Nasze spotkanie z niedźwiedziem na drodze

Spotkanie z niedźwiedziem 28 sierpnia 2016

mish

Zdjęcie ze strony http://ptzgovorit.ru/content/medved-vyskochil-na-dorogu-pered-avtomobilem-v-karelii-video

Posiedzieliśmy jeszcze trochę w miasteczku Łowozjero (a raczej nad pobliskim jeziorem z widokiem na ośnieżone góry), oraz okolicznej Rewdzie i zgodnie z podjętą decyzją jedziemy do Murmańska załatwiać przepustki na wjazd na półwysep Rybaczij. Odjechaliśmy jedyną drogą biegnącą z serca półwyspu Kola. Podczas ostatnich odwiedzin – 8,5 roku temu zostawiliśmy tutaj trochę niezrealizowanych pragnień, teraz energia się dopełniła.

Nawet Sejdoziero potężne miejsce mocy, nie zapraszało, a może na ten moment nam potrzeba innej energii. Tak, czasami jeszcze w momentach gdy nie idzie energia na jakieś kultowe miejsce mocy, próbuję umysłem to ogarnąć. Choć ani z serca, ani z przestrzeni nie czuję w tym momencie i czasie aby tam jechać. Taka jeszcze ciągła ocena umysłu.

Uwalniam się od przymusu doświadczania życia jak inni

Uwalniam się od przymusu jazdy w kultowe miejsce

Jadę tam gdzie prowadzi mnie moje serce.

I szczerze powiedziawszy, nawet poczuliśmy większą lekkość, gdy odjechaliśmy 50 km od Łowozjero. Przyglądaliśmy się jesieni, bagnom. Dziękując za możliwość wjazdu w głąb lesotundry półwyspu.

I tak z wolna wyjechaliśmy na główną drogę do Murmańska. W sumie Łowozjero – Murmansk to tylko 150 km.

…….jakieś 60 km przed Murmańskiem…….

– Patrz niedźwiedź – krzyknął radośnie Bartek, który od jakiegoś czasu bardzo marzył spotkać niedźwiedziami.

Zawsze gdy tak marzył – dodawałam BEZPIECZNIE…

Patrzę więc do przodu …..a tutaj biegnie – jakieś 100 metrów od auta – niedźwiedź……i z gracją przebiegł szeroką drogę ….

Nie było czasu na branie aparatu w ręce, wszystko trwało kilka sekund.

Wyglądało to podobnie jak jak na filmie poniżej  Tylko u nas był jeden niedźwiedź. A droga Petersburg Moskwa, dość ruchliwa. Wszędzie uważałabym, że można spotkać niedźwiedzia, ale nie tej drodze.

Pokazał się, pokazał i to bezpiecznie. Bartek osiągał chyba najwyższe swoje stany wibracyjne.

Tak pięknie, tak bezpiecznie.

Taki prezent na urodziny, które jutro mamy.

Prezent tylko tym, że się pojawił przed nami.

Pozwalam sobie aby sama moja obecność była radosnym, wysokowibracyjnym prezentem na innych

Pozwalam sobie, aby inni ludzie również samą swoją obecnością byli prezentem dla mnie.

Uwalniam się od oceny umysłem co możliwe, a co nie.

Otwieram się na nieograniczone możliwości wszechświata

A co symbolizuje niedźwiedź – informacje pochodzą z książki siła zwierząt J. Ruland.

Osoby z niedźwiedziem jako zwierzęciem mocy, potrzebują jedynie swojej niedźwiedziej jamy, spokoju i snu, albo samotnego spaceru po lesie, aby się zregenerować i znaleźć odpowiedź na nurtujące pytania. Reszta ułoży się sama. Kiedy wycofują się z aktywności i pragną spokoju, poprzez sny inicjowane są w inne światy, odbierają przesłania, które we właściwym czasie przekazują dalej.

Niedźwiedź pokazuje, że wszystko w nas jest, wystarczy tylko skoncentrować się na biciu własnego serca, wsłuchać uważnie w swoje wnętrze. Tu kreujemy nasz świat, przygotowujemy przemiany i tworzymy to co nowe, tu znajdujemy odpowiedzi i rozwiązania niezbędne w danej sytuacji.

Do medycyny niedźwiedzia należy siła cykli, spirali – labirynty oraz życie zgodnie z naturą.

Niedźwiedź obdarza zdolnością przebywania w świecie zewnętrznym i wewnętrznym, wejścia do swego wnętrza i formułowania niezależnego stanowiska. Jest dobrym chroniącym towarzyszem w sprawach szamańskich. Jako strażnik starej ścieżki wymaga nieustannego szacunku i poważania do Matki Natury i jej podopiecznych.

