finlandia
now browsing by tag
W drodze na białe niedźwiedzie.
Ranua – Zoo 4 marzec 2013 r.
Mnie (Brygida) coś ciągnęło do Ranui , do Zoo . Chyba poza okresem dziecinnym pierwszy raz w życiu . Jakby ktoś mi powiedział z miesiąc temu, że
nadłożymy ponad 80 km w jedną stronę jadąc do ZOO powiedziałabym mu, że jest rąbnięty. Zawsze ZOO kojarzyło mi się z niewolą . Zadziwiające będzie to co Wam opowiemy , ale dla nas też to było wielkie zaskoczenie .Zoo w Ranua jest gwoździem programu wycieczki do Laponii, szczególnie zimą , kiedy zwierzęta można zobaczyć w naturalnych warunkach, w otoczeniu głębokiego śniegu, na wybiegach w lesie . Tak bowiem wygląda zoo w Ranui, duże wybiegi , poprostu zagrodzone hektarowe i większe kawałki lasu.
Przez zoo prowadzi drewniana ścieżka 2,5 km
Można tutaj spotkać ptaki takie jak sowy, orły, ale przede wszystkim czworonożnych mieszkańców północy jak niedźwiedzie , renifery, rysie , łosie , wydry,
Są to więc zwierzęta, które nie bardzo zmieniły klimat w którym żyły na wolności , wiąże się to również ze sposobem życia i jedzenia (gdyż tutaj łatwo dostarczyć im to co na co dzień jadły) .
To coś w stylu modnych obecnie leśnych parków zwierząt lub przypomina polskie hodowle żubrów, a nie zoo.
Wszystko wygląda tak jakby te zwierzęta były w zagrodzie, a nie w „niewoli”
Życie na północy kiedyś ciężkie dla ludzi, teraz zrobiło się ciężkie dla zwierząt , topnieją lody, ludzie stanowią potężna konkurencję dla zwierząt, w wyławianiu ryb. Powoduje to, ze wiele zwierząt pada z głodu . Takie zoo , to azyl , dla tych nielicznych . Taki „ciepły kąt” z pełnym wyżywieniem .
Może niewola , może wygodna .
Jak wielu z nas decyduje się na coś takiego ….???
Przyszła mi taka refleksja , że kiedyś życie było ciężkie tak jak teraz dla zwierząt ,
potem ludzie zaczęli szukać wygody popadając często w niewolę, a teraz może czas na połączenie życia wolnego z jego lekkością .
Czy to możliwe ….??? Myślę, że wszystko tkwi w naszej głowie .
Jak powiedział mi niedźwiedź polarny
Kiedyś musiał martwić się o jedzenie , teraz ma pełny brzuszek i leniwie jak w telewizor patrzy na przychodzących do niego ludzi, taki codzienny serial .
Można zadać pytanie czy to lenistwo , czy pokora , czy działanie we właściwym czasie , Chyba każdy musi wybrać co jest dla niego najbardziej właściwe .
Spędziliśmy w zoo prawie 3 godziny mając dużo frajdy, mogąc podglądać zwierzęta . Obserwować jak wyglądają , jak się zachowują, jak leżą na śniegu, jak na cieplutkim piasku, taka nieliczna okazja zobaczenia innych stworzeń , porozmawiania z nimi bez lęku , adrenaliny .
Na pewno na dzień dzisiejszy spotkanie z misiem polarnym czy brunatnym na wolności byłoby dla mnie nie lada przeżyciem .
Tutaj też troszkę odwraca się sytuacja , my ludzie nie jesteśmy zagrożeniem dla niedźwiedzia , tylko karmimy go i dbamy o niego „ na swój sposób” , a nie zabijamy . Z drugiej strony osoby ciekawe , mogą bezpiecznie przyglądnąć się niedźwiedziowi.
Dzięki kochane, że zmieniłyście swoje życie , na mniej wolne , a bardziej wygodne, abyśmy my ludzie mogli Was oglądać i może za jakiś czas zapomnieć o zabijaniu , a zaprzyjaźniać się z Wami….?
Przecież im bardziej będziemy znać i mieć szacunek do zwierząt , tym mniej będziemy chcieli je zabijać i zjadać .
A jaka jest różnica między mięsem człowieka , kotka, pieska , a innych zwierząt ….?
Dla mnie żadna, ale na to pytanie każdy sam musi sobie odpowiedzieć .
Z informacji technicznych Rauna znajduje się 80 km na południe od Rovanieni , wstęp kosztuje 13 euro dorosły, 11,5 dziecko .
Porą zimową bardzo ważny jest ubiór , ścieżka jest tak poprowadzona aby wrócić do ogrzewanej restauracji należy przejść ją całą . Idąc oczywiście jest w miarę ciepło, ale jeżeli przy 15 stopniowym mrozie chcemy postać i poobserwować zwierzęta, ze spaceru robi się 2-3 godzinna wycieczka , dlatego warto ubrać się najcieplej jak się da.
