a zdrowie

now browsing by tag

 
 

Zobacz jak oddychasz, a może zbadaj jak przyswajasz tlen

Zobacz jak oddychasz, a może zbadaj jak przyswajasz tlen Metoda Butejki

 

konstantin_buteyko2

 
 
"Idealny człowiek oddycha tak, jakby nie oddychał" Lao Tsy

Oddychanie, moje kochane oddychanie. Jedna z najbardziej powszechnych czynności, jednak nigdy nie potrafiłam podejść do niej bardziej świadomie. Jogiczne pranajamy, krije z art of living – czułam się po nich dobrze, jednak nie potrafiłam trafić w sedno oddychania świadomego. Gdzieś rodził się sprzeciw przed zbyt dynamicznym oddechem, umysł chciał jakiś wytłumaczeń i każde poczynanie związane z oddechem szybko upadało. Zazwyczaj oddychałam przez usta szczególnie w czasie snu, nie mając pomysłu jak to zmienić, często miałam przy głowie butelkę z piciem bo zasychało w gardle.

Ale gdy uczeń gotowy pojawia się nauczyciel, artykuł rzucony gdzieś na facebooku o metodzie Butejki, gdy ja sama byłam gdzieś na środkowej Syberii.

Lubię rosyjskich terapeutów, ich metody zazwyczaj nastawione są na skuteczność. Zaraz potem weszłam na stronę www.butejko.pl , a chwilę potem na moim komputerze znalazła się książka „Zamknij usta” .

Umysł dostał swoje uzasadnienie – nadmiar oddychania jest tak samo szkodliwy jak nadmiar jedzenia, a wręcz odwrotnie im więcej oddechu to wcale nie więcej tlenu w komórkach.

Teraz dzięki tym faktom, które gdzieś podświadomie były dla mnie oczywiste , udało mi się kontrolować oddychanie przez przez nos w ciągu dnia.

Do tego co ważne być może dla wielu umysłów Butejko był lekarzem, w Rosji, „ do jego obowiązków należało monitorowanie oddechu nieuleczalnie chorych pacjentów tuż przed śmiercią. Po setkach godzin spędzonych na obserwowaniu wzorców oddechowych był w stanie przewidzieć, często z dokładnością co do minuty, czas zgonu każdego pacjenta. Zauważył, że pacjenci zaczynali ciężej oddychać, gdy ich stan tuż przed śmiercią się pogarszał.

Po latach doświadczeń wskazał na właściwy poziom dwutlenku węgla oraz tlenu w tkankach, oraz bezpośredni wpływ zbyt niskiego poziomu dwutlenku węgla jako powodu niemożności przyswajania cząsteczek tlenu przez tkanki ciała (mimo jego wysokiego poziomu we krwi).

Metoda jest prosta , fizjologicznie uzasadniona. Po wielu latach sukcesów w leczeniu ciężko chorych (także astmy) , założył klinikę funkcjonującą do dziś w mieście Woroneż (rejon krasnodarski), a medycyna oficjalna używa tej metody nadal .

 

Dzięki testowi na pauzę kontrolną zamieszczonemu poniżej, zdałam sobie sprawę, że jest wiele do poprawy w zakresie oddychania.

 

Dziękuję duchom opiekuńczym, że gdzieś w syberyjskiej tajdze natknęły się na duchy Butejki i prowadzą mnie do większej świadomości oddechu, a co za tym idzie większego spokoju.

Poniżej troszkę faktów ze strony www.butejko.pl, gdzie jak kogoś to zainteresuje również więcej informacji, bardzo polecam, bo warto!!!

 

Ćwiczenia praktyczne metody Butejki

1. Jak naturalnie odblokować nos metodą Butejki – demonstracja Patricka McKeown

 

 

2. Jak zmierzyć Pauzę Kontrolną – PK

Pauza Kontrolna jest testem oddechowym, który dostarcza informacji zwrotnych na temat twoich objawów i postępów w pracy z oddechem. PK mierzy czas, w którym możesz SWOBODNIE wstrzymać oddech PO WYDECHU.

Pauza Kontrolna Buteyko

Będziesz potrzebował do tego zegarka z sekundnikiem lub stopera.

