Kiilopaa
now browsing by tag
Trasy biegowe w Parku Narodowym Urho Kekkonen
Saariselka – Kiilopaa – Park Narodowy Urho Kekkonen 23-25 marzec 2013
Znajdują się w Laponii na wschodniej granicy z Rosją, poprzez jego „przybrzeżną” część przeprowadzono sieć tras biegowych przygotowywanych ratrakami.
Saariselka to niewielki kurorcik z hotelami i stokami do narciarstwa zjazdowego. W jego pobliżu znajduje się około 200 km utrzymywanych tras biegowych. Nam bardziej do gustu przypadła Kiilopaa, gdzie znajduje się tylko restauracja i domki po wynajem. Miejsce o jest
zdecydowanie osadzone głębiej w górach, na granicy z bezdrzewnymi obszarami tundry i szczytów. Trasy mają różny profil od takich, które pną się na przełęcze ze sztywnymi podjazdami o długości 2 km , do takich meandrujących w lesie,
pagórkowatych i płaskich. Trafiliśmy tutaj na przepiękna pogodę, która nadała szczególny charakter temu miejscu. W okresie przedświątecznym było sporo biegających osób , biegających pomiędzy kawiarniami – dosłownie , ponieważ są one rozlokowane po zakątkach tras. Oznaczenia bardzo dobre z podanymi często godzinami pracy kawiarni . Bardzo polecam to ciekawe miejsce do biegania , nie tylko ze względu na ukształtowanie terenu , ale również ze względu na przepiękne widoki i otoczenie przyrody Parku Narodowego .
Ze szczytów wzgórz roztacza się panorama widocznych po horyzont lasów , poprzecinanych jeziorami i górami. Na uwagę zasługuje również nieco inna forma narciarstwa , uprawiana licznie i namiętnie przez Finów . Polega na przemierzaniu zakątków tego parku na długich ok 2,5 metra i szerokich ok 10 cm nartach , z wiązaniami sprężynowymi i butami na bardzo grubej podeszwie . Ciągną oni za sobą saneczki na sztywnej uprzęży ( na wzór polarników). Kijki są zaopatrzone wielkie talerzyki , poruszają się po nieprzetartych szlakach od chatki do chatki.
Widzieliśmy takie darmowe chatki również na trasach biegowych – drewniane z kominkiem, butlami na gaz i kuchenką. Ze stołami, ławami . Obok drewutnia z wielkim zapasem drzewa , piłami i siekierami , oraz WC. Niektóre chatki są płatne i należy je rezerwować , wtedy jest opłata ok 10 euro osoba doba . Z informacji wynika, że chętnych jest wielu i raczej należy to zrobić z wielkim wyprzedzeniem. To musi być naprawdę świetna okazja do zagłębienia się w dziką przyrodę , drugiego co do wielkości Parku Narodowego Finlandii.
Człowiek jest postrzegany tutaj , nieco mniej restrykcyjnie niż w naszych parkach , w zależności od Parku , rezerwatu można łowić ryby , palić ogniska , zbierać jagody , chodzić poza szlakami , zapewne wynika to z wielkości obszarów chronionych , które dodatkowo na zewnątrz przechodzą w naturalny las Laponii (oczywiście użytkowy , ale las, i to taki po horyzont z każdej strony ), a nie pola uprawne czy wsie miasta i miasteczka .
W tym parku można zobaczyć naprawdę dzikie renifery, co prawda ogrodzono dla nich ogromny teren, aby się nie przemieściły na przekład do Rosji , ale to naprawdę wielka przestrzeń, gdzie jak z informacji wynika żyje tysiące reniferów .
Latem również są tutaj ścieżki piesze. Dla wszystkich młodych rodziców zamieszczam tu zdjęcia jak Finowie pokazują świat swoim dzieciom – często niedawno narodzonym . Wygląda na to, że dziecko tutaj nie zakłóca naturalnego biegu życia , jego stylu czy form rozrywki dorosłych. Niestety w Polsce mam wrażenie, że wychowanie dziecka jest tylko wymówką tłumaczącą własną niechęć do wyjścia na zewnątrz , do ruchu na świeżym powietrzu , spotkania ze znajomymi czy wręcz maskuje stan depresyjny rodzica zamykającego się w dziećmi w mieszkaniu.
Pełnia księżyca w saunie dymnej
Sauna 26 , 27 marzec 2013
I wreście trafiliśmy do prawdziwej fińskiej sauny czyli sauny dymnej (fiń. savusauna ) był to osobny domek z dwoma przebieralniami ogrzewanymi otwartymi paleniskami kominków , w środkowym pomieszczeniu o wymiarach ok 6×5 metrów był usytuowany wielki piec o wielkości 1×1,5 metra , w jego dolnej części były drzwiczki paleniska , a na wysokości około 1,5 metra była wielka pokrywa pod którą spoczywały kamienie na całej górnej powierzchni pieca bez komina . W czasie nagrzewania kamieni górna pokrywa pieca jest zamknięta nad kamieniami ,a w jej centralnym miejscu znajduje się tylko niewielki otwór wylotowy dla dymu który wpada bezpośrednio do pomieszczenia sauny . W ten sposób
gorącym dymem zostają nagrzane wszystkie elementy wnętrza sauny . Po odpowiednim rozgrzaniu kamieni wewnątrz pieca , otwiera się pokrywę oraz usuwa dym z pomieszczenia . W tylnej części sauny pod sufitem znajduje się balkonik gdzie można usiąść na ławce , całe pomieszczenie przesiąknięte jest zapachem dymu i zabarwione na czarno . Wystarczy teraz polać wodą tą ogromną ilość gorących kamieni , aby uzyskać wysoką wilgotność i temperaturę w postaci pary o zapachu dymu.
W saunie siada się na małej osobistej desce jak u nas deska do krojenia , tylko cięższa.
Pierwszy raz jesteśmy w takiej saunie , dym jak przy ognisku przenika każdą komórkę ciała, ma się wrażenie, że wszystko co niepotrzebne wychodzi i spala się w przestrzeni . W saunie jest taka wilgotność , że ciało spływa strumieniami wody i potu .
Po rozgrzaniu ciała w saunie , oczywiście kąpiel w przerębli . Niesamowite uczucie , gdy wchodzi się do wody wewnątrz niewielkiej przestrzeni pozbawionej lodu . Po wyjściu człowiek czuje się jak nowo narodzony , przez moment jest zimno, a potem następuje eksplozja gorąca .
Można wtedy chodzić nago kilkanaście minut w otoczeniu głębokiego śniegu i minusowych temperatur, a ciało , dusza i umysł stapiają się ze wszechświatem .
Sauna ma szczególne znaczenie w Finlandii , w kraju gdzie silne mrozy są na porządku dziennym , stanowiła miejsce spotkań , higieny , służyła do rodzenia dzieci .
Ojciec naszej servasowskiej gospodyni urodził się w saunie .
Byliśmy w wielu saunach , uczestniczyliśmy w szałasach potu , jednak sauna dymna ma działanie na wszystkich poziomach oczyszcza ciało, umysł , dusze integruje nas z wszechświatem .
My uczestniczyliśmy w saunie w miejscowości Kiilopaa koszt 13 euro od osoby, z ręcznikiem 18 , my z uwagi na różnice językowo-kulturalne wybraliśmy tę opcję droższą .
Teraz już po ubraniu się nasza skóra lekko pachnie dymem drzewnym , można się umyć mydłem , ale po się brudzić chemikaliami i zatykać pory .
Z tego co dowiedzieliśmy się zapach dymu odstrasza komary , najbardziej tradycyjne środki odstraszające komary są na bazie pochodnych dymu . Zresztą w Finlandii można kupić olejki zapachowe o zapachu dymu drzewnego .
Polecamy tę saunę i jak tylko będzie okazja z niej znowu skorzystać – w rozsądnej cenie – to na pewno to zrobimy .
I zrobiliśmy zaraz na drugi dzień w tej samej saunie . Przyciągnęła nas uwiodła ……
Rano już na ciele nie było czuć zapachu dymu , jednak my byliśmy kompletnie rozleniwieni , z ciała wychodziło zmęczenie zbierane przez lata .
Jednak wieczorem znów odwiedziliśmy znajomą saunę , aby tym razem już bardziej świadomie w niej uczestniczyć .
Gdy siedzi się na górze i wdycha przesiąknięte dymem powietrze ma się wrażenie, że wszystko co niepotrzebne w ciele przepala się , rozpuszcza .
A gdy wychodzi się na zewnątrz i wchodzi do przerębli nowa siła zapełnia te miejsca, dając nowe możliwości .
Dziś pełnia , a temperatura dochodzi do -15 , fajnie tak prawie nago biegać po polu i jeszcze kąpać się w takiej bardzo prawdziwej przerębli , taki prezent od wszechświata , dzień po dniu .
I gdy już ubrani wychodziliśmy z sauny zmierzając w kierunku naszego domku jakim jest samochód pojawiła się ona …. baletnica . Przy pełni i jeszcze niebieskim niebie. Dostrzegalna jak chmura, nawet zastanawialiśmy się przez moment czy to ona czy chmury, jednak chmury gdzieś idą , a ona pojawiała się i znikała , tańcząc po niebie . Nie myśleliśmy, że to możliwe , , a widać, że jak ona chce to pokaże się nawet prawie w dzień.
Taka informacja, że wszechświat chce nam się pokazać z jak najlepszej strony .