Żródełka i lasy Orłowskiego Polesia

Orłowskie Polesie 22-23 sierpnia 2017

 

20

 

1

 

 

 

23

 

Wjechaliśmy w Rosję, której nie znaliśmy, w Rosję pól uprawnych. Tak pól uprawnych i to pięknych czarnoziemów. Mieliśmy więc do wyboru kururydzę, słonecznik, zboże albo już ściernisko. Gdzie nie gdzie pojedyncze wioski.

 

10

 

1a

 

1b

 

Dlatego Park Narodowy wydaje się mega odpoczynkiem.

Park Narodowy Orłowskie Polesie, główną jego atrakcją są żubry, do których w dzikiej postaci można pojechać tylko zimą, a teraz można je zobaczyć w zoo.

My żubry mamy w Pszczynie, więc zoo odpuszczamy. A w puszczy Białowieskiej Bartek widział na żywo jednego delikwenta, gdy poszedł za potrzebą.

W parku narodowym znajduje się jeziorko, które całe zagospodarowane jest przez park płatnymi miejscami piknikowymi. Gdzie znajduje się ławeczka ze stolikiem (9 zł), czasem zadaszona (to kosztuje więcej 15 zł) jest miejsce na ognisko – w cenie drewno. Auto – 12 zł. Cena jednorazowa za cały czas pobytu. Na informacyjnych kartach, park tłumaczy na co idą uzyskane pieniądze (wywoź śmieci, tworzenie nowych miejsc) .

 

2

 

 

3

 

4

 

Nas zaprasza miejsce przy kapliczce i kąpielowni.

 

9

 

7

 

6

 

Jest tutaj niesamowite źródełko, z którego wybija kilka małych źródełek.

Siła wody jest taka, że podnosi piasek, tańczy z nim. Wszystko wiruje, wibruje, żyje

Żywa woda, napełniona energią stworzenia.

Popatrzcie sami jak wibruje.

 

 

Nie sposób było nie nazwać tego miejsca świętym.

Czasem gdzieś rodzi się we mnie zdziwienie do społecznego pomieszania.

Jak zazwyczaj ich bliscy są inni – wstydzą się ich i zmuszają do ogólnie przyjętego zachowania. A gdy dotyczy to źródełka nazywają go świętym.

 

Uwalniam się od presji bycia jak większość

 

Pozwalam sobie być inna, świecić , moim światłem, być nawet święta.

 

Miejsce przy kapliczce tak nas urzeka, że zostajemy przy nim na noc, a rano idziemy wykąpać się znów.

 

21

 

Niesamowite uczucie gdy w chłodnym jeszcze powietrzu, wchodzi się do zimnej wody, umysł krzyczy zimno, zimno uciekaj…

Gdy coraz bardziej się rozluźniam robi się cieplej, jednak umysł podsyła swoje opowieści. Wyjdź, będziesz chora, nie widzisz, że Ci zimno.

I taka zabawa.

Gdy potem wychodzi się z tej zimnej wody robi się niesamowicie ciepło.

I tak jeździmy sobie wśród lasów, udaje nam się nawet znaleźć 2 kozaczki. Zaczyna się sezon żurawiny.

 

26

 

Odpoczywamy od drogi przez pola, a wieczorem wyjeżdżamy znów na trasę by zobaczyć miasto Orzeł.

 

27

Loading Facebook Comments ...

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *