Rosja

now browsing by tag

 
 

Kałmucja – powitanie w krainie wielbłądów

Kałmucja – powitanie w krainie wielbłądów 08.09.2017

 

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

 

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

 

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Inni ludzie, inna tradycja, inne zwierzęta, inny klimat…. inny świat, a niby ta sama Rosja.

Przejechaliśmy ostatni prom na rzece… zamajaczyła inna kraina….poznaliśmy to po ….stadzie wielbłądów. Myślicie że władze Kałmucji witają stadami wielbłądów . Raczej nie – dlatego wyraziliśmy wdzięczność za to że akurat pasły się na poboczu drogi… a miały gdzie…. wszędzie jak wzrokiem sięgnąć morze traw.

 

7

 

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

 

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

 

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Po wielokrotnych próbach zbliżenia się do brzegu morza Kaspijskiego – które jeszcze uskutecznialiśmy w obłasti Astrachańskiej – czas był na kolejną, wybór padł na miasto Łagań.

Dotychczasowe próby nie powiodły się ze względu na parki narodowe i strefy pograniczne. Jak będzie teraz? Chyba jak miasto jest na brzegu morza to jego mieszkańcy odpoczywają na plaży!

Jak myśleliśmy – tak zrobiliśmy i pojechaliśmy do Łagania.

 

8

 

Było ciemno, więc na nocleg zaprosił nas stojący na uboczu miasteczka buddyjski datsan. Zaproszenie było wyraźne, jednak po czasie otoczyły nas wałęsające się psy. Chciałem napisać psiska – albo raczej kudłate psodogi. Bestie jak małe cielaki patrzące w boczną szybę terenówki!!! Następnym razem kupię większe opony… Niestety w pasterskich kulturach częstym zjawiskiem jest pies strzegący stada przed wilkami, przeważający go siłą i wielkością – jak nam później mówiono wystarczająco skuteczny stróż domu – po prostu nie da się wyjść z auta jak nie ma domowników i tyle…

No nie tak tyle… bo podczas noclegu zachodzi czasem konieczność wyjścia na…..siusiu. Zrezygnowaliśmy zatem z tego wibracyjnie przestrzennego miejsca na poczet silnie oświetlonego w miasteczku – przynajmniej tu widać czworonoga z kilkudziesięciu metrów…

 

11

 

Z datsanu było jednak zaproszenie, rano po obejrzeniu go na zewnątrz i w środku – uczestniczyliśmy w nabożeństwie. Mnich wyraźnym dźwięcznym głosem śpiewał mantry….pozostała część mu wtórowała od czasu do czasu.

 

10

 

Owszem magia była….poznałem to po tym że powoli przestrzeń ta zaczynała się robić „poza czasem”.

 

9

 

Zwracało uwagę ciekawe zachowanie jednej z kobiet – normalnie, głośno telefonującej do kogoś znajomego. Mnich był jednak wysokiej klasy i roztaczał przestrzeń dalej….

Rezygnuje z programu – gdy pozwalam by inni ingerowali w moją przestrzeń – przeszkadzając mi.

Roztaczam przestrzeń wokół siebie, stoję w swojej sile…

12

Delta rzeki Wołgi – lotosowe królestwo

Delta rzeki Wołgi – lotosowe królestwo 04-10.09.2017

 

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

 

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

 

Cały teren delty Wołgi słynie z pól lotosowych, mieliśmy kilka koordynatów, niestety to właśnie one zostały mocno nadwyrężone przez aurę w postaci wiosennej wysokiej fali, a potem suszy i małej ilości wody w rzekach. Miejscowe anioły podpowiadają gdzie szukać pięknych lotosowych pól i to dzięki nim i naszym aniołom opiekuńczym kolejny raz cieszymy się tym kwiatem miłości.

 

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Zazwyczaj są to małe grupki, bo okres ich kwitnienia przypada od połowy lipca do połowy sierpnia. Jednak każde spotkanie z nimi daje dużo radości i kreacji z aparatem w ręku.

 

1

 

Według buddystów (cytat z Lama Ole Nydahl) „lotos jest symbolem całkowitej czystości, wyrasta z ciemnych bagien, ale pozostaje nie splamiony i nie zanieczyszczony błotem, nasiono lotosu wyrasta nie z ziemskie gleby lecz z wody i dlatego jest mu przypisywane boskie znaczenie, spontanicznie powstałe. Zrodzony z lotosu oznacza w swej naturze czysty, nie jak nieskazitelna dziewica która nigdy się nie kochała i niczego nie przeżywała, lecz czysty doskonałością przekształcania autentycznych różnorodnych doświadczeń, mających swe korzenie w prawdziwym życiu. Jest centrum zjawisk prawdziwą energią przyjmowania tego co się pojawia, wykorzystaniem i transformacją”.

 

2

 

I właśnie niezależnie jakie są nasze korzenie, jaką przeżyliśmy przeszłość mamy moc zmiany, transformacji tego w to co chcemy, a inaczej mówiąc w czystość stworzenia.

Uwalniam się od przeszłości,

Pozwalam sobie na transformację.

 

60

 

59

 

Lotos pokazuje nam również inną ważną rzecz.

Rośnie w bagnie, a zachowuje swoje piękno i wcale nie przeszkadza mu, że ludzie wokół tego piękna nie doceniają, zamiast czuć jego zapach, wolą palić papierosy. On jest na swoim miejscu w swoim pięknie i w swojej historii.

 

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Uwalniam się od przekonania, że w syfie dookoła nie można lśnić swoim pięknem

Uwalniam się od przekonania, że inni muszą doceniać moje piękno, czy w ogóle je widzieć

Uwalniam się od przymusu narzucania innym faktu, że jestem piękna i terroryzowania innym przymusem zauważenia mnie

Lśnię swoim pięknem dla siebie i w każdych warunkach, bez narzucania tego innym.

A tutaj w dolinie Wołgi też tak jest, energetyka niska – pełna beznadziei, wsie podupadłe, ludzie zgorzkniali, cała przestrzeń krzyczy – tu źle, niedobrze.

– Po co tu przyjechaliście? – pytają spotkani ludzie.

– Tu przecież nic nie ma – dodają.

Bo nic nie ma dla nich.

Do tego smród bagien, zakwitłej wody, kup zwierząt…

I między tym piękne lotosy, które nie chcą zmieniać rzeczywistości wokół poprzez narzucenie czegokolwiek innym.

Stoją pachną i po prostu są….

 

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

I mogą być tylko w swoim naturalnym środowisku, gdyż zerwane we flakonie przeżywają parę godzin.

Dlatego nikt ich nie sprzedaje, nie zrywa, nie pakuje chemią, aby były piękniejsze. One po prostu są…

I ten co chce piękna – je zauważa, ten który woli coś innego zostawia je w spokoju.

 

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

I tak dwa pozornie sprzeczne światy funkcjonują obok siebie, pokazując różnorodność świata.

Akceptuję różnorodność świata, zachowując przy tym siebie

– Zachowaj siebie, gdziekolwiek jesteś , po prostu bądź sobą. Na świecie jest miejsce dla każdego pamiętaj o tym – mówiły swoim wdzięcznym subtelnym głosikiem.

Dziękujemy za to przesłanie, za ten czas razem wśród tak pozornie sprzecznych energii.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Przeprawy przez rzeki delty Wołgi

Przeprawy przez rzeki delty Wołgi 04-09. 09. 2017

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

 

22

23 (2)

Tak tu jest – że co chwileczkę należy przejechać przez kanał lub rzekę. Oczywiście nic w tym strasznego. Lubimy pływanie z naszą Landrynką, nie wspominając o podróżujących z nami skrzatach. Giro uwielbia wodę I odkąd jedzie z nami ilość noclegów w pięknych wodnistych zakamarkach zdecydowanie się powiększyła.

