Dominik Wrotniak
now browsing by tag
Życie codzienne , niecodzienne
Życie codzienne , niecodzienne ostatnie kilka miesięcy
No właśnie życie codzienne , wiele się dzieje , jednak mnie wydaje się , że nie mam się czym dzielić na blogu . W podróży każda rzecz , wydarzenie , spotkani ludzi są ważni . Na tyle ważni, że warto o nich pisać , fotografować , a w domu …..
Wszystko wydaje się mniej wartościowe .
Może dlatego nie ma zachwytu nad pobytem w domu, nie umiem w nic dostrzec nic wartościowego , na tyle aby dzielić się z innymi
Nawet warsztaty nie są na tyle istotne , aby o nich pisać , pokazywać Wam jak dobrze się na nich bawimy. Taki domowy marazm , niesiony przez pokolenia .
Dopiero pisząc to uzmysłowiłam sobie jak jest naprawdę i obiecuję dzielić się bardziej tym co dzieje się na co dzień . W życiu codziennym , w naszym wykonaniu tak bardzo niecodziennym.
A przecież przez ostatnie pół roku dużo się wydarzyło , tak ważnych, wartościowych rzeczy
W listopadzie rozpoczęliśmy warsztaty w Veni
http://www.veni-loveandlight.com/ ,
kobietą która może żyć bez jedzenia . Zmieniło to bardzo nasze patrzenie na jedzenie . Zrozumieliśmy , że jest to jedno z większych przywiązań ludzkości . Większość gdy słyszy iść na warsztat , aby potem nic nie jeść , jest przerażona .
A dlaczego ?
Bo jest przywiązana
Przywiązania zabierają nam najwięcej energii , a przywiązanie do jedzenia powoduje , że musimy pracować i jesteśmy zależni od tych którzy to jedzenie produkuje .
Uwolnienie się od przywiązania daje nam wolność co nie znaczy , że musimy przestać jeść . Możemy , ale nie musimy taka maleńka różnica .
I to gdzieś jest nasz cel, nasze marzenie .
Na drodze do jego realizacji trafił się również warsztat z Victorem Truviano,( człowiekiem , który 9 lat nie je i nie pije, wywiad z nim)
http://www.youtube.com/watch?v=v3WFUbzjXHg
11 dniowy proces na którym pije się rozcieńczone soki , a 3 dni pozostaje bez picia i jedzenia. Takie łamanie schematu, że bez picia się umiera . Może kiedyś opiszemy wrażenia z procesu bo wniósł bardzo wiele w nasze życie .
Minął miesiąc od jego zakończenia , a my praktycznie dalej więcej pijemy niż jemy . Pijemy świeżo wyciskane soki, gotujemy zupki bez soli , oleju i innych chemicznych dodatków i pijemy ich wywarki . Czasami jemy świeże owoce jak truskawki czy czereśnie . I tyle, a przy tym czujemy się fantastycznie lekko.
Dziś wiemy jedno , że aby móc obejść się bez jedzenia trzeba pracować nad swoimi myślami .
Gdyż im bardziej wysubtelniamy jedzenie tym nasze myśli krążą szybciej , a dzięki temu to co myślimy szybko się realizuje . A przecież nie chcemy aby nasze „złe' myśli się realizowały wobec nas, a tym bardziej wobec innych.
Poza tym każda emocja powoduje , że schodzimy z drogi odżywiania pranicznego, a wstępujemy na drogę czerpania energii z zewnątrz czyli m.in. z pożywienia
Więc nasze zadanie to praca nad tym aby mieć dobre myśli o sobie , innych . Widzieć dobro wszędzie gdzie jesteśmy .
Jest to nasz eksperyment praniczny , jak się skończy zobaczymy ….
Drugą ciekawą rzeczą którą robimy jest Społeczna Akcja Śmiechowa. Razem z naszą koleżanką Danką Grabczan prowadzimy ją od stycznia w Galerii Wzgórze Pana Franciszka Kukioły
Więcej o niej można poczytać na
www.naszklubsmiechu.blogspot.com
Trzecią rzeczą która bardzo nas cieszy są ustawienia energetyczne
Ustawienia przyszły do mnie same i potrafią zmieniać wiele w życiu naszym i innych
więcej o nich
http://brygidaibartek.pl/nowy-dar-praca-z-przodkami-ustawienia/
Poza głównie sprzątamy stare zaszłości sprzedając większość naszego majątku , zarówno w postaci ruchomości jak i nieruchomości .
Zajmuje to wiele czasu ,
Chyba najwięcej trzeba tu siły psychicznej aby odwiązać się od tego co stare i zrobić krok w nowe nieznane
http://brygidaibartek.pl/sprzedajemy-sprzedajemy-c-d-nowosci/
Nasza kota urodziła 3 wspaniałe kociaki, które już znalazły (Alicja jest zamówiona ) cudowne domki .
Spędziliśmy święta na Bagnach Biebrzańskich , wspaniały tydzień w Sklenych Teplicach – może opiszę mój ulubiony kurort niebawem
Trafiliśmy do wspaniałego osteopaty , który nie tylko ustawił, nam atlasa , ale i poszczególne kosteczki . U mnie okazało się , że problem mojej sylwetki nie leży już nawet w źle ustawionym atlasie , ale w oponach mózgowych . Praca trwa . Bartek natomiast po 4 wizytach został uznany za poustawianego i ma przyjść na kontrolę gdzieś za pół roku . Bardzo polecamy Pana Dominika www.dominikwrotaniak.pl
Wiadome , że dobry przepływ energii w ciele to i więcej energii i siły życiowej .
W majówkę zrobiliśmy warsztat u nas w domu było Vedic Art, joga śmiechu i wiele cudownych transformacji .
To tylko te ważniejsze rzeczy tak i czy tak niewiele . Teraz jesteśmy w kolejnej podróży troszkę innej niż poprzednie, ale o tym w następnych postach .
W podróży one pójdą szybciej