W poszukiwaniu wiosny cz. VII Balaton
W poszukiwaniu wiosny cz. VII 7.04.2018
Przyszedł czas na pożegnanie. Żegnamy wyspę w słońcu i cieple – tak chcemy ją zapamiętać, bo tutaj właśnie znaleźliśmy budzącą się do życia wiosnę.
Wizyta w Rijece to już tylko formalność na dowidzenia.
A żegnają nas stada ryb…machają ogonkami pozdrawiając….
Dziękujemy za gościnę………
Pozostaniesz wysepko w naszych sercach…..
Wyjeżdżamy ze świadomością że to miejsce jest położone tylko 800 kilometrów od Bielska-Białej.
I znowu prujemy chorwacką autostradą tym razem w kierunku Węgier (cały odcinek ok. 300 km jest płatny – około 70 zł). Dziękując że ją wybudowali – przejazd przez te góry starymi, wąskimi uliczkami to wyprawa krajoznawcza na co najmniej kilka dni…..
A po drodze na nocleg zaprasza nasza „tężnia siarkowa” w Zalakaros. Rankiem otwieram drzwi auta, aby wpuścić do zatęchłej powietrznej przestrzeni wnętrza auta świeże powietrze. Ale to tylko pogarsza sytuację, bo „inhalatornia” działa jak zwykle „pełną parą”.
Sprawdzamy również progres w początkach wiosny nad Balatonem. Zboża podrosły wyraźnie w miniony tydzień, reszta nie bardzo – może poza większą świeżą dostawą kwiatów.
Za to łabądki są słodkie i pływają na wyciągnięcie ręki….