 

12

 

24 (2)

 

25

 

Tam gdzie jest wąsko budują mosty pontonowe, towarzyszą im często pięknie zarośnięte lotosowe siedziby.

32

Tam gdzie szerzej pływają państwowe promy, są zaskakująco tanie wszystkie mają cenę 30 rubli (1,95 zł) za auto – osoby gratis.

7

8

Nie da się tu nie odnieść do naszego pobytu w Norwegii…. Najtańszy prom kosztował 10 euro – 30 euro – też państwowe…

nasz filmik z przeprawy:

Zdecydowanie to wzbogaca i ubarwnia pobyt w tym rejonie. Do tego stopnia daje swobodę, że gdy jednego razu pociągnęło mnie zagubione miasteczko na końcu świata (czytaj wyspie) to tam popłynęliśmy.

67

70

Czego tam szukałem – jaka energia mnie przyciągnęła? Chyba starszego lub raczej zniszczonego Pana, który nie mógł przeboleć tego że u nich na brzegu i w morzu Kaspijskim jest dużo gazu i ropy , a od jakiegoś czasu muszą za nią płacić jak w całej Rosji.

To przecież nasze” – mówił – i pewnie miał rację. Zjawisko elit które roszczą sobie prawa do wszelakich dóbr obserwujemy w wielu miejscach świata. Część pływa w niewyobrażalnym nadmiarze, a reszta płaci…. Troszkę się uspokoił gdy usłyszał ceny mediów i paliw w Polsce…

 

66

 

71

 

69

Będąc na jednej z wysp spotykamy się ze spontaniczną reakcją pospieszającą przypłynięcie promu – który cumował po przeciwnej stronie rzeki. To miejscowa władza daje wyraz ….swojej władzy. Para sympatycznych młodych policjantów od razu pragnie poznać dwójkę podróżników z Polski. Fajnie poznać sympatycznych policjantów, bo w regionie Astrachańskim zarówno miejscowi jak i przyjezdni nagminnie narzekają na policję (co jest rzadkością w Rosji).

 

9 (2)

 

Na poniższym zdjęciu widzimy kota i człowieka z nożem. Gadałem z nim – nie je kotów – to tak przez przypadek.

 

34

 

33

 

25 (2)

 

35

 

A kiciula jak kiciula – miała wielkie niezrealizowane pokłady miłości. Po czasie jednak zadbała o siebie i wróciła na terytorium pobliskiego baru.

37

Magia jeziora Baskuńczak – raz jeszcze

Magia jeziora Baskuńczak – 30 sierpień 2017

 

2

 

Od jakiegoś czasu nie mam ochoty pisać na bloga. Tak jest. I tyle …..pojawiają się nowe drogi wyrazu, nowe ścieżki.

Bartek przejął teraz pisanie i może dzięki temu zobaczył, że potrafi, a moim zdaniem pisze super.

W tej podróży pisanie mamy opóźnione złożyło się na to wiele czynników – podstawowe to upał – ok 40 stopni w cieniu i udział w kursie – warsztacie Eweliny Stępnickiej „Jesteś cudem”.

Blog wyhamował, aby może wreszcie stać się blogiem Brygida i Bartek, a nie blogiem Brygida z pomocą Bartka.

Tak podróż i kurs bardzo otworzyły Bartka na siebie, na jego działanie. Na działanie w kierunku jego duszy.

 

30

 

Ale miałam pisać o magii jeziora Baskuńczak, a piszę o pisaniu.

Bo chyba jedno z drugim jest powiązane. Magia jeziora, magia bycia razem, magia związku.

Co to jest magia???

To coś dane tylko nielicznym i opluwane przez większość?

To zaklęcia, rytuały?

Dla mnie to kontakt z tym co niewidzialne, niedotykalne, z tym co tak subtelne, że trzeba się zatrzymać, wyciszyć.

 

12

 

Trzeba chcieć połączyć się z przestrzenią , z drugim człowiekiem – zapominając o sobie, a może dopiero wtedy stając się w pełni sobą……

Jestem innym Ty

Kiedy to z czym się łączymy jest przyjemne, nawet nam to pasuje, ale gdy nie….

Wtedy mamy okazję zwalić swoje złe samopoczucie, doświadczenia na kogoś innego, w ezoteryce na bardzo modne – ciemne siły.

 

24

 

Tak, ale czy znacie prawo przyciągania ????

Jesteś magnes,który przyciąga to co jest kompatybilne z Tobą, nic innego. Dlatego każdy z nas ma inne doświadczenia. Bo każdy z nas ma inne myśli, tu na ziemię przyszedł, aby czegoś innego doświadczać.

A magia to otwartość na przestrzeń, na jej podszepty – na to co chce i czego nie chce.

Na połączenie.

Tak magia – jestem otwarta, łączę się z Tobą – stajemy się jednością, choć każdy z nas zachowuje autonomię.

Cudnie mi to wychodziło z przestrzenią, spotykani ludzie zazwyczaj nie chcieli otwierać się tak na maksa, jak dzieci.

Wydawało mi się,że to niemożliwe aby z drugim człowiek być w pełnej otwartości na siebie.

Uwalniam się od przekonania, że z drugim człowiekiem nie można być w pełnej otwartości.

Pozwalam sobie być otwarta na ludzi

Większość z nas została bardzo skrzywdzona w dzieciństwie (rodzice zachowywali się jak umieli, jak ich nauczono) i boi się otworzyć na drugą osobę. Bo znów zostanie skrzywdzona, znowu wykorzystają jej dobre intencje, znowu, znowu….

A przecież gdy zdajemy sobie sprawę, że to nie oni nas krzywdzą, tylko my chcemy doświadczać skrzywdzenia. Wszystko staje się inne.

I mamy wybór co zrobić.

Ale wróćmy do Baskuńczak – jezioro obfitości. Jego zasoby solne cały czas się odnawiają. Na ten moment jest niewyczerpalne.

A ludzie zawłaszczają go i robią z niego prywatny folwark.

I właśnie gdy otwieramy się na przestrzeń, czujemy, widzimy to co jest. I to dobre i złe. Im bardziej jesteśmy w stanie otworzyć się i więcej mamy informacji, doświadczeń w sobie – tym więcej możemy zobaczyć. Zobaczyć bez emocji. Pobyć w tym…

Im bardziej otwieramy się na przestrzeń, im mamy więcej odwagi przepuścić przez siebie znajdujące się obok energie, tym stajemy się silniejsi i poszerzają się nasze granice.

Widzimy to czego inni nie widzą i to jest MAGIA.

A Baskuńczak otulał obfitością, źródła które napływają powodują że jezioro odnawia się, aby ludzie mogli z niego korzystać.

Daje wręcz w nadmiarze, czesząc się że może być częścią świata.

Pokazując tutaj na ziemi w – szystko jest w dostatku – zobacz…

– Jest dostatek, jest dostatek – wręcz krzyczy przestrzeń, tylko otwórz się na nią.

Tak, obfitość a obok Baskuńczak ludzie żyją biednie. Kiedyś sól wydobywało się ręcznie, teraz są maszyny, więc potrzeba niewielu ludzi. Reszta popada w beznadzieję.

– Bo jest kilka kroków – odpowiada przestrzeń :

CHCĘ

OTWIERAM SIĘ

PRZYJMUJĘ

Większość tylko chce i narzeka, że nie dostaje, część się otwiera, ale jeszcze boi się brać i tylko niewielka część przyjmuje.

CHCE – OTWIERAM SIĘ – PRZYJMUJĘ

Zobacz jak przyjmujesz dary wszechświata, z jaką energią???

Są tacy co nie przyjmują – tylko biorą – wręcz wymuszają aby inni im coś dali.

