rezygnacja z rzeczy fajnych
now browsing by tag
Walka o inność w jedzeniu i nie tylko
Walka o inność w jedzeniu 29 października 2014
Zastanawialiśmy się co tutaj w Arzakan wszechświat chce nam pokazać, raczej nie jest to miejsce dla wzniosłych emocji wysokich wibracji. Od początku czułam, że chodzi o coś ważnego, ale silnego i mocno zakopanego.
Bo inaczej jest w medytacji gdy coś widzimy i wydaje nam się, że odpuszczamy , a inaczej gdy życie stawia nas przed testem, albo po prostu jak w kinie pokazuje pewien mechanizm.
Generalnie w Armenii spotkaliśmy się z akceptacją tego, że jemy inaczej, raz trochę pijani rybacy chcieli wymuszać na nas jedzenie mięsa, a tak to wręcz sympatia i zrozumienie, że jesteśmy zdrowi i szczupli.
Dopiero tutaj w Arzakan spotkaliśmy mniej akceptacji, najpierw doktorek, a potem hotel (jak dobrze, że w tanim sanatorium Ararat mogliśmy popróbować surówek), bo w hotelu tylko jedna surówka i mięso.
Wszystko było dobrze jak był szwedzki stół, a kucharz rozumiał o co chodzi i zrobił naprawdę pyszne risotto. Wydawało się, że wszystko i jest ok,rozmawialiśmy z obsługa i …………
Przychodzimy dziś na śniadanie i zobaczcie co dostaliśmy w hotelu który pretenduje do 5 gwiazdek i teoretycznie miał być szwedzki stół.
Poszły mi emocje, w sumie sama nie wiedziałam na co.
Bo jeść nie muszę, jakość jedzenia tutaj jest marna i kosztuje grosze ale :
zapłaciłam to mi się należy
zlewanie mojej osoby
szyderstwo – gdy zwróciłam uwagę zaczęli się śmiać
Zrobiłam awanturę, po niej udało im się podać tartą cukinię z patelni.
Obiecali że wieczorem będzie ok.
I przychodzimy na kolację, a kelner przynosi nam ser, mówimy czy pamięta, że nie jemy sera i mięsa.
Tak – odpowiedział
i za chwilę przyniósł nam szaszłyka mięsnego z mięsnymi gołąbkami!
Jesteśmy w jakimś psychicznym miejscu wśród psychicznych ludzi.
Hotel ma piękne pokoje, ale kuchnię i jej obsługę na poziomie taniej restauracji w czasach komuny z nieodpowiedzialnymi pracownikami.
Wpadłam do kuchni, ale Panowie wyśmiali co powiedziałam więc ……..
poszłam na recepcję, aby zażyczyć sobie rozmowy z dyrekcją.
W sumie sama obserwowałam po co mi to jest potrzebne, bo kwota włożonych produktów w przygotowanie posiłku to 2 zł,, a czasem i żałowali więcej pomidora, który w sklepie kosztuje 1,6 zł za kilogram, a tutaj dawali 1/4 sztuki .
Zrobiła się wielka afera, w końcu coś przynieśli do pokoju oczywiście na najniższym poziomie.
Jednak czy chodziło o jedzenie???
Bartek zaczął mówić, popatrz ile walki kosztuje jedzenie.
Jednak to nie walka o jedzenie, bo przecież mięso dają i nikt nie musi o niego prosić.
Walka o inność, o inność w pożywieniu,
Zlewanie obietnic,
Totalny brak akceptacji i zrozumienia odmienności kogoś innego.
Brak chęci zrobienia coś dla niego, mimo że w kuchni było z 15 osób obsługi, (śmialiśmy się, że po dwie na gościa hotelowego).
No właśnie ile było zawsze niezrozumienia naszego jedzenia, zachowania, ile braku akceptacji wśród najbliższych, próby włożenia w schemat.
Manipulowania abyśmy tylko zaczęli żyć i jeść jak „ludzie”
Pamiętam jak Bartka mama przemycała mięso w każdej potrawie, myśląc, że nie poczujemy.
Takie nie szanowanie przestrzeni innych ludzi .
Ja reagowałam zawsze (i jeszcze mi to zostało) agresją, a Bartek wycofywaniem.
Ja nie jadłam nic, a on udawał, że nie czuje mięsa.
Wiadome, żejedna i druga droga jest zła.
Dlatego teraz potrzebna jest trzecia droga w której można zachować siebie.
Iluż z naszych znajomych mówi o nie zrozumieniu braku tolerancji rodziny dlatego, ze np. nie jedzą mięsa, myślą troszkę inaczej.
Ileż razy myślałam, że ten temat gdzieś już został uzdrowiony.
A tu Arzakan pokazał nam jeden z poważniejszych ograniczeń do bycia sobą.
Uwalniam się od przymusu walczenia o to co chcę
Uwalniam się od przymusu walczenia o akceptację, zrozumienie innych
Uwalniam się od przymusu nie wyrażania swego zdania, pozwolenia sobą manipulować.
Pozwalam sobie wyrażać siebie bez względu na środowisko w którym się znajduję.
Mam prawo być sobą i iść swoją drogą bez względu na brak zrozumienia przez innych.
Ileż razy jeszcze pojawią się tego typu sprawy, ile razy nie otrzymana przez bliskich akceptacja własnej drogi ujawni się.
Zobaczymy będziemy uczyć się tych rzeczy
Ja czasem nie będę reagować wcale, świadomie chować głowę w piasek, a Bartek będzie reagować zdecydowanie, nawet czasem agresywnie.
Każdy z nas ma inną lekcję.
Poza tym zauważyliśmy, ze gdy zaczęliśmy więcej jeść np. w hotelu gdzie jest śniadanie i kolacja zaczęło z nas wypływać więcej emocji. Więcej bodźców w postaci jedzenia, więcej emocji.
Tak jedzenie, emocje to pogoń za bodźcami, za tym aby coś robić czymś napełnić umysł.
Gdzieś pojawia się lęk przed spokojem, a może nudą.
A może oderwaniem od społeczeństwa???
Jedząc szczególnie tutaj, gdy nie było szwedzkiego stołu, jemy to co nam dają, a nie to na co mamy ochotę.
Stajemy się zależni od kucharza, obsługi i ich nastrojów.
Jesteśmy pozbawieni możliwości wyboru, no jeszcze nie do końca możemy zupełnie nie jeść.
Ileż razy w życiu zależność powodowała nasze gorsze samopoczucie, ile razy wmawiano nam, że kaprysimy,
Ja osobiście słyszałam, że jestem rozpieszczoną jedynaczką.
Tak, bo mówię co chcę, to forma negatywnego wg innych rozpieszczenia.
Porównując ten hotel do rozpieszczającego nas hotelu Kecharis,
Uwalniamy się od potrzeby szarpania emocjonalnego i walki o swoje
a w miejsce to dajemy program
Pozwalam, aby wszechświat o mnie dbał i mnie rozpieszczał w spokoju i harmonii.
W nocy wyszły nam jeszcze kolejne programy
Bartkowi, że jak dali to trzeba wykorzystać niezależnie czy mi już to odpowiada czy nie.
Potrafię zrezygnować z rzeczy mi już nie odpowiadających, niezależnie jak fajne są wg innych
Mi rozliczanie innych i przy okazji siebie, za to co mieli zrobić, nie zrobili.
Sama byłam non-stop rozliczana, więc mechanizm został
A rozliczenie wzmaga agresję zamiast chłodno popatrzeć na rzeczywistość i twórczo czy dowcipnie zwrócić uwagę innym czy sobie.
Uwalniam siebie od rozliczania mnie i innych
Pozwalam żyć i cieszyć się życiem bez skupienia się na rozliczeniach
Miejsce nas zatrzymało pokazując tak silne mechanizmy, może w sposób niezbyt przyjemny, ale ……….. na pewno skuteczny.
Dziekujemy , hotelu nie polecamy no chyba, ze na wgląd w siebie
Bo jest 10, o 9 mieli przynieś śniadanie i …………………..