Informacje praktyczne Maroko
Informacje praktyczne w refleksjach
Dojazd samochodem :
My jechaliśmy przez Algeciras – Ceuta w jedną stronę 160 euro
Tanger – Tarifa z powrotem 1400 DH
Waluta
Dirham 1 euro – 11 dirham , my przeliczaliśmy po 1 DH – 0,40 gr
Ceny:
Paliwo
diesel – 9 DH – 3,6 zł.
Benzyna – 12 DH – 4,8 zł.
Parkingi : normalna cena około 2 DH do 5 DH za godzinę , wszystko inne to oszukiwanie białych.
Jedzenie bardzo trudny temat , bo wszystko zależny od tego czy oszukają i na ile, napiszę ile płaciliśmy:
W sklepach na soukach :
chleb mały okrągły takie 2-3 kajzerki 1-2 DH
woda 5 litrów 10-11 DH
coca-cola 1 l – 7,5 DH
coca-cola 2l 11 DH
jogurt mały 2 DH
pomidory 1kg 4-6 DH
pęczek mięty 1-2 DH
ziemniaki 5-6 DH
pomarańcze 10 DH
daktyle w zależności od jakości (odmiany) prosto z oazy za 1 kg od 5 DH do 100 DH im większe i bardziej mięsiste to droższe . My kupowaliśmy w 3 kg pudełkach 30-50 za pudełko
Generalnie owoce i warzywa są droższe jak w Polsce, na początku myśleliśmy, że nas oszukują , jednak niestety jest ok 30% drożej.
Na napojach są na etykietach wypisane ceny sprzedaży.
W restauracjach:
herbata od 5 DH do 20 DH
kawa z mlekiem – 5-15 DH
tajine 25 -100 DH , my kupiliśmy wegetariański mały za 25 DH
Harira z kotła na Souku – 3 DH
zupa ze strączkowych na północy z chlebem 4-7 DH
kuskus z jogurtem u sprzedawcy na ulicy 2,5 DH
kuskus wegetariański w knajpce – 40 DH
sok , a bardziej shake owocowy – 10-20 DH za szklankę
Panini – bułka z jajkiem frytkami czy innymi dodatkami od 6-25 DH
Cempingi – najwięcej w czasie naszych podróży spaliśmy na kempingach z uwagi na stylo i innych natrętów
od 20 DH do 70DH za dwie osoby i terenówkę.
z tym, że cena nie zależny od standardu , należy się pytać czy jest WC (to zawsze było, ale czy dodatkowo płatne) , prysznic z ciepłą wodą (czy jest i czy dodatkowo płatny)
Oliwa z oliwek taka fajna , świeża około 35 – 55 DH za litr.
Właśnie byliśmy w czasie zbiorów i tłoczenia . Mieliśmy problem z zakupami gdyż są to wielkie plantacje oliwek , z opryskiwaczami itp.
Jedno co można powiedzieć, że oliwa tłoczona jest na zimno , mechanicznie . Olej gorzkawy , całkiem inny w smaku niż znany mi ze sklepów . Ekologicznej nie ma .
W Hiszpani jest tańsza ekologiczna , ale na pewno bardziej przemysłowa, nie robiona prymitywnymi prasami, bo i bardziej wodnista z wyglądu.
Olej Arganowy 250 ml
spożywczy około 100 DH
kosmetyczny 200 DH
My kupowaliśmy w dużych miastach w Acimie i Marjame (duża sieć ) . mają najlepsze ceny , certyfikaty i wiadome co się kupuje .
Sklepy:
Ma się wrażenie małej różnorodności produktów w każdym sklepie jest do samo , tylko duże sieci w dużych miastach mają większą różnorodność .
Z sieci jest Acima, Cerrfur , Marjane , ale tylko w dużych tzn bardzo dużych miastach . Najwięcej w Tangerze.
Internet
My kupiliśmy kartę INWI 2G EDGE . Bardzo slaby zasięg tylko przy miastach , ale na ten moment jedyny w całym kraju . Cena 10 DH dzień
Na wybrzeżu wydzielimy reklamę innej sieci 3G
Jest internet w kawiarniach oznaczonych , wydaje nam się, że na południu doliczają za korzystanie z internetu, ale i tak jest wolny.
Komu polecamy Maroko
osobom chcącym sprawdzić się i swoje terenowe zabawki ,
motocyklistom uwielbiającym górskie serpentyny Atlasu
osobom , które chcą zaimprezować –
komu bliska jest kultura arabska, jej zabytki
surferom popływającym na fali na oceanie
osobom , które nigdy nie były w egzotycznym kraju , tutaj można i zobaczyć ludzi i przyrodę .
