chorwacja wyspy
now browsing by tag
W poszukiwaniu wiosny IV
W poszukiwaniu wiosny IV – 5-6.04. 2018
Pełni obrazu różnorodności przyrodniczej wyspy nadaje okolica miasteczka Klimno, która porośnięta jest normalnym lasem sosnowym.
Mniejsze zagajniki tego drzewa widzieliśmy też w wielu innych miejscach wyspy.
Odwiedziliśmy także miasteczko Omislj które zaskoczyło nas swoją martwotą. Jednak mamy wrażenie że jest jednym z pierwszych osiedli ludzkich na wyspie. W głębi zatoki znajduje się stara twierdza. A w miasteczku kościół z bodajże XII wieku, są w nim informacje o istniejących napisach GŁOGOLICĄ – w starożytnym języku Słowian. Gdzieś nam się obiło o uszy że wtenczas msze były prowadzone po słowiańsku, a nie łacinie. Nie ma w tym zresztą nic dziwnego – Chrześcijaństwo nie przefrunęło nagle z Palestyny do Rzymu – by się z niego dalej rozprzestrzeniać, tylko droga lądową małymi kroczkami – budując po drodze np. w Armenii kościoły w pierwszych wiekach naszej ery – jeszcze pozbawione krzyży i z otworami w szczytach kopuł (można o tym przeczytać w naszych wpisach o Armenii). Miasteczko jest położone ponad skarpą na której urządzono park. Są tam cedry, drzewa laurowe, pnącza bluszczu i inne zimozielone rośliny – oddające nieco klimat strefy subtropikalnej.
Mam wrażenie że to jeden z pierwszych kurortów wyspy, na który teraz mija moda – pewnie za sprawą budowy rafinerii na sąsiednim półwyspie….
Badania które podesłał nam Łukasz Łuczaj – widząc że jesteśmy teraz na Kyrku – świadczą również o dużej zasobności wyspy w dziko rosnące rośliny jadalne. I właśnie teraz można było obserwować mieszkańców którzy zbierali pęczki dziko rosnących szparagów. My także ich szukaliśmy – z miernym wynikiem……
Niesamowite są żywe relikty minionej epoki. W tym przypadku swoją świetność Krk ma za sobą. Taki okaz widzieliśmy tylko jeden. Ciekawe czy w czasach na początku nasze ery był tu taki obfity las?
Docieramy także do końca wyspy Krk gdzie ulokował się kurort Baśka. Biegnący tu masyw górski jest imponujący i przypomina fragment wybrzeża koło Makarskiej na południu Chorwacji.
Miejscowość właściwie nie ma starówki, złożona jest tylko z apartamentowców, ale jest tu imponująca jak na ten kraj kamienista, szeroka plaża – długa chyba na dwa kilometry.
Ciovo – Naciovo, powitanie wyspy
Wyspa Ciovo, Chorwacja 21-27 kwietnia 2016
– Byliście na Ciovo? – zapytała poznana chwilę wcześniej na parkingu Polka.
– Ciovo, czy Naciovo – ciekawe co to jest? – pomyślałam.
– To wyspa za Trogirem – uprzedziła moje pytanie – dojazd jest mostem.
– Gdy zwiedzicie miasto wpadajcie na kawę – powiedziała z uśmiechem.
– Bo jak na Ciovo nie byliście to nigdzie nie byliście – dodała.
Popatrzyliśmy na siebie.
Tak, niesamowite zaproszenie z tej wyspy.
– Chyba warto pojechać – stwierdziliśmy.
Tym bardziej, że 10 km przed Trogirem wybuchła nam tylna opona i po zamontowaniu zapasu prosiliśmy istoty światła, duchy miejsc o pomoc.
Czyżby to anioł od opony.
Okazała się nie tylko aniołem od opony, ale aniołem który zaprosił nas na wyspę Ciovo i ją „oswoił”.
Takim aniołem, że zostaliśmy na wyspie praktycznie tydzień.
Nasz niesamowity przewodnik-anioł mieszka tu już parę lat, prowadzi portal „Miłośnicy Dalmacji” na facebooku , zajmujący się wynajmem apartamentów na wyspie, osobą która zna „dzikie” zakątki wyspy, sama lubi je odwiedzać i pokazywać turystom.
Taki nasz anioł na to chorwackie wybrzeże. Bo przecież nikomu nie muszę mówić, że nawet teraz przed sezonem jest sporo więcej kamperów, turystów niż na północy w największym sezonie.
Dla nas to taki przeskok.
Lepiej czujemy się w dzikiej przyrodzie niż w zgiełku turystów.
Wszechświat i duchy miejsc o tym wiedziały więc posłały nam anioła – abyśmy zaprzyjaźnili się z chorwackim wybrzeżem, a przede wszystkim z wyspą Ciovo.
Pod spodem nasz filmik o wyspie Ciovo na Chorwacji – opowiada Brygidka .
Jadąc tutaj wiele razy mówiliśmy, że jedziemy na spotkanie z Adriatykiem, a nie jego administratorami i ………….
Jeżeli macie ochotę na Chorwację i dłuższy pobyt w apartamencie nad morzem polecamy kontakt z portalem „Miłośnicy Dalmacji”. Poza sezonem ceny apartamentów zaczynają się od 25 euro za cały – 4 osobowy apartament ( w zależności od dostępności) . Oglądaliśmy kilka i są według nas bardzo tanie w stosunku do standardu. W czerwcu i we wrześniu ceny zaczynają się od 35 euro, a w sezonie ok. 70 euro.
https://web.facebook.com/Mi%C5%82osnicy-Dalmacji-940136406040697/
Choć sezon wakacyjny jest tutaj dla tych co lubią życie nadmorskie, ludzi, knajpki, zgiełk plażowy lub po prostu nie mogą jechać na urlop kiedy indziej. Zresztą temat apartamentów opiszę w oddzielnym poście.
Na hasło – „Brygida i Bartek” – będzie uśmiech, sympatia oraz niespodzianka.
My oczywiście spaliśmy w naszej Landrynce – na pokazanych nam plażach kilka metrów od morza, w wieczorno-nocnych koncertach ptaków. Teraz przed sezonem jest to możliwe, w sezonie wątpię.
A wyspa przed sezonem, w drugiej połowie kwietnia przyjęła nas temperaturami powyżej 20 stopni w cieniu, na początku jeszcze czasami wiało chłodnym powietrzem znad gór (to w związku z tą anomalią śniegową, która zatrzymała się na górach okalających wybrzeże, lecz nie doszła nad nie), dla nas momentami było nawet już za ciepło, w czasie opalania na plaży przypaliliśmy się od słońca.
Woda ok 15-18 stopni w zależności od miejsca.
Przyroda pachnąca, wiosna w rozkwicie – co najmniej miesiąc wcześniej niż w Polsce (choć było w tym roku zimą parę dni około zera czy nawet mniej i wiele palm przemarzło, mandarynek, pomarańczy i kwiatów, ponoć w tym roku 2017 wszystko jest bardzo opóźnione).
Dla nas to już ostatni moment aby zobaczyć te miejsca w przyjaznych dla nas temperaturach.
Dziękujemy wyspie za zaproszenie.
Dalszy ciąg nastąpi.