  1. Weź mały, cichy wdech i mały, cichy wydech.

  2. Zatkaj nos palcami, aby zapobiec dostawaniu się powietrza do płuc.

  3. Policz, ile sekund minie, aż poczujesz pierwsze oznaki braku powietrza.Możesz także czuć, że twoja przepona mimowolnie drga lub napiera w dół w tym samym czasie.

  4. Uwolnij nos i zacznij przez niego oddychać.

UWAGA! Twój oddech po wstrzymaniu powietrza nie powinien być większy niż przed zrobieniem pomiaru. Powinieneś oddychać spokojnie i cicho. Jeśli twój oddech jest zakłócony, wstrzymywałeś go zbyt długo.

 

 

3. Zmniejszona objętość oddechowa

 

 

 

  • Usiądź prosto.

  • Obserwuj ilość powietrza przepływającego przez nozdrza, umieszczając palec pod nosem w pozycji poziomej. Palec powinien znajdować się tuż nad górną krawędzią ust, wystarczająco blisko nozdrzy, abyś mógł czuć przepływ powietrza, ale nie aż tak blisko, aby przepływ powietrza został zablokowany.

  • Teraz weź lekki wdech powietrza do czubka nozdrzy. Na przykład weź tylko tyle powietrza, aby wypełnić swoje nozdrza i ani odrobiny więcej. Bierz odrobinę powietrza (około 1cm) z każdym oddechem.

  • Robiąc wydech udawaj, że twój palec to piórko. Wydychaj na palec tak delikatnie, aby piórko się nie poruszyło.

  • Kiedy robisz wydech, im czujesz cieplejsze powietrze, tym więcej oddychasz. Skoncentruj się na uspokojeniu oddechu, aby zmniejszyć ilość ciepłego powietrza, które czujesz na palcu.

  • Gdy zmniejszysz ilość ciepłego powietrza na palcu, zaczniesz odczuwać potrzebę lub chęć zaczerpnięcia powietrza.

  • Staraj się zachować tę potrzebę przez około 4 minuty. Powinna być znaczna, jednak niestresująca.

Potrzeba powietrza podczas tego ćwiczenia nie powinna być większa niż na końcu Pauzy Kontrolnej.

 

Dziękuję duchom opiekuńczym, że gdzieś w syberyjskiej tajdze natknęły się na duchy Butejki i prowadzą mnie do większej świadomosci oddechu, a co za tym idzie większego spokoju.

Poniżej troszkę faktów ze strony www.butejko.pl gdzie jak kogoś to zainteresuje również więcej informacji, bardzo polecam.

 

Kim był Konstantyn Butejko?

Konstanty konstantin_buteyko n Pawłowich Butejko urodził się w Iwanitsy pod Kijowem 27-go stycznia 1923 roku. Ten prosty, a jednocześnie niezwykły człowiek poświęcił całe swoje życie na studiowanie ludzkiego organizmu i dokonał jednego z najbardziej znaczących odkryć w historii medycyny.

W 1946 roku Konstantyn Butejko rozpoczął studia medyczne na Pierwszym Moskiewskim Państwowym Uniwersytecie Medycznym im. I.M. Sieczenowa. W trakcie nauki do jego obowiązków należało monitorowanie oddechu nieuleczalnie chorych pacjentów tuż przed śmiercią. Po setkach godzin spędzonych na obserwowaniu wzorców oddechowych był w stanie przewidzieć, często z dokładnością co do minuty, czas zgonu każdego pacjenta. Zauważył, że pacjenci zaczynali ciężej oddychać, gdy ich stan tuż przed śmiercią się pogarszał.

W czasie studiów medycznych u Butejki rozwinęło się złośliwe nadciśnienie tętnicze, a lekarze dawali mu jedynie 12 miesięcy życia. Pod okiem wykładowców akademickich Butejko zaczął dogłębnie badać swoją chorobę i zdawało się, że mimo dostępu do fachowej i farmaceutycznej pomocy nie był w stanie sobie pomóc.

Dzień 7 października 1952 roku był przełomowy w życiu Butejki. W tym czasie był już dyplomowanym lekarzem medycyny. Tego dnia doktor zdał sobie sprawę, że jego własny oddech jest bardzo ciężki. Przypomniał sobie obserwowanych pacjentów tuż przed śmiercią i postawił sobie pytanie, czy to aby nie głębokie oddychanie jest przyczyną jego choroby. Sprawdził to poprzez zredukowanie swojego oddechu. W ciągu zaledwie kilku minut ból głowy,ból w prawej nerce i ból w sercu zniknęły. By potwierdzić swoje odkrycie zaczerpnął pięć głębokich oddechów i ból natychmiast powrócił . Znowu zredukował swój oddech i ból zniknął .

To odkrycie okazało się jednym z większych, jednak wciąż powszechnie nie rozpoznanych, przełomów medycznych XX wieku. Butejko rozpoznał, że oddychanie, tak istotne dla podtrzymania życia, jest nie tylko lekarstwem, ale jednocześnie przyczyną wielu chorób cywilizacyjnych.

Kolejnym krokiem doktora Butejki było poszukiwanie teoretycznych podstaw jego odkrycia. Dane dostępne w roku 1952 pochodzące od takich autorów takich jak Holden, Priestley, Henderson, De Costa, Werigo i Bohr zdawały się potwierdzać jego hipotezę. W tamtym czasie było już wiadomo, że wydychanie dwutlenku węgla podczas głębokiego oddychania wywoływało skurcze, które zmniejszały dopływ tlenu do najważniejszych narządów, w tym mózgu, co wywoływało potrzebę jeszcze głębszego oddechu. Powstawało błędne koło.

Butejko badał wzorce oddychania pacjentów cierpiących na astmę oraz inne dolegliwości i stwierdził, że wielu z nich hiperwentylowało między atakami choroby. Po wielu latach badań opracował program do pomiaru oddechu, a także metodę umożliwiającą pacjentom zmianę negatywnych wzorców oddechowych.

Wiązało się to z:

  1. Przejściem z oddychania przez usta na oddychanie przez nos

  2. Rozluźnieniem przepony, aż do odczucia braku powietrza

  3. Dokonaniem niezbędnych, drobnych zmian w stylu życia, dzięki czemu u pacjenta rozpoczynał się proces powrotu do zdrowia

W owym czasie establishment medyczny raczej chłodno potraktował odkrycia doktora Butejki. By jego odkrycie zostało uznane, w 1959 roku rozpoczęto badania kliniczne nad mieszaną grupą składającą się z dwustu zarówno chorych jak i zdrowych osób. 11 stycznia 1960 roku Butejko wykazał na Forum Naukowym, że zachodzi korelacja między głębokim oddychaniem, poziomem dwutlenku węgla w organizmie a stanem zdrowia. Jednak dla wielu kolegów po fachu odkrycia doktora, które podważały fundamenty wiedzy medycznej, były trudne do zaakceptowania. Z całą pewnością choroby, które według konwencjonalnej medycyny wymagały operacji czy leków, nie mogły zostać po prostu wyleczone za pomocą oddechu! Jednakże to było dokładnie to, co demonstrował doktor Butejko. Mimo iż nie otrzymał on pełnego poparcia ze strony przedstawicieli medycyny, udało mu się zyskać tymczasowe wsparcie profesora Meszalkina , przewodniczącego Forum, dzięki czemu możliwe było kontynuowanie badań na temat skuteczności metody Butejki.

Przez kolejne lata doktor kontynuował swoje badania, wspierany przez zespół składający się z personelu medycznego, który miał dostęp do najnowocześniejszej aparatury badawczej. Butejko zdawał sobie sprawę, że wiele symptomów chorobowych, uznanych przez lekarską społeczność za odrębne jednostki chorobowe, jest wynikiem nadmiernego oddychania. Jego metoda opierała się na hipowentylacji i stąd inna jej nazwa- Wolicjonalna Eliminacja Głębokiego Oddychania – ang. VEDB.

Skuteczność i prostota jego metody była tak wielka, że sława doktora rosła i przyciągała do niego coraz więcej pacjentów, którzy wracali do zdrowia dzięki korekcie nawyków oddechowych. Do 1967 ponad tysiąc pacjentów z astmą i innymi chorobami, odzyskało zdrowie dzięki jego metodzie.

Niestety profesor Meszalkin nie stał już po stronie doktora Butejki i nie wyrażał zgody na przeprowadzenie oficjalnego, naukowego badania skuteczności jego metody. Pojawiły się nawet doniesienia o zamachach na życie doktora w tajemniczym wypadku samochodowym i próby otrucia.

Jednakże w styczniu 1968 roku, dzięki rosnącemu poparciu opinii publicznej, minister zdrowia akademik Pietrowski obiecał, że uzna metodę Butejki jako dopuszczalną,standardową praktykę medyczną, jeśli doktor wykaże 80% wskaźnik skuteczności w leczeniu pacjentów. Badanie to opierało się na naukowej ocenie wpływu Wolicjonalnej Eliminacji Głębokiego Oddychania na poprawę stanu ciężko chorych pacjentów, których przypadłości nie poddawały się leczeniu konwencjonalnymi metodami. Czterdziestu sześciu pacjentów nauczono metody oddechowej Butejki i wyniki były zdumiewające: sto procent pacjentów zostało oficjalnie zdiagnozowanych jako wyleczonych. Jednak z nieustalonych przyczyn ministrowi zostały przekazane sfałszowane wyniki, co w rezultacie doprowadziło do zamknięcia laboratorium Butejki.

Jednakże lekarz z prawdziwego zdarzenia jakim był Butejko nie poddał się i w kwietniu 1980 roku, po przeprowadzonych badaniach w Leningradzie oraz w Pierwszym Moskiewskim Instytucie Chorób Dziecięcych, 100 procentowy wskaźnik skuteczności metody oddechowej Butejki został oficjalnie uznany. Badania te były kierowane przez Radziecki Komitet Ministerstwa Nauki i Technologii .

Komitet do spraw wynalazków i odkryć ZSRR formalnie uznał odkrycie Butejki w 1983 roku i opatentował ją pod nazwą „metoda leczenia hipokapnii „, (certyfikat nr 1067640 wydany 15 września 1983). Co ciekawe, data odkrycia wymieniona w dokumencie została opatrzona wcześniejszą datą z 29 stycznia 1962. Okrycie doktora Butejki zostało oficjalnie uznane dwadzieścia lat po jego dokonaniu.

W piątek 2 maja 2003 o 16:05 (czasu moskiewskiego) Konstantyn Butejko rozstał się z tym światem, a jego śmierć była poprzedzona braniem ciężkich oddechów. Odejście doktora była szokiem dla wielu ludzi, którzy dzięki opanowaniu nauczanego przez niego sposobu oddychania cieszyli się doskonałym zdrowiem. Życzeniem doktora było, aby został pochowany w kraju pochodzenia. Spoczywa w Teodozji na Krymie (Ukraina).

Obecnie ponad dwustu lekarzy naucza metody Butejki w ośrodków zlokalizowanych w największych miastach w całej Rosji. Doktor Butejko napisał ponad pięćdziesiąt publikacji naukowych szczegółowo opisując związek między oddychaniem a dwutlenku węgla. Co najmniej pięć dysertacji doktorskich zostało napisanych przez jego kolegów. Podstawy metody oddechowej Butejki opisujące zależność między dwutlenkiem węgla a czasem wstrzymania oddechu stanowią też część programu nauczania medycyny na uniwersytetach.

W 1990 metoda oddechowa Butejki przedostała się poza granicę Rosji do Australii dzięki Sashy Stalmatskiemu. W swoim mieszkaniu w Sydney zaczął on leczyć swoich rosyjskich przyjaciół i rodzinę. Z biegiem lat coraz więcej osób dowiadywało się o tej metodzie, aż zyskała ona należyte zainteresowanie mediów. W 1995 Stalmatski zaczął jej nauczać w Wielkiej Brytanii, a od wielu lat, jest ona również praktykowana w słynnej klinice Hale (otwartej w 1988 roku przez księcia Karola). Szacuje się, że metody Butejki nauczyło się w ciągu ostatnich pięciu dziesięcioleci ponad 100 tysięcy osób w samej Rosji, około 25 000 w Australii i Nowej Zelandii i wiele tysięcy w Wielkiej Brytanii.

Metoda Butejki podważa przekonanie, że głębokie oddychanie jest korzystne, a także odkrywa przyczyny wielu chorób niewyjaśnionych przez współczesną medycynę. Niezwykłym jest, że współczesna medycyna, mając takie zaplecze techniczne i naukowe, nadal nie zweryfikowała związku między hiperwentylacją a różnymi schorzeniami, zwłaszcza astmą.

 

Zdjęcia i teksty ze strony www.butejsko.pl którą polecam 

 

Powrót do przeszłości refleksje z rybackiej przystani

Powrót do przeszłości 18-20 października 2014 Refleksje znad jeziora Sevan

 

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Przyszło zapowiadane ochłodzenie, a my zatrzymaliśmy się nad jeziorkiem koło naszego stróża Romana, który bardzo cieszył się ze swoich gości i chciał ich ugościć najlepiej jak umiał.

Roman to bardzo wrażliwa dusza, człowiek który dzięki armii widział kawałek świata służył jako kucharz w marynarce niedaleko Władywostoka, potem był w Kazachstanie. Ciekawią go ludzie i świat. Czuje przyrodę i jest z nią jednością.

 

Sam pozwala sobie jedynie na alkohol dozwolony tutaj w męskim środowisku, nawet nie dozwolony a uznany za normę.

Więc pije, bo tyle mu zostało.

Sam jest częściowo niesprawny, więc fizycznie pracować też nie za bardzo może.

Ma żonę 10 lat młodszą od niego i dwóch synów 20 i 24 lata, a sam ma 51 lat.

 

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Ciągnie go do podróży, jednak nie jest przyjęte aby na takie rzeczy tracić pieniądze.

Wziął kredyt na 3 lata i wyremontował dom, teraz musi uzbierać pieniądze na wesela dla synów i domy. Bo to rodzice mają zaopatrzyć w nie dzieci.

I tak jedynym fajnym okresem w życiu jest młodość do momentu zawarcia małżeństwa i te okresy wspomina się całe życie. Reszta to już wegetacja i podążanie za schematem.

No wielu mówi mam żonę, dzieci, dom, samochód, wakacje czego mogę chcieć więcej?

Dlaczego ludzie odbierają sobie prawo do szczęścia?

Dlaczego dla schematu rezygnują z siebie?

Dlaczego, dlaczego ??? można by pytać

czy tak ciężko wyzwolić się z schematów?

Chyba tak, u nas (w Europie, w Polsce gdzieś lata 90-te) dzieje się to już od lat 60- tych, obecnie jest internet można nawiązać kontakt z ludźmi podobnymi do siebie, a jednak tak niewielu się na to decyduje.

Co więc jest tak atrakcyjnego w schemacie???

Ma się obok siebie ludzi podobnych do siebie, zawsze jest na co zwalić, nie trzeba myśleć czy wierzyć co dalej, wszystko jest poukładane.

Cena braku myślenia i akceptacji społecznej za cenę szczęścia.

 

Żyję tak jak prowadzi mnie moje serce, idę za swoim szczęściem bez kompromisów i szukania społecznej akceptacji i zrozumienia.

 

I tak w niedzielę popadywało więc Roman ciesząc się nami zabrał nas do swojego domu, poznał z żoną i synami, ugościł pysznymi ziemniakami i winem własnej roboty.

Jednak już od rana pił, pił a wieczorem trafiła się imprezka u jego w wagoniku nad jeziorem. Jakieś urodziny ok 10 mężczyzn.

Tutaj świat kobiet i mężczyzn nie przenika się. Każdy ma swój.

Zresztą związek to przedsiębiorstwo, zazwyczaj nie mające nic wspólnego ze zrozumieniem, przyjaźnią. Również wypracowany przez lata układ męsko- damski.

Kobiety zajmują się dziećmi i praktycznie tylko je widzą, domem i ubraniem siebie, a mężczyźni zarabianiem pieniędzy i imprezami z kolegami.

Byłam jedyną kobietą na wieczornej imprezie. Paru młodych chłopaków patrzyło na nas z pode łba i może gdzieś w duchu marzyło o mniej schematycznym związku.

A jak my czuliśmy się na takiej imprezie?