Rovanieni – trasy biegowe
Trasy biegowe są połączone razem z kompleksem skoczni i wyciągów narciarskich w rejonie Ounasvaara (góra położona 3 km od centrum) , który był już znany w latach 30 ubiegłego stulecia . Od 58 lat rozgrywamy jest tutaj maraton Mikołaja na 100 km. Spod skoczni , ze stadionu biegną zaznaczone na planie 3 pętle wraz z wariantami .
Na pierwszy ogień sprawdziłem najkrótszą pętlę , rozpoczynającą się podbiegiem z prawej strony skoczni . Wije się ona po wzgórzu ostro do góry w lewo i w prawo , robiąc trawersy , wspina się na wzgórze powyżej skoczni, a potem wariacko w dół , robiąc ciasne i ostre zakręty opada zakosami do punktu wyjścia , Generalnie opcja dla tych co chcą się przyjrzeć ostatnim pęcherzykom płucnym na podjazdach i sprawdzić swoje umiejętności w ostrym hamowaniu pługiem na zjazdach (trasa całkowicie oświetlona).
Również z prawej strony skoczni odbiega , bardziej płaska trasa biegnąca w kierunku miasta oraz kompleksu sportowych hal i hotelu. Jest przyjemna , złożona z drobnych podjazdów i zjazdów. Część po lewej stronie skoczni , to
trasy o pośrednim stopniu trudności , wytyczone najczęściej trawersami , po wzgórzu , a więc kawałek zjazdu, a za chwilę kawałek podjazdu , ogólnie trasy bardzo dobrze utrzymane – prawie całkowicie oświetlone. Pomimo nowoczesnej infrastruktury , stadionu , i bezkolizyjnych mostków itp. nie za bardzo mi się podobało. Może na to wpływał „srogi” 15 stopniowy mróz , ale wydaje mi się również , że dość drażniący jest ciągły poszum ruchu miejskiego. Wydaje się , że biegamy po parku w mieście, na tle innych miejsc , dziko przyrodniczej Finlandii , daje to niedosyt.
W tym miejscu należy dodać kilka informacji w kształcie ostrzeżenia co do biegania zimowego w Laponii. Możemy spotkać tutaj warunki do których nie jesteśmy zaaklimatyzowani , temperatury – 15 – 20 stopni mrozu nie są rzadkością (zimą 30), miejscowi biegacze ubierają się nieco grubiej , w kurtki wyglądające na soft shell owe , nie zapominajmy o czapkach posiadających z przodu membrany przeciw wiatrowe , rękawiczki bez skrępowania załóżmy w postaci jednopalcowych , a na buty nie będzie przesadą jak zastosujemy ocieplacze neoprenowe. Wszystkie te produkty można kupić w Rovaniemi i w innych większych miejscowościach . W małych jest raczej kiepsko z zaopatrzeniem w odróżnieniu od Norweskich .
My testowaliśmy wkładki do butów podgrzewane elektrycznie , poprawiają komfort biegania . Jeżeli ktoś myśli , że się rozgrzeje na ostrym podbiegu w cienkim ubraniu , to może się rozczarować. Na najostrzejszych pętli pomimo krańcowo ciężkiego oddechu , nie rozgrzałem się , a na zjeździe myślałem, że mi odpadną palce u rąk.
Musiałem się ratować ucieczką do auta.
W ulotce reklamowej Rovaniemi czytamy, że w Rovaniemi jest 100 km tras , my znaleźliśmy ok 15 km wokół skoczni , ciekawe gdzie się zgubiła reszta …?
Rovaniemi -wiek muzealny
Rovaniemi 3 marzec 2013
Już u Świętego Mikołaja zetknęliśmy się z turystycznym tłumem , w Rovaniemi tak samo miasto tętniło życiem, ale turystów ….
Turystów łatwo rozpoznać , bo Ci bardziej z wycieczek zorganizowanych są ubrani w specjalne kombinezony i buty (mało kto wie jak trzeba ubrać się na północ, więc biura podróży w standardzie wypożyczają ubranie ) i biegają zorganizowanymi grupami . Miasto poza hotelami i restauracjami i oczywiście trasami biegowymi , ma do zaoferowania muzeum arktyczne .
Piękne interaktywne muzeum (12 euro wejście) z salą projekcyjną i filmem o zorzy polarnej i florze i faunie Laponii .
Ojj rozmarzyliśmy się o zorzy , ciekawe czy piękna Aureolka zechce nam się pokazać w całej swojej krasie w czasie naszej wycieczki.
Przyglądając się zdjęciom mamy wrażenie , że wcale nie tak dawno do Laponii prowadziły leśne dukty , którymi można było dotrzeć tylko terenówką.
