cisza delf
now browsing by tag
Delfy – cisza transformacji
Delfy – cisza transformacji 9 marzec 2015
Historia kompleksu świątyń sięga niepamiętnych czasów, po prostu kiedyś ludzie znaleźli wydobywający się z ziemi dym powodujący odurzenie, a Ci co go powąchali zaczynali mówić tajemnicze, często niezrozumiałe słowa, były one interpretowane przez kapłanów. Powstał kompleks świątyń, położony w wąskiej dolinie u stóp ponad dwutysięcznych gór Parnasu.
Takie miejsca niezależnie z jakiej epoki zawsze nas fascynowały, niepokój powodowało tylko to, że jest to największa atrakcja turystyczna Grecji.
Wieczorkiem dojechaliśmy na miejsce bez zbędnych przygód po drodze, na razie Grecja podobnie jak cała kontynentalna Europa jest jazdą od punktu do punktu, przez mniej fascynujące, a można rzec odpychające rejony.
I tak znaleźliśmy nocleg w oliwkowym gaju z widokiem na Delfy i świątynię Apolla, a u stóp świątyni Ateny.
Rano weszliśmy do środka (wstęp razem z muzeum 9 euro) masa wycieczek, gdy weszliśmy poczułam napięcie i praktycznie niechęć bycia. Jednak gdy zadałam pytanie po co jestem tutaj, jakie energie mam transformować, a jakie zabrać, a jakie zostawić, zaczęły pojawiać się odpowiedzi.
Miejsce, a praktycznie ruiny, jaką musieli mieć silną energię budowniczy, czy twórcy tego miejsca, skoro przetrwało tyle tysięcy lat, i istnieje nadal w postaci ruin – tłumnie odwiedzanych?
Wyrocznia – przepowiadanie przyszłości.
Czy muszę być wyrocznią dla innych?
Uwalniam się od potrzeby mówienia innym co mają robić i jak żyć. Pozwalam innym doświadczać życia i brać za to odpowiedzialność.
Tak ileż razy kogoś na coś namawiamy, nawet mówiąc będzie Ci lepiej.
Tylko skąd to wiemy?
A poza tym, po co nam odpowiedzialność za innych.
Gdy wchodzimy w energię innych – wchodzimy w ich świat, często zapominając o swoim. Tworzymy ich rzeczywistość własnymi myślami, emocjami, czy tego chcemy czy nie.
Tak myśląc negatywnie o danym kraju wzmacniamy taki jego wizerunek, a potem jesteśmy zaskoczeni że świat koło nas wygląda jak wygląda.
To proste prawo energetyki.
Uwalniam się od oceny rzeczywistości, pozwalam mu być taki jaki jest.
To nie znaczy, żeby innym nie pomagać, jak ktoś prosi można pomóc, jednak bez brania odpowiedzialności za decyzję innych.
Bardzo nas tutaj lubią, bo prosiliśmy o zobaczenie tych miejsc bez zbędnego tłumu i ……… mimo wielu autokarów jesteśmy sami w zwiedzanych świątyniach.
Muzeum z posagami greckimi pokazuje szacunek do ciała, jego siłę i brak wstydu za nagość.
W świątyni Ateny (leży poza granicami kompleksu, można wejść za darmo) zatapiam się w ciszy wiosny – Brigid to bogini wiosny.
Przychodzą obrazy rozważań nad kobiecością i męskością. Jaka powinna być kobieta, jaki mężczyzna.
Uwalniam moje ciało ze wszystkich blokujących przekonań przodków o tym jaka powinna być kobieta,
Gdy to powiedziałam pojawił się program wścibstwa zwany ładniej ciekawością. Ciekawością świata, jedzenia, innych.
A przecież ciekawość powoduje, ze wchodzimy w te energię, a tego nie zawsze chcemy.
Co zrobić?
Żyć w świetle 5D – świecie wysokowibracyjnym, bez zajmowania się światem dla samego zajmowania. To tak jakbyśmy chcieli odwiedzić wszystkie domy na kuli ziemskiej.
Czy na pewno chcemy, czy jest nam do potrzebne?
Najlepiej wejść tam gdzie chcemy i nas zaproszą.
Tworzę swoją przestrzeń światła w radości, miłości, harmonii, w zdrowym ciele.
Hałas wokoło nie ma większego znaczenia, gdy wewnątrz jest cisza, dobrze gdy cisza wokoło wzmacnia ciszę w środku, to tylko poszerzenie pola.
Uwalniając stare programy inaczej popatrzyliśmy na te miejsca, zobaczyliśmy ich niesamowitą ciszę i moc transformacji. Dostępną dla każdego kto o to poprosi.
Dookoła piękna wczesna wiosna, śpiewające ptaki, żółto-pomarańczowo- fioletowe kwiaty wokół, zielona trawa, wszystko z radością budzi się do nowego życia.
Wąska dolina w której położone są Delfy wzmacnia wszystko to co w nich było, czy pozostało.
Wzmacnia to co jeszcze żywe. Góry tworzą niesamowitą przestrzeń dla oczu.
Czy tak wyglądał raj, czy tak wygląda oświecenie ?
Dziękujemy temu miejscu za niesamowite doznanie ciszy w ciele i umyśle, a może i w duszy. Za transformację naszych programów, za możliwość bycia z lekkością i łatwością w procesie zmian.
Z każdego miejsca w tym jestem, biorę co najlepsze dla mnie, zostawiając miłość.
Tutaj dodatkowo fioletowe światło transformacji, gdyż chyba czas na zmiany dla tego miejsca, ono nie chce być umarłym muzeum.
Jaki jest ten tekst – pytam Bartka, który dokonał jego korekty
Gazu się nie nawdychałaś – odpowiedział z uśmiechem
Tak, trudno oddać w słowach magię tego miejsca
Gazu, na którym powstała wyrocznia już nie ma. Najprawdopodobniej w czasie jednego z trzęsień ziemi kanał został zablokowany.
A dla ciekawych więcej informacji o Delfach polecam Wikipedię http://pl.wikipedia.org/wiki/Delfy