kaukaska branka
now browsing by tag
Kaukaska branka – Каукаска пленица – nadmiar wszechświata
Kaukazka Plenica – nadmiar wszechświata – Erewań by night 30 października 2014
Są takie miejsca, restauracje, które człowieka urzekają. Je i jest spełniony, nawet jak niechcący za dużo zje, to obserwuje swoje łakomstwo, ale złe samopoczucie szybko przechodzi. I tak właśnie było w '''Kaukaskiej Plenicy”, która rozpieszczała nas swoim jedzeniem w Hotelu Kechalis w Tsanadzorze.
Zobaczyliśmy tam też, że ma dwie restauracje również w Erewaniu, gdzieś koło centrum. Gdy po wizytach w galeriach handlowych, ok 22. przyjechaliśmy do centrum Erewania, zobaczyliśmy masę osób spacerujących po ulicach i otwarte wszystkie restauracje.
Stwierdziliśmy, że jak się na pokaże ''Kaukaska plenica” to do niej pójdziemy, jak wpadnie w oczy coś innego to tam wejdziemy.
Zaparkowaliśmy samochód na placu Republiki – największym i najbardziej reprezentatywnym rondzie i poszliśmy przed siebie, gdy po czasie, nieoczekiwanie na skrzyżowaniu ulic zobaczyliśmy co?
Znaną nam restaurację! Weszliśmy do środka, dostaliśmy malutki dwuosobowy stolik i chciwie zamówiliśmy:
Ja zupkę z aveluka, Bartek sałatkę z fasoli, kiszonki (Ormianie kiszą wszystko co się da – pomidory zielone i czerwone, ogórki, kapustę, krojoną i w kawałkach, marchewkę, kwiaty dyni itp. ) i lawasz do tego herbatka z tymianku i kwas chlebowy.
Aż dziwnie mówić, że chcemy uwolnić się od przymusu jedzenia!
Jednak moim zdaniem, mój cel nie polega na niejedzeniu wcale, ale na tym, że jak jest coś fajnego i mam ochotę – to jem, nie ma – nie jem – bo nie muszę.
Możemy powiedzieć, że znikł nam stres przymusu zjedzenia śniadania, obiadu czy kolacji.
Pozostała chciwość smaków i często lęk przed lekkością.
I dlatego czasami zjemy coś co nam nie smakuje i zamiast uczucia spełnienia, wprowadzamy uczucie niedosytu i ciężkości.
A może i tak w życiu?
Tutaj w Kaukaskiej Plenicy mamy radość z jedzenia, cieszenia się smakiem, ładnością podania. W Armenii zazwyczaj nikogo to nie dziwi, że zamawia się jedną porcję czegoś. We większości restauracji, danie podawane jest na środek stołu, a goście dostają oddzielne talerze i nakładają sobie ile im trzeba.
Bardzo nam się to podoba. Często nawet gdy zamawiamy jedną porcję sałatki, stawiają ją na środku , a nam dają oddzielne talerzyki. Taka radość biesiadowania przy minimalnej nawet porcji jedzenia.
I tak tutaj troszkę zjedliśmy więcej niż nawet nasz umysł potrzebował, jednak wyszliśmy zadowoleni. Taki obiadek na naszą dwójkę w centrum Erewania to koszt ok 4000 drahm (32 zł)
Potrawy mięsne kosztują 2 razy więcej.
I tak nasyceni energią dobrego jedzenia poszliśmy dalej spacerować po stolicy Armenii.
Gdy po ok 40 minutach zobaczyliśmy kolejną restaurację „Kaukaska Plenica” wybuchnęliśmy śmiechem.
Siła kreacji. Poprosiliśmy wszechświat i zapomnieliśmy o tym. Nie przywiązywaliśmy się, że musi być ta, a ta restauracja. A wszechświat dał nam to co chcieliśmy w nadmiarze.
Do drugiej już nie weszliśmy.
Jednak dziękujemy wszechświatowi za jego hojność i pokazanie, że gdy pozwalamy się prowadzić dostajemy w nadmiarze to o co prosimy.
Wszechświat jest nieograniczony.
Nazwa restauracji pochodzi od filmu Kaukaska branka, przygody Szurika (Kaukaska plenica) we wnętrzu są zdjęcia z filmu i woskowe postacie, doskonale oddające klimat filmu. Muzyka z filmu dodaje klimatu tej restauracji.
A film to lekka komedia, najważniejsze
aby chęci były równe możliwościom
Tego Wam wszystkim życzymy i zapraszamy na piosenkę z filmu