Obserwowaliśmy ich i siebie i świat do którego wiele lat temu należeliśmy. Powiem szczerze, że chodziłam na takie imprezy jednak nigdy nie czułam się na nich dobrze. Bywałam na nich, bo ceną była akcentacja, bo wszyscy tam chodzili, tak spędzali czas i mówili, że fajnie.

Dla mnie nie było fajnie, czułam się źle od jedzenia, alkoholu i gadania nie wiadomo o czym, czy jakiś negatywnych dowcipów.

Im bardziej stawałam się silniejsza tym mniej na takich imprezach bywałam, łącznie z weselami itp.

Bartkowi alkohol i tego typu imprezy pomogły się otworzyć, być wśród ludzi.

Jednak im więcej otwieraliśmy się na duchowe rzeczy tym bardziej takie spędzanie czasu zaczęło od nas odchodzić.

I teraz też widzieliśmy, że nie jesteśmy u siebie, wczoraj była magia, a dziś ………. zaniżanie energii, wbijanie się w schemat.

Tak nam wszechświat pokazał dwa światy.

Magiczne ognisko praktycznie bez alkoholu z ziemniakami i imprezkę urodzinową z wódeczką i rybką. Chyba kiedyś wstydziłabym się powiedzieć, że ta pierwsza ma dla mnie dużo większą wartość, niż ta uznana przez większość osób za właściwą.

I tak odpuszczając przeszłość zakodowaną gdzieś w umyśle poszliśmy spać cali przesiąknięci papierosami.

Zamiast czystego powietrza czuliśmy papierosy, nawet w porannej kupce.

Czego nie chce się czuć paląc papierosy? Nie tylko paląc, ale gdzieś podświadomie zmuszając innych do przebywania w ich dymie (tutaj w Armenii palenie jest nagminne i społecznie dozwolone i akceptowane, jest czymś normalnym w domach i miejscach publicznych).

 

Poza tym świat rybaków to forma traktowania przyrody jako narzędzia na zarobienie pieniędzy. Ona ma dawać, a ja będę tylko brał. Łowił, zabijał i narzekał, że pogłowie ryb się zmniejsza. Ale dlaczego???

 

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Rano stwierdziliśmy, że nazbieramy rokitnika, zrobimy sok – obiecany przez Romana i zaraz pojedziemy. Jednak znowu czekała nas niespodzianka, wagończyk Romana mieli przestawiać bliżej brzegu – dla bezpieczeństwa, gdyż niedawno ukradli 2 łódki z innej przystani.

A przestawianie wagończyka, to imprezka.

Tym razem gdy weszliśmy do niego, wszyscy już byli nieźle wstawieni. Roman zaczął nam się tłumaczyć, że za godzinę zrobimy sok (mieliśmy go robić wczoraj), jednak my stanowczo stwierdziliśmy, że jedziemy.

Jego towarzysze zaczęli nas zmuszać do jedzenia i picia. Fakt gościnność w tych częściach świata jest niesamowita, praktycznie np. w zachodniej Europie czy Skandynawii nikt nie pomyśli, aby poczęstować drugiego, obcego nawet cukierkiem, a tutaj zaraz jest się hucznie goszczonym. Jednak gdy pojawia się duża ilość alkoholu goszczenie robi się nachalne i dla osób jedzących inaczej niż mięso – trudne.

Uważam, że można coś zjeść z ludźmi prostymi lub mało inteligentnymi, jednak Ormianie są bardzo inteligentni, dobrze wykształceni i nie trzeba im wiele tłumaczyć o odmienności diety ( skąd więc ta nachalność wciskania mięsa i wódki?)

 

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Pożegnaliśmy zmartwionego, ale już pijanego Romana i trochę bezczelnie rozstaliśmy się zresztą pijanej grupy i podążyliśmy w kierunku Sevanu – miejscowości. Aby na nocleg zatrzymać się u stóp Sevanvangu (monastyr) .

Bartek śmiał się, że teraz widzimy jak Roman i jemu podobni niszczą sobie zdrowie alkoholem (i mają tego świadomość), a za parę czy paręnaście lat część ludzi będzie widzieć jak inni niszczą sobie zdrowie samym faktem jedzenia.

Już teraz dobrze wiemy (no poza akademicką medycyną, która jest na usługach przemysłu farmaceutycznego i nie zależy jej na zdrowiu ludzi), że jedną z najbardziej skutecznych terapii na większość chorób jest głodówka.

Więc ……… chorujemy bo jemy…????

Częściowo na pewno tak. Choć wiadome, że jedzenie powiązane jest z myśleniem.

I jedno bez drugiego nie istnieje.

 

Idę swoją drogą bez oglądania się na innych , dostosowywania do nich i zabiegania o ich akceptację. 

 

A gdy wyjechalismy pogoda zaczęła się przejasniać, znów jakieś warstwy zostały uwolnione i oczyszczone. 

Dziękujemy. Wybieramy magię, zamiast schematu. 

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

 

 

Jedzeniowo-niejedzeniowy c.d Jezioro Kari

Jezioro Kari 27 września 2014 Jedzeniowo-niejedzeniowy ciąg dalszy.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Po porannej deklaracji (że chcemy iść w kierunku czystego odżywiania światłem i jeździć po miejscach wysokoenergetycznych) ok. 20 km od jeziora, wszystko potoczyło się magicznie, ale może inaczej mówiąc pranicznie.

Dojechaliśmy nad jeziorko i ………….

Jakie było nasze zdziwienie, gdy nad jeziorem na wysokości 3200 m.n.p.m zobaczyliśmy budynki w różnym stanie i betonowe ogrodzone jeziorko. Pikanterii dodawali robotnicy robiący właśnie drogę.

Może nie było upału, ale ok. 20 stopni i słońce powodowało, że zamiast świeżego powiewu górskiego powietrza roztaczał się zapach asfaltu.

W sumie to już dawno przyzwyczailiśmy się do takiego jak to nazywamy ruskiego foto-shopu.

Po prostu trzeba wyciąć brzydkie części i …… wszystko nabiera innej energetyki.

Aby oswoić się z miejscem postanowiliśmy wstąpić na kawę do jedynej tutaj restauracji – hotelu.

Pan chyba właściciel niezbyt przyznam tonem oświadczył, że kawy nie ma.

I wysłał nas obok do instytutu fizyki, gdzie mieli mieć kawę . Wiedzieliśmy, że miejsce wymaga oswojenia i chwila integracji z miejscem stworzonym przez ludzi dobrze nam zrobi.

Idąc w kierunku wskazanego budynku, po drodze minęliśmy bramę ze znakami zakaz wstępu – materiały niebezpieczne  radioaktywne. Co my tutaj robimy? – stwierdził Bartek. Aż dziwne, że nas to nie odstraszyło i z pewnością poszliśmy dalej.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Weszliśmy do stołówki gdzie na nasze szczęście siedziało paru mężczyzn.

Możemy się napić kawy – zapytaliśmy

Tak 500 (4 zł)

Nie ma problemu stwierdziliśmy i usiedliśmy przy długim stole.

Panowie prawie kończyli śniadanie.

Odezwała się ormiańska gościna i zaczęli nam tłumaczyć, że nie mogę nas częstować, bo mieszkają tu miesiąc i na miesiąc przywożą jedzenie.

Jednak wódki mają dostatek i tym poczęstować mogą.

Zaczęliśmy się wzbraniać ,

maleńki za znajomość

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Po wódce trzeba zagryźć , więc podsunięto nam pomidory, a gdy nie rzuciliśmy się na niego, cały stół należał również do nas.

Gdy wcześniej wzbraniali się przed częstowaniem, teraz wręcz nachalnie zapraszali.

Zaczęliśmy mówić, że mało jemy (co w Armenii na szczęście nie dziwi) od dziecka nie lubimy mięsa ……

I nagle dostaliśmy następne informacje odnośnie niejedzenia….

„Skoro dostaliście taki dar, że nie musicie jeść mięsa i jecie mało to dzielcie się tym z innymi”

– odpowiedział starszy mężczyzna jak się potem okazało szef zmiany.

Nie przejmujcie się innymi, jak nie chcecie jeść, odmawiajcie tym co chcą was na siłę nakarmić – powiedział

Zaczął opowiadać, że gdy był małym chłopcem jego matka kładła na stole jedzenie i każdy jadł ile chciał nigdy nikogo nie zmuszała. Sama dożyła w dobrej formie 90 lat i do końca miała swoje zęby.

Mądra kobieta – stwierdziłam

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

 

Tak mądra, ale to jest wiedza znana od tysięcy lat, to nic specjalnego – powiedział Samuel – szef zmiany

Tak, znane od 6000 lat, tylko ilu chce z tego korzystać  – zaśmiałam się – szczególnie rodziców.

Ja też miałam to szczęście, gdyż od dziecka nie chciałam jeść mięsa robiąc rosołowe prysznice zmuszającym mnie to tego babciom, czy wynosiłam zachomikowane między policzkami mięso z obiadu z przedszkola do którego zmuszały mnie Panie przedszkolanki.

Do tego miałam straszne problemy z żołądkiem. Rodzice zabrali mnie do wtedy jednego z lepszych lekarzy dziecinnych w Bielsku Lekarza Ziai (chyba mu świeczkę pójdę zaświecić jak ktoś wie, gdzie jego grób). Pan doktor pooglądał mnie i stwierdził, że :

 

Dziecko wie najlepiej co jest dla niego dobre i ja sama mam decydować co mam jeść.

 

Nastała jedzeniowa wolność. Miałam fazy, że jadłam mięso – bardziej społecznie, bo rzadko mi smakowało, jednak nigdy nie byłam zmuszana do jedzenia i przez lata nauczyłam się obserwować organizm co dobre, a co złe dla niego.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Bartek miał niestety dużo gorzej, gdyż żył w domu gdzie był kult i terror jedzenia.

 

A przecież matka naszego znajomego obecnie miałaby ze 100 lat lub więcej – znane były zasady wolności jedzeniowej już dawno.

 

Ludzie nie mają wykształcenia w zakresie jedzenia – stwierdził Samuel

I napychają swoje żołądki, a trzeba mieć połączenie żołądka z umysłem, a wtedy człowiek je to co mu służy.

Przecież wiadome, że z kosmosu czerpiemy jedzenie i nawet syntetyzujemy białko – rozgadał się nasz nowy znajomy

To przecież wiadome od lat – dodał

O 8 rano jasna stanowcza prośbo-intencja co do odżywiania pranicznego, a o 11 pierwsza lekcja w tym zakresie, a może nie lekcja tylko utwierdzenie w przekonaniu, że idziemy dobrą drogą.

Pożegnaliśmy naszych nowych znajomych, obiecaliśmy wrócić po południu.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Pogoda była piękna, słoneczna góry się wdzięczyły, Ararat spoglądał spod kołderki, jak tu nie iść się z nimi przywitać.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Nie zdecydowaliśmy się iść na szczyt – zresztą Aragat ma 4 szczyty po ok 4000 m.n.p.m, ale iść przywitać się z doliną, pogadać z kamieniami, duchami miejsca.

Już dostaliśmy więcej niż mogliśmy się spodziewać, tyle informacji mówionych z serca.

Komercyjne zachowanie właściciela restauracji (nie chciało mu się zrobić kawy) zaowocowało pięknym spotkaniem i masą informacji.

Ugościli nas już pięknie.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Jednak jeszcze Wszechświat chciał uzupełnić otrzymane informacje.

Przechadzając się pomiędzy kamieniami na których widoczna była zastygła lawa usłyszałam:

 

Gdy człowiek musi jeść jest jak niemowlak, który musi ssać matkę, matkę ziemię. Jej pożywienie jest mu bezwzględnie konieczne do życia. Musi ją „doić”. Gdy uwalnia się od jedzenia staje się dorosłym, świadomym człowiekiem.

 

Gdy spacerowaliśmy pomiędzy kamieniami pojawiły się kółka roślin, tak jakby je ktoś posadził. Właśnie specjalnie w kółko???

Niektórzy twierdzą, że są to znaki elfie. Patrząc na ich ilość troszkę domostw tutaj jest. Tym bardziej, że jest  i masa kamieni. My czujemy się bardzo przyjaźnie przyjęci. 

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Dziękuję tej pięknej przestrzeni za cudowną informację cudowny dzień, który jeszcze miał cudowny wieczór  z naszymi nowymi znajomymi z instytutu.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA