Archives

now browsing by author

 

Bibione – włoski kurort

Bibione 09.07.2018 r.

 

11

 

8

 

Bibione to kurort całą gębą. Wyobraźcie sobie jedenasto kilometrową plażę. Piękną, szeroką na 100 metrów, wyścieloną żółtym piaskiem. Woda w morzu jest przyjemnie ciepła. Wzdłuż niej usytuowany jest zwarty szpaler hoteli wielopiętrowych – w co najmniej pięciu liniach, a potem apartamentowce i niższe hotele. Z tych wszystkich hoteli wylegają amatorzy odpoczynku na plażę. Przygotowano dla nich tysiące parasoli i leżaków – dosłownie ścielą one całą plażę…… Nie zapomniano o gastronomii. Wzdłuż uliczek na parterach hoteli czekają nieprzerwane ciągi knajpek, barów, restauracji oferujące świeże pizze już od samego rana………. Można w nich porozmawiać we wszystkich językach świata. Słyszeliśmy polski, czeski, rosyjski………… Sklepy oferują wszystko co może się przydać turyście………Skwerki są obsadzone egzotyczną roślinnością……. Dogodny dolot samolotem szybko zaprowadzi Was do tego raju………………………………………………..

 

1

 

10

 

2

 

Ale najbardziej podziwiam małe rybki pływające pomiędzy nogami kąpiących się plażowiczów………nie mogą wychylać się z wody, bo by się okleiły pływającym po powierzchni filmem z olejku do opalania……………….

 

3

 

Kilkanaście kilometrów dalej na półwyspie jest kolejna miejscowość Lignano. Jest tam dużo sosen nadmorskich. Tylko niektóre budynki są od nich wyższe. Apartamentowce są rozrzucone luźno po terenie – sporo tam zatem roślin w ogrodach. Sporo dacz. Niestety plaże nie są szerokie, choć piaszczyste…………do knajpki trzeba nieco podejść…………..w parku można zabłądzić………..pustawo na ulicach i plażach………sennie.

 

7

 

5

 

Ale jak by tu coś zagadało, to chętnie byśmy jakiś domek kupili i zamieszkali……………….

 

9

 

I tak spędzamy kolejny dzionek na swędaniu się po Włoskich kurortach, widzimy kolejne odsłony tego kraju. Już mieliśmy wyjeżdżać, ale coś nas tu trzyma……..i trzyma………..

 

12

 

Odgrzewane kotlety? Wenecja….

Odgrzewane kotlety? Wenecja…. 8.07.2018

 

1

 

Już tu byliśmy i to po dwa razy……… Ostatni raz na karnawale osiem lat temu – przebrani w strojach wypożyczonych z teatru w Bielsku.

Czy zatem warto zacierać obraz tamtego wydarzenia widząc ją teraz w innej, nieodświętnej odsłonie?

 

6

 

Wielokrotnie się przekonaliśmy że takie poszukiwanie energii z tamtego czasu jest bezcelowe – to było energia dana na tamten czas. Dlaczego zatem tu chciałem ponownie przyjechać? Początkowo tłumaczyłem sobie z umysłu – że jest to w sumie zaszczyt, że w moim życiu mogę regularnie co kilka lat odwiedzać takie szczególne miejsce jak Wenecja.

 

5

 

Bo jest to szczególne miejsce, o specyficznym uroku.

Ale potem będąc w tłumie młodocianych pijanych turystów zastanawiałem się ponownie – po co mi to doświadczenie?

Może po to by dobrze poczuć – że nic nie trwa wiecznie i może się zmieniać – idąc ku upadkowi……

A może aby dobrze zaobserwować narastającą tendencję wśród młodzieży do alkoturyzmu. Czyli oblotu samolotem turystycznych miast świata w celu doznania w nim alkoholowego odlotu…… Widać to już we wszystkich dużych turystycznych miastach z lotniskiem. Powoli wypierają miejscową ludność ze starówek tych miast – zamieniając je w ekonomicznie opłacalne międzynarodowe imprezownie. Widać to także w Krakowie, szczególnie gdy stojący pod lokalami naganiacze już nie witają przechodniów po polsku.

 

3

 

Tak nas powitała i pożegnała Wenecja. Snującym się tłumkiem specyficznych wibracyjnie turystów i hałd opakowań po alkoholu w miejscach stojących śmietników. Myślę że widok ten przeciętnego Włocha by zdruzgotał, i skłonił do stwierdzenia że jest to największa hańba na półwyspie. Może dlatego nikt o te resztki miasta nie dba , czuć i widać to na każdym kroku. Państwo powiedziało „Wenecjo giń – niegdyś perło – dziś broczący wrzodzie”. Czując to analizujemy historie podbojów Wenecjan, jakimi sposobami wzrośli w taką potęgę. Wniosek jest jeden – wszystkie ludzkie imperia upadły…..tu to się dzieje teraz………..