Gdy chodziliśmy po muzeum zdaliśmy sobie sprawę , że wiele eksponatów pochodzi już z czasów naszego życia , czyżbyśmy już byli w wieku muzealnym???
Święty Mikołaj jest Polakiem ?!?!?!!!!!
Z wizytą u Świętego Mikołaja 2 marca 2013
Mówi się , że Finlandia ma 5,6 mln mieszkańców plus JEDNEGO Świętego Mikołaja .
Mikołaja , który nas tutaj zaprosił.
Rovanieni , krąg polarny , Święty Mikołaj o tym piszą wszystkie przewodniki i …….. po wielu dniach pobytu w przyrodzie weszliśmy nie tylko w turystyczną zonę, ale do przesady komercyjną .
Święty Mikołaj , to nasze pragnienia
„Będziesz grzeczny, grzeczna to Mikołaj przyniesie Ci to co chcesz ? „
I co ?
Piszemy listy , staramy się , a czy naprawdę wszechświat na NIE odpowiada?
Miasteczko Świętego Mikołaja w Rovanieni na kręgu polarnym to jedna wielka komercyjna zona , sklepiki, i jeszcze raz sklepiki , można kupić wszystko co związane z Saamami (czyli ludnością miejscową ) jak i świętym Mikołajem, oraz inne „chińskie badziewia” , poza tym knajpki i wycieczki , po prostu takie centrum aktywności – napiszę o tym w najbliższym czasie
W jednym budynku znajduje się poczta skąd można wysłać kartkę ze świętym Mikołajem , nawet na najbliższe święta czyli grudzień 2013 . W innym budynku przyjmuje święty Mikołaj , wejście jest bezpłatne , przechodzi się koło Mikołaja , który zachęca do usiednięcia z nim do wspólnego zdjęcia . W pomieszczeniu nie wolno fotografować , a wykonane przez fotografa świętego Mikołaja zdjęcie czy filmik ma swoją cenę (film 49 euro, zdjęcie 25) ,cenę pragnień. Wszystko dzieje się na czasie , zgodnie z kapitalistyczną zasadą „Czas to pieniądz” Teraz turystów chyba nie tak wiele , a i tak wszystko na maksymalnym pośpiechu . Ciekawe jak to wygląda w sezonie …….?
Tak Mikołaj , to pragnienia , pragnienia , pragnienia,
A Mikołaj jak tu pokazane kosztuje bardzo dużo naszej energii (pieniędzy) , tak samo jest w życiu. Każde nasze pragnienie zabiera nam energię . Miejmy świadomości, ze im więcej mamy pragnień marzeń , tym więcej musimy mieć energii.
Weźcie każde pragnienie i karmcie go z rana jakimś określonym produktem, a zobaczycie ile czasu Wam to zajmie ,
A wracając do Mikołaja w tamtym roku otrzymał ponad pół miliona listów, a listy z Polski były na 3 miejscu pod względem ilości. . Renifera Mikołaja nie udało nam się zobaczyć , zapewne pojechał na komercyjną wycieczkę .
A wracając do pragnień, należy je odróżnić od potrzeb i rzucanych w wszechświat zdań. Przed wejściem do Świętego Mikołaja , zadałam Bartkowi pytanie jaki chciałby prezent od Świętego Mikołaja , z racji słabej znajomości języków obcych , odrzekł
- chcę porozmawiać z Mikołajem po polsku
okazało się, ze Mikołaj całkiem niezłe mówi po polsku, jego akcent lokowalibyśmy gdzieś na Śląsku, a fotograf miał świetny polski akcent. Mamy podejrzenie, że święty Mikołaj jest Polakiem.
Warto by zadać pytanie , o co tak naprawdę chodzi z tym Świętym Mikołajem ?
Salla – trasy biegowe
Salla , a właściwie Sallatunturin, bo tam tam przebywaliśmy kilka dni w
klimatycznym domku z bali, trasy odbiegają od Salla i to w formie oświetlonej w kierunku góry z wyciągami narciarskimi. I właśnie z tego miejsca , gdzie można jeździć na nartach zjazdowych , rozpoczyna się ciekawa część tras , szczególnie polecam odcinki zaznaczone jako bardzo trudne. Są jednokierunkowe (oświetlone) i składają się z dość ciężkich podjazdów i ostrych , ale nie niebezpiecznych zjazdów . Przypomina to trochę Kubalonkę , ale z dłuższymi podjazdami i zjazdami, co czyni tę trasę wymagającą oraz ciekawą. Reszta również obfituje w lekkie podjazdy i zjazdy ( bez nudnych bardzo długich prostych). Wzgórze z wyciągami można objechać i skorzystać z kawiarni przy wyciągu,
W rejonie Salla jest 135 km przygotowywanych tras z tego 31 km oświetlonych do 21. Salla to malutkie miasteczko, a wokół góry z wyciągami ulokowały się pensjonaty i domki na wynajem (od 300 euro za tydzień).