Hulhumale

now browsing by tag

 
 

Rajska wycieczka na bezludną wyspę …?

Rajska wycieczka na bezludną WYSPĘ ….? 12 maj 2013

P1100933

Cała historia z Kuda Bandos rozpoczęła się od znalezienia postu – blogu w internecie – dziewczyny , która pisała o wyspie piknikowej Kuda Bandos , jako najpiękniejszym miejscu jakie odwiedziła w czasie 2 tygodniowego pobytu na Malediwach .

P1100929

My kochamy przyrodę , więc bez wahania zapragnęliśmy się tam znaleźć . Oferta naszego hotelu była jednoznaczna, wynosiła 660 dolarów za 5 godzinną wycieczkę , po negocjacjach, i zamianie łódki z szybkiej na wolną , cena stanęła na 450 dolarach . Właściciel hotelu bardzo był zaskoczony, że nie chcemy jechać w tak okazyjnej cenie.

P1100943

Przy okazji dowiedzieliśmy się o zarobkach na Malediwach , wahają się od 600 , a praktycznie 800- ….. dolarów

P1100935

Osoby wykształcone zarabiają powyżej 2000 dolarów (nauczyciele, inżynierowie itp.)

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Może niektórym by się wydawało, że jesteśmy w kraju rozwijającym się …. to tylko pozory . Zastanawiamy się gdzie lokują swoje pieniądze , ponieważ na ulicy nie widać , aby byli zamożni. Zważywszy szczególnie na to, że nie istnieje tu pojęcie ogrzewania domu, a sam dom jest wykonany z cienkich betonowych kostek , przesztywnionych żelbetową konstrukcja .

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

A wracając do Kuda Bandos w blogu był adres hotelu , którego dziewczyna wykupywała w.w. wycieczkę (www.levieuxnice-inn.co) był 500 metrów od naszego i …… na blacie recepcji leżał cennik wycieczek , a właśnie dziś grupa płynęła na Kuda Bandos za jedyne 65 dolarów od osoby .

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Tak, tutaj to jedyne 65 dolarów. Mamy wrażenie, że niektórym oferującym usługi turystyczne palma spadła na głowę . Na małej motoróweczce było nas 8 osób plus 2 osoby obsługi . Nietrudno policzyć, że przychód z wycieczki wynosił ponad 500 dolarów .

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Dla kogo ile , nie wiemy……. Płynęliśmy około 30 minut w jedną stronę, po drodze zatrzymaliśmy się na łasze piasku na morzu , która pojawia się w czasie odpływu . Mieliśmy dużo zabawy , ale bardzo spiekło nas słońce . Na naszej łódce była rodzinka z Bangladeszu 5 osób , Rosjanin i my . Dalsza podróż najbardziej z naszej grupy podobała się Bartkowi , płynęliśmy maleńką motorówką pod falę , zalewani bryzgami wody , byliśmy cali mokrzy , ale w tym klimacie gdzie temperatura wody i powietrza jest bardzo wysoka (ok 30 stopni) taka zabawa w skakanie z fali na falę była bardzo przyjemna. Jednak osobom , które cierpią na chorobę morską nie polecamy Malediwów o tej porze roku .

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

A sama bezludna wyspa przywitała nas gwarem turystów (ok 50 osób), dobrze urządzoną infrastrukturą piknikową z prysznicami , toaletami , barami (nawet z piwem (5 dolarów) i winem (7 dolarów) . Całą wyspę można obejść dookoła po piaszczystej białej ładnej plaży , gdzie w niektórych miejscach pochylają się nad nią palmy . (ok. 1 km)

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Generalnie wysepka w środku jest zielona, ale nie tak gęsto aby nie można było zorganizować na niej boiska do siatkówki . W tym miejscu pierwszy raz poczuliśmy się tak naprawdę na Malediwach. Wysepka była otoczona rafą koralową w której można było snorkować .

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Daleko tej rafie do piękna egipskiej (a raczej na Synaju), ale posiada dość dużą ilość koralowców , oraz ryb większych i mniejszych. Od naszego znajomego nurka słyszeliśmy, ze kilka lat temu Malediwy nawiedził ciepły front morski , po którym zdechła połowa koralowców. Wcześniej była tu przepiękna rafa z rzadkimi gigantycznymi koralami. Niestety zafalowanie o tej porze roku , powoduje , że z dna unosi piaszczysty pył i woda nie jest dobrze przejrzysta, a sama fala utrudnia snorkowanie.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Rozłożyliśmy hamaki między palmami i poczuliśmy się w błogim raju. Szkoda tylko, ze ten raj trzeba opuścić . Nie można tam nocować tak jak byśmy chcieli . Wyspa jest prywatna , oferuje różne usługi w tym romantyczną kolację o zachodzie słońca (widzieliśmy przygotowania) , katamarany, skutery wodne itp. Wstęp na wyspę był wliczony w cenę i wynosił tylko 5 dolarów od osoby.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Kąpiel, snorkowanie, błogie lenistwo , tak nie chce się wracać do miasta , ciekawe czy w ogóle jest możliwość zostania na noc tutaj na Malediwach na tak rajskiej wyspie i za ile? Ciekawe co nam się objawi i jak jeszcze pokażą Malediwy .