 

7

 

Jednak zostawiamy troszkę swojego światła, to miasto niczemu nie jest winne, a błaga o pomoc………

 

2

 

 

Gargano – kilka światów w jednym

Dwa światy – park narodowy Gargano 1 lipca 2018

 

4

 

3

 

Na półwyspie Gargano którego centralna część zajmują góry i park narodowy – odkryliśmy dwa światy. Kiedy na rozżarzonym wybrzeżu temperatury w słońcu niemal sięgają 40 stopni – w tym samym czasie w gęstym lesie na wierzchołkach gór panuje delikatny chłód.

Wybraliśmy wijącą się serpentynami asfaltówkę by przeciąć półwysep na drugą stronę. Niemalże idealnie po czternastej w największy upał znaleźliśmy się na leśnym parkingu biwakowym. Jest tu ich sporo ponieważ to jeszcze rezerwat przyrody i władze postanowiły kontrolować korzystanie z jego wnętrza.

Wyobraźcie sobie, że turyści będący z nami na parkingu w rezerwacie potrafili pozostawić po sobie sporo śmieci rozrzuconych tak jak siedzieli wcześniej pod drzewem. Byliśmy również świadkami chwalebnych czynów, gdy kolejna wjeżdżająca rodzinka sprzątała je po nich.

 

1

 

2

 

Las jest złożony z potężnych buków, których kora usiana jest mchami i porostami – tak że jej kolor przypomina popielato-łaciatą korę platana. Korony są szczelnie zrośnięte, dając przyjemny półmrok. Gdzieniegdzie można podziwiać skały wystające częściowo z ziemi, a wszystko to tworzy dość magiczny widok skrzaciego siedliska.

Miejsce to zaprosiło nas na ustawienie, a konsekwencją odpuszczenia jakiegoś programu u mnie – były odwiedziny młodego liska, który wyskoczył pod koniec terapii z gęstwiny i podbiegł do naszego auta. Pokręcił się chwilę dookoła niego i dał nura w krzaki.

 

6

 

Spotkanie było bardzo symboliczne (wg J. Ruland ”Zwierzęta Mocy”) – „Lis poprowadzi cię do zwierciadła twojej duszy. Ciesz się z tego co już masz. Jesteś dobrze zaopatrzony.

Nie patrz na innych, nie zazdrość im i nie porównuj się z nimi. Posłuchaj siebie samego i daj sobie to, czego teraz potrzebujesz czego zawsze sobie życzyłeś. W norze lisa, w jamie, w zdystansowaniu – w twoim wnętrzu – narodzi się światło samorozpoznania. Tu znajdziesz poczucie bezpieczeństwa, siłę, odpowiedź, źródło mądrości w tobie, i tu może się rozprzestrzenić twoja pierwotna, nieporównywalna z niczym energia. Tutaj możesz przyjrzeć się w spokoju starym ranom, rozczarowaniom i je uzdrowić. Zaczynasz stawać się kowalem swojego losu.”

Dziękuję Ci lisku za to przesłanie. Każdego niemal dnia uświadamiam sobie wdzięczność do Wszechświata za możliwość docierania w takie miejsca jak to……..zatopione w naturalnym gąszczu, który być może pokrywał w całości tę dzisiaj rozpaloną słońcem Włoską ziemię………

Otwieram się na głos mojej duszy….

7

 

5

 

Klaryskowy skrzaci las – San Giovani Rotondo

Klaryskowy skrzaci las 29 czerwca 2018 r.

 

1

 

3

 

4

 

Nawet tutaj w San Giovani Rotondo – w tym pielgrzymkowym miejscu zadomowiły się skrzaty. Ich siedliska odkryliśmy powyżej klasztoru Klarysek w lesie na zboczu góry. Zbocze porasta las, którego dno jest zasłane omszonymi głazami. W sam raz by skrzaty nie narzekały na brak dobrych lokalizacji swoich domostw.

Kiedy tam dotarliśmy otoczył nas głęboki cień i lekki chłód.

Takie miejsce „poza czasem”.

Sięga tutaj krawędź Parku Narodowego Gargano.

