Łukasz Łuczaj

now browsing by tag

 
 

W poszukiwaniu wiosny IV

W poszukiwaniu wiosny IV – 5-6.04. 2018

 

 

1

 

98

 

Pełni obrazu różnorodności przyrodniczej wyspy nadaje okolica miasteczka Klimno,  która porośnięta jest normalnym lasem sosnowym.

 

85

 

Mniejsze zagajniki tego drzewa widzieliśmy też w wielu innych miejscach wyspy.

 

59

 

Odwiedziliśmy także miasteczko Omislj które zaskoczyło nas swoją martwotą. Jednak mamy wrażenie że jest jednym z pierwszych osiedli ludzkich na wyspie. W głębi zatoki znajduje się stara twierdza. A w miasteczku kościół z bodajże XII wieku, są w nim informacje o istniejących napisach GŁOGOLICĄ – w starożytnym języku Słowian. Gdzieś nam się obiło o uszy że wtenczas msze były prowadzone po słowiańsku, a nie łacinie. Nie ma w tym zresztą nic dziwnego – Chrześcijaństwo nie przefrunęło nagle z Palestyny do Rzymu – by się z niego dalej rozprzestrzeniać, tylko droga lądową małymi kroczkami – budując po drodze np. w Armenii kościoły w pierwszych wiekach naszej ery – jeszcze pozbawione krzyży i z otworami w szczytach kopuł (można o tym przeczytać w naszych wpisach o Armenii). Miasteczko jest położone ponad skarpą na której urządzono park. Są tam cedry, drzewa laurowe, pnącza bluszczu i inne zimozielone rośliny – oddające nieco klimat strefy subtropikalnej.

 

96

 

93

 

92

 

95

 

Mam wrażenie że to jeden z pierwszych kurortów wyspy, na który teraz mija moda – pewnie za sprawą budowy rafinerii na sąsiednim półwyspie….

 

91

 

86

 

Badania które podesłał nam Łukasz Łuczaj – widząc że jesteśmy teraz na Kyrku – świadczą również o dużej zasobności wyspy w dziko rosnące rośliny jadalne. I właśnie teraz można było obserwować mieszkańców którzy zbierali pęczki dziko rosnących szparagów. My także ich szukaliśmy – z miernym wynikiem……

 

94

 

40

 

Niesamowite są żywe relikty minionej epoki. W tym przypadku swoją świetność Krk ma za sobą. Taki okaz widzieliśmy tylko jeden. Ciekawe czy w czasach na początku nasze ery był tu taki obfity las?

 

46

 

33

 

34

 

Docieramy także do końca wyspy Krk gdzie ulokował się kurort Baśka. Biegnący tu masyw górski jest imponujący i przypomina fragment wybrzeża koło Makarskiej na południu Chorwacji.

 

101

 

60

 

Miejscowość właściwie nie ma starówki, złożona jest tylko z apartamentowców, ale jest tu imponująca jak na ten kraj kamienista, szeroka plaża – długa chyba na dwa kilometry.

 

50

 

48

 

49

 

47

 

51

 

Sałatka z białego chińskiego grzyba

Biały grzyb – trzęsak morszczynowaty sałatka

 

 

Internet jest fantastycznym narzędziem, dzięki niemu można mieć kontakt z cały światem, będąc gdzieś pozornie na jego końcu.

I tak wpadł mi w oczy artykuł mojego wielkiego mistrza jedzenia produktów dziko rosnących Łukasza Łuczaja http://lukaszluczaj.pl/czy-jadles-kiedys-biala-drzewna-meduze-to-trzesak-morszczynowaty-tremella-fuciformis-berk/ który właśnie wrócił z Tybetu, i pisał o trzęsaku morszczynowatym.

Dokładnie takie kupiliśmy, suszone – dość dawno temu w koreańskim sklepie na targu w Barnaul, i z raz czy dwa razy przygotowaliśmy z sosem na bazie sosu sojowego z orientalnymi przyprawami.

 

 

Przygotowuje się je dość prosto, najpierw należy grzyby namoczyć na ok. 1 godzinę aby zmiękły, dobrze odsączyć a potem robić już z nimi można wszystko.

Tym razem dodałam kiszonej kapusty (sami robiliśmy ze wspaniałej mongolskiej kapusty) majonezu i orientalnych przypraw. Sałatka wyszła rewelacyjna

 

 

Dobrze jest zaraz po odsączeniu wody szybko dać te składniki, którymi chcemy aby przesiąkł, gdyż tak jak soja łapie smak tego czym go doprawiamy.

Można z octem i orientalnymi przyprawami.

Można również na ciepło. Jak zwykłe inwencja nie zna granic, a eksperymenty smakowe poszerzają nasze horyzonty i pozwalają wyjść poza znajome smaki i potrawy.

Odwagi w kulinarnym i nie tylko eksperymentowaniu.

Artykuł Łukasza poniżej,

Chiny zawsze zaskakują nas wielością ingrediencji. Spopularyzowały się już u nas chińsko-japońskie uszaki (Auricularia) ale przybyszów z Europy wciąż zaskakują podobne grzyby o białej barwie. Jest to trzęsak morszczynowaty (Tremella fuciformis Berk.) powszechnie w Chinach uprawiany i konsumowany. Można go też kupić w postaci suszonej w sklepach. Ma bardzo delikatny przyjemny smak i jest wart rozpropagowania w Polsce. Jadłem już kilka lat temu, ale jakoś w tym roku w Chinach wszędzie ją dostrzegałem i pojawiła się w kilku potrawach. Wpierw myślałem, że to jakiś chiński szmaciak, dopiero potem okazał się, że to trzęsak.

W Chinach nazywany jest 银耳 (yín ěr; „srebrne ucho”), 雪耳 (xuě ěr; „śnieżne ucho”); or 白木耳 (bái mù ěr, „białe ucho drzewne”), w Japonii shiro kikurage (シロキクラゲ, „biała meduza drzewna”). W Wietnamie znany pod nazwą nấm tuyết or ngân nhĩ.

W Polsce dziko występują inne gatunki trzęsaków. Ciekaw jestem czy ich próbowaliście? Bo ja jeszcze nie…

Smacznego