Komu nie polecamy Maroka:
osobom szukającym spokojnego wypoczynku , przyjeżdżając do Maroka słyszeliśmy i czytaliśmy opinie , że "można stąd wyjechać zmęczonym ludźmi , a fajne to w Maroku są tylko koty" . Niestety podzielamy to zdanie , pomimo przyrodniczego piękna.
Osobom szukającym silnych miejsc energetycznych – nie spotkaliśmy.
Alkohol
dostepny tylko w dużych sieciach, stosunkowo drogi .
Mały Heineken – 15DH
W knajpach nie ma alkoholu , poza miejscami bardzo turystycznymi typu wybrzeże , ale drogi.
Wózki dla dzieci.
Przez miesiac widzieliśmy może dwoje dzieci wiezionych z wózkach , generalnie kobiety noszą dzieci w chustach i dzieci zaczynają bardzo wcześnie chodzić.
Koloryt ulicy :
Bardzo duży koloryt ulicy , kobiety ubrane kolorowe sukienki z hustkami na głowach , na pustyni kobiety chodzą na czarno uważając , że ciepło jest bardzo korzystne dla zdrowia .
Marokanki są bardzo ładne
Butla gazowa
Niechcący na pystyni zostawiliśmy odkręconą naszą butlę . Zmuszeni byliśmy kupić 3 kg butlę z palnikiem i ceramiczną nadstawką – ok 100 DH . Polecamy to szczególnie osobom wypożyczającym samochody , bo potem te butlę można komuś oddać. .
Bezpieczenstwo
Kraj bardzo bezpieczny , nieprzyjemny w podróżowaniu , ale bezpieczny . Trzeba było by mieć dużo „szczęścia” , żeby trafić ofiarą kradzieży czy jakiegoś zabójstwa
Nieprzyjemny z uwagi na oblepiający tłum żebrających dzieci na południowym -wschodzie kraju i w górach Rif.
Dla kobiet …… w miarę bezpiecznie , ale gdy odchodziłam sama gdzieś – natrętow było pełno. Świetny kraj dla kobiet które chcą poczuć się dowartościowane.
Drogi
Przed miastami stoją kontrole policji poprzedzają je ograniczenia ruchu .
Przy znaku Halt wszyscy miłośnicy Hansa Klossa wiedzą co należy zrobić , w tej wersji niekoniecznie z rękami podniesionymi do góry. Policja generalnie przyjazna , pomocna , bardzo sympatyczna . Często stoją z radarem , trzeba uważać na ograniczenia .
Drogi główne generalnie dobre . .Autostrady w polskich cenach .
Jeźdzą bardzo miękko , w miastach chaos , ale bez agresji wszyscy uważają , aby nikomu się nic nie stało. Noca trzeba uważać na nie oświetlone zaprzęgi ośle , motorki , rowery , a ich właściciele zazwyczaj są ubrani na czarno.
Temperatury :
Na północy Maroka było na początku października 30-35 w nocy spadało do 20
Im dalej na południe robiło się cieplej , a w nocy temperatura spadała i do paru stopni .
Na pustyni (ponoć bardzo ciepłe lato) było i do 42 , a w nocy 8
W górach Atlasu 30 , w nocy spadłai do 5 , ale nocowaliśmy na 3000 m.
Na wybrzeżu to już prawie koniec października około 25 w nocy 15-20
Żołądek
Wodę do picia kupowalismy butelkowaną . Dużo rzeczy jedliśmy na ulicy , piliśmy domowy jogurt, jajka obierane rękami sprzedawców . Przez cały pobyt nic nam nie było. Jedzenie jest bardzo świeże . Przewyższa swoją świeżością i jakością europejskie .
Gdy po powrocie w Hiszpani kupiliśmy w Lidlu parę rzeczy i chcieliśmy je zjeść, od razu wyczywana była duża ilość chemii .
Produkty w Maroku są konserwowane , barwione , jednak po tym doświadczeniu można tylko zastanowić się co jest w tym europejskim jedzeniu !!!!
Komunikacja
Stosunkowo trudna , nie ma w nich wielkiej chęci rozmowy na migi .
50% kraju to analfabeci
Ci co chodzą do szkoły uczą się francuskiego , czy uczyli, jednak z jego znajomością jest różnie .
Na wsiach, soukach na południu mało osób go zna .
Tam gdzie więcej turystów znają angielski
Bociany
Gdy wyjeżdżaliśmy bociany prawie pojawiły się na południu . Sprawiając nam tym dużo radości .
Wołaliśmy
Nasze bociany !!!!
Nie są tutaj zbytnio lubiane . Z tego co dowiedzieliśmy się ludzie niszczą ich gniazda , dlatego najchętniej budują je na meczetach . Bo dla muzłumanów to miejsce jest święte .
Myśleliśmy , że bocian nie buduje w Maroku gniazda , gdyż nie wychowuje tutaj małych . Jednak zobaczylismy, że rzeczywistość jest inna . A niektóre meczety miały i po 3 gniazda .