 

5

 

6

 

24

 

Wiedziały siostry gdzie wybudować swój kontemplacyjny klasztor. Już ponoć za życia ojciec Pio wspominał o potrzebie budowy takiego klasztoru. Powstał on po jego śmierci, i teraz roztacza swoją energię na położone w dole miasteczko.

A jak tam jest popatrzcie sami

 

14

 

13

 

11

 

9

10

 

21

Czy flamingi tańczą breakdance ?

Czy flamingi tańczą break dance? 27 czerwca 2018

 

3

 

2

 

5

 

Noc spędziliśmy w malutkim kurorciku przy deptaku , blisko plaży. Byliśmy wdzięczni temu miejscu za przygarniecie , bo wczoraj szukaliśmy dogodnego miejsca do pierwszej w nocy. Problem polega na mocno ciepłych nocach. Aby spać w Landrynce należy uchylić szeroko okna , a najlepiej tylne drzwi. W miejscu tym zatem musimy się czuć w miarę bezpiecznie. I tak wczoraj długo jechaliśmy…….jechaliśmy, i nic nie zapraszało….dopiero to miejsce.

Teraz rano gdy jeszcze żar z nieba jest limitowany – jedziemy dalej.

Droga biegnie szeroką groblą, z jednej strony jest morze z drugiej zalew lub bagna. Jest tu nawet ptasi rezerwat lub park narodowy.

Od czasu do czasu, mijamy zabudowania, i tak o dziwo przy większej grupie budynków na obszernym zalewie brodzą jakieś biało – różowe ptaki. Flamingi???

 

6

 

8

 

Ostatnio widziałem je w Grecji na granicy z Turcją, a wcześniej we Francji na Lazurowym Wybrzeżu.

Flamingowe powitanie w Grecji

 

Postanawiamy objechać zatokę od drugiej strony. Jednak drogę przecina nam szlaban jakiegoś ośrodka wypoczynkowego. Zawsze w takich sytuacjach mam problem jak się zachować i się wycofuję – wycofuję się z realizacji swoich zamierzeń, a w przeszłości nawet i marzeń.

Tym razem w mojej głowie nadal uśmiecham się do obrazu flamingów. Zapewne dlatego pan ochroniarz widząc obcokrajowców pyta tylko – camping?

– Tak naturalnie!!! – Możemy też zwiedzić po drodze do flamingów i camping! Objeżdżamy teren. Szutrówka biegnąca wzdłuż rozlewiska ma swój szlaban – szczęśliwie teraz akurat otwarty, a może po prostu nie ma chętnych na jazdę po tej drodze, bo trzeba jeszcze sforsować brud z ostrymi krawędziami brzegów. Są tuż….tuż. Widząc nas – spokojnie brodząc i zanurzając łepki w wodzie – odchodzą powoli w głąb zalewu. Stadko ma około 20 sztuk.

 

9

 

A flaming z symboliki zwierząt (wg opisu J. Ruland „Siła zwierząt”) wzywa do zajęcia się delikatnym kostiumem duszy i do skoncentrowania się na swoim sercu. Przekazuje nowa szatę serca,a wraz z nią zdolność do przeżywania siły miłości i prawdy. Zwraca uwagę nie tylko na delikatny kostium duszy, ale również na kostiumy duszy innych istot, oraz na to aby nikogo nie zranić. Przekazuje Ci dar współczucia, dar oczyszczenia się ze starych zranień i szybkiego dochodzenia do siebie, podpowiada ci, że powinieneś zregenerować się nad uzdrawiającymi życiodajnym wodami. Uczy widzenia pozytywnych stron, wskazuje na dar wewnętrznego spojrzenia i medytacji.”

10

 

Nareszcie kawałek przyrody postanowił się nam pokazać. Różnica pomiędzy Wschodem dokąd zwykle podróżujemy polega na tym, że tam nie zabiegamy o kontakt z przyrodą – i nas otacza – a tutaj należałoby ją szukać!!! Pamiętajmy że Włochy są trzy razy gęściej zaludnione niż Polska.

 

7

 

Tymczasem ptaki zaczynają toaletę przed drzemką. Wyginają przy tym swoje głowy i szyje kładąc je na tułowiu, spektakl trwa. Dziękujemy Wam za to powitanie na ziemi ojca Pio – bowiem już tylko kilkadziesiąt kilometrów dzieli nas od San Giovani Rotondo. Nagle jeden zaczyna swój taniec – oberwaniec i tylko ten jeden!!! Patrzę na to jak urzeczony….. Czy to znana forma zachowania flamingów? Popatrzcie sami…………