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

W planie w drodze powrotnej było spotkanie z delfinami , jednak duża fala spowodowała, że nie chciały się pokazać . Nie dziwimy się im , bo fala miała 1,5 – 2 metrów . Znowu tak jak w drodze na wyspę , łódka skakała po falach rozbryzgując wodę wszędzie . Byliśmy przemoczeni do cna , słońce zachodziło, wiatr się wzmagał , a my ……. pierwszy raz zmarzliśmy na Malediwach . Takie malediwskie kontrasty. Jednak wycieczka godna polecenia.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Najgorsze tutaj jest to, ze nie ma biur podróży oferujących wycieczki . Każdy hotel rządzi się swoimi prawami , a turysta kojarzony jest z bogatym człowiekiem. Z tej najwyższej półki . Z tego co dowiedzieliśmy się dopiero od 2 lat mogą budować małe hotel i przyjmować turystów na lokalnych wyspach, wcześniej były tylko resorty. Więc tylko takiego turystę znają , kapiącego setkami i tysiącami dolarów.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Są zdziwieni gdy mówimy ile zarabia się w Polsce , że to wręcz mniej niż w ich „rozwijajacym” się kraju .

A sama wyspa przyjęła nas po królewsku i długo zostanie w naszej pamięci . Prosimy ją aby poznała nas z jej bliskimi siostrami i braćmi. Podobnymi do niej lub bardziej dzikimi.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Dziękujemy za cudowne lenistwo , tak nam potrzebne po długiej podróży.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

 

Malediwskie powitanie

10 maja 2013

  P1100612

I po kolejnych 4 godzinach lotu znaleźliśmy się na Malediwach . Już przy podchodzeniu do lądowania pojawiły się rajskie atole , gdy wylądowaliśmy kolor wody koło pasa startowego nie pozostawiał wątpliwości , że jesteśmy na wyspach , które zasługują na miano rajskich .

Same Malediwy składają się z około 1200 wysp , zebranych w 26 atoli . Mieszka na nich 350 000 ludzi , z czego 60 000 w stolicy Male.

Religia to islam . Nie wolno wwozić alkoholu . Na miejscu jest dostępny tylko w hotelach resortowych.

Malediwy przywitały nas słońcem i temperaturą ok 30 stopni, co przy panującej tutaj wilgotności powodowało wrażenie , że jest się w tunelu ogrodniczym.

P1100438

 Ta barwa wody to nie żart.

Odprawa na lotnisku przebiegała szybko .

Obywatele polscy mogą przebywać na Malediwach do 30 dni . Konieczne jest posiadanie wykupionego pobytu lub odpowiedniej ilości środków . W samolocie rozdają deklaracje pobytowe , gdzie wpisuje się miejsce pobytu na Malediwach.

My nie mieliśmy wykupionego pobytu , do deklaracji wpisałam namiary na hotel z internetu i nikt się nie czepiał .

Gdy wychodzi się z lotniska ma się wrażenie, że jest się na targach turystycznych , masa stoisk biur podróży, którzy czekają na swoich gości . Po turystów podjeżdżają stateczki , standard w zależności od wykupionego hotelu. Gdy hotel znajduje się daleko od lotniska po turystów przylatują hydroplany, takie malutkie samoloty z możliwością lądowania na wodzie .

P1100446

Nasi towarzysze samolotowi bardzo szybko znikają „porwani” przez swoje hotele, a my praktycznie zostajemy sami.

Na szczęście nie ma tutaj nagabywaczy , więc można swobodnie chodzić i rozglądać się po okolicy . Kurs dolara -1 dolar – 15 rupii czyli będziemy dla ułatwienia przeliczać 5 rupii = 1 zł.

Z lotniska na sąsiednią wyspę do stolicy Male pływają autobusy doni cena 10 rupii (2 zł) .

Dziś piątek.  Piątek jest dla muzułmanów najważniejszym dniem tygodnia i jest to dzień wolny od pracy, więc bez ulicznego zgiełku spacerujemy po Male.

P1100778

Robi się coraz cieplej więc stwierdzamy, że trzeba poszukać hotelu . Na kartce mam namiary na hotel na wyspie Hulhumale. Płyniemy doni (wodny autobus) na wyspę, cena 5,50 rupii (1,2 zł.) i tam zaczynamy szukać hotelu . Niestety na hotel z internetu energia nie idzie . Pytani ludzie nawet dzwonią do hotelu , pytając jak dojść , jednak nie dane nam trafić , błądzimy z plecami , w ukropie i …… W pewnym momencie stwierdzamy, że skoro nie idzie energia na ten , to może warto ulokować się w innym. W oczy wpada nam mały hotelik Vacanza di Sabbia (vacanzadisabbia@outlook.com) pytamy o cenę , i po lekkim targu udaje nam się dostać 2 osobowy pokój z kontynentalnym śniadaniem i WiFi za 70 dolarów (2 osoby) . Standard ….. ciężko nam określić , bo nie jesteśmy fachowcami od hoteli. W miarę czysto, podwójne wygodne łóżko , klima, wiatrak, łazienka z wanną i prysznicem , szafa , toaletka i tyle. Po konsultacjach z innymi turystami okazało się , że jest to jedna z niższych cen – praktycznie najniższa  .

Potem zwiedzanie okolicy tzn. wyspy która ma z 1 km na 1 km.