Porównania – namiętność naszego umysłu i systemu
Porównania
No właśnie porównania, wjechawszy z Chorwacji do Bośni , zaraz się zaczęły .
Chorwacja taka nadęta i napuszona , a Bośnia pozornie „biedniejsza” ,ale jakaś większa przestrzeń . Ktoś powie wyrosłaś w komunizmie z brakiem koloru i za nim tęsknisz .
Zaczęłam się zastanawiać dlaczego świat dąży przede wszystkim do materii i gdzieś próbuje narzucać jedną właściwą drogę. Gdzie klucz , a może pierwotna przyczyna narzucania wszystkiego innym ?
Od dziecka jesteśmy uczeni rywalizacji , porównywania się . Nikt się nas nie pyta co sprawia nam radość , tylko mamy mieć piątki w szkole , najlepiej mamy być najlepsi . Mamy dobrze wyglądać , mamy robić , to i to …… Każde wyrwanie się z ogólnie przyjętych zasad rodzi niepokój naszych rodziców . Jesteśmy inni , więc jak poradzimy sobie w życiu ?
Poza tym te inne osoby wzbudzają kłopoty w szkole , bo nauczyciele nie widzą jak do nich podejść , jak pociągać za ich sznurki .
Nie dąży się do indywidualności ,a do tego aby wszyscy byli tacy sami . Bo wtedy łatwiej się rządzi i to w skali nauczyciela czy w skali rządu .
Wszystko jest prostsze gdy wszyscy są tacy sami . Wyobraźcie sobie farmera , który ma w oborze 20 krów i każdą inną . Każda potrzebuje czegoś innego , innego jedzenia , traktowania .
Tak samo z ludźmi najlepiej wszystko ujednolicić , sprowadzić do wspólnego mianownika i …. niewolnika
Tylko czy komuś to daje szczęście ?????
Nikt nie pyta co potrzebujesz ? Tylko pokazuje , ja jestem w tym lepszy podążaj za mną . To ponoć metoda postępu , tylko jakiego ?????
Takiego , który zgubił już wiele cywilizacji
Gdy idziemy swoją drogą nie interesuje nas , że sąsiad obok idzie inną . Gdy nasze drogi się zbiegną uczymy się jeden od drugiego jak chcemy, a potem idziemy dalej swoimi
Dzisiejszy świat ma jeden cel materię i pokazanie ludziom , że ona jest wszystkim .
Tam gdzie nie ma jej blichtu wmawia się ludziom, że jest im źle i nic nie mają .
A śmieszne jest to, że tą biedę zazwyczaj widzą….. biedni przedstawicie „bogatych” krajów . Czyli jeżdżą po świecie , aby się dowartościować ????? Pokazać – ja jestem lepszy .
Tak samo jak mówiono,że w Polsce za komuny nie było gospodarstw ekologicznych , a po co ? Większość miała ogródki , większe niż niektóre zachodnie małe gospodarstwa ekologiczne .
Tylko nie było to nazwane , robili to zwykli ludzie , a nie farmerzy ekologiczni . Nie było żadnej ideologii , tylko potrzeba zjedzenia czegoś naprawdę dobrego , dojrzałego prosto z krzaka i drzewa . (A dzisiejsze farmy nawet ekologiczne sprzedają niedojrzałe warzywa i owoce , bo lepiej się przechowują i to w całej Europie ) (Nie czarujmy się, owoc lub warzywo zebrane niedojrzałe pozbawione dostępu do soków rośliny która go karmi – NIE DOJRZEJE NA PÓŁCE W DOMU – może co najwyżej zmięknąć!!!)
W każdym razie ja i Bartek wyrośliśmy w takim środowisku .
Pamiętam w czasach socjalizmu zachód , a może bardziej Niemcy były kolorowe , jednak większość osób, która tam jeździła twierdziła, że jedzenie jest chemiczne i mało jadalne, ale było kolorowe , zapakowane „ekologicznie” w 5 kolorowych torebek , a u nas było dobre , sprzedawane w małych sklepach w małych ilościach, więc było świeże, dobre i nikt nie musiał wydawać 70% jego wartości na zapakowanie i wypromowanie .
Mając program , że to co zachodnie jest lepsze w czasach przełomu wybraliśmy bardziej kolorowe jedzenie , pozwoliliśmy postawić się w ramy , narzucić masę praw służących naszemu bezpieczeństwu ……
I ile osób jest zadowolonych
Miał być raj i ………………………
Tylko czy ktokolwiek wiedział co chce , przyjrzał się uczciwie , jak żyją ludzie w tych „bogatszych” krajach i czy na pewno chcemy tak pracować i żyć .
Czy tylko naśladujemy
Gdy nie przestaniemy naśladować , porównywać się z innymi , wielki biznes świata zawsze będzie nam opowiadał, że jeszcze nam coś potrzeba i że dopiero jak to kupimy to będziemy bogaci .
– Gdy wiemy czego chcemy – to jedna z z dróg zatrzymania się nie kończącego nakręcania i porównywania .
– Określić co chcę , tak z serca .
Jeździmy 23-letnią landrynką i nawet gdybyśmy mieli nieograniczone środki, nie mamy potrzeby zamieniania jej na nic innego , niezależnie od tego co mówią nam inni .
Bo przecież Ci inni nie będą podróżować za nas i nie przeżyją życia za nas.
Hiper konsumpcja i zapchane domy chyba nikomu nie dają szczęścia , no może tego chwilowe , w momencie wydawania , zakupu .
No właśnie namawiamy do trudniejszego życia , zastanawiania się co chcę , czy da mi to szczęście , słuchania ciała, serca, ducha , bez porównywania się z innymi i nie podążania za tym co modne , co mówią reklamy .
Wtedy może wjeżdżając do innego kraju będziemy zastanawiać się czy chcemy w nim być i czy nam się podoba , czy porównywać jak jest, a często czuć się lepszym przez te porównywania .
Mam dużo porównania w sobie , jednak postaram się dostrzec jego źródło tak jak teraz i transformować je .
A Bośnia nas urzekła swoją przestrzenią , kolorytem wieloreligijnym i jakimś takim spokojem , w ogóle nie czujemy jakby tutaj 20 lat temu była wojna .
Może po prostu wszystko szybko zostało transformowane .
Po ulicach włóczą psy (a nie są zamykane w schroniskach) , nie ma wielu hipermarketów , jest wiele zakładów rzemieślniczych , ludzie przesiadują w kawiarenkach zarówno kobiety jak i mężczyźni , życie toczy się na zewnątrz . Nie ma blichtu, sztucznego uśmiechu, nadmiernych emocji , pośpiechu, jest jakaś taka normalność dla nas .
Gdzieś może podświadomie jeszcze pamiętają o piekle wojny i cieszą się z tego co mają .
A wszystko inne przemija …………..
A Visoko nas wciągnęło i pobyliśmy w nim parę dni . Ono samo rozpieszczało nam pokazując nam się w jak najlepszej stronie .
Piękne wschody słońca na piramidzie słońca , przepyszne ostrężyny , spotkani ludzie .
Prywatne medytacje przy portalu K2,
czy spotkanie z odkrywcą piramid .
Do tego knajpki z pysznymi sokami i jedzonkiem , pyszne bułeczki z ziemniakami
czuliśmy się tutaj dopieszczeni i zaopiekowani
Spokój , silna energia zmywały stare programy, dzięki którym te będace głębiej mogły się przebić .
Nawet temperatury były bardzo przyjazne.
Dziekujemy za cudowną gościnę wrócimy na pewno.