzebuje energii dodatkowej!). Woda z takimi właściwościami znacznie lepiej penetruje tkanki, usuwa z jelita nagromadzone toksyny, nasyca komórki wodą, rozpuszcza najtrudniej osiągalne toksyny. Woda alkaliczna bardzo skutecznie neutralizuje i skrapla zakumulowane pozostałości kwasowe, które potem są łatwo usuwane poprzez nerki.

4. Bardziej ciekła

MNIEJSZE NAPIĘCIE POWIERZCHNIOWE  – napięcie powierzchniowe wody alkalicznej jest prawie dwa razy niższe niż wody z wodociągu. Oznacza to, że alkaliczna woda jest bardziej ciekła, „mokra”. Pamiętając to, że krew – to nawet 90 % wody, łatwo zrozumieć, że dostarczając wystarczającą ilość wody alkalicznej, krew staje się bardziej ciekłą. Jest to bardzo ważne, ponieważ gdy organizm zakwasza się, krew zagęszcza się, zakłóca się krążenie krwi, zwiększa się zagrożenie powstania skrzepów krwi. Pijąc wodę alkaliczną, krew naturalnie staje się bardziej ciekłą.

5. Więcej tlenu

ZWIĘKSZONA ZAWARTOŚĆ TLENU  – w wodzie alkalicznej dominują negatywne jony OH-, tj. w wodzie jest jedyny atom tlenu cząsteczki wody. Dlatego, pijąc wodę alkaliczną organizm otrzymuje dodatkową dawkę tlenu. A gdzie tlen, tam i życie, energia. Proces przemiany materii w dużym stopniu zależy od rodzaju środowiska, w którym odbywa się ten proces. W przypadku braku tlenu, węglowodany rozkładają się tylko częściowo, zaczyna się proces fermentacji. To jest bardzo ważne wiedząc, ze rak rozwija się w warunkach, w których proces przemiany materii odbywają się w środowisku z niską zawartością tlenu.
P1150634

Dane techniczne jonizatora:

  • Pojemność zbiornika jonizatora: 3 litra.
  • Zasilanie: 230 V.
  • Zużycie energii w produkcji wody jonizowanej/srebrnej: 170W / 6W
  • Średni czas elektrolizy przy wytwarzaniu wody jonizowanej 5 min.
  • Dopuszczalna temperatura użytkowania 5-40oC
  • Dopuszczalna wilgotność względna powietrza do 80% przy temp. 25oC
  • stopień ochrony przed wodą IP54
  • Waga Jonizatora : ~ 1.2 kg.
  • Gwarancja 2 lata
  • Instrukcja w języku polskim