Tak, tak zachowuje się większość społeczeństwa, tylko dlatego, że się boi i nie wierzy w obfitość wszechświata.

Dlatego, że od dziecka musieli wymuszać to co chcieli.

Otwarcie na obfitość to rezygnacja z wymuszania, jedno z drugim nie idzie w parze.

Rezygnuję z wymuszania

Otwieram się na obfitość

Przyjmowanie jest wtedy gdy jest z miłością .

Taka prosta wymiana

Dostajemy dar, dajemy miłość , jesteśmy wdzięczni za to co mamy, cieszymy się z tego.

A Baskuńczak dał nam magię kąpieli, ale potem poprosił, aby mu pomóc,usunąć z stamtąd ludzi, którzy izolują go od świata, od innych.

Widzieliśmy, że coś jest tam nie tak, ale dopiero gdy i my zostaliśmy postawieni pod przysłowiową ścianą rozumieliśmy o co chodzi. Opis w artykule “Rosja Saviecka – czyli dlaczego turyści nie chcą tu jeździć” .

Fakt zbiegły się również nasze programy, nasze nie przepuszczone energie do urzędników, lęk przed wojskowymi, poczucie winy gdy łamię nawet bzdurne przepisy prawa.

Gdyby tych emocji nie było, Baskuńczak zakomunikowałby swoją prośbę inaczej. Gdyż my widzielibyśmy więcej.

A magia spotkania w wodzie to już temat bez słów, jedność na każdym poziomie. Coś co trudno nazwać słowami, coś co dzieje się poza nimi i przechodzi przez ciało napełniając kolejnymi informacjami.

Dziękujemy Baskuńczak.

 

Spotkanie z szarańczą

Spotkanie z szarańczą 08.09.2017

65

64

Ruszyliśmy z naszego magicznego miejsca i czekała na nas kolejna niespodzianka.

Wielka niespodzianka.

Najpierw usłyszeliśmy potężny bzyk, a potem masę owadów.

– Co to? – powiedziałam zaciekawiona do Bartka .

– Szarańcza – odpowiedział.

– Co to szarańcza? – Bo szczerze powiedzieć słyszałam słowo szarańcza, wiedziałam, że zjada wszystko i to było wszystko.

Tutaj mogłam tego doświadczyć na żywo. Poobserwować jak się zachowuje.

55

54

Gdzieś zawsze myślałam, że ona jest niebezpieczna dla ludzi.

Że ten mały konik polny może zjeść człowieka ???

Umysł ma swoje cudowne przekonania.

A szarańcza to duży konik polny,który zjada wszystko co znajdzie na swojej drodze.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Zresztą popatrzcie na filmik aby go zobaczyć i ile sprawił nam radości.

Jeanne Ruland w książce Siła zwierząt pisze:

W starożytnych Atenach szlachetnie urodzeni nosili złotego konika polnego we włosach jako symbol statutu. W Chinach konik polny reprezentuje pełnię, bogactwo i płodność.

Dawniej był znakiem wielu synów, przedstawiany z chryzantemą wskazywał na posiadacza wysokiego urzędu.

W Biblii szarańcza należy do plag zesłanych przez Boga. Podobno Jan Chrzciciel miał się odżywiać miodem i szarańczą.

Ze względu na zdolność do linienia, szarańcza bywa uważana za symbol zmartwychwstania”

Szarańcza jest jadalna, nie tylko przez ryby – jak mówią wędkarze na filmiku, ale również człowieka. Szczególnie w Ameryce południowej.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

 

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Osobiście nie jestem zwolenniczką jedzenia zwierząt i osobiście nie mam zamiaru tego robić, ale może zamiast hodować świnie, krowy, kury jeść na pierwszym miejscu to co niszczy i sieje w przyrodzie spustoszenie.

My dziękujemy za możliwość zobaczenia szarańczy…

OLYMPUS DIGITAL CAMERA