domek
now browsing by tag
Pożegnanie z Susi
Susi domek w Lemmenjoki – pożegnanie 16 marzec 2013 r.
I tak w naszym domku w Lemmenjoki spędziliśmy 5 dni , pozwolił nam przeczekać największe mrozy i czuliśmy się tutaj jak w domu, no może lepiej .
Cisza ogromu otaczającej przyrody powodowała, że myśli stawały się bardziej wyraźne .
Sauna rozgrzewała od środka pozwalając przy świecącej zorzy wychodzić i na -25.
Zorza każdej nocy migotała pokazując się w kolejnych jej odsłonach .
Wszystko tak jakby z innej bajki . Jesteśmy tutaj 5 dni , a wydaje nam się , że dopiero przyjechaliśmy .
Domek otulał swoją energią , ale zostawiał przestrzeń .
Pozwalał gotować posiłki z tego co mieliśmy (bo nie zrobiliśmy zakupów .miejsce nas znalazło samo, a sklep najbliższy 40 km) , więc były podpłomyki, kasze, owsianka , maślaczki z Polski, i krupniczek , kotlety z kaszy ) . U Pani w barze kupowaliśmy ciasto z borówkami , bo reszta dań niestety była z mięsem .
Tak czasem trudno żegnać się z miejscem, od którego tyle się dostało , czasami chce się zostać dłużej , dłużej ….. nasycić .
Chyba na ten moment nie czas na to.
Mamy nadzieję, że kiedyś w innych porach roku
Czas zobaczyć czerwoną zorzę , która błyska na niebie we wrześniu i październiku , popływać po rzece . Boimy się pisać , że
wrócimy, bo na świecie jest tyle miejsc , które zapraszają do siebie, ale na pewno jest to miejsce , które będziemy długo pamiętać i w którym wiele podziało się w nas i gdy przyjdzie na to czas z radością wrócimy i powiemy dzień dobry Susi – tak nazywał się nasz domek
Dzień dobry dla właścicieli ośrodka www.ahkuntupa.fi
Właścicielka z chęcią dzieli się swoją wiedzą z gośćmi, w połowie Saamka , jak sama mówi , nie będzie mówiła czegoś co nie jest prawdą , tylko dlatego, żeby na tym zarobić . Dlatego jej informacje są szczere normalne , prawdziwe
Gdy zapytaliśmy co jedzą Saamowie , odpowiedziała
- to co wszyscy
- a kiedyś co jedli ? Nie odpuszczaliśmy
- to co było ?
- Tzn?
- Mięso , ryby
Lubimy takich ludzi , gdyż nie ma tutaj zbędnej propagandy , filozofii , są po prostu szczerzy , a dzięki temu tacy ludzie są kopalnią wiedzy o życiu danego regionu . Na pewno , nie raz będziemy ją cytować .
Kiedyś takie miejsce jak to , było dzikie , dopłynąć można było łódką , czy dojechać reniferami, prąd podprowadzono tutaj w 1981 r. , a teraz ma w sobie to wszystko co w mieście – no może wolniejszy internet i przestrzeń przyrody .
Kiedyś ludzie wyjeżdżali z takich miejsc za wygodą , lepszym wygodniejszym życiem, teraz co prawda może życie też jest troszkę cięższe (bardziej trzeba być uważnym na przyrodę) , ale praktycznie dla tych co nie korzystają z uroków miasta niczym się nie różni , no może POZA możliwością korzystania z uroków przyrody.
Dziękujemy więc domku za gościnę , ciepło przyjęcie , zostawiamy Cię gdyż do Ciebie przyjadą nowi goście, a na nas czekają nowe miejsca .