Niedźwiedź przypomina Ci, że powinieneś szukać słodyczy życia i nią się delektować. Daje Ci ochronę, oparcie i dobrą radę, gdyż część jego istoty zakotwiczona jest mocno i niezachwianie w innym świecie. Jako nauczyciel poprowadzi Cię do świata wewnętrznego, świata szamanów. Od niego możesz dowiedzieć się wszystkiego o sile ziemi, o pełni, o zaopatrzeniu, o harmonizowaniu swoich sił. Przy wewnętrznych pracach uzdrawiający stoi u Twojego boku, gotów obdarzać Cię siłą, ochraniać i działać na Twoją rzecz.

Jestem chroniony z każdej strony, niezależnie od tego co czynię

Ufam mojej sile i mocy teraz

Gdy po spotkaniu z nim zobaczyłam energię Bartka, zrozumiałam, że właśnie teraz znalazł swojego duchowego nauczyciela, to krótkie spotkanie otworzyło przed nim jego duchowe możliwości (to on go pierwszy zobaczył zresztą).

A las (przyroda) i sny to podstawowe instrumenty w rozwoju Bartka.

Inaczej mówiąc po szamańsku przyszło w fizycznej postaci do niego jego zwierzę siły.

Dziękujemy za to spotkanie, było bardzo niesamowite i dało nam bardzo dużo radości.

A co mówią tutejsi mieszkańcy o niedźwiedziach i o spotkaniach z nimi.

Ci co chodzą w tajgę, tundrę sami z namiotem, lub bez – mówią:

– Niedźwiedź ma swoje drogi, człowiek swoje i one się nie krzyżują. Można zobaczyć siebie nawzajem, ale konfliktu nie ma. (Nie dotyczy to myśliwych – z nimi nie mieliśmy kontaktu).

Oni nie mają lęków przed niedźwiedziem, przyrodą, mają duży szacunek do przyrody i czują ją, zazwyczaj nie piją alkoholu – w każdym razie w dużych ilościach.

Pozostali mają lęki jak wszyscy w Europie i opowiadają różne legendy. Lęk przed niedźwiedziem jest taki sam jak wszędzie.

Choć ataki na człowieka są sporadyczne, chyba jest dużo większe prawdopodobieństwo bycia zaatakowanym przez drugiego człowieka na ulicy – niż niedźwiedzia w lesie.

Bartek nie ma lęków przed niedźwiedziami, u mnie czasem się pojawiają, choć najczęściej po spotkaniach z innymi ludźmi z „miasta”. Jednak te ich lęki rezonują z moimi wzmacniając je i wydobywając na światło dzienne.

Uwalniam się od lęku przed niedźwiedziami

Pozwalam sobie z nim bezpiecznie spotykać.

Jest jeszcze jedna rzecz, o której opowiadał nam jeden mężczyzna, że kiedyś niedźwiedź nie miał kontaktu z ludźmi, teraz od rana do wieczora, a w dzień polarny i 24 godziny na dobę do jego „domu” przychodzą ludzie zbierać jagody, grzyby – krzyczą, zostawiają śmieci, czasem i jedzenie. Niedźwiedź zna zapach człowieka, oswaja się z obecnością i podchodzi w jego stronę. Bo u siebie nie ma już spokoju.

Może teraz krótki apel:

W lesie, ale i wszędzie na przyrodzie jesteśmy gośćmi, wszędzie na świecie, dlatego wchodźmy tam z szacunkiem dla jego widzialnych i niewidzialnych mieszkańców, przynosząc jak najlepsze energie. Nie zostawiajcie tam śmieci zarówno fizycznych jak i duchowych.

Bo jeżeli w lesie zostawimy energię lęku mówiącą że niedźwiedź jest niebezpieczny i zły – to on może się pod nią podpiąć i wtedy faktycznie tak może być. Zresztą mówi się, że zwierzęta upodobniają się do nas. Dlatego nie twórzmy niebezpiecznej przyrody. Poznajmy ją i siebie też (swoje przekonania i lęki na jej temat).

A co robić gdy w lesie zaczynamy się bać np. niedźwiedzia.

Na pewno nie należy tworzyć obrazu niedźwiedzia jako niebezpiecznego zwierzęcia, tylko obserwować swoje lęki, swoje ciało, nie tworząc właśnie dodatkowych umysłowych historii, a w to miejsce zając umysł prośbą o bezpieczny pobyt w lesie.

To tak najprościej i najszybciej.

Na pewno jest tyle sposobów ile ludzi.

A my dziękujemy jeszcze raz za to spotkanie, Bartek za pokazanie mu jego zwierzęcia mocy i za taki cudowny pierwszy urodzinowy prezent.

Loading Facebook Comments ...

One Comment to Nasze spotkanie z niedźwiedziem na drodze

  1. Zazdroszczę Tez mi się marzy niedźwiedź w naturze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *