model podróżowania

now browsing by tag

 
 

Jedzeniowo-sklepowe szalenstwo

Jedzeniowo – sklepowe  szaleństwo 26-27 września 2014

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

No właśnie jedzenie. Nowy kraj, nowe smaki, nowa energia osób przyrządzających i po ziemniaczkach z cebulką czuliśmy się ciężko. Ale już na drugi dzień chodząc po kolorowych sklepach, szukaliśmy bistro aby zjeść sałatkę ormiańską  (!). Knajpek praktycznie nie spotykaliśmy. Więc kupiliśmy lawasz – bardzo cieniutki chleb ormiański i pastę z bakłażana.  Delektowaliśmy się tym, taki przecieniutki chlebek – papierek z pastą i liśćmi świeżej zieleniny.

Jechaliśmy najpierw na Wanadzor, jednak góra Aragats machała do nas i zapraszała, zdecydowaliśmy   zmienić plany i pojechać w kierunku jedynego dojazdu do niej od strony Erewania.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

 

Po drodze w miejscowości ok 50 km od Erewania  trafiliśmy na niesamowitą dwu piętrową piekarnio-cukiernię, nowoczesną, ale stylizowaną na stare technologie. Piec podobny do tego z Gruzji, tylko bardziej nowoczesny – gazowy, wypiekane było w nim puchate shoti. Panie  na naszych oczach robiły  lawasz, wygniatając swieże  ciasto. Wszystko można było od razu kupić. Szaleństwo pierożków, tortów, ciastek, chlebków i kanapek. Po drugiej strony ulicy namierzyliśmy bistro. To może będą w końcu te słynne sałatki ormiańskie? No właśnie ……. cena nowoczesności. Restauracje są tutaj dla bogatych, a co je osoba bogata???

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Co jest symbolem jedzeniowego luksusu?

Wiadome mięso!

Sałatki poszły gdzieś w odstawkę, jednak Pani zrobiła nam sałatkę i frytki (robią je sami, a ziemniaki mają dobre) . Zamówiliśmy po jednej porcji, a dostaliśmy chyba po trzy, do tego kawy, i wino – wreszcie dobre i na lampki – no takie 250 ml i zupę z pszenicy na kefirze…. znowu zaskoczenie, zapłaciliśmy ok. 20 zł. Może oni nas tak goszczą? – zaczęliśmy się zastanawiać…… Gdyż tyle słyszeliśmy o bardzo drogiej Armenii.

Jednak żołądkowi, wcale się to nie podobało.

Znaleźliśmy piękny nocleg w widokiem na Erewań na wysokości ok. 2000 m.n.p.m – spało się magicznie. Tym bardziej, że do snu kołysał nas również Ararat, który rankiem pokazał się w pełnej krasie.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Rano obudziłam się pełna duchowej energii, choć ciało było jeszcze ciężkie od wczorajszego obżarstwa i ………. chyba pierwszy raz w czasie podróży, stanowczo i świadomie  postanowiłam zrezygnować ze smakowania kuchni kolejnego kraju, tym bardziej, że w nocy dostałam przekaz, że  o otaczającym mnie świecie otrzymam również informację przez uważne oddychanie – w sposób lżejszy i bardziej eteryczny. 

No właśnie, pojawiła się  w życiu nowa wartość, niejedzenie lub lekkie jedzenie, a do teraz jeszcze sabotował go stary program smakowania, próbowania świata, wyrobienia sobie zdania na temat jego kuchni.

Popatrzyłam na rozległą panoramę wokół i chyba pierwszy raz, tak bardzo stanowczo stwierdziłam – „proszę o poprowadzenie mnie drogą do odżywiania czystą praną i do miejsc wysoko wibracyjnych”.

No właśnie stary model podróżowania, odchodzi gdzieś w przeszłość – rodzi się nowy.

Zobaczymy jak będzie się kształtował. Gdzie zaprowadzi.  Dziękujemy całej przestrzeni za to, że mogliśmy tego doświadczyć aby stwierdzić, ja nie chcę się tak czuć (i żałować po co to w ogóle to jadłem?).

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Co do jedzenia to jemy niewiele, są dni, że wieczorem  dopiero coś skubiemy, gdy było ciepło jedliśmy więcej owoców. Są niestety dni, ze ciekawość kuchni powoduje obżarstwo. Od Bartka całkowicie odeszły pory posiłków, nawet to, że trzeba się napić (gdy nie ma upałów i gdy nie je się słonych rzeczy), potrzeba odchodzi gdzieś w przeszłość.

Przywiązanie do jedzenie już też się rozluźnia, od paru tygodni nie mamy ciśnienia, nawet umysłowego, że musimy coś zjeść. Jest czas, przestrzeń – jemy, nie ma – nie jemy . Nie czujemy głodu ( i normalnie funkcjonujemy).

Może to jest troszkę mało płynnie napisane, trochę szarpane, ale tak jest z nami i naszym jedzeniem.

 

DOKŁADNIE – jak stwierdził teraz Bartek

OLYMPUS DIGITAL CAMERA