chorwacja apartamenty
now browsing by tag
W poszukiwaniu wiosny cz. V – Chorwacja
W poszukiwaniu wiosny – cz. V 7.04.2018
Kurort Baśka położone na najdalszym zakamarku wyspy Krk miało dla nas prezencik. Do spędzenia całego dnia zaprosiło nas bezpośrednie otoczenie tej miejscowości w postaci wzgórza z kościołem powyżej i trzy kilometrowej ścieżki wzdłuż linii brzegowej.
Temperatura w słońcu wzrosła pewnie do niecałych trzydziestu stopni, zatem z wdzięcznością powitaliśmy sosnowy las. Biegnie przez niego kamienna ścieżka gdzieś na szczyt. My cieszyliśmy się słońcem, ciepłem , widokiem na morze w pięknym kolorze.
A nam przyglądały się sójki, które zagościły na tym wzgórzu.
Ścieżka która meandruje wzdłuż brzegu zaczyna się dużą plażą należącą do kempingu. Jest częściowo piaszczysta, a jej skaliste otoczenie z obu stron nadaje specyficzny charakter.
Dalej jest poprowadzony szlak po skalistym brzegu.
Zabawne jest podążanie nim w kierunku odkrywania kolejnych zatoczek z małymi klimatycznymi plażami.
Dochodzący do wody brzeg obrośnięty jest sosnami, w części wejmutkami które dają teraz intensywny żywiczny zapach. Zrobiliśmy sobie zatem kolejną kurację, połączoną z odwiedzinami w domu u …..miejscowego węża.
Można zażyć kąpieli słonecznej i wodnej. Jednak jedno i drugie robiłem ostrożnie. Po całym okresie zimy skóra zrobiła się niezwykle wrażliwa na słońce, a chłodu też już mam na razie dość – zatem kąpiel w morzu była krótka.
Warto było tu przyjechać by doświadczyć energii wyspy, morza, a to wszystko z widokiem na ośnieżony jeszcze teraz – początkiem kwietnia łańcuch górski – wijący się wzdłuż stałego lądu….
Ciovo – Naciovo, powitanie wyspy
Wyspa Ciovo, Chorwacja 21-27 kwietnia 2016
– Byliście na Ciovo? – zapytała poznana chwilę wcześniej na parkingu Polka.
– Ciovo, czy Naciovo – ciekawe co to jest? – pomyślałam.
– To wyspa za Trogirem – uprzedziła moje pytanie – dojazd jest mostem.
– Gdy zwiedzicie miasto wpadajcie na kawę – powiedziała z uśmiechem.
– Bo jak na Ciovo nie byliście to nigdzie nie byliście – dodała.
Popatrzyliśmy na siebie.
Tak, niesamowite zaproszenie z tej wyspy.
– Chyba warto pojechać – stwierdziliśmy.
Tym bardziej, że 10 km przed Trogirem wybuchła nam tylna opona i po zamontowaniu zapasu prosiliśmy istoty światła, duchy miejsc o pomoc.
Czyżby to anioł od opony.
Okazała się nie tylko aniołem od opony, ale aniołem który zaprosił nas na wyspę Ciovo i ją „oswoił”.
Takim aniołem, że zostaliśmy na wyspie praktycznie tydzień.
Nasz niesamowity przewodnik-anioł mieszka tu już parę lat, prowadzi portal „Miłośnicy Dalmacji” na facebooku , zajmujący się wynajmem apartamentów na wyspie, osobą która zna „dzikie” zakątki wyspy, sama lubi je odwiedzać i pokazywać turystom.
Taki nasz anioł na to chorwackie wybrzeże. Bo przecież nikomu nie muszę mówić, że nawet teraz przed sezonem jest sporo więcej kamperów, turystów niż na północy w największym sezonie.
Dla nas to taki przeskok.
Lepiej czujemy się w dzikiej przyrodzie niż w zgiełku turystów.
Wszechświat i duchy miejsc o tym wiedziały więc posłały nam anioła – abyśmy zaprzyjaźnili się z chorwackim wybrzeżem, a przede wszystkim z wyspą Ciovo.
Pod spodem nasz filmik o wyspie Ciovo na Chorwacji – opowiada Brygidka .
Jadąc tutaj wiele razy mówiliśmy, że jedziemy na spotkanie z Adriatykiem, a nie jego administratorami i ………….
Jeżeli macie ochotę na Chorwację i dłuższy pobyt w apartamencie nad morzem polecamy kontakt z portalem „Miłośnicy Dalmacji”. Poza sezonem ceny apartamentów zaczynają się od 25 euro za cały – 4 osobowy apartament ( w zależności od dostępności) . Oglądaliśmy kilka i są według nas bardzo tanie w stosunku do standardu. W czerwcu i we wrześniu ceny zaczynają się od 35 euro, a w sezonie ok. 70 euro.
https://web.facebook.com/Mi%C5%82osnicy-Dalmacji-940136406040697/
Choć sezon wakacyjny jest tutaj dla tych co lubią życie nadmorskie, ludzi, knajpki, zgiełk plażowy lub po prostu nie mogą jechać na urlop kiedy indziej. Zresztą temat apartamentów opiszę w oddzielnym poście.
Na hasło – „Brygida i Bartek” – będzie uśmiech, sympatia oraz niespodzianka.
My oczywiście spaliśmy w naszej Landrynce – na pokazanych nam plażach kilka metrów od morza, w wieczorno-nocnych koncertach ptaków. Teraz przed sezonem jest to możliwe, w sezonie wątpię.
A wyspa przed sezonem, w drugiej połowie kwietnia przyjęła nas temperaturami powyżej 20 stopni w cieniu, na początku jeszcze czasami wiało chłodnym powietrzem znad gór (to w związku z tą anomalią śniegową, która zatrzymała się na górach okalających wybrzeże, lecz nie doszła nad nie), dla nas momentami było nawet już za ciepło, w czasie opalania na plaży przypaliliśmy się od słońca.
Woda ok 15-18 stopni w zależności od miejsca.
Przyroda pachnąca, wiosna w rozkwicie – co najmniej miesiąc wcześniej niż w Polsce (choć było w tym roku zimą parę dni około zera czy nawet mniej i wiele palm przemarzło, mandarynek, pomarańczy i kwiatów, ponoć w tym roku 2017 wszystko jest bardzo opóźnione).
Dla nas to już ostatni moment aby zobaczyć te miejsca w przyjaznych dla nas temperaturach.
Dziękujemy wyspie za zaproszenie.
Dalszy ciąg nastąpi.