wyrażanie siebie. Normy koleżeńskie

now browsing by tag

 
 

Nieważne jak się czujesz ważne abyś był w normie

 

Od Brygidy:

Sprawa dotyczyła wskaźnika wagi BMI – jest tu przytoczona rozmowa Bartka z kolegą podczas której Bartek musiał się tłumaczyć ze stanu swojego zdrowia dając przykłady swoich badań i analiz zdrowia ciała, oraz zapewniać o swojej wysokiej wydolności. Rozmowa zakończyła się wyliczeniem prawidłowej wagi dla mężczyzny o wzroście 186 cm. Prawidłowy – rekomendowany zakres jest w przedziale 64,3 do 86,5 kg , tak więc oboje są w pobliżu dolej i górnej granicy prawidłowego – rekomendowanego wyniku . Powyżej i poniżej zaczyna się dopiero niedowaga, wychudzenie, wygłodzenie lub nadwaga, otyłość I,II,III stopnia.

– Michael: Bartku odpowiadając na Twojego maila, jesteś w dolnej granicy wagi, dlatego podpowiadają Ci się informacje (ostrzeżenia) o zakresie. Ja mam ten sam wzrost ale wagę 85 kg i też jestem w tym zakresie ok. Dlatego przemyśl proszę czy wszystko ok.

– Michael (imię zostało zmienione) zrób badania, a potem martw się o innych, jesteś otyły, przytyłeś ostatnio i chcesz aby wszyscy tak wyglądali. Martw się o siebie.

– Są pewne normy moralne, których przekraczać nie wolno, nawet w stosunkach koleżeńskich, jakie mam nadzieję nas obowiązują, a które Ty tym co napisałeś przekroczyłeś. Dlatego być może powinieneś zrobić kompleksowe badania, ponieważ nadmierna pobudliwość może być również związana z pewnymi niedoborami mikro i makro elementów. Nie spodziewam się odpowiedzi na tego sms.

– Żegnaj Michael

– Ale z tą moją otyłością to się tutaj wszyscy uśmialiśmy do rozpuku. Widać, że coś chłopie z Tobą nie halo, skoro nie potrafisz odróżnić człowieka otyłego od szczupłego. Zmień lekarza – aktualny Cię okłamuje pozdrawiam .

Popatrzcie na kilka spraw:

Bartek zeszczuplał, Michael przytył – mają ten sam wzrost.

Michael wtrącał się do wyglądu Bartka, tak że ten musiał się tłumaczyć ze swoich wyników zdrowia, a gdy Bartek wtrącił się do otyłości Michaela – to przekroczył normy stosunków koleżeńskich.

Dlaczego jedni mogą ingerować w prywatne sprawy innych, a sami są nietykalni!!!

Popatrzcie jak Bartek wyglądał 7 lat temu warząc 84 kg, czyli wagę polecaną przez Michaela. Czy to wygląda zdrowo?

 

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

 

 

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

 

 

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Nieważnie jak się czujesz i wyglądasz, ważne abyś był w normie?

Dlaczego zachwycacie się osobami szczupłymi w mediach, aktorami, sportowcami, modelkami, a tym szczupłym obok siebie każecie przytyć – i martwicie się o nich?

Czy problem ADHD u dzieci nie wziął się z tego, że zaczęły mówić rodzicom prawdę o nich samych?

Oskarżono ich o nadpobudliwość. Gdy mówią prawdę jest coś ze nimi nie halo…….

A co z innymi formami pobudzenia ….??? Dozwolone …..???

Dlaczego trzeba słuchać autorytetów w sprawie zdrowia, a nie swojego ciała?

Polecam wczytać się w tę rozmowę i zastanowić w jakim świecie chcecie żyć i jaki chcecie tworzyć wokół siebie. Wybór należy do każdego z nas.

Od Bartka:

Należy zwrócić jeszcze uwagę że w wyniku wielokrotnych oczyszczeń swojego ciała, w szczególności układu jelitowego wydaliłem około 4,5 kilograma złogów jelitowych z okrężnicy. Ponieważ przeciętny Europejczyk posiada w okrężnicy 3-6 kilogramów złogów, zapewne współczynnik BMI jest ustalony dla osób które te złogi posiadają. Gdybym te złogi posiadał nadal moja waga oscylowałaby w okolicy 68,5 kilograma – sadowiąc mnie w niemal po środku idealnej wagi dla wzrostu 186 cm.

Aby było śmiesznie to gdyby Michael zadbał o swoje zdrowie i również usunął swoje zalegające w okrężnicy złogi pochodzące z jego hipermarketowej diety – jego waga ustaliłaby się na niemal idealnej wadze dla wzrostu 186. I tak wirtualnie spotkali by się 2 mężczyźni w swoich idealnych wagach – ale jeden odtłuszczony a drugi przetłuszczony. Dlatego myślę że wskaźnik BMI ma dużo do życzenia.

Lepszym badaniem jest poziom tkanki tłuszczowej w ciele człowieka (zawartość procentowa – jest urządzenie do badania – korzystałem). Mój poziom jest rekomendowany dla sportowców zawodowych takich dyscyplin jak narciarstwo biegowe, skitouring, maratony, kolarstwo…..czyli tam gdzie jest maksymalny wysiłek organizmu – a tłuszcz to tylko balast. I to mnie bawi – jak uprawiam te dyscypliny…moje ciało znosi wysiłek bardzo dobrze…. ale zapewne to także zasługa usunięcia z niego toksyn zalegających z tłuszczem w komórkach tłuszczowych, metali ciężkich, pasożytów jelitowych i mięśniowych, pozostałości pestycydów dzięki nie dostarczaniu ich z pożywieniem lub tylko w śladowych ilościach, ułożeniu w prawidłowej pozycji kręgów dysków i wnętrza stawów, świadoma redukcja stresu, lekkie diety, głodówki lecznicze- oczyszczające, wieloletnie kuracje ziołowe, przywrócenie przepływu energetyki ciała, świadome korzystanie z wibracji przyrody w której spędzamy całe miesiące….

Poziom produkcji kwasu mlekowego w mięśniach podczas wysiłku jest dzięki temu niski. Można się cieszyć lekkością biegu, życia i bycia – co nawet przekłada się na sposób życia i jego bieg… (a za Sumo się nie biorę – to nie mój świat).

Tylko tyle że te wszystkie wiadomości o dbaniu o zdrowie docierają do przeciętnego Polaka dopiero gdy pojawi się poważny problem w ciele. Dopiero wtedy przestają się wyśmiewać i kpić…. Dlatego wolę pisać o tym do Was drodzy czytelnicy naszego bloga….. mamy wiele sygnałów o skorzystaniu z rad, lub po prostu zainteresowaniu się tematem…..bo uświadamianie znajomych ze starej epoki jest bolesne…..pozwalam im iść swoją drogą. Jednak granice stawiał będę zawczasu.