W drodze na Sajgaki

W drodze na Sajgaki  15. 09. 2017

 

112

 

111

 

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

 

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

 

Gdzieś zamachały łapkami, Brygida odpowiedziała i już wiedzieliśmy że zaproszenie od antylopek jest i czeka na nas.

Pozostało tylko pominąć administratorów terytorium – parku narodowego „Czarna Ziemia” – ponieważ ilekroć mieliśmy z nimi kontakt – tylekroć odrzucało nas od chęci pojechania na spotkanie z sajgakami. Pewne informacje jednak potrzebowaliśmy, by potem zastosować sprawdzającą się ostatnio taktykę spotkań z interesującymi nas zwierzętami na obrzeżach stref chronionych.

 

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

 

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

 

Zatem po licznych informacjach ze strony różnych urzędasów – sugerujących ile nas to będzie kosztowało – udaliśmy się do wsi Tawan-gaszun  położonej na granicy parku narodowego „Czarna Ziemia”.

Jest to obszar chroniony gdzie żyją na wolności, ujęte w czerwonej księdze gatunków zagrożonych wyginięciem antylopy – sajgaki.

 

80

 

Dzień był piękny zatem temperatura szybko poszybowała na słuszne 40 w cieniu.

Staliśmy w cieniu budynku we wsi i czekaliśmy co się wydarzy.

I wydarzyło się……a może potoczyło.

Widać pojawienie się turystów o tej porze roku nie jest codziennością.

Tak więc po około pół godziny, podeszła do nas kobieta. Zagadnęła co nas interesuje, sama wtrąciła o swoich umiejętnościach leczenia, znajomości roślin ziołowych. Potem wyszedł temat intuicji, jasnowidzenia, korzeni szamańskich w rodzinie rozmówczyni. Miła rozmowa powoli zataczała szersze kręgi – tak aby dotrzeć do wielokrotnie zadawanego nam pytania:

  • Macie dzieci.
  • Nie, nie mamy.
  • A to wy swobodni, możecie podróżować.

Jak zwykle był to czas aby przytoczyć znane nam przykłady podróżników przemierzających świat z dziećmi, i uczących je systemem domowym – przeświadczonych o wyjątkowej otwartości na przyswajanie wiedzy w tym systemie życia przez ich podopiecznych.

Kobieta ta niezbyt była przekonana co do takiej wizji – tylko niespodziewanie wypaliła:

  • Wy pokazujecie innym świat, Waszymi oczami – po to tu jesteście!

    Wyraźnie postanowiła nam w tym pomóc, bo wyciągnęła telefon i zaczęła wypytywać gdzie teraz najczęściej pojawiają się Sajgaki. Po chwili zaopatrzeni w miejscowego przewodnika na motocyklu ruszyliśmy w step…

Po drodze zatrzymaliśmy się jeszcze u chłopaka w domu rodzinnym na herbatkę. Jak to zwykle bywa przyciąga się podobne dusze…. zatem jego mama lubiła malować szklane naczynia. A w domu panował chłód – metrowe mury z gliny i słomy wraz z rodziną rodem z Kazachstanu kolejny raz zaprosiły nas do odpoczynku.

 

82

 

81

 

83

 

85

 

84

 

86

 

87

 

A nas na nocleg przygarnął wodny kanał. Dzieło rodem z komuny. To dzięki niemu przez te wszystkie lata – do dnia dzisiejszego duże stada krów , wielbłądów, owiec i kóz mogą być wypasane w tej wypalonej słońcem stepowej krainie.

 

95

 

Teraz gdy przez trzy miesiące nie spadła tu kropla deszczu, kanał jest również wodopojem dla antylop…

 

88

 

90

 

 

Loading Facebook